Reklama

Zagłębie zmienia trenera. Grzegorz Niciński zastąpi Krzysztofa Dębka

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

06 listopada 2020, 13:13 • 3 min czytania 8 komentarzy

Jesień w polskiej piłce jest trochę inna niż zwykle, jeśli chodzi o zmiany na stołkach trenerskich. Dochodzi do nich zdecydowanie rzadziej niż w poprzednich latach, jednak nie uchroniło to Krzysztofa Dębka z Zagłębia Sosnowiec. Pierwszoligowiec zmienia trenera – dotychczasowego opiekuna sosnowieckiego klubu zastąpi Grzegorz Niciński. Sprawa jest już zamknięta i nic nie powinno się wysypać.

Zagłębie zmienia trenera. Grzegorz Niciński zastąpi Krzysztofa Dębka

Powody tej decyzji nie są zbyt wyszukane, chodzi po prostu o wyniki – a raczej ich brak. Dębek przejął zespół w trudnym momencie, musiał dokończyć sezon w obliczu pandemii. Udało mu się, choć nie był to finisz, o którym w Sosnowcu będą mówili latami. Już wtedy kibice mieli spore wątpliwości, czy szkoleniowiec powinien zostać w Zagłębiu na dłużej. Nie miał ich jednak zarząd, który Dębkowi zaufał, pozwolił przebudować drużynę i dał spory kredyt zaufania.

Cóż, ten kredyt skończył się po porażce z Resovią.

EFEKT NOWEJ MIOTŁY? ZAGŁĘBIE WYGRA Z KORONĄ – KURS 2.37 W TOTALBET!

O tym, że posada Dębka jest zagrożona, można było usłyszeć już wcześniej. Rzekomo meczem o posadę było dla niego spotkanie z Widzewem. Udało się urwać punkt, potem przyszło nawet efektowne zwycięstwo z Sandecją, ale w końcu wszystko wróciło do punktu wyjścia. W łeb z GKS-em Bełchatów, w łeb z beniaminkiem z Rzeszowa i bilans Dębka wyglądał tak:

  • 22 mecze
  • 6 zwycięstw
  • 4 remisy
  • 12 porażek

Co prawda Marcin Jaroszewski mówił nam przed sezonem, że sosnowiczanie nie chcą bić się o awans, ale 14. miejsce w tabeli jak widać także im nie pasuje.

Reklama

Grzegorz Niciński wraca na karuzelę

A kogo wybrano na następcę Dębka? Grzegorza Nicińskiego, którego temat pracy w Sosnowcu pojawiał się już kilkukrotnie. Wczoraj „Wyborcza” z Katowic informowała, że szkoleniowiec znajduje się w orbicie zainteresowań Zagłębia, nam natomiast udało się ustalić, że wszystko jest już gotowe i wkrótce zmiany zostaną oficjalnie zakomunikowane. Dla Nicińskiego nie będzie to pierwsze podejście do pracy na zapleczu Ekstraklasy. Ma za sobą dwa średnie sezony w Głogowie:

  • 2018/2019 – 14. miejsce w tabeli, 2 punkty przewagi nad strefą spadkową
  • 2017/2018 – 10. miejsce w lidze, 8 „oczek” poduszki bezpieczeństwa nad miejscem barażowym

A MOŻE WRĘCZ PRZECIWNIE? WYGRANA KORONY – KURS 3.05 W TOTALBET!

Not great, not terrible. Za każdym razem głogowianie kończyli ligę z ujemnym bilansem bramkowym. Niciński wykręcił średnią punktów 1.33. Nieco słabszą niż za okres pracy w Arce Gdynia, z którą wywalczył awans do Ekstraklasy. Ale to już – brzydko mówiąc – prehistoria. Grzegorz Niciński obecnie prowadzi(ł) bowiem Gryfa Wejherowo i na trzecioligowym podwórku wygrał trzy z 13 spotkań. Oczywiście warunki w Wejherowie nie są najlepsze i o tym nie zapominamy, bo Gryf po spadku miał spore problemy z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości. Natomiast ktoś, kto spojrzy na suche wyniki, na pewno spokojny nie będzie:

  • 0:4 z Elaną
  • 1:4 z Unią Szwarzędz
  • 0:5 ze Świtem Skolwin
  • 0:4 z Polonią Środa Wielkopolska
  • 2:4 z Nielbą Wrągowiec

To wszystko składa się na 19. miejsce w stawce 22 zespołów. Raz jeszcze podkreślimy – przy bardzo słabych warunkach, więc nie dziwimy się ani trochę, że Niciński wolał się z Wejherowa zawinąć w nieco lepsze miejsce.

***

A co z tego wyjdzie? Czas pokaże, skreślać bez szansy nie wypada. Natomiast sam zainteresowany musi sobie zdawać sprawę, że nie trafia na łatwy grunt. Niciński będzie bowiem czwartym trenerem Zagłębia od czasu spadku sosnowiczan z Ekstraklasy. Dla poprzedników sukcesem było wytrwanie na tym stanowisku przez pół roku.

Niezbyt chwalebny wynik dla władz klubu.

Fot. Newspix

Reklama

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

8 komentarzy

Loading...