Ależ widowisko zgotowali nam dzisiaj zawodnicy Arki Gdynia i Chrobrego Głogów. Magia. Ostatni raz tak dobrze się bawiliśmy podczas wizyty u dentysty z powodu usunięcia ósemki.

Remis ze wskazaniem
Ostatecznie starcie zakończyło się remisem 1:1. I czemu nas nie dziwi, że oba gole padły po stałych fragmentach gry? Najpierw – trzeba mu to oddać – pięknym trafieniem bezpośrednio z rzutu wolnego popisał się Adam Deja. Na dziesięć minut przed końcem gry bramkę wyrównującą dla gości zdobył natomiast Paweł Oleksy, który przytomnie ustawił się w polu karnym i główką trafił do siatki.
Czy remis jest rezultatem sprawiedliwym?
Chyba gdynianie mogą się czuć trochę rozczarowani. Przez większość spotkania przeważali, zwłaszcza w pierwszej części gry ich dominacja nad ekipą gości była niepodważalna. Ale z drugiej strony, nie przekłada się ona na naprawdę klarowne sytuacje strzeleckie. Kiedy trzeba było wygrać pojedynek na skrzydle, dobrze rozegrać futbolówkę przed polem karnym rywala, puścić dokładne podanie na wolne pole – piłkarze Arki sobie nie radzili. Zadanie mieli utrudnione, ponieważ głogowianie bronili się momentami bardzo głęboko i angażowali niewielką liczbę zawodników w kontrataki, skupiając się niemal wyłącznie na defensywie. Jednak mimo wszystko podopieczni Ireneusza Mamrota powinni byli lepiej wykorzystać swoją przewagę. No i nie stracić prowadzenia, jak już się im udało wyszarpać.
To był klasyczny mecz do pierwszego gola. Gdyby Arka była lepszym zespołem, to by tę jednobramkową zaliczkę bez kłopotów dowiozła, ponieważ Chrobry miał dziś naprawdę niewiele do zaproponowania. No ale ekipa Mamrota na miano klasowej na razie nie zasługuje.
Niski poziom
Generalnie spotkanie stało na bardzo niskim poziomie. Oglądaliśmy mnóstwo fauli. Niedokładnych podań na uwolnienie, bezmyślnych wykopów w aut. Chaotycznych strat w środkowej strefie boiska. Nie brakowało również kuriozalnych kiksów, fatalnych strzałów, potknięć na piłce. Dryblingi skrzydłowych polegały mniej więcej na tym, żeby się rozpędzić i wpaść w przeciwnika, licząc na faul i rzut wolny. Zarówno Arka, jak i Chrobry koncentrowały się dzisiaj bowiem przede wszystkim na stałych fragmentach. Każdy z nich był celebrowany tak długo, że efektywny czas gry w dzisiejszym starciu wynosił chyba mniej niż kwadrans. Nawet jeśli dochodziło do faulu w okolicach środkowej linii boiska, piłkarze obu zespołów ani myśleli zrezygnować z tak wyśmienitej okazji na wstrzelenie futbolówki w pole karne przeciwnika w nadziei na cud.
Dlatego nie jest nam jakoś specjalnie żal Arki po tym remisie. Żółto-niebiescy byli od Chrobrego lepsi, to fakt. Lecz nie pokazali wystarczająco dużo dobrego futbolu, by zapracować na pewne zwycięstwo. Nie pomógł im nawet żywiołowy doping. No i zostali skarceni.
ARKA GDYNIA 1:1 CHROBRY GŁOGÓW
(Adam Deja 52′ – P. Oleksy 81′)
fot. NewsPix.pl
mam życzenie na nowy rok i to ono, aby arka nieprędko powróciła do eklapy
serdecznie powitamy tam twoja stara. układ?
układać to ty możesz się, ze swoją starą, w wannie
zeby ci stary jeża urodziła to moje życzenie… a kysz
obyś wysrał jeża na wigilijny stół pacanie
jacenty za późno wyjęty
Nie przekonasz się, bo zdechniesz na aids, jak każdy ćpun z dworca, który dupy daje za działkę hery. Twoja stara ciebie sprzedała za działkę, plus jeszcze brudne kutasy żuli musiała ojebac.
Znowu szydera Tylko to potraficie robic
Ten mecz Arki to kwintesencja stylu gry, treningów pana Niemrawego,czyli Mamrota.
Od prawie roku jedzie na alibi. W ekstraklasie nie zrobił nic. Ba spieprzył wszystko w meczu z Lechią,gdy przy prowadzeniu Arki 2:1 i 6 minutach do końca zdjął z boiska akurat najlepszego w tym meczu w Arce-Vejinovica. Jak się skończyło?. Porażką Arki 2:3.
Ale wówczas miał alibi. Przecież trabiono na lewo i prawo, że Arka upadnie. Że czeka ją gra w IV lub V lidze
Pan Niemrawy miał alibi. Przeczlapał do końca ekstraklasy.
W I lidze od I kolejki pan Niemrawy opowiada,że trwa budowa drużyny. Minęła cała runda.Arka grała generalnie kiepsko,a mecze z Tychami, Odrą Opole, Stroniłem to koszmar. Z Chrobrym też.
Ale pan Niemrawy buduje drużynę. Ma alibi.
Teraz pojawił się kolejny argument w wypowiedzi pana Niemrawego &w zimowej przerwie potrzebne są 3 wzmocnienia.
Czyli wymiana prawie 1/3 drużyny. I budowa przecież dalej będzie kontynuowana. A tak na marginesie. Potrzeba 3 wzmocnień to nic innego jak przyznanie, że 1/3 transferów do Arki była chybiona
Im szybciej odejdzie pan Niemrawy tym lepiej dla Arki. Zmarnował całą rundę.
Arka gra koszmarnie, nie widać niczego pozytywnego z obecności pana Mamrota.
Chociaż???…
Jak pojawiła się plotka o przyjściu „trenera” Rumaka to już lepiej jak Arkę będą trenować „swoi”-Witt i Wilczyński.
Ale awansu przy takiej grze nie będzie.
chuj z wami śledzie, był wasz czas to spadliście jak gówno w muszli
Lechia – Arka 4:3 (a nie 3:2). Mamrot zdjął Vejinovicia, gdy Arka prowadziła 3:2 (a nie 2:1).
Przepraszam
Prawda.
Nie zmienia to niczego w ocenie Pana Niemrawego.
Będzie jechal na tych 6 latach w Chrobrym. Bo w Jagiellonii korzystał ze składu. Niczego nie poprawił. Pożegnano go z ulgą i jakoś nikt się o niego nie szarpał.
Mierny trener i oby jak najszybciej pożegnano go w Arce
Jako kibic Lechii czekam aż wrócą ekstraklasy, Zawsze to 6 punktów w sezonie.
jako były kibic Lechii nie czekam na ich powrót do ekstraklasy,
a jebać z nimi lechia będzie się w I lidze, tam wasze miejsce, patałachy
Hmm a czy przy bramce dla Chrobrego czasem nie było ręki ?
z dupy ci ręka wystaje
tobie wystaje członek z ramienia wysunięty na czoło