Reklama

Nieustanny pech. Niemieckie media podają, że Kownacki ma koronawirusa

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

15 sierpnia 2020, 12:13 • 2 min czytania 27 komentarzy

Wielu mieliśmy pechowych polskich piłkarzy. Wydawało się, że pół życia spędzali na przechodzeniu pod drabinami, śledzeniu czarnych kotów czy biciu kolejnych lusterek. Pech ich nie opuszczał, był najlepszym przyjacielem, takim, którego się zabiera na ryby i zwierza z sercowych rozterek. No można sobie wyobrazić lepszego kompana i pewnie kolegę chciałby zmienić Dawid Kownacki, którego zły los ostatnio nie opuszcza. Tym razem niemieckie media podały, że polski napastnik ma koronawirusa.

Nieustanny pech. Niemieckie media podają, że Kownacki ma koronawirusa

Dwóch graczy Fortuny Duesseldorf uzyskało pozytywny wynik testu na obecność wirusa SARS-CoV-2. Lokalny wydział zdrowia został natychmiast poinformowany i nakazał całemu zespołowi, a także trenerowi i członkom sztabu poddanie się kwarantannie w domach do odwołania – napisano w oficjalnym komunikacie klubu, a niemieckie media – między innymi lokalna gazeta Rheinische Post – doprecyzowały, że chodzi o Nanę Ampomaha i Kownackiego właśnie.

Tyle dobrego, że Polak przechodzi chorobę bezobjawowo, ale pecha specjalnie to nie ujmuje. Kownacki zrezygnował z urlopu, przychodził do klubu trenować indywidualnie, by wrócić do dobrej dyspozycji, a teraz to wszystko trochę jak krew w piach. Trzeba siedzieć w domu, pojeździć na rowerku i tyle. Koledzy po ujemnych testach zapewne wrócą na boisko, a Kownacki trochę w czterech ścianach posiedzi. I znów będzie trzeba nadrabiać.

Mówimy, że Kownacki jest pechowy, bo przecież koronawirus to nie jest pierwszy akapit złej fortuny. Chłopak na niemieckiej ziemi stracił z powodu urazów blisko 200 dni, kiedy wcześniej, w Sampdorii, raczej takich problemów nie miał. Tutaj trudno mu złapać rytm, a wszyscy tego oczekują – Dawid jest wciąż rekordem transferowym klubu, który po prostu musi przynosić bramki.

A nie przynosi konkretów.

Jego bilans w tym sezonie był katastrofalny: 20 meczów, bez bramki, bez asysty. Średnia not w Kickerze: 4,39. No i cztery żółte kartki, ale jakby ktoś chciał wydawać siedem baniek za gościa, który będzie się tylko kartkować, poszedłby siedzieć.

Reklama

Ponadto nie idzie Kownackiemu w kadrze, to nie ten przypadek, że w klubie słabo, ale w reprezentacji dla odmiany w porządku. Napastnik dostał dwie szanse od Brzęczka, raz nawet w pierwszym składzie – z Austrią – ale nic z niego nie było. Irytował i przeciwko naszym najgroźniejszym grupowym rywalom nie wytrwał na boisku nawet godziny.

Cóż, ale dość krytyki, teraz trzeba życzyć zdrowia, by ta choroba pozostała bezobjawowa. Potem powrót na boisko i walka o swoją karierę. Te chude miesiące niepostrzeżenie zmieniły się w lata – czas teraz na tłustszy okres.

Fot. FotoPyk

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Niemcy

Wstrząsające wyznanie bramkarki Bayernu. „Zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy”

Aleksander Rachwał
6
Wstrząsające wyznanie bramkarki Bayernu. „Zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy”

Komentarze

27 komentarzy

Loading...