
weszlo.com / Hiszpania

Opublikowane 24.10.2020 18:45 przez
Jan Mazurek
Mieliśmy trochę obaw. Że będzie sztywno, nudziarsko, bez błysku. Powtarzaliśmy, że to już nie to samo, że era epickich meczów Barcelony z Realem przeminęła i że może czekać nas ciężkostrawne danie dwóch hiszpańskich ekip w przeciętnej formie, tylko reklamowane jako wielki hit. Ale tak się nie stało. I dobrze. W El Clasico nie zabrakło wszystkiego, co w futbolu elektryzujące – były bramki, składne akcje, sztuczki techniczne, kontrowersje, kłótnie, emocje. Było tak, jak za starych dobrych lat.
Najbardziej podobało nam się, że Barca i Real grały w otwarte karty. Nie było mamienia, chowania się za plecami defensyw, murowania, zabijania kreatywności. Nie i już. Jak podczas dobrej ulicznej bitki – stoi dwóch chłopów i okłada się po głowach. Bez wielkiej filozofii. Rzucona piłka, to gramy.
Nieprzypadkowo taka postawa przyniosła za sobą dwie bramki.
Obie po bardzo szybkich akcjach.
Najpierw Królewscy. Nacho do Benzemy, Francuz prostopadle do Valverde, zdobycie jakichś czterdziestu metrów przestrzeni trzema podaniami, spóźniony Pique i Urugwajczyk bez problemu ładujący piłkę do bramki obok bezradnego Neto. Chwilę potem Barcelona. Messi na wolne pole do Alby. Ten, świetnie się z Argentyńczykiem rozumiejący, tylko spojrzał w pole karne i dograł na piąty metr do Ansu Fatiego, który władował futbolówkę do bramki obok równie bezradnego jak jego kolega z przeciwnej strony boiska, Courtoisa.
A, chyba nie musimy tłumaczyć, że Fati to najmłodszy strzelec w historii El Clasico. Nie da się nie uwielbiać tego chłopaka. Luz, ogłada, przebojowość. Oprócz gola powinien mieć też asystę, ale w doskonałej sytuacji po jego dośrodkowaniu przestrzelił Coutinho. Nawet, kiedy Ramos w jednej z akcji bezpardonowo staranował go, wybijając piłkę na rzut rożny, to nie było w poczynaniach doświadczonego stopera żadnej agresji wobec młodszego kolegi z reprezentacji. Wprost przeciwnie. Piątka, przeprosiny, pomoc przy wstawaniu.
Wracając, wspomnieliśmy Neto i Courtoisa. Przy bramkach byli bezradni, ale poza tym rozgrywali naprawdę dobry mecz. Neto obronił setkę Benzemy w pierwszej połowie, a w drugiej dwie setki Kroosa i jedną setkę Ramosa, a Belg genialnie wyjął przede wszystkim sam na sam z Messim, który wcześniej wrzucił na karuzelę Ramosa, w sumie podobnie do tego, jak kiedyś upokorzył Jerome’a Boatenga w półfinale Ligi Mistrzów.
Skoro już mowa o Messim, to od sytuacji z nim w roli głównej zaczęły się sędziowskie kontrowersje. Miejsce zbrodni? Pole karne Realu. Sprawca? Casemiro. Poszkodowany? Właśnie Argentyńczyk. Opis zdarzenia: Leo Messi bezlitośnie kiwnął Brazylijczyka, już się rozpędzał, już wkraczał w pole karne, już miał zrobić coś wielkiego, kiedy Casemiro wrócił za nim, wpakowując się ni to w piłkę, ni to w nogi Messiego. Powinien być karny.
Gwizdek milczał.
VAR też.
Druga kontrowersja przyniosła Realowi bramkę.
Oczywiście, kontrowersja w oczach piłkarzy Barcelony, bo mimo wszystko sytuacja okazała się dosyć klarowna, z czym nikt w ekipie gospodarzy długo nie mógł się pogodzić.
Oto cała sytuacja:
Ramos ewidentnie trzymany przez Lengleta za koszulkę. Ewidentnie. Oczywiście, jego upadek był mocno teatralny, ale jednak trzymanie za trykot było na tyle oczywiste, że dało mocną podstawę do odgwizdania rzutu karnego. Co więcej – dośrodkowanie z rogu szło właśnie do Ramosa. Sędzia pewny nie był i musiał pobiec do VAR-u. Innej decyzji niż jedenastka być nie mogło.
Generalnie tempo meczu nieco siadło już jakoś przed koniec pierwszej połowy, ale dalej widzieliśmy dużo jakości. Asensio pokazał parę sztuczek technicznych. Bardzo mądrze grał Benzema. Długo podobać mógł się Frenkie De Jong, klasowo prezentował się oczywiście Leo Messi. Ale z każdą minutą wychodziła przewaga Realu.
Niby Barca też miała swoje okazje, kilka razy nieźle kotłowało się w polu karnym po akcjach Coutinho, ale ekipie Ronalda Koemana zabrakło świeżej krwi z ławki. Dembele miotał się, ale niewiele z tego wynikało, podobnie Braithwaite, a Griezmann, to się, kurwa, po prostu skompromitował, że tak zacytujemy jednego z złotoustych polskich działaczy piłkarskich.
Dziesięć minut na boisku, jeden kontakt z piłką.
No sorry, to jest gwiazdor?
— Tomasz Szczygieł (@TomekSzczygiel) October 24, 2020
Real organizował sobie grę dużo ciekawiej. Już wspominaliśmy, że gole mogli i powinni strzelić Kroos z Ramosem, ale wyręczył go Luka Modrić. Zabawa z Neto, zabawa z defensorami, mądrość, wyczekanie, precyzyjny strzał.
Po El Clasico.
Naprawdę przyzwoitym El Clasico. Takim, które oglądało się z przyjemnością. Co wygrana oznacza dla Realu, a co przegrana dla Barcelony? Dla pierwszych to, że pierwsza połowa meczu z Szachtarem to jeszcze nie koniec świata, a dla drugich, że jeszcze dużo pracy przed Koemanem, żeby zorganizować w Katalonii jakąś sensowną rewolucję.
FC Barcelona 1:3 Real Madryt
Fati 8′ – Valverde 5′, Ramos 63′ z karnego, Modrić 90′
Fot. Newspix

Opublikowane 24.10.2020 18:45 przez
Real i Barca z taka grą to dziś od Bayernu oklep minimum z 5 by dostali.
Nacho do Benzemy, Francuz prostopadle do Valverde, zdobycie jakichś czterdziestu metrów przestrzeni trzema podaniami, spóźniony Dest, spóźniony Pique i Hiszpan bez problemu ładujący piłkę do bramki obok bezradnego Neto.
—————–
Fede Valverde jest Hiszpanem? To mnie dziwi, natomiast notoryczne błędy w tekstach mnie nie dziwią.
Bo redaktor pomylił Valverdów. Myślał, że to ten, co Barcelonę niedawno prowadził.
nawet 2 dwa błędy, jak Dest miał być spóżniony skoro piłka poszła z prawej strony do środka? Jak już to Lenglet powinien asekurować Pique
Raczej nie, bo Langlet miał tam chyba na karku Asensio. Presing w stylu Iwańskiego zrobił za co Coutinho.
Poprawione. Dzięki
To co u Ciebie szanuję panie Mazurek, że potrafisz się przyznać do błędu, poprawić i podziękować. Reszta kolegów z Weszlo nie ma na tyle jaj żeby tak postępować po pomyłkach.
Szacun za przyjęcie sytuacji na klatę 🙂
W takim przypadku Jerzy Górski musi obejść się smakiem jeśli chodzi o zajęcie miejsca Pana Trenera Zizusia.
Za to coraz zalotniej spogląda w stronę stolicy Katalonii…
Real – Cadiz 0:1
Real – Szachtar 2:3
Barcelona -Real 1:3
Cadiz > Barcelona
Szachtar > Barcelona
Change my mind 😛
A tak na poważnie…
Rzecz podstawowa, bo najszerzej dyskutowana: karne.
Ten dla Barcelony 50/50. Jako kibic Realu oczywiście płakał nie będę, acz sytuacja, którą nie wiem jak sklasyfikować. Z tego, co patrzyłem po internetach, to zdania ekspertów dość podzielone i mocno (jakie to dziwne) zależne od punktu siedzenia.
Karny dla Realu powszechnie nazywany miękkim, ale ja znów zżymam się na to określenie. Faul jest albo go nie ma. Jest faul, jest karny. Tu uważam, że faul był, co zresztą widać aż za nadto. W erze VAR-u sędzia musi takie karne gwizdać.
Może widzicie to inaczej, ale dość mocno ten mecz zawalił Barcelonie Koeman przy stanie 1:2. Nie wiem co by było, gdyby zrobił to inaczej, może FCB i tak by przegrała, ale zachował się w ostatniej fazie meczu, jak 12-latek grający w Championship Managera. Czyli jak? Wszyscy ofensywni gracze na boisko, ustawienie 1-2-3-5 i kupą mości panowie. Brakowało tylko Piotra Świerczewskiego na ławce, który krzyczy „Leo, musimy na chaos. Na chaos. Powiedz mu, żeby walił”. Taktycznie katastrofa, która skończyła się tak, jak się skończyć musiała. Real dostał autostradę i wdusił trzeciego. Wiem, wiem trzeba się było odsłonić, bo nie było czego bronić, ale co innego podjąć ryzyko w tyłach, a co innego zdjąć gacie, wypiąć zad i krzyknąć „ładuj”.
PS. W 87 minucie powiedziałem głośno, że już po meczu. Żona zapytała czemu, a ja odpowiedziałem, że jak Barcelona chce gonić wynik Braithwaitem, znaczy że to już jest desperacja i pomysłu brak.
PS2. Griezmann wchodzi w 82 minucie meczu, 8 do końca. Sędzia dolicza jeszcze pięć minut. Francuz przez ten czas ma 1 kontakt z piłką. Kurtyna.
A kim Barca miala gonic ten wynik? Grizman&Dembele to jakies 250mln euro + wspomniany Braitwait… Przy nich Vazquez wygladal jak Pan Pilkarz.
Kim? Skrzydłowym za 130 baniek, napastnikiem za 120 baniek. I nimi właśnie usiłowała, tylko z lekką taką nieśmiałością na boisku i kompletną beztroską na ławce.
Oczywiście ceny nie grają, jasne, ale już nawet komentatorzy mówili, że z kolei Real bronił prawym pomocnikiem na prawej obronie, który zastąpił grającego tam wcześniej środkowego obrońcę.
Jak widziałem tą poczwórna zmianę to mi się przypomniały stare dobre sparingi kadry gdzieś na Malcie albo Cyprze
Nie chcę wyjść na hejtera ale wyglądało to mocno desperacko.
Ja też uważam, że tak wyglądało. Z pewnością dość niepoważnie.
Karny ewidentny, bo nie wybił piłki, tylko była w zasięgu gry Messiego, którego wycioł. Gdyby wybił piłkę w kosmos, to by karnego nie było.
Kapitan Messi wysyla po meczu przed kametę świeżaka Desta żeby sie tłumaczył, Dest nawet nie mówi po hiszpańsku xD
Przez większą część meczu miałem wrażenie, że sędzia gwiżdze pod Messiego, nie pod Barcę tylko właśnie pod Messiego, największy skarb i kapitał tej ligi. Casemiro wycina GOATa, a sędzia nie zauważa? Ale wróćmy do tej sytuacji po minucie, bo to w końcu Messi… Argentyńczyk łokciem kasuje Viniciusa? Proszę bardzo, nie ma nawet gwizdka, gramy dalej… Dopiero gdy Real zapakował już 3 gole, to sędzia stracił cierpliwość i wyjął żółtko za pyskówę xD tam musi być tak cholerny kwas w szatni, że tylko czekam na kolejne mecze i przecieki. Ach, co za biografie piłkarzy powstawać po latach.
PS. Świetny gol Modricia, takie akcje grało się na boiskach-kartofliskach w dzieciństwie – zgubić wszystkich i pokiwać się z bramkarzem, coś pięknego.
Messi się niestety skończył po wygranym finale LM. Koleś mentalnie gasł w oczach przepoczwarzając się zafiksowanego na swoim punkcie zjeba.
Blisko 300 mln euroszekli. Tyle kosztował Barcę przez blisko 3 sezon. I prawdę powiedziawszy to najchoojowszy interes Barcy. Niestety ego Messiego jest w kosmosie. Rozp…lić szatnię potrafi w w minuty. Ale żeby zmotywować drużynę jak Jordan czy Lewy. Ni hu hu…
A czemu Messi nie idzie na konferencję? Bo mu jego team od PR zabronił. Gość potrafi takie kocopoły pierdolić, że przy n Hajto to tytan intelektu.
A który lepiej prowadzi: Messi czy Hajto?
Messi nie prowadził nigdy w życiu samochodu po Łodzi, także stawiam na Hajtę.
Jak tak słaby mogli go za 300 sprzedać przed sezonem, ale sami nie chcieli. Narzekać w tej sytuacji na Messiego to żart.
Ważne że to idol stanoskiego… ciągnie idjot do idjota… mesji to płacząca panienka…
Real wygrał? Bo ja tu czytam same peany wobec piłkarzy Barcelony. Nawet nie udajecie…
Ramos podobno powiedział że nie powinno być karnego. Pewne info od Puchacza.
Dodał też, że N.B. Nielsen wciąż nienawidzi Legii.
Żałosna liga i tyle. Obejrzałem mecz, niby gra dobra ale sędziowie ustawiają wynik. Szkoda oglądać, wole angielską.
Największe jaja to i tak z kartką dla Casemiro. Nie gwizdnął faulu, tylko gdy Real wychodził z akcją to przerwał, dał kartkę i wznowił rzutem sędziowskim. A to był ewidentny faul, ale bez kartki. 2 drużyny walczą o mistrza, a o tytule decyduje ile razy sędziowie komu co gwizdną.
hahaha a united z chelsea nie był wypaczony? premier league to najgorsze gowno w dodatku zepsute pieniedzmi
Griezmann i Dembele czyli jak spuscic ponad 200 baniek w kiblu. Griezmann od poczatku nie pasowal do stylu Barcelony. Co to za poroniony pomysl by go sprowadzac. Cos jak transfer Zlatana. Barcelona musi miec zawodnikow o pewnym profilu by do gralo. Jak napastnik to ktos jak David Villa, czyli zwinny i szybki, do gry z klepy. Griezmann nie kuma bazy a Dembele to zawodnik do szarz indywidualnych nie do tiki taki. Jak byly krasnale : Pedro, Villa, Messi, Iniesta, Xavi to ta pila chodzila az milo bylo ogladac, a teraz to jakas meka.
Bartomeu zamiast nowych krasnali do ogrodu wstawil kolekcje dzbanow.
bardziej 250 baniek… dla porownania Trincao + Pedri to w sumie 35 baniek
Oto cała sytuacja: Czy ktoś widzi piłkę w zasięgu Ramosa? Karny naciągany, takie sytuacje w polu karnym się zdarzają i czy zawsze sędzia dyktuje karnego?
https://koronawiruswsporcie.blogspot.com/ – Trafili kupon z kursem 352 000! skan jego na blogu! Na dzis maja kolejne kupony! polecam bo trafilem z nimi i zarobilem 15 tys!
Farsa to gówno! sysio na kolanach… jeeeaaa
Sędzia jak w co drugim meczu realu gwiżdże pod nich mnie to już ani nie śmieszy ani nie dziwi ŻENADA powiem tylko tak Casemiro ewidentnie agresywnie wchodzi w nogi Messiego DRUGA żółta kartka i być może 2-1 dla Barcy mecz w tym momencie pod kontrolą Barcy tylko czekać na kolejne bramki ale nie sędzia postanowił ustawić mecz pod drugą stronę dając karnego realowi gdzie piłka absolutnie nie była w zasięgu ramosa a takie pociągnięcia gdyby gwizdać to co mecz karne. Powtórzę mwcz ewidentnie ustawiony pod mierdryt
„Casemiro wrócił za nim, wpakowując się ni to w piłkę, ni to w nogi Messiego. Powinien być karny.”
Casemiro najpierw czysto trafił w piłkę i wybił ją Messiemu, a potem mając stopę postawioną na murawie, siłą rozpędu sunął i trafił w nogę Argentyńczyka. Baaaardzo wątpliwy karny.
Karny dla Realu o wiele bardziej ewidentny, pretensje może mieć tylko Lenglet do siebie. Liczył na to, że sędzia podbiegnie do monitora i będzie udawał ślepego? Co więcej, Lenglet już podczas poprzednich rzutów rożnych igrał z ogniem, łapał za koszulkę, podkładał nogę.
Teraz gazety katalońskie dowodzą, że sędzia jest kibicem Realu, paranoja.
Mecz ogólnie bardzo fajny, wynik mógł pójść w obie strony.