Reklama

Był liderem, stał się problemem? „Nie możesz mieć takiego kapitana jak Marco Reus”

redakcja

Autor:redakcja

28 października 2020, 10:11 • 4 min czytania 2 komentarze

Jedenaście bramek i pięć asyst w poprzednim sezonie Bundesligi. Kolejna poważna kontuzja, po której trudno wrócić na właściwe tory. Już po samych liczbach widać, że Marco Reus ma za sobą dość przeciętny czas w Borussii Dortmund. Na starcie bieżących rozgrywek Lucien Favre regularnie sadza 31-latka na ławce rezerwowych i korzysta z niego wyłącznie w końcówkach spotkań. Czyżby czas Reusa w BVB dobiegał końca?

Był liderem, stał się problemem? „Nie możesz mieć takiego kapitana jak Marco Reus”

„Nie możesz mieć takiego kapitana”

Tego zdania jest Dietmar Hamann, były piłkarz między innymi Bayernu Monachium i Liverpoolu, znany za naszą zachodnią granicą z wygłaszania kontrowersyjnych, nie zawsze roztropnych opinii. Kiedy Reus wyszedł w wyjściowym składzie na mecz pierwszej kolejki Ligi Mistrzów z Lazio, a Borussia zaprezentowała się kiepściutko i przegrała 1:3, Hamann nie pozostawił na Reusie suchej nitki. – W Dortmundzie brakuje obecnie właściwej mentalności. Przywództwa. Nie możesz mieć kapitana, który gra tylko w połowie meczów w sezonie. Nie pojmuję, dlaczego Reus nie stracił latem opaski. Inna sprawa, że ja w ogóle bym mu jej nie dał. Kapitan musi porwać kolegów za sobą – grzmiał Hamann. – Jeżeli nie jesteś w stanie regularnie grać, nie przedstawiasz wartości jako kapitan. To ważna funkcja w zespole, nie należy jej powierzać zawodnikowi tylko dlatego, żeby mu nie było przykro. Najważniejsze jest dobro zespołu.

ZENIT WYGRA Z BORUSSIĄ? KURS: 10,34 W TOTOLOTKU!

Rzeczywiście – wartościowy, doświadczony lider ofensywy przydałby się Borussii, gdzie Lucien Favre nie unika odważnego stawiania na młodych piłkarzy. Tylko w sezonie 2020/21 mnóstwo minut od szkoleniowca dostali już Erling Haaland (20 lat), Giovanni Reyna (17), Jadon Sancho (20), Jude Bellingham (17) czy Reinier (18). Jest więcej niż prawdopodobne, że dwa najgłośniejsze nazwiska z tej listy – Haaland i Sancho – mogą wyfrunąć z Dortmundu już latem 2021 roku. Oczywiście za olbrzymie pieniądze, co pozwoli na pewno ściągnąć następców z wysokiej. Ale czy równie wartościowych jak Anglik i Norweg?

To wyjątkowo gorące nazwiska na piłkarskim rynku. Obaj – i Sancho, i Haaland – łapią się do ścisłej czołówki najgorętszych talentów pokolenia. Będzie trudno w najbliższej przyszłości ściągnąć do klubu równe kozacki duet. Jeżeli Borussia z Sancho i Haalandem na pokładzie niczego poważnego nie wygra, z perspektywy czasu na pewno będzie się mówiło o sporym rozczarowaniu.

Koniec Reusa w pierwszym składzie?

Czyżby zatem Reus stał się problemem Borussii? Już kilka miesięcy temu pisaliśmy: – „Wygaszanie” swojego kapitana dostrzegają także w Dortmundzie. Spadek formy Reusa jest o tyle istotny, że dziś jest on najlepiej opłacanym zawodnikiem w zespole. Z pensją na poziomie 12 milionów euro (brutto) przystoi grać w drużynie pierwsze skrzypce. Tymczasem gdy przed meczem z Paris Saint-Germain w 1/8 finału Ligi Mistrzów okazało się, że Marco czeka kolejna przerwa, tym razem miesięczna, łzy raczej nie pociekły kibicom po policzkach. Nic dziwnego, bo mając w składzie Jadona Sancho, Erlinga Haalanda i Thorgana Hazarda, ubytkami w ofensywie specjalnie martwić się nie trzeba. Każdy z nich ma w sobie coś, czego Reusowi dziś już brakuje.

Reklama

Obecnie Reus próbuje dojść do optymalnej dyspozycji po wspomnianej kontuzji. I idzie mu kiepsko. Jeśli przeanalizować jego statystyki dryblingów w przeliczeniu na 90 minut, nawet nie umywają się one do najlepszych lat w karierze Niemca. W sezonie 2013/14 Reus przeprowadzał 3,3 skutecznego dryblingu na 90 minut. Obecnie? 2,9 wszystkich dryblingów, a tylko 1,8 skutecznych.

To już nie jest ten sam zawodnik.

BORUSSIA POKONA ZENIT? KURS: 1,28 W EWINNER!

Niemieckie media donoszą jednak, że Favre nie chce odbierać Reusowi opaski kapitańskiej. Nie ma też zamiaru całkowicie marginalizować pozycji 31-latka w zespole. Szkoleniowiec Borussii wciąż jest zdania, że Reus to właściwy lider dla jego drużyny. Podobną opinię wygłosił Hans-Joachim Watzke, dyrektor zarządzający BVB. – Dietmar Hamann często trafnie analizuje piłkarskie wydarzenia, ale w sprawie Reusa kompletnie się pomylił – stwierdził Watzke. – Marco to świetny kapitan.

Reus w barwach Borussii rozegrał już prawie trzysta spotkań, jest zawodnikiem tego klubu od ośmiu lat. Przez długie sezony był gwarantem goli i asyst, ale nie gwarantem trofeów. Zdobył z BVB jeden Puchar Niemiec i trzy krajowe Superpuchary. No i dotarł z nim do finału Ligi Mistrzów. To był jednak jego pierwszy sezon w Dortmundzie. Pięciokrotnie kończył Bundesligę na drugim miejscu w tabeli. Jeszcze rok i dwa lata temu wydawało się, że Borussia z Reusem na kierownicy, otoczonym młodymi-gniewnymi, może wreszcie zdetronizować chwiejący się Bayern i odzyskać mistrzostwo Niemiec. Teraz droga do tego celu wydaje się odległa jak nigdy, ponieważ Hansi Flick uczynił z bawarskiego zespołu maszynę, która bez litości rozprawia się z kolejnymi przeciwnikami i prawie w ogóle się nie zacina.

Może to jest zatem właściwy moment, żeby faktycznie z Reusa pomału rezygnować, zamiast go ponownie odbudowywać? Dortmundczycy w wyścigu po tytuł z Bayernem wielkich szanse nie mają. Niezależnie od dyspozycji kapitana, ale zwłaszcza, gdy ta dyspozycja jest daleka od optymalnej. A dalsza wiara w to, że kontuzje dadzą kiedykolwiek Reusowi spokój zakrawa o kompletną naiwność.

fot. NewsPix.pl

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Media: 60 milionów to za mało. Barcelona odrzuciła ofertę za Raphinhę

Antoni Figlewicz
1
Media: 60 milionów to za mało. Barcelona odrzuciła ofertę za Raphinhę

Liga Mistrzów

Niemcy

Prezes Bayeru: Możliwe, że Alonso pewnego dnia będzie trenerem Realu Madryt

Damian Popilowski
1
Prezes Bayeru: Możliwe, że Alonso pewnego dnia będzie trenerem Realu Madryt

Komentarze

2 komentarze

Loading...