Reklama

Stadion Narodowy będzie szpitalem. Co już wiemy w tym temacie?

redakcja

Autor:redakcja

19 października 2020, 14:24 • 4 min czytania 63 komentarzy

Od kilkudziesięciu godzin wiadomo, że są plany przekształcenia Stadionu Narodowego w tymczasowy szpital dla chorych na koronawirusa wymagających hospitalizacji, których normalne szpitale już nie pomieszczą. Słysząc takie rzeczy łatwo puścić wodze fantazji i pewne rzeczy nadinterpretować, więc staramy się możliwie najdokładniej wyjaśnić, co i jak.

Stadion Narodowy będzie szpitalem. Co już wiemy w tym temacie?

Przede wszystkim – nie będzie to wyglądało tak, że na obłożonej warstwą ochronną murawie stadionu będą leżeli pacjenci i może dochodzić do zgonów za bramkami, do których jeszcze przed chwilą trafiał Robert Lewandowski. Nie, łóżka dla pacjentów staną w salach zlokalizowanych na terenie obiektu. Sporą część z nich można przystosować do potrzeb szpitalnych. Ważna jest m.in ich odpowiednia wysokość. Generalnie więc ma to być „szpital tymczasowy”, a nie „szpital polowy”, który faktycznie oznaczałby umieszczenie kontenerów itd. na murawie.

 – Mogę tylko potwierdzić, że to już jest oficjalna decyzja. Ten szpital u nas będzie, zaplanowana na ten cel jest jedna duża przestrzeń biznesowa. Wyłączyliśmy już wszelkie aktywności, spotkania biznesowe, zaplanowane konferencje i wycieczki. Odnośnie dalszych aktywności u najemców biur – póki co one funkcjonują, na dalszym etapie będziemy się zastanawiać nad tym tematem, na razie nie ma takiej podstawy. Więcej powie dziś minister Michał Dworczyk podczas konferencji prasowej zaplanowanej na godzinę 17:00 – poinformowała nas Monika Borzdyńska, dyrektor ds. komunikacji, promocji i marketingu PGE Narodowego.

Prace trwają już od zeszłego tygodnia. Za wszystko odpowiada Artur Zaczyński – lekarz neurochirurg i zastępca dyrektora do spraw medycznych warszawskiego szpitala MSWiA. Był on koordynatorem medycznym przy budowie samego stadionu, więc doskonale go zna.

Miejsce dla 500 chorych, docelowo może nawet na tysiąc

Ze słów rzecznika rządu Piotra Mullera wynika, że Stadion Narodowy ma mieć przygotowanych miejsce na około pół tysiąca chorych, z czego 50 ma dotyczyć OIOM-u. W razie czego liczba łóżek może zostać nawet podwojona. Wstępna gotowość do działania ma być ogłoszona możliwie najszybciej, być może już na początku przyszłego tygodnia.

Reklama

W planach jest przygotowanie przynajmniej jednego szpitala polowego w każdym województwie. Na pierwszy ogień prawdopodobnie pójdą Małopolska i Wielkopolska. Trzeba się nastawić, że te szpitale będą funkcjonowały całymi miesiącami, może nawet do wiosny, gdy minie okres najintensywniejszych zachorowań.

Wykorzystywanie obiektów sportowych do walki z koronawirusem nie jest niczym wyjątkowym i zdarza się na całym świecie. W Ameryce Południowej działo się to już w marcu. W Brazylii swoje stadiony pod tymczasowe szpitale były gotowe oddać m.in. Corinthians, Palmeiras, Santos i Sao Paulo FC. Bywało, że zamiast szpitali tworzono tam schroniska dla bezdomnych. Wystarczył jeden przypadek zakażenia w noclegowni, by kilkaset osób nie miało się gdzie podziać i trzeba było jakoś ten problem rozwiązać. Tak działo się chociażby na stadionie Mangueirao w stanie Parana.

Stadiony służą jako szpitale lub miejsca do przeprowadzania testów

Testy na koronawirusa przeprowadzano na stadionach w Irlandii, USA czy Izraelu. Na przykład na dublińskim Croke Park wykonywano darmowe testy drive-thru, w których badany nie musiał nawet wysiadać z samochodu. Podobne zastosowanie w maju miały polskie stadiony, a konkretnie we Wrocławiu, Lublinie, Gdańsku i Bielsku-Białej. Różnica polegała na tym, że za testy trzeba było zapłacić. Wyjątek stanowił Gdańsk, gdzie nie pobierano opłat od osób z objawami.

Na Narodowym Stadionie Walii na przełomie kwietnia i maja powstał duży szpital polowy, docelowo mogący pomieścić dwa tysiące pacjentów. Budowano go od marca i zakładano, że może być tam zlokalizowany choćby i przez rok. Z kolei na obiekcie Cardiff City powstało pierwsze w Walii centrum testów na obecność koronawirusa.

Reklama

Czekamy zatem na szczegóły dotyczące Stadionu Narodowego, ale od razu warto zaznaczyć, że jego nowe przeznaczenie nie będzie miało żadnego wpływu na plany reprezentacji Polski. W listopadzie gramy z Włochami na wyjeździe, a oba domowe mecze (towarzyski z Ukrainą i z Holandią w Lidze Narodów) mają się odbyć na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

Fot. Newspix

Najnowsze

Niemcy

Honess: Zatrudnienie Xabiego Alonso będzie praktycznie niemożliwe

Szymon Piórek
0
Honess: Zatrudnienie Xabiego Alonso będzie praktycznie niemożliwe

Komentarze

63 komentarzy

Loading...