Młodzieżowiec między słupkami jako rozwiązanie zagwozdki z przepisem? Nie udało się w Płocku, gdzie Wisła szybko wycofała się z pomysłu stawiania na Żynela. Więcej szans dostał w Koronie Sokół, ale cierpliwość w stosunku do niego też musiała się skończyć. Udało się Legii, ale tam Majecki był jedynką jeszcze przed wprowadzeniem regulacji. Tak wyglądał poprzedni sezon (do tego dochodziły rzecz jasna pojedyncze występy inny kandydatów na bramkarzy, głównie w końcówce), ale kluby nie zraziły się do tej opcji. W obecnych rozgrywkach próbują wcielić ją w życie w Cracovii i Stali Mielec (występ Bielicy w Warcie to bardziej kwestia konieczności) i szczególnie w pierwszym przypadku mogą być z tej decyzji zadowoleni.
Oczywiście Rafała Strączka też nie skreślamy. Przyjął teraz szóstkę od Wisły Kraków, jedną bramkę zawalił, przy dwóch kolejnych mógł się zachować lepiej, ale też coś wybronił. I choć dzisiaj jego nazwisko znajdziecie w rubryce “na minus”, to generalnie wejście do ligi ma w porządku. Ale w pomiędzy “w porządku” a “dobre” jest też trochę przestrzeni, co pokazuje przykład Karola Niemczyckiego.
Bąbelek kolejki
Na plus: Patryk Plewka (Wisła Kraków), Kamil Piątkowski (Raków Częstochowa), Michał Karbownik (Legia Warszawa), Maksymilian Sitek (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Dawid Szot (Wisła Kraków)
No, mieliśmy tu orzech do zgryzienia, dość twardy, to prawda. Wybieraliśmy między bramkarzem Cracovii a Patrykiem Plewką z Wisły Kraków – piłkarskim chuliganem, który wziął czynny udział w zdemolowaniu Stali Mielec. Koniec końców przeważyło to, że bez młodego pomocnika w składzie Biała Gwiazda pewnie też spokojnie by wygrała. O Pasach tego samego powiedzieć raczej nie można – bez będącego w bardzo dobrej dyspozycji golkipera spotkanie z Piastem raczej zakończyłoby się remisem lub porażką.
Niemczycki w weekend obronił sześć strzałów, w tym groźne uderzenia Alvesa, Milewskiego czy Kirkeskova. Dopisywało też szczęście, bo była poprzeczka czy absurdalne pudła, ale temu szczęściu chłopak mocno pomógł. Mówiliśmy już w jego kontekście niejednokrotnie – wszystko fajnie, gość nie pęka na robocie (a jak powiedział niezawodny Tomasz Loska po wskoczeniu do bramki Górnika: najważniejsze jest to, żeby się nie obsrać), ale przydałby się mu taki mecz, który Cracovii wybroni. Sporo dobrego dał z Zagłębiem Lubin, ale to jeszcze nie było to. Chodziło nam właśnie o takie spotkanie jak to z Piastem.
Dla Michała Probierza nie jest to układ idealny. Z jednej strony nie ma w kadrze pewnego młodzieżowca do gry w polu, ale z drugiej – gdy tylko nie był ograniczony przepisami, stawiał na Hrosso. Do którego, tak swoją drogą, wielkiego zaufania nie mamy – stąd drugi problem zawarty w tytule. Ale więcej takich występów powinno sprawić, że Niemczycki będzie jedynką niezależnie od okoliczności. I że wróci na Zachód nie po to, by być rezerwowym w NAC Breda (łącznie dwa mecze w Eredivisie). Pokazał w pierwszej lidze, że potrafi (10 czystych kont w barwach Puszczy w poprzednim sezonie), pora na Ekstraklasę.
Szczawik kolejki
Na minus: Adrian Gryszkiewicz (Górnik Zabrze), Aleksander Paluszek (Górnik Zabrze), Jakub Moder (Lech Poznań), Filip Laskowski (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Michał Skóraś (Lech Poznań), Łukasz Zjawiński (Stal Mielec), Dawid Kocyła (Wisła Płock), Tomasz Makowski (Lechia Gdańsk), Krzysztof Kubica (Górnik Zabrze), Rafał Strączek (Stal Mielec), Bartosz Slisz (Legia Warszawa), Łukasz Poręba (Zagłębie Lubin), Arkadiusz Pyrka (Piast Gliwice)
Przy wyborze Szczawika wątpliwości z kolei nie mieliśmy żadnych. Jasne, obrońcy Górnika Zabrze ustawiali się tak fatalnie, że piłkę za plecy mógłby im rzucić nawet pies Pluto, ale występ Wojciecha Błyszki to – jak mawiał klasyk – zupełnie inny poziom. 21-latek oczywiście został wrzucony w linię obrony, która klecona była naprędce i z elementów, które w porywach mogą być solidne. Kościelny to rezerwowy z Rakowa, Matras był już za słaby na grę w Górniku, Flis swoją postawą niczego nie urywał na poziomie pierwszej ligi, a tu jeszcze musi grać na nieswojej pozycji, tylko w przypadku Getingera znajdujemy jakieś pozytywy, głównie związane z grą do przodu. No ale czy aby na pewno jest to tarcza, którą można zasłonić gracza wypożyczonego z Jagiellonii? Tylko rok starszy Żyro potrafił w tym otoczeniu się odnaleźć, nie popełniając tak szkolnych błędów.
Błyszko to kandydat na ligowego stopera, za którym przemawiają przede wszystkim świetne warunki fizyczne, ale ten kandydat na razie większość testów oblewa. W Jadze zagrał w poprzednim sezonie cztery mecze – trzy razy wypadł bladziutko, raz przyzwoicie. W Mielcu idzie na podobne proporcje, a to już weryfikacja, która zmusza do tego, by zastanowić się, czy to aby na pewno odpowiedni poziom.
Fot. FotoPyK/newspix.pl