Reklama

Real igrał z ogniem, ale jednak ograł Levante

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

04 października 2020, 18:25 • 3 min czytania 2 komentarze

Real nie zaliczył wejścia smoka w nowy sezon, bo choć punktowo Królewscy wyglądają okej – siedem punktów w trzech meczach – to trudno powiedzieć, by roznosili kolejnych rywali. 3:2 z Betisem, 1:0 z Valladolid, 0:0 z Realem Sociedad. No, naprawdę mogło być lepiej i pewnie kibice Realu liczyli, że akurat Levante okaże się tym zespołem, który od ich pupili dostanie wysoko po głowie. Zespół z Walencji okupuje w końcu strefę spadkową, czego tu się bać? Bić i sprawdzać, czy równo puchnie. No… tyle że nie. Real co prawda znów wygrał, ale ten mecz naprawdę nie musiał się skończyć trzema punktami.

Real igrał z ogniem, ale jednak ograł Levante

Jasne, że statystyki często zakłamują obraz spotkania, ale jednak fakt, że Real oddał trzy celne strzały, a Levante cztery, trochę mówi. Naturalnie należy docenić kunszt Benzemy, który w końcówce skończył odkrytego rywala idealną podcinką. Oczywiście trzeba oddać Viniciusowi, że w pierwszej połowie przymierzył ślicznie, rogalik po długim rogu, mniam, natomiast moglibyśmy wówczas oczekiwać pójścia za ciosem.

Tymczasem Real kilkukrotnie miał gorąco i nieskuteczność Levante zdecydowała o tym wyniku.

Była przecież poprzeczka w pierwszej połowie po uderzeniu głową Vukcevicia – poszło niezłe dośrodkowanie z rzutu rożnego, Courtois nie miał jak do tego wyjść i wystarczyło tylko lepiej dostawić dyńkę, by świętować bramkę. Strzał Bardhiego z dystansu belgijski bramkarz sparował jeszcze spokojnie, ale przy kolejnej próbie i rykoszecie musiał pokazać ogromną klasę. Już przerzucał ciężar ciała na lewą stronę, właściwie leżał, ale piłka zmieniła tor lotu w ostatniej chwili i trzeba było reagować – Courtois to zrobił, umiejętnie zostawił nogę i nie wpadło. Kilkanaście minut później Courtois musiał interweniować pajacykiem w stylu Boruca, by nie wpadło z ostrego kąta.

Sami widzicie – Levante umiało sobie stworzyć sytuacje, grało naprawdę nieźle, próbowało nawet pressingu, ale na końcu liczy się to, co w sieci. I tutaj zabrakło konkretów. Oczywiście świetny był Courtois, natomiast obrona Realu musi się zastanowić, czy wypada jej tak łatwo dawać się zaskakiwać. Szczególnie to pytanie powinien sobie zadać bardzo przeciętni dziś Nacho i Varane.

Mają więc o czym Królewscy myśleć w defensywie, ale też z przodu mogli zrobić więcej i jednocześnie szybciej zamknąć ten mecz niż w 95. minucie. Benzema z linii szesnastki uderzył tylko w słupek, a miał masę miejsca i czasu. Vinicius nie trafił z pięciu metrów. Z kolei sędzia nie uznał bramki Ramosa ze względu na spalonego i tutaj jesteśmy trochę zdziwieni, że padła akurat taka interpretacja – Hiszpan wydaje się być wklejony w linię, natomiast pchał przeciwnika i jeśli szukać złamania przepisów, to tutaj.

Reklama

Tak czy tak – nie był to jakiś wybitny mecz Realu, ale co najważniejsze: znów z punktami. Pamiętajmy, że ten sezon będzie dziwny, nie raz i nie dwa dojdzie do odwołania spotkania, trzeba łapać oczka, im szybciej tym lepiej. Później może się zrobić nerwówka. Real teraz to robi, więc na razie niech martwią się rywale.

Levante – Real Madryt 0:2

Vinicius 16′ Benzema 90+5′

Fot. Newspix

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem

Bartek Wylęgała
5
Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem
Anglia

Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Piotr Rzepecki
0
Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Hiszpania

Hiszpania

Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu

Patryk Fabisiak
4
Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu
Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
24
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Komentarze

2 komentarze

Loading...