Reklama

Griezmann do odpalenia? Francuz wciąż zawodzi fanów Barcelony

Sebastian Warzecha

Autor:Sebastian Warzecha

24 października 2020, 12:44 • 8 min czytania 4 komentarze

Antoine Griezmann miał w Barcelonie stać się nową gwiazdą pierwszego planu, istotnym wzmocnieniem drużyny, ale też piłkarzem-symbolem. Marketingowo, wizerunkowo, sportowo, wszystko wskazywało na to, że Messi i Suarez dostaną wreszcie trzeciego muszkietera równego ich klasie. Tak naprawdę na jego przejście do Katalonii czekano od kilku lat, jak na premierę świetnie zapowiadającego się filmu. Ale gdy się wreszcie doczekano, okazało się, że to wcale nie nowy kandydat do Oscara, a wręcz przeciwnie – spore rozczarowanie.

Griezmann do odpalenia? Francuz wciąż zawodzi fanów Barcelony

Griezmann w Barcelonie nie spełnia pokładanych w nim nadziei i wydaje się, że aktualnie w kolejce do gry jest nawet za kilkoma rezerwowymi.

120 milionów euro. Tyle Barcelona wydała przed poprzednim sezonem na sprowadzenie Francuza do klubu. Wydawało się, że to inwestycja jak najbardziej trafiona – od dawna sugerowano, że Griezmann powinien przejść właśnie tam. Do tego nie musiał aklimatyzować się w lidze, swoją wartość potwierdził już wielokrotnie we wszelkich rozgrywkach, a presja też nie była mu straszna – został już w końcu nawet mistrzem świata. Fani Dumy Katalonii mogli wierzyć, że oto widzą jednego z nowych liderów zespołu.

­– Widziałem go na żywo już w juniorskich drużynach Realu Sociedad. Zawsze miał zmysł do gry kombinacyjnej, szybkiej wymiany piłki na jeden kontakt, gdzieś na granicy pola karnego, z dobrą decyzją o strzale. To piłkarz inteligentny i pracowity. Bylem przekonany że idealnie sprawdzi się w Barcelonie – mówi Michał Zawada, socio FC Barcelona. Takich opinii wśród fanów Blaugrany było znacznie więcej. Dziś już wiemy, że – przynajmniej na ten moment – zupełnie się nie sprawdziły.

Nie ma goli

Griezmanna nie broni to, co najważniejsze – liczby. W 52 dotychczasowych spotkaniach, które rozegrał w Barcelonie, zdobył 15 bramek i zaliczył 4 asysty. Rozegrał w tym czasie 3763 minuty. Jeśli chwycimy kalkulator, szybko dowiemy się, że na strzelenie jednego gola potrzebuje niemal 251 minut. Jak na możliwości ofensywne Barcelony i samego Francuza – dramat.

Reklama

Tym większy, że Antoine naprawdę potrafi strzelać. W Atlético, które przecież nigdy za kadencji Diego Simeone nie słynęło z umiejętności zdobywania wielu bramek, Griezmann rozegrał 257 spotkań, w których trafił do siatki 133 razy. Średnia minut na gola wynosi w tym przypadku 153. A do tego doliczyć należy jeszcze 50 asyst, które zanotował w madryckiej ekipie. Widać różnicę?

Widać. I to aż nadto wyraźnie.

A przecież nawet jeszcze nie wspomnieliśmy, że gdyby wziąć pod uwagę ostatnie miesiące, to obraz jego gry w Barcelonie wyglądałby wyłącznie gorzej. Jego ostatnia bramka padła 5 lipca, w wygranym 4:1 spotkaniu z Villarrealem. Od tamtego czasu ani razu nie trafił do siatki, choć miał do tego naprawdę dobre okazje. Tak naprawdę jego najlepszy okres w katalońskiej drużynie przypadł na czas, gdy nie było w niej ani Leo Messiego, ani Luisa Suareza, bo obaj leczyli urazy.

Innymi słowy: miało to miejsce wtedy, gdy sam Antoine był centralną postacią zespołu. Tyle że od początku było jasne, że akurat w Barcelonie zdarzać będzie się to rzadko. – On został kupiony bez pomysłu na wykorzystanie jego potencjału w Barcelonie. Wszedł do zespołu w którym na jego pozycji był już lepszy piłkarz. W efekcie od początku był ustawiany nie na swojej pozycji i nigdy nie złapał pewności na boisku. Myślę, że to miało duży wpływ na jego wejście do zespołu. Nikt rozsądny mając do wyboru na tę pozycję Messiego i Griezmanna nie wybierze Francuza. Griezmann został więc kupiony na pozycję zmiennika piłkarza, którego się w Barcelonie nie zmienia – mówi Zawada.

Skrzydłowy na siłę

Antoine Griezmann powinien grać na środku, jeśli chce się wykorzystać jego atuty. Takie jest zdanie wielu osób. Niedawno nawet selekcjoner reprezentacji Francji, Didier Deschamps, uderzył w Ronalda Koemana w tej sprawie. – Antoine jest nieszczęśliwy grając na nieswojej pozycji. Dla mnie jest dużo skuteczniejszy, gdy gra w środku. Może często dotykać piłki, cofać się do pomocy. To jego gra. Nie ma odpowiednich umiejętności, by grać z boku i przechodzić w tej strefie rywali. Dużo więcej korzyści jest, gdy gra w środku, on musi mieć często piłkę. […] Najważniejszą rolą trenera jest znajomość atutów swoich zawodników i ich umiejętne wykorzystanie – powiedział.

Griezmann publicznie mu przyklasnął i potwierdził jego słowa. I to mimo tego, że jeszcze w styczniu tego roku sam zawodnik mówił, że jego pozycja nie ma większego znaczenia i dostosuje się do decyzji trenera, bo jego jedynym celem jest pomóc drużynie. Widać przez dziewięć miesięcy jego cierpliwość do gry na jednym bądź drugim skrzydle – gdzie z braku laku był zwykle wystawiany – po prostu się wyczerpała. Pytanie brzmi jednak: czy wszystko, co nie wychodzi Francuzowi w Barcelonie, można zrzucić właśnie na to, gdzie się go wystawia?

– Pozycja na pewno ma jakiś wpływ, ale ta najbardziej optymalna, czyli na środku, jest po prostu zajęta. Widzieliśmy tam Griezmanna przeciwko Getafe i wypadł fatalnie, ale czy po jednym meczu można to oceniać? Więcej szans tam jednak nie dostanie, bo przed nim długa kolejka kandydatów. Wydobycie z Francuza tego, co najlepsze, mogłoby wiązać się z odsunięciem innych graczy, a nie wiem, czy Barca jest na to gotowa i czy ma to sens – mówi Julia Cicha, redaktor naczelna portalu FCBarca.com.

Reklama

Oto zbitka z meczu przeciw Getafe:

Faktycznie, mecz z Getafe był w wykonaniu Griezmanna fatalny, na czele ze zmarnowaną doskonałą sytuacją, gdy było jeszcze 0:0. W kolejnym spotkaniu Barcy – z Ferencvarosem w Lidze Mistrzów – Francuz nawet na moment nie podniósł się z ławki. Tak naprawdę jako jedyny (obok Martina Braithwaite’a) z ofensywnych graczy nie wszedł wtedy na boisko. W Hiszpanii już sugerują, że na ten moment to właśnie ławka jest idealną pozycją dla Antoine’a.

Tym bardziej, że Ronald Koeman po meczu tylko zachęcił fanów do tego typu opinii, gdy wprost powiedział, że wcale Francuza nie oszczędzał. – Griezmann? To, że nie zagrał w meczu Ligi Mistrzów nie znaczy, że zagra w El Clasico. Zobaczymy, to inne spotkanie. Moją pracą jest wystawianie najlepszych piłkarzy w każdej chwili. – Wnioski łatwo wyciągnąć. Griezmann do najlepszych nie należy, więc siedzi.

Ot, cała historia.

Koledzy nie pomagają

– W ubiegłym sezonie Griezmann występował z Fatim i na lewej stronie zawsze wyglądało to źle, a na prawej niewiele lepiej. Do tego Antoine na prawej stronie jest skazany na współpracę z Sergim Roberto i po prostu nie dostaje piłek. Pass mapy pokazują że Roberto w 90 procentach przypadków wybiera podanie do Busquetsa lub Pique. Za to Busquets zawsze szuka podaniem Messiego. Griezmann ma przez to masę pustych wyjść na pozycje. Dużo biega, pracuje, ale w efekcie dostaje pojedyncze piłki, które zwykle marnuje – mówi Zawada.

Faktycznie, często na boisku wygląda to tak, że gdy do wyboru jest pokryty przez rywali Messi i wolny Griezmann, piłka i tak pójdzie do Argentyńczyka. Raz, że tak po prostu od dawna wygląda gra Barcelony, a dwa, że Francuz po prostu nie jest w formie. A to też ma wpływ. – Myślę, że czasem koledzy rzeczywiście go unikają, ale nie z niechęci, złości czy jakichś konfliktów, tylko po prostu z pragmatyzmu. Gra lepiej się toczy, gdy akcja nie przechodzi przez Griezmanna, więc podawanie do niego na siłę kłóci się z celem nadrzędnym, czyli dobrem zespołu. To błędne koło, ale wyjść z niego powinni na treningach, nie w meczach – dodaje Cicha.

Koledzy nie pomagają też w inny sposób – po prostu rywale Francuza grają naprawdę nieźle.

No dobra, może trzeba by wykluczyć z tego grona Ousmane’a Dembele – który, o dziwo, wciąż gra w Barcelonie – ale reszta, gdy już pokazuje się na boisku, raczej zapisuje się w pamięci kibiców w sposób pozytywny. Messi, wiadomo, jest nie do ruszenia. Coutinho po powrocie z Bayernu stał się jednym z najlepszych zawodników Dumy Katalonii. Trincao notuje całkiem niezłe wejście do zespołu. Ansu Fati z kolei zachwyca wszystkich.

Z tym ostatnim Griezmann co prawda nie rywalizuje bezpośrednio, ale jego doskonała dyspozycja też musi mieć pewien wpływ. Im lepiej gra nastolatek, tym więcej osób zauważa, że z formą kompletnie nie dojeżdża Francuz. Krytyka się pogłębia, a Antoine na pewno odczuwa na sobie presję oczekiwań. Co z kolei nie pomaga mu w grze. Błędne koło się zamyka. A Griezmann zapewne nie powtórzyłby już dziś swoich słów z września.

– Czuję się w Barcelonie bardzo dobrze. Wiem, że mam zaufanie klubu oraz trenera. Chcę znów zobaczyć kolegów i dać z siebie wszystko, by zdobyć wszystkie trofea. Poprzedni sezon skończyliśmy bez tytułów, co nie miało miejsca od dawna – mówił wówczas. Dziś stwierdzenie, że „czuje się w Barcelonie dobrze” nie ma prawa bytu. Bo każdy widzi, że jest inaczej.

Gdzie szukać nadziei?

– W uratowaniu jego kariery w Barcelonie może pomóc przede wszystkim trener. Trener, który powinien mieć decyzyjność i spokój. Sukces nie jest pewny, ale możliwy, niestety nie przyjdzie od razu i może wymagać rezygnacji z chwilowo lepiej dysponowanych piłkarzy lub zwyczajnie z gwiazd (Messi), do czego na razie nie dojdzie. Griezmann i Barcelona są jak małżeństwo, które naprawdę chce się dogadać, ale widzi, że więcej z tego szkody dla obu stron niż pożytku. Być może po tym sezonie trzeba będzie się rozstać – mówi Cicha.

I tak to właśnie wygląda w oczach wielu fanów oraz komentatorów hiszpańskiego futbolu. Coraz częściej mówi się o tym, że Griezmann powinien zacząć rozglądać się za nowym klubem. Jeśli ten sezon niczego w jego dyspozycji nie zmieni, Barcelona zapewne będzie chciała go sprzedać. Zainwestowanych pieniędzy w całości nie odzyska, ale na pewno jest w stanie dostać pokaźną sumę. Biorąc pod uwagę nie tylko to, że Francuz się w niej nie odnalazł, ale też jej kłopoty finansowe, może okazać się, że to ruch nie tylko potrzebny, ale wręcz konieczny.

Owszem, należy się spodziewać, że w najbliższym czasie Griezmann będzie wracać do składu.

Kosztował w końcu 120 milionów euro i trudno na stałe posadzić go na ławce. Ronald Koeman też na pewno zdaje sobie sprawę z potencjału Francuza i będzie próbował mimo wszystko „odzyskać” go dla zespołu. Tym bardziej, że nie wiadomo, co stanie się po sezonie z Leo Messim, który tym razem może faktycznie opuścić Camp Nou. A wtedy zwolniłoby się w składzie miejsce dla Francuza. To jednak dopiero rozważania na przyszłe lato.

A czy na ten moment cokolwiek daje nadzieję, że Antoine się odbuduje?

– Jeżeli jest jakiś promyczek nadziej to jest nim przyjście Desta i to że będzie grał na prawej stronie, gdzie zacznie współpracować z Griezmannem. Innych naprawdę nie widzę. Myślę, że Antoine i ze względu na zarobki, i kwotę za jaką można go sprzedać, i brak miejsca na boisku jest jednym z pierwszych do odejścia z klubu – mówi Zawada.

No chyba że Antoine po prostu obudzi się pewnego dnia i coś przeskoczy mu w głowie. Ale ten sposób – jak wiemy z naszego podwórka – nie wydaje się działać zbyt dobrze.

SEBASTIAN WARZECHA

Fot. Newspix

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
53
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Hiszpania

Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
53
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego
Hiszpania

Ciekawe wieści z Włoch. Syn Ancelottiego trenerem Romy?

Patryk Stec
0
Ciekawe wieści z Włoch. Syn Ancelottiego trenerem Romy?

Komentarze

4 komentarze

Loading...