Trochę czasu od ostatniego meczu młodzieżówki minęło. Trochę, czyli blisko rok, bo z wiadomych powodów w 2020 kadra Czesława Michniewicza zagrać jeszcze nie mogła. Żartobliwie można powiedzieć, że młodzi mieli sporo czasu na studiowanie iPadów od selekcjonera. Ale wiadomo, że wzorowa sytuacja to nie jest. Eliminacje do mistrzostw Europy wchodzą w decydującą fazę, więc lepiej byłoby przygotowywać się do meczu z liderem grupy, Rosją, w normalnych warunkach.
Ale normalnych warunków nie ma, to fakt. Dlatego 26 zawodników spotka się po raz pierwszy od listopada 2019 roku. Siłą rzeczy w gronie powołanych musiało zajść parę zmian. W większości przypadków są one kosmetyczne. Z drugiego szeregu wypadli:
- Karol Niemczycki, Maciej Ambrosiewicz, Piotr Pyrdoł i Daniel Ściślak
W ich miejsce wskoczyli natomiast:
- Radosław Majecki, Tomasz Makowski, Jakub Kamiński i Mateusz Praszelik
Ale jest też kilka zmian, które kadra Czesława Michniewicza może odczuć nieco bardziej. Przykład? Sztandarowy to na pewno Kamil Jóźwiak, który zagra w pierwszej reprezentacji. Podobnie zresztą ma się sprawa z Sebastianem Walukiewiczem czy też z Jakubem Moderem. Wszyscy byli obecni na listopadowym zgrupowaniu, wszystkich oddano pod opiekę Jerzego Brzęczka. Nieco inaczej mają się sprawy z Kamilem Pestką. Dotychczas podstawowy zawodnik ekipy Michniewicza, tym razem powołania nie dostał ze względu na uraz. Jego miejsce zajmie Tymoteusz Puchacz, Mateusz Hołownia lub Adrian Gryszkiewicz.
Nowe twarze
Koniec końców jednak Czesław Michniewicz dostał też kilku ciekawych zastępców. Kadrę poszerzono, a miejsce w niej znaleźli dwaj kolejni obrońcy – Kamil Piątkowski i Jakub Kiwior. Ciekawi zwłaszcza postać tego ostatniego, bo 20-letni stoper całkiem pewnie poczyna sobie w słowackiej Żilinie i może z powodzeniem zastąpić Walukiewicza. O ile strata Jóźwiaka zaboli, to też nie tak bardzo – Jakub Kamiński lub wspominany Puchacz dają spore możliwości manewru na skrzydłach.
Ale największe dozbrojenie nastąpiło w ofensywie. Do drużyny Michniewicza dołączyli Bartosz Białek i Maciej Rosołek. Bohatera niedawnego transferu do Wolfsburga nie musimy chyba przedstawiać. Natomiast Rosołek może okazać się równie wartościowym uzupełnieniem. W końcu start sezonu w jego wykonaniu jest bardzo konkretny:
- 3 mecze,
- 3 gole z GKS-em Bełchatów,
- asysta z Rakowem,
- udział przy bramce co 56 minut.
Jasne, hattricka zapakował I-ligowcowi, a asystę niektórzy nazwą przypadkową. Ale mimo wszystko wywalczenie miejsca w wyjściowej jedenastce Legii to już spora rzecz. Warto też wspomnieć o Patryku Klimali, który po raz pierwszy pojawi się na zgrupowaniu jako piłkarz Celtiku. Co to zmienia? Cóż, w wyglądzie Klimali zmieniło sporo. Przybrał na sile, rozbudował mięśnie, doświadczył grania na Zachodzie – choć akurat nad tym można jeszcze popracować. W każdym razie to już trochę inny piłkarz, więc można sobie po nim obiecywać więcej niż dotychczas.
Dwa ważne mecze
Czy taka paczka wystarczy, żeby ograć Estonię i Rosję? Musimy wierzyć, że tak. Z tymi pierwszymi problemów być nie powinno, to w końcu mocno nieszczelna ekipa w tyłach. Bilans bramkowy -18 nie napawa dumą. Rosja to już trochę wyższa półka. Aktualny lider grupy z czterema punktami przewagi, ale też z meczem więcej na koncie. Niewykluczone, że spotkanie z Rosjanami zadecyduje o tym, kto wygra naszą grupę. Miejsca na pomyłki za wiele więc nie ma.
Kadra na mecze z Estonią i Rosją
Bramkarze
Marcin Bułka, Kamil Grabara, Radosław Majecki
Obrońcy
Karol Fila, Adrian Gryszkiewicz, Robert Gumny, Mateusz Hołownia, Jakub Kiwior, Kamil Piątkowski, Jan Sobociński, Przemysław Wiśniewski
Pomocnicy
Bartosz Bida, Mateusz Bogusz, Patryk Dziczek, Jakub Kamiński, Sebastian Kowalczyk, Marcin Listkowski, Tomasz Makowski, Przemysław Płacheta, Mateusz Praszelik, Tymoteusz Puchacz, Bartosz Slisz
Napastnicy
Bartosz Białek, Patryk Klimala, Maciej Rosołek, Paweł Tomczyk
Fot. newspix.pl