W poszukiwaniu rywala dla Polski i ciekawych drużyn. Komu kibicować w barażach?

redakcja

Autor:redakcja

08 października 2020, 14:38 • 8 min czytania

Wczoraj obejrzeliśmy kilka reprezentacyjnych starć, ale to tylko przystawka przed meczami, które będą miały swoją temperaturę. Dla nas bardzo smaczna, bo w końcu reprezentację Polski oglądało się z bananem na twarzy (i klasa rywala nie ma tu nic do rzeczy, bo wcześniej z takimi drużynami była stypa), ale to wciąż tylko wstęp do spraw istotnych. A takimi są mecze Ligi Narodów oraz baraże do mistrzostw Europy. W drugim wydarzeniu bezpośredniego udziału rzecz jasna nie bierzemy, ale z naszej perspektywy też te starcia są cholernie ważne – wyłonią trzeciego rywala kadry Brzęczka na turnieju, prawdopodobnie tego, z którym powalczymy o wyjście z grupy. 

W poszukiwaniu rywala dla Polski i ciekawych drużyn. Komu kibicować w barażach?
Reklama

Dlatego postanowiliśmy pochylić się nad tymi miniturniejami i urządzić sobie mały koncert życzeń. Kogo spośród kandydatów widzieliśmy w gronie drużyn z biletem na Euro? Dlaczego właśnie za te ekipy będziemy trzymać kciuki? Odpowiedzi na te szalenie ważne pytania poniżej.

DYWIZJA A

Islandia vs Rumunia
Bułgaria vs Węgry

Reklama

O którą grupę walczą? W przypadku awansu Rumunii C (z Holandią, Ukrainą i Austrią) lub F (Portugalia, Francja, Niemcy) w przypadku wygranej pozostałych drużyn.

NASZ TYP: ISLANDIA

W pierwszej kolejności stawiamy krzyżyk na Bułgarach. Dlaczego? No skoro ta drużyna w eliminacjach wygrała tylko jeden mecz (ostatni z Czechami), czulibyśmy pewien niesmak związany z jej ewentualnym awansem. Nie jest to ekipa budząca pozytywne skojarzenia. O pewnej zapaści tamtejszego futbolu może świadczyć nawet fakt, że piłkarzem roku poprzedniego został wybrany Dimityr Ilijew, chłop znany z występów w Podbeskidziu Bielsko-Biała i Wiśle Płock, a ostatnio gracz Łokomotiwu Płowdiw. Czasy Berbatowa minęły.

Trudno wykrzesać z siebie wielki optymizm, patrząc również na rumuńską drużynę narodową. Co prawda ich młodzieżówka z bardzo dobrej strony pokazała się na zeszłorocznym turnieju we Włoszech, wywalczając bilety na Igrzyska Olimpijskie, a piłkarze z tej drużyny są dziś częścią pierwszej reprezentacji, ale na razie nie do końca udało się stworzyć na tej podstawie ciekawy, mocny zespół (w eliminacjach czwarte miejsce za Hiszpanią, Szwecją i Norwegią).

Dlatego wybieramy między Węgrami a Islandczykami. I koniec końców skłaniamy się w kierunku tych drugich. Obie drużyny (w przeciwieństwie do wspominanych Rumunów) były wartością dodaną w trakcie Euro 2016. Grały w jednej grupie i wyprzedziły Portugalię. Reprezentacja Islandii dołożyła do tego przejście Anglików, a o całej otoczce już chyba nie musimy nawet wspominać. No i sukces w kolejnych eliminacjach, bo tak trzeba mówić o wygraniu rozgrywki z Chorwatami (a także Ukrainą, Turcją, Finlandią i Kosowem). Nawet jeśli sam turniej już tak udany nie był (udało się ugrać tylko punkt z Argentyną), to wychodzimy z założenia, że to doświadczenie jest gwarancją pewnego poziomu. W ostatnich elimkach przecież też wstydu nie było – Francja to mistrzowie świata, a Turcja ma ciekawą kadrę, która – w przeciwieństwie do Islandii – potrafiła się postawić czempionom.

Węgrzy ograją Bułgarów? Kurs 2,26 w eWinner!

Doceniając więc to, jak rozwija się węgierski futbol (Ferencvaros wskoczył do Ligi Mistrzów, wcześniej w eliminacjach zabrakło dwóch punktów do Walii), stawiamy na Islandię.

DYWIZJA B

Bośnia i Hercegowina vs Irlandia Północna
Słowacja vs Irlandia

O którą grupę walczą? E (z Hiszpanią, Szwecją, Polską)

NASZ TYP: IRLANDIA PÓŁNOCNA

Na ten zestaw patrzymy nieco inaczej, gdyż tu znajdziemy rywala reprezentacji Polski. W zasadzie to zupełnie inaczej, gdyż zapominamy o atrakcyjności danej ekipy, a życzymy sobie możliwie najsłabszego przeciwnika. Zagramy z nim pierwszy mecz,  a cholernie ważne będzie, by w ten turniej wejść zwycięstwem.

Spotkanie ma odbyć się na AVIVA Stadium w Dublinie, więc siłą rzeczy wolelibyśmy uniknąć starcia z gospodarzami. Irlandczycy u siebie będą niewygodni, a na tym samym obiekcie w przypadku awansu podejmą też Szwedów. Nawet jeśli mecz wyjazdowy potrafili wygrać tam niedawno Finowie czy Walijczycy, to nie ma co kusić losu.

Zostaje trójka i chyba najchętniej poszlibyśmy w wariant oznaczający powtórkę z rozrywki. W żadnym wypadku nie lekceważymy Irlandczyków z Północy. Trzeba mieć świadomość, że po naszym meczu w Nicei nie zapadli się pod Ziemię. Jeszcze we Francji ogranie Ukrainy dało im fazę pucharową. Rozochocona tym wydarzeniem kadra eliminacje do mundialu w Rosji skończyła tylko za plecami Niemców, wyprzedzając Czechów i Norwegów. Do pełni szczęścia zabrakło wygrania barażu ze Szwajcarią, ale 0-1 i 0-0 ze z tym rywalem to nie są powody do tego, by czerwienić się ze wstydu. Ostatnie eliminacje? Dwa raz w łeb od Niemców, raz od Holendrów (w drugim meczu był remis). Wcześniej nie było szału w Lidze Narodów, po dwie porażki z Bośnią i Austrią, ale całościowo i tak możemy mówić o Irlandczykach jak o całkiem przyzwoitej drużynie.

Zwycięstwo Irlandczyków na Słowacji? Kurs 2,51 w eWinner!

Ale skoro to samo można rzucić na temat Bośni (ostatnią potyczką z Polską lepiej się nie sugerować) i Słowacji, to – może trochę naiwnie – chętnie poszlibyśmy w to, co już raz wypaliło.

DYWIZJA C

Szkocja vs Izrael
Norwegia vs Serbia

O którą grupę walczą? D (Z Anglią, Chorwacją i Czechami)

NASZ TYP: NORWEGIA

Całkiem ciekawy zestaw. Najmniej przekonuje nas Izrael, który w naszej, nie najlepszej przecież grupie, zajął przedostatnie miejsce. Owszem, mają ciekawy atak Zahavi (11 goli w eliminacjach)-Dabbur, ale to chyba za mało. Szkotów i Serbów nigdy nie odważylibyśmy się zlekceważyć, patrząc z perspektywy kibica reprezentacji Polski, szczególnie ci drudzy nazwiska mają w kadrze bardzo mocne, ale najbardziej podobają nam się jednak Norwegowie.

Trafiła się im fajna generacja piłkarzy, którzy mają szanse wrócić na imprezę rangi mistrzowskiej po 21 latach. No, długi był to rozbrat, biorąc pod uwagę fakt, że przez te dwie dekady kilku znanych grajków się przez tę kadrę przecież przewijało. Erling Haaland, Martin Odegaard, Sander Berge czy Alexander Sorloth obudowani bardziej doświadczonymi, solidnymi piłkarzami mają apetyt na to, by takich okazji nie tracić. A przecież nad wszystkim czuwa Lars Lagerback, który przez lata prowadził Szwedów, na mundialu był szkoleniowcem Nigerii, a także jest współautorem świetnej historii napisanej cztery lata temu przez Islandczyków. W świecie selekcjonerów duża marka.

Pisaliśmy zresztą kilka miesięcy temu duży tekst o reprezentacjach, które mogą w przyszłości postawić się dominatorom. Norwegów wymieniliśmy w nim obok Turków, Japończyków i Amerykanów. Łapcie fragment.

Sukces szkolenia, którego owocami są wspomniani gracze, tak różni od stereotypu norweskiego piłkarza z lat 90., wynika z przestawienia około dziesięć lat temu wajchy. Pod koniec XXI wieku stereotyp zawodnika z Norwegii był taki, że albo był wysokim odgrywającym, albo drwalem przeciwko któremu strach było grać. Jako że ci piłkarze – z jednej strony Tore Andre Flo czy John Carew, z drugiej Ronny Johnsen czy Henning Berg – zakwalifikowali się w latach 90. na trzy wielkie turnieje, uznano, że produkcja kolejnych tego typu grajków zapewni podobny sukces.

2,40 – taki jest kurs w eWinner na wygraną Norwegii!

— Przez ostatnią dekadę położono jednak znacznie większy nacisk na bardziej nowoczesne szkolenie trenerów, na rozwój u młodych chłopaków umiejętności technicznych, na doskonalenie przyjęcia, rozumienie gry. Bardzo możliwe też, że to pokolenie, które właśnie zaczyna się przebijać, dojrzewa z innymi idolami. Nie umniejszam angielskiej piłce, ale przez długi czas dla norweskich dzieciaków była ona jedynym punktem odniesienia. Obecnie młodzi oglądają Barcelonę, Real Madryt, inny, bardziej techniczny futbol niż ten angielski lat 80. — w rozmowie z „The Athletic” stawia diagnozę Tor-Kristian Karlesn, który obecnie jest konsultantem w IK Start, a wcześniej pracował jako skaut czy dyrektor sportowy w Zenicie Sankt Petersburg i AS Monaco.

W eliminacjach byli gorsi od Hiszpanów i Szwedów, ale łącznie przegrali z finalistami jeden mecz (1-2 z Hiszpanią, do tego trzy remisy).

DYWIZJA D

Gruzja vs Białoruś
Macedonia Północna vs Kosowo

O którą grupę walczą? W przypadku awansu Rumunii F (z Portugalią, Francją, Niemcami) lub C (Holandia, Ukraina, Austria) w przypadku wygranej pozostałych drużyn w Dywizji A.

NASZ TYP: KOSOWO

Jedna z tych ekip będzie skazana na pożarcie w trakcie turnieju finałowego. Już samo zapewnienie przez UEFA ścieżki do turnieju dla takich drużyn budziło kontrowersje, wszak to kolejny – po powiększeniu mistrzostw do 24 drużyn – cios w prestiż wydarzenia. Jasne, nie da się zbudować powagi Ligi Narodów bez atrakcyjnej nagrody, ale da się w takim układzie dostrzec furtkę dla przypadkowej ekipy, której bliżej będzie do miana turystów.

Z drugiej strony – żadna z tych ekip samodzielnie na wielki turniej się jeszcze nie wybrała, a debiutanci to zawsze jakiś smaczek. Gruzini, Macedończycy i Białorusini swoją własną historię próbują pisać od lat 90. – skutek był zawsze ten sam, czyli brak awansu. Z kolei za Kosowianami dopiero drugie podejście.

Bonus od depozytu 50% do 500 zł w eWinner

I choćby z tego względu można spojrzeć na nich przychylniejszym okiem. Kadra, który pierwszy mecz o punkty zagrała we wrześniu 2016 roku, premierową próbę spaliła. Dobrze wystartowała, remisując z Finlandią, ale później przyszła seria dziewięciu porażek i punkt wywalczony na początku okazał się jedynym w całych eliminacjach. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że pozycja startowa nie pomogła – w grupie (prócz Finów) Kosowo miało Chorwację, Turcję, Ukrainę i Islandię. Późniejsza Liga Narodów pokazała, że ta reprezentacja trochę różni się od ekip do regularnego obijania (w tym wypadku od Malty, Azerbejdżanu i Wysp Owczych), a eliminacje do Euro 2020 to potwierdziły.

Zespół Bernarda Challandesa zajął trzecie miejsce w grupie A, zdobywając po cztery punkty na Bułgarach i Czarnogórcach, a także ogrywając raz Czechów, którzy jadą na Euro. Potrafili też wyjść na St Mary’s Stadium i zrobić show wspólnie z Anglikami. Strzelili bramkę w 1. minucie, do końca pierwszej połowy stracili ich pięć, ale podnieśli się po przerwie, dokładając dwa trafienia. Przegrali, ale kupili wszystkich stylem.

Mają Kosowianie kilku ciekawych piłkarzy w dobrych ligach. Za takiego Vedata Muriqiego Lazio przed chwilą zapłaciło Fenerbahce aż 17,5 miliona euro, duże kluby na celowniku mają też choćby Milota Rashicę z Werderu Brema (niestety z powodu kontuzji jest poza kadrą, a na tym prawdopodobnie nie koniec osłabień), wymieniać moglibyśmy też dalej, zahaczając o Valona Berishę, Amira Rrahmaniego czy Bersanta Celinę.

Oczywiście nie lekceważymy dorobku Macedończyków, którzy w naszej grupie (większej o jeden zespół) ugrali 14 punktów (Białorusini zdobyli tylko cztery oczka, a Gruzini – osiem) i też finiszowali na trzecim miejscu, ale skoro to koncert życzeń, to stawiamy na Kosowo.

Fot. newspix.pl/FotoPyK

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama