– Rozumiem emocje. Dziennikarze, kibice, my. Każdy by chciał, żeby ta kadra grała, jak Bayern Monachium. To jest nasz cel, ale musimy zdawać sobie sprawę z tego, ile jesteśmy razem, na treningach, na meczach. Na to trzeba czasu. Muszę mieć cierpliwość. Być przygotowanym na krytykę, żyć z nią. Ale jestem rozliczany z wyników. A cele spełniamy. Pomyliśmy się raz, w Słowenii. Staramy się wyciągnąć maksa, z tego na co nas stać. Nie jestem nieomylny, ale na razie wywiązuję się z zadań – mówił Jerzy Brzęczek na konferencji prasowej przed meczem z Holandią. Spisaliśmy najciekawsze fragmenty.

Jerzy Brzęczek o… milczeniu i wypowiedzi Roberta Lewandowskiego
Każdy był rozczarowany wynikiem meczu z Włochami. Nie tylko Robert, my wszyscy również odczuwaliśmy frustrację. To zachowanie Roberta Lewandowskiego było troszeczkę niefortunne, zwłaszcza że jest kapitanem drużyny. Ale mogę to zrozumieć, patrząc na przebieg spotkania. Z drugiej strony, Robert nie brał udziału w dwóch pierwszych dniach zgrupowania, kiedy mieliśmy dwie jednostki treningowe, co stanowczo praktycznie 50% jednostek podczas zgrupowania. Pewnie gdyby był z nami od początku, to odbierałby to nieco inaczej. Powiem tak: rozmawialiśmy, temat jest zamknięty. Przynajmniej dla mnie.
Jerzy Brzęczek o… zdrowiu Lewandowskiego
Mamy pozytywne wiadomości. Przed wyjazdem na konferencję rozmawiałem z Lewym, wyjdzie na trening. Mam nadzieję, że wszystko będzie okej i będzie do mojej dyspozycji w meczu z Holendrami.
Jerzy Brzęczek o… atmosferze w drużynie
Nie mamy żadnego problemu, a nawet wprost przeciwnie, atmosfera jest dobra. Ta reprezentacja, od kiedy mam ją przyjemność prowadzić, przeszła wiele trudnych momentów i zawsze udawało się podnieść, na co wpływ zawsze miał dobry klimat wewnątrz szatni. Drużyna zawsze pokazywała charakter i jakość, kiedy było to konieczne. Sam byłem piłkarzem, byłem kapitanem, byłem trenerem drużyn klubowych i sam doskonale wiem, jak wygląda to z perspektywy zawodników. Jak jest słabszy występ, to są zastanowienia, ale to tyle. Pod moją wodza rozegraliśmy 23 spotkania. Z tych 23 mieliśmy tylko pięć spotkań towarzyskich. Pięć.
Oprócz tego dziesięć meczów eliminacyjnych i osiem w Lidze Narodów. Nie ma czasu na to, żebyśmy mogli dawać szanse młodym tylko w meczach towarzyskich. Oni są sprawdzani w meczach o punkty. Z tych meczów przegraliśmy tylko sześć – raz z Portugalią, raz z Holandią, dwa razy z Włochami. Dla mnie osobiście to top światowy. Bardzo chcielibyśmy z nimi wygrywać, ale znajmy miarę. Czas naszych zwycięstw jeszcze przyjdzie. Bądźmy realni w ocenach reprezentacji i tego, co już osiągnęliśmy.
Jerzy Brzęczek o… spełnionych celach
Z mojego punktu widzenia najważniejsze są awanse i spełnione cela. Prezes Zbigniew Boniek postawił przede mną trzy zadania: awansować na Euro, ogrywanie młodzieży, utrzymanie w grupie A Ligi Narodów. Euro? Jest. Liga Narodów? Utrzymaliśmy się w trudnej grupie. Wprowadzanie młodzieży? Robiliśmy analizę ostatniej dekady i wyszło nam, że za mojej kadencji wprowadziliśmy największą liczbę młodych graczy do reprezentacji i musimy ich przygotować, bo zbliża się wymiana pokoleniowa. Potrzeba czasu.
Jerzy Brzęczek o… braku stylu
Nie zgodzę się, że słabo gramy przeciw wszystkim topowym rywalom. Pytanie, czy my jesteśmy w tym momencie jesteśmy na poziomie reprezentacji Włoch? Nasza drużyna się rozwija. Następuje przebudowa. Każdy musi sobie zdać sprawę, że trzon naszej kadry, który stanowił o jej sile w kilku poprzednich latach, jest coraz starszy i to też jest bardzo ważny etap przygotowania następców, żeby młodzież była konkurencyjna i mogła wspomagać starszych, a z czasem ich zastępować. Jak widać, wielu młodych zaprezentowało się bardzo dobrze, ale musimy do tej sprawy podchodzić bardzo spokojnie. Z młodego zawodnika, który zagra jedno-dwa dobre spotkania, robimy wielkiego piłkarza, który będzie prezentował się dobrze w każdym meczu.
Nie. To tak nie funkcjonuje. Z czasem przychodzi rzeczywistość i inne wymagania. Każdy następny mecz to test. Tak samo nie powinno się nikogo krzyżować. Rozumiem emocje. Dziennikarze, kibice, my. Każdy by chciał, żeby ta kadra grała, jak Bayern Monachium. To jest nasz cel, ale musimy zdawać sobie sprawę z tego, ile jesteśmy razem, na treningach, na meczach. Na to trzeba czasu. Muszę mieć cierpliwość. Być przygotowanym na krytykę, żyć z nią. Ale jestem rozliczany z wyników. A cele spełniamy. Pomyliśmy się raz, w Słowenii. Staramy się wyciągnąć maksa, z tego na co nas stać. Nie jestem nieomylny, ale na razie wywiązuję się z zadań.
Jerzy Brzęczek o… meczu z Holandią
Wiele rzeczy pod względem pressingu i agresywności, które założyliśmy sobie przed meczem z Włochami, nie zostało zrealizowane. W moim odczuciu to było najsłabsze spotkanie w naszym wykonaniu za mojej kadencji. Holandia też jest bardzo trudna i bardzo mocna, zaawansowana technicznie i taktycznie, podobnie jak Włochy. Przeanalizowaliśmy mecz z Włochami, postaramy się nie popełnić tych samych błędów, ale najważniejsza będzie przede wszystkim nasza reakcja i nasze kreowanie sytuacji.
Rozumiem frustrację Roberta. Jeśli zawodnik takiej klasy nie strzela bramki, nie ma sytuacji, to jest zdenerwowany. Ale kadra musi przez to przejść. To będzie nasza odpowiedź, czy potrafimy pokazać jakość, którą mamy. Ta jakość w naszym wypadku będzie funkcjonować, jeśli cała jedenastka będzie w stu procentach w swojej dyspozycji fizycznej i piłkarskiej, bo to jest naszą siłą. Nie możemy wszystkiego zrzucać na Roberta, żeby on indywidualną akcją zrobił całą robotę i rozstrzygnął losy spotkania. Każdy musi zagrać dobrze.
Pierdolenie o Szopenie i standardowy tekst: potrzeba czasu. Plus masa wymówek. A fakty są takie, że reprezentacja gra dziadowsko, a w ostatnim meczu się po prostu skompromitowała. Odkąd kadrę przejął (chuj wie, za jakie zasługi) Jerzy Górski, nie widać żadnego postępu, pomysłu ani zalążka nawet stylu. Można wręcz odnieść wrażenie, że jest gorzej, niż było. Nikt nie wymaga, że ogramy Włochów czy Holendrów, tylko, że spróbujemy podjąć z nimi walkę. Ale Jurek jak zwykle stosuje syndrom oblężonej twierdzy, przecież wszystko jest w porządku, atmosfera super, z Lewym już wyjaśniliśmy, spełniłem swoje zadania, tylko ci dziennikarze się czepiają. Kolejne zmarnowane lata tej kadry.
Wystarczy spojrzeć w jaki sposób przeciwko topowym drużynom gra Szwajcaria, żeby zobaczyć, że nasza kadra nie idzie w żadnym sensownym kierunku.
Aaaa…więc o to chodzi…podstarzały Lewandowski tylko przygotowuje młodych następców i to ONI będą wygrywać z topowymi drużynami w przyszłości…jebaniutki wykombinował.
„Nie zgodzę się, że słabo gramy przeciw wszystkim topowym rywalom.”
Sorry Jurek, ale jeśli tak to widzisz, to znaczy, że jestes oderwany od rzeczywistości i oglądamy inne mecze.
Buahahahahahahaha. Ale kabareciarz.
Mało czasu, mało treningów, Robercik ominął dwie jednostki treningowe i jest lipa.
Dziwnym trafem skład Włochów ustalony przez maszynę losująca Covida19 zagrał trzy poziomy lepiej niż Polacy od 5 lat grający w tym samym składzie, nie licząc drobnych korekt.
Niech juz on wypierdala, bo jego morda juz urytuje. To gosc typu, ujebiesz mu reke, powie ze nie jego i ze wszystko gra i to ktos inny. Idiota.
taki Czarny Rycerz z „Monthy Pyton i święty Graal”:)))
Kolejny komentarz z wspomnieniem Monty Pythona, z naszą kadrą nie jest najlepiej, ale to nie kabaret tylko tragifarsa, bo każdy wkurwiony, tylko rywale się śmieją.
co by o Nawalce nie powiedzieć to za jego czasów inaczej się te kadrę oglądało. .grali hymn i człowiek się zastanawiał co tu się zaraz wydarzy jak zaatakujemy czy od razu czy chwile poczekamy (poza kilkoma wyjątkami oczywiście )ile strzela milik z lewym ,kto tam dzisiaj się wyróżni itd a odkąd jest wuja to drżenie czy nam nie jebna zaraz na początku i nie będzie pozamiatane albo czy spóźniony krychowiak zaraz nie dostanie kartki i strach czy dotrą do końca ,czy Zieliński znowu będzie statysta. ..totalna szzarzyzna powoli żal ich oglądać
Dokładnie tak jak piszesz.Za Nawałki to na te mecze się czekało od rana a teraz siadam przed tv tak jak by z obowiązku.Obejrzane, odhaczone i tyle.Nawet nie ma o czym dyskutować po meczu bo gramy taką padakę że każdy się z każdym zgadza
Jedynym sukcesem Brzęczka jest zwycięski remis z Portugalią, po którym utrzymaliśmy się w pierwszym koszyku i trafiliśmy na grupę z Austrią. Wyjścia z takiej grupy nawet Brzęczek by nie spieprzył. A utrzymanie w Lidze Narodów? Za pierwszym razem dzięki Niemcom, bo odpadli i UEFA musiała rozszerzyć dywizję A. Za drugim razem trzeba było tylko ograć Bośnię i Hercegowinę. W brew pozorom, to tylko jedno państwo.
Masz pan panie selekcjonerze piłkarzy tylko przez tydzień na zgrupowaniach? Co za niespodzianka! To tak jak każda reprezentacja w Europie.
Leo miał jeszcze prostszą grupę i spieprzył koncertowo. Więcej pokory do życia.
To wszystko wina Tuska.
Możecie minusować ile wlezie, ale tym prawdy nie zmienicie w fałsz. Brzęczek > Beenhakker, no sory
Duży udział w spieprzeniu tej grupy miał też Artur Boruc, przegraliśmy wygrane mecze i atmosfera siadła. Zresztą, ilu dobrych piłkarzy miał wtedy Leo?
Przede wszystkim miał młodego Lewandowskiego (obecnie najlepszego piłkarza świata), który już grał w Ekstraklasie, a nie dostał praktycznie żadnej szansy poza San Marino. Nie powoływał Patryka Małeckiego, który był wtedy w gazie, a powoływał Smolarka, Żurawskiego i Krzynówka, którzy już dawno się wypisali z poważnej piłki. Ten mecz z Włochami to był super w porównaniu do klęski w Mariborze czy meczu na śniegu ze Słowacją, gdzie przegraliśmy golem samobójczym (jedyny groźny strzał na naszą bramkę). Myślę, że nowy zagraniczny trener będzie tak samo lekceważąco podchodził do swojej pracy jak Leo.
Romek, to znaczy ja powiem tak, jak mamy top zawodnika wunder klase z dojcze bundeslgi, i my z Włochami jak ja to mówię męczymy się, tak? Co włoski styl wiadomo jaki jest, obrona i pretensje do sędziego, to z Góralskim było widać jak do niego doskoczyli, a dla mnie to była taka jak ja to mówię, męska piłka tak? I jak z Włochami nie wychodzimy za własną połowę, za własną połowę, z jakąś taką przereklamowaną reprezentacją co na ostatnie weltmajsterszaft nie pojechała, co Roman? Co że w dwa lata temu ich Manczini przejął po mistrzostwach, ale daj mi skończyć bo ty nie wiesz co ja chcę powiedzieć a tobie się zawsze najlepiej wydaje że wiesz hehe przere przereklamowana reprezentacja, a my z nimi nie gramy, to ja no nie życzę Jurkowi źle, niech mu ziemia lekką będzie, ale ja nas na mistrzostwach świata nie widzę, tak?
On jest pierdolnięty. Facet nic nie rozumie, braki intelektualne nie pozwolą mu nigdy wyjść poza ten tekst powyżej. Przypominają mi się słowa z jego książki jak to są na kompletnie innej – wyższej półce taktycznej w stosunku do kadry Nawałki. On w to naprawdę wierzy tak jak i w to że jedynie Słowenia nam nie wyszła on jest zesrany widząc: Włochów, Holendrów, Portugalczyków, wszyscy są ponad nasz poziom itd. Przypomnę że za Nawalki z Portugalią byliśmy lepsi i odpadliśmy po karnych w 1/4 ME. Ten ma jeszcze lepsza generację a sam im wmawia że są gorsi, jak Lewy ma się nie wkurwić ?!
Brzęczek oderwany od rzeczywistości i to bardzo mocno.
Lewy nie znał taktyki? A kto ją znał? Czy jeśli jedna osoba nie zna, to z automatu cała drużyna gra źle? Grał 3ci garnitur Włochów i jakoś nas jechali równo…
Piłkarze za młodzi lub za starzy…to im dowalił.
Ogólnie na miejscu Lewandowskiego bym się wkurzył za ten tekst o taktyce i miał wyjebane jajca na jutrzejszy mecz.
Przypomnieć trzeba iż Brzęczka dostał ekstra czas z.poeodu Covid i nic to nie pomogło.
Brzęczek jest juz posrany. To już jest końcówka.
Spierd…Bezjajeczny trener.Dawac nie wiem choćby Żurawia.
Łapy precz od Żurawia
Trener już wie, że pilkarze nie będą grać aby go nie zwolnić. To będzie jego ostatni mecz z tą kadrą.
Chłopie miej honor i odejdź. Daj sobie z tym spokój jedź na ryby i zajmij się rzeczami na których się znasz, bo tu widać, że się nie nadajesz. W każdym wywiadzie gadasz jaki to jesteś najlepszy, lepszy od Nawałki, lepszy od wszystkich zaraz będziesz mówił że jesteś lepszy od Kloppa. Przede wszystkim brak ci doświadczenia i obycia trenerskiego jak Vuko ten sam kaliber. Trzeba było zostać jeszcze w Wiśle Płock zrobić tam puchar Europy UEFA bo z twojej książki wynika, że tak by było jak byś tam został, a tak to meczysz cały naród. Bo nawet dziecko widzi, że albo się to ma albo nie.
Chcielibyście tak kochać i tańczyć jak wuja
Niefortunny to był wybór Wuja na Selekcjoner. Ale Bonaldo wi lepiej..
Jutro i tak jest mecz o honor (pietruszkę), i chyba pierwszy raz chcę, żeby Polacy grubo ujebali. Może wtedy Boniek pójdzie po rozum do głowy i wypierdoli Wuja. Najgorzej jak Holandia wygra 1:0 albo remis to wtedy wszystko będzie w porządku
ja tez mam dosyc. Najgorsze to mecz na styku jutro, jakies 0:00 czy 0:1 wlasnie. Chyba pierwsy raz w zyciu chce aby holandia nam solidnie wjebala.
A ja osobiście uważam, że trener Brzęczek powinien wypowiadać się jak najczęściej i jak najobszerniej. Potem trzeba to zebrać i dołączyć do biografii jako suplement oraz utworzyć osobną kategorię na Wikiquote. Ewentualnie Czarnek może to wprowadzić jako lekturę do podstawy programowej w ramach Wychowania Patriotycznego.
Typowa polska mentalność: honorowe porażki, wielkie sukcesy takie jak zajęcie ostatniego miejsca w grupie Ligi Narodów i wygranie grupy z Austrią jako najmocniejszym rywalem. Graliśmy dobrze, przecież z Portugalią, Włochami i Holandią dostawaliśmy jedną, dwoma bramkami tylko. I jeszcze te treningowe wymówki i prośby o czas.
I jak piłkarze którzy od dawna grają na Zachodzie i są przesiąknięci tamtejszą mentalnością mają się nie wkurwiać jak ich trener mówi takie rzeczy. Co sobie myślą Lewandowski, Glik, Szczęsny, Krychowiak, Milik? To są ludzie którzy zdobywali trofea jako czołowi zawodnicy mocnych, europejskich klubów, którzy pracowali z najtęższymi umysłami trenerskimi Europy. Przecież oni jeszcze nie tak dawno w swoim towarzystwie dochodzili do ćwierćfinału Euro gdzie omal nie wyrzucili późniejszych zwycięzców, ogrywali Niemców po raz pierwszy w historii kraju, grali na mundialu.
Ale oczywiście od dwóch lat w kadrze prowadzi ich minimalista, człowiek który wielką piłkę widział tylko i wyłącznie na IO, które w piłce nikogo nie obchodzą a my zrobiliśmy z nich jakiś wielki sukces narodowy. Gość który prowadził wyłącznie polskie przeciętniaki nie tworząc tam nic ciekawego. Gość który ma w sztabie człowieka prawomocnie skazanego za korupcję i broni go jak lew. Typowego przedstawiciela polskiej myśli szkoleniowej. Człowieka tak wysoce nieinspirującego że to aż smutne.
Co niby ten Milik wygrał? Dopiero w tym roku Puchar Włoch i nadal to jego jedyne trofeum.
Chodzi mi bardziej o to że jednak już od paru lat gra w tym Napoli, wcześniej dobrze sobie radził w Ajaksie. Grał w Lidze Mistrzów czy Serie A, strzelał tam bramki. Współpracował z Ancelottim i Bergkampem. I teraz taki Milik przyjeżdża na kadrę, widzi strach w oczach Brzęczka, jego mierną wiedzę, bojaźliwe nastawienie przeciwko nie tyle Włochom i Holandii, co nawet Austrii. Jak człowiek z takimi cechami może w jakikolwiek sposób pozytywnie zainspirować Milika, który osiągnął to co przytoczyłem? I to nawet pomijając jego obecną sytuację w Napoli.
Koniec tego. Koniec ośmieszania drużyny i kraju. Koniec obrzydzenia meczów kadry. Koniec pierdzielenia o braku czasu. Nawałka po roku grał z Niemcami. A ten to niespotykany debil, typowy przedstawiciel polskiej piłki lat 90, zakompleksiony, dołujący własnych zawodników (oni wyglądają jakby serio mu uwierzyli że gówno umieją), budujący oblężoną twierdzę. Od dawna nie widziałem w grze reprezentacji takiego ośmieszania się jak z Austria u siebie, z Macedonią na wyjeździe, nie wspominając o ostatnim blamażu. Nikt nie chce abyście grali jak Bayern. Ale mamy prawo wymagać piłki na poziomie reprezentacyjnym, nie podwórkowym, bez pressingu, zorganizowanego przesuwania się, wyjścia spod krycia, rozciągnięcia ciężaru gry, wymiany czterech podań. Dalej twierdzisz pajacu że kadra Nawałki grała gorzej taktycznie? Boniek przyznaj się do błędu i zwolnij tego pajaca !
to ja ci powiem w czym problem. problem w tym, że jesteś kompletnie pozbawiony charyzmy. nikt cię nie szanuje, ani szatnia ani opinia publiczna. jesteś typem bez warsztatu. nic nie osiągnąłeś w piłce klubowej. w reprezentacyjnej chłopaki grają bez ciebie, tzn. ogrywają ogórów a nie istnieją przy solidnych zespołach. każde twoje zgrupowanie to nowe rozdanie. nowe pomysły z wikipedii, nowa jedenastka na boisku. chłopaki nawet nie zapamiętują farmazonów jakimi ich karmisz, bo wiedzą, że za 2 miechy wyskoczysz z nowym badziewiem z football managera 2004, a poza tym, jak już wspomniałem, mają cię w dupie. kurwa nawałka jaki był taki był ale za mojego 30-letniego życia nikt mi tyle radochy nie dał. nie czuję się patriotą ale jak oni hymn śpiewali to się czuło atmosferę. każdy go szanował. nie był to topowy trener ale chłopaki grali 4 4 2, wiedzieli co zagrają za miesiąc, co za pół roku. i domyślam się, że go słuchali, bo wierzyli w jego proste, skuteczne metody. graliśmy piłkę prostą, ale proaktywną a nie reaktywną. teraz nasi zawodnicy wyglądają jakbyś się z nimi spotykał godzinę przed meczem, ogłaszał skład i mówił „lecimy, próbujemy.” zawijaj się. zwracam się do ciebie, bo wiem, że czytasz te komentarze, taki jesteś mały.
kurwa aż sam sobie odpowiem. Nawałka wmówił naszej reprze, ze jest dobra i stanowi monolit i jest w stanie pokonać każdego, a oni uwierzyli. Ty geniuszu motywacyjny wmawiasz im, że ich sufit to Austria albo Słowenia. oni przegrywają mecz w szatni przed wejściem. Nawałka przed Wyspami Owczymi i przed Niemcami mógł z taśmy puszczać swoje konferencje: jesteśmy dobrze przygotowani pod względem taktycznym, fizycznym i mentalnym, zarówno w ofensywie i defensywie. i to była jego siła, chłopaki mieli taki automat w głowie, że po rozjechaniu jakichś amatorów wchodzili na Portugalię albo Niemcy jak na kolejny dzień w biurze. Ty im to odebrałeś. i za to powinieneś być wyjebany.
Eee tam. 2:2 w końcówce ze Szkocją, 1:1 z Irlandią, 2:2 z Kazachami. Fart ze Szwajcarią, autobus po objęciu prowadzenia z Portugalią.
Wuja jest jaki jest, ale przestańcie się jarać Adasiem. Pokazał co potrafi na mundialu i później w Lechu.
Nawałka zawsze grał drugą połowę gorszą niż pierwszą. Ale nie da się tego porównać do tego pazdzierza teraz. Pamiętaj że Szwajcaria miała chyba 3 dni więcej odpoczynku więc siłą rzeczy lepiej wyglądała kondycyjnie. Nie mówię już o czerwonej kartce dla schara. A Portugalii to potrafiliśmy wjechać z klepki w pole karne. Jeszcze w dogrywce Milik mógł dogrywać lewemu zamiast strzelać. Więc nie porównujmy gówna z czekoladą .
Ten debil poważnie powiedział że trzeba czasu byśmy grali jak Bayern?
Wuja! Nikt nie wymaga od was grania jak Bayern, ale grania przynajmniej tak jak reprezentacja jeszcze te kilka lat temu za Nawałki, nie ośmieszania się męczeniem buły w meczach z Macedonią, Słowenią i Austrią, czy oddawania więcej niż zero strzałów w trakcie spotkań z lepszym przeciwnikiem, to już chyba można by wymagać? A może to też będzie dla was zbyt duża presja? Bo choć eliminacje za późnego Nawałki były bardzo dalekie od ideału, ale i tak przy obecnej formie reprezentacji wyglądaliśmy jak drużyna z innej planety. Miał być progres w stosunku do późnego Nawałki, a jest niesamowity wręcz regres. Myślisz, że ludzie nie pamiętają, nie umieją porównywać i możesz im bezkarnie nawijać makaron na uszy?
Reprezentacja nawalki meczyla bule z irlandia, szkocja, armenia, czarnogora – rozgromili gruzje, gibraltar i raz armenie na wyjezdzie ale doskonale pamietam jak wygladal mecz z armenia w Warszawie gdzie takiej zenady to dawno nie bylo. Doskonale pamietam jak wygladal ten „atak pozycyjny” z armenia w 10siatke. Praktycznie bylismy bezzebni.
a i z poteznym kazachstanem zremisowalismy. nawalek bog tatyktyki.
Spartakus ale kto awansował mimo remisu z KAzachami? My czy Duńczycy ?
Wszyscy sa w bledzie za wyjatkiem Jurka Czuje za plecami kolege z PZPN i robi swoje albo lepiej nie robi nic czujac sie przy tym bezkarnym
Jezu, ale wieje smudyzmem i latyzmem. Czasami, które myślałem już dawno za nami. Pierdolony beton. Z Włochami jedyny przyzwoity mecz, to ten w debiucie, kiedy w kadrze jeszcze pachniało Nawałką. Im dalej, tym gorzej. Zaczynaliśmy z tego samego pułapu, co Mancini. Szkoda, że nikt Brzęczkowi nie przypomniał, że w tym roku powinno odbyc się Euro. I jak my byśmy tam wtedy wyglądali?!
Zupełnie nie rozumiem tej retoryki Brzęczka, pseudokespertów pokroju Kowalczyka, Wichniarka, byłych piłkarzy (Boniek, Kosowski), którzy wypowiadają się o piłce i krytykują tych, którzy mają wolę zwyciężania – Lewandowski. W ich podejściu piłka nożna to sport, w którym na początku sezonu oceniamy wartość danej drużyny i umieszczamy ją w szeregu i okręgu drużyn, które mają podobny potencjał piłkarski, a to niestety gówno prawda. Drużyny piłkarskie się buduje, jest mnóstwo przykładów zespołów, które z przeciętności osiągają sukces (Grecja Euro 2004, Dania Euro 1992, Leicester 2015/2016), jest też druga strona medalu i faworyci zawodzą. W przypadku tej reprezentacji jest problem, bo całe otoczenie osób mających bezpośredni wpływ na jej kształt w zakresie zarządzania są zadowoleni jej przeciętnością, nie widzą ewidentnego regresu, nietrafionych decyzji selekcjonera (brak utworzenia hierarchii w drużynie, brak taktyki i charakteru, jaką ma posiadać drużyna). Jeżeli mamy braki jakościowe (z czym się nie zupełnie zgadzam), to nie można tych braków eksponować mówiąc wprost, że jesteśmy przeciętni. Po Euro 2016 wartość zawodników (mentalna i pieniężna) wzrosła, napędzała na pewien czas ich kariery, rozwój, polską piłkę. Panie Selekcjonerze Brzęczku, czas odejść, pan ciągle myśli, że piłka nożna to sport, w którym gra się nogami, a nie tym co ma się w głowie, to takie samo przekonanie jakby szachy polegały na szybkim używaniu rąk.
„Robiliśmy analizę ostatniej dekady i wyszło nam, że za mojej kadencji wprowadziliśmy największą liczbę młodych graczy do reprezentacji ” I mówi to trener reprezentacji, ręce opadają
Niefortunna to jest twoja obecność na stanowisku selekcjonera. Gorszy był tylko Boniek.
Ten gość to wariat.Może prywatnie umie tańczyć i gotować,i wódeczkę człowiek by się z nim napił.Ale jako selekcjoner ,to facet odjechał.
Jaka zmiana pokoleniowa się zbliża?To już trzeba było zrobić zaraz po mundialu.Jaki Bayern Monachium ?Nikt tego od nich nie oczekuje.Może dostać w czapkę i 5 do zera.Ale człowieku zostaw serducho na boisku a nie biegasz ,jakby ci zaraz tampon z waginy miał wypaść.A na boisku chwila taktyczna bieda.. Co ten facet wygaduje?
Jaka jedna wpadka że Słowenią?Facet ma tyle szczęścia ,że poprosiłbym go nawet,żeby dupą mi na kupon usiadł ,to bym coś wygrał.
Wszelkie znaki na niebie wskazują,że nas na tym Euro rozjadą jak marmoladę.
Facet gada o wprowadzaniu młodych?Co z tego ,jak mają grać na boisku z typami,przy których nawet Ronaldo wyglądłby ,jak jakiś trzecioligowy kopacz.
Panie Brzęczek,daj Pan już spokój.
Człowieku! trzeba umieć przyznać się do porażki. Ujmy Ci to nie przyniesie i wszyscy będą zadowoleni. A najważniejsze,że będzie jakaś nadzieja,że drużyna zacznie grać w piłkę. A dorobić „na życie” zawsze będzie okazja-bo albo jakiś „mioduskopodobny” się skusi, a zawsze pozostanie możliwość pisania bestselerów Powodzenia (ale daleko od kadry!!!)