Reklama

Zamiast pucharów koronawirusowe bingo? Slovanowi grozi walkower

redakcja

Autor:redakcja

18 sierpnia 2020, 22:31 • 2 min czytania 22 komentarzy

Pisaliśmy dzisiaj, że przez koronawirusa to mogą być absurdalne europejskie puchary, w których sanepid odegra kluczową rolę. I dzisiaj być może mamy dobitny przykład ze Slovanem Bratysława w roli głównej. Za chwilę może się okazać, że „przegrają” walkowerem z mistrzem Wysp Owczych przez zarażonego masażystę.

Zamiast pucharów koronawirusowe bingo? Slovanowi grozi walkower

Sytuacja w Slovanie na ten moment wygląda następująco. Najpierw ujęcie sportowe. W zeszłym sezonie awansowali do fazy grupowej Ligi Europy, gdzie potrafili ograć Besiktas, powalczyć z Bragą czy Wolverhampton. Kasy tam łoży się na futbol coraz więcej, jest to poważny projekt, który chce liczyć się w regionie. Ambicje gdzieś pewnie porównywalne do tych, które mają w Legii – przynajmniej z podobnej półki.

Wypad z pucharów w taki sposób to cios w całą strukturę klubu.

Slovan wylosował w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów farerski Klaskvik. Mecz miał zagrać na wyjeździe. Wczoraj okazało się jednak, że jeden z piłkarzy Slovana, który grał w meczu ligowym 15 sierpnia ze Zlate Moravce, ma koronawirusa. Cała drużyna Zlate Moravce notabene też poszła na kwarantannę. Ich mecz pucharowy został odwołany. Później odwołano WSZYSTKIE mecze pucharowe drużyn ze słowackiej Fortuna Ligi.

Ten gracz Slovana został w domu. Klub dołożył wszystkich starań, żeby było OK. W końcu wsiedli w samolot. Ale dziś wieczorem, według słowackiego portalu Sport v RTVS, wykryto jeszcze koronawirusa u fizjoterapeuty Slovana, który poleciał z drużyną na mecz. Wyspy Owcze mają bardzo stanowczą politykę i specjalna lokalna komisja epidemiologiczna zdecydowała, że Słowacy mają iść na dwutygodniową kwarantannę albo wrócić na Słowację.

Reklama

Sprawa jest w toku, a mecz już jutro. Slovan ma prawo się odwołać. Natomiast zagrożenie jest realne i pokazuje jakie są problemy w tegorocznych pucharach. Słowaccy kibice komentują: to je jeden velky prehnany cirkus. Tłumaczenie zbędne.

Żeby było ciekawiej, w kolejnej rundzie Slovan miałby grać z Young Boys na wyjeździe. Przypomnijmy, że już Linfield awansowało bez rewanżu do meczu z Legią, bo w Dricie Gnjilane wykryto wirus, a mecz miał odbyć się w szwajcarskim Nyonie. Szwajcarzy byli nieubłagani – do widzenia, walkower, można się rozejść.

Losowania meczów u siebie w tym ujęciu mogą oznaczać zupełnie inny poziom atutu.

Podkreślmy, UEFA tak naprawdę nie ma wiele do gadania. Najważniejsze jest prawo w danym kraju. Można by teraz powiedzieć, że federacja ma niezły bałagan do uporządkowania. Ale prawda jest taka, że… może być bez narzędzi wpływu. Obyśmy się mylili.

Wydawało się, że miniony sezon był udziwniony przez koronawirusa, a ten już maluje abstrakcyjne perspektywy.

Najnowsze

Komentarze

22 komentarzy

Loading...