Cillian Sheridan, Grzegorz Kuświk, Karol Angielski, Oskar Zawada, Kamil Biliński, Mateusz Piątkowski, Mikołaj Lebedyński. To nie wyliczanka spod znaku „wymień niepasujący element”, bo tu wszystkie elementy pasują. Wspólny mianownik tych siedmiu piłkarzy? Grali w Wiśle Płock i strzelali niewiele goli. W ciągu trzech sezonów zdobyli łącznie 22 bramki. Tak, tak – siedmiu gości, trzy sezony, dwadzieścia dwa gole. Wisła Płock uznała, że tradycja ważna rzecz i warto mieć w kadrze snajpera, który strzela z częstotliwością armat odpalanych raz w roku na 11 listopada.

Paulo Coelho powiedziałby, że mylić się jest rzeczą ludzką, ale powtarzać te same błędy to już szaleństwo. Optymista powiedziałby, że nawet ślepej kurze trafi się ziarno. A widz Ekstraklasy, że w Płocku oglądamy kolejną próbę zrobienia z napastnika niestrzelającego goli pierwszego snajpera zespołu.
I każdy z nich miałby rację.
Kante, Ricardinho i długo, długo nic
Wisła Płock od powrotu do Ekstraklasy miała też snajperów przynajmniej przyzwoitych. Mało tego – nie tylko potrafili zdobywać bramki, ale i w piłkę grali całkiem nieźle. Bo wyciągnięcie Jose Kante z Górnika Zabrze okazało się strzałem w dziesiątkę. Hiszpan na Śląsku zdradzał potencjał, ale co z tego, skoro nie mógł wycelować w ten prostokąt stojący na linii końcowej. W Wiśle zaryzykowali i myk – zyskali ważne ogniwo ataku. Ricardinho? Może i czasami snuł się po boisku jak mucha ze zlepionymi skrzydełkami, ale potrafił strzelać do siatki, a i pod względem wyszkolenia technicznego górował nad wieloma napastnikami Ekstraklasy.
Ale to trochę tak, jakby zachwycać się strzałami z dystansu Ariela Borysiuka – raz na jakiś czas mu wpadnie, ale na ogół trafia w trybuny, w najbliższego rywala, w dźwig stojący za bramką i w fotoreportera z najsłabszym refleksem.
Jeden gol w 31 meczach
Wisła Płock ściągnęła właśnie Patryka Tuszyńskiego, któremu wygasła umowa z Piastem Gliwice. Uwaga, podajemy statystyki tego snajpera:
- 31 meczów, 1211 minut rozegranych
- 19 oddanych strzałów, 8 celnych
- JEDEN gol i dwie asysty
- średnia not u nas: 4,05 – najniższa wśród regularnie grających piłkarzy gliwiczan
Dodajmy, że ten jeden gol został strzelony w końcówce starcia z Wisłą Kraków – już na 4:0 po wejściu z ławki. I było to jedne jedyne trafienie na 1211 rozegranych minut. Lepszy stosunek goli minut w zeszłym sezonie mieli m.in. Adam Danch, Alan Uryga, Michal Siplak, Hubert Matynia i Cornel Rapa. Może i grali sporo, ale na pewno nie w ataku drużyny walczącej o europejskie puchary.
Wisła w ten sposób przedłuża listę napastników, co do których podchodzi do zasadzie: „wcześniej w Ekstraklasie nie strzelał, ale u nas go odbudujemy!”. Problem w tym, że płocczanie na tej strzeleckiej ruletce póki co stracili kupę forsy i czasu. No bo jeśli wyłączymy z tej wyliczanki Ricardinho (nie ma go już od pół roku) i Kante (odszedł dwa lata temu), to dostajemy obraz nędzy i rozpaczy. Przez trzy lata Wisła próbowała przywrócić do świata żywych Bilińskiego, Kuświka, Sheridana, Zawadę, Angielskiego, Piątkowskiego i Lebedyńskiego.
Efekty? Przytłaczające: łącznie w siódemkę przez trzy sezony strzelili dwadzieścia dwa ligowe gole. Czyli mniej niż Christian Gytkjaer w ciągu roku i to w pojedynkę. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że Duńczyk to był snajper cymesik i takiego do Płocka raczej ściągnąć się nie uda. Ale Rakowowi odpalił Brown Forbes, dla Cracovii strzelał Lopes, Piastowi wypalił Parzyszek, w Lubinie odkryli Białka, w Białymstoku Klimalę, wcześniej dla Zagłębia Sosnowiec trafiał Sanogo, dla Wisły Kraków Ondrasek, nawet w Arce udało się odkurzyć Jankowskiego… Da się? No da się.
W Zagłębiu strzelał, ale tam miał mu kto podać
Tymczasem Wisła stawia na Tuszyńskiego, który ma 31 lat, a w karierze jeden dobry i jeden przyzwoity sezon. Ten dobry – sześć lat temu, ten przyzwoity z dziesięcioma golami dla Zagłębia Lubin w sezonie 2018/19. „Ejże, skoro rok temu walnął dyszkę, to czemu narzekacie?!” – zapytacie pewnie. No choćby dlatego, że wówczas w Lubinie asystowali mu Bartłomiej Pawłowski, Filip Starzyński, Damjan Bohar, Alan Czerwiński i Filip Jagiełło. Czy Tuszyński będzie w stanie choćby zbliżyć się do dziesięciu goli, gdy będzie dostawał podania od Gjertsena, Szwocha czy Merebaszwilego? Mamy poważne wątpliwości.
No i pamiętajmy, że w Wiśle nie ma już Furmana, który posiadał rzadką umiejętność trafienia kogoś wybitnie nieuzdolnionego tak, że ten jednak strzelał gole.
Ech, chcielibyśmy wierzyć, że Wiśle tym razem pyknie z odkurzaniem napastnika. Ale to trochę tak, jakbyśmy liczyli, że kabel USB wskoczy do gniazdka za pierwszym razem. Albo że miejsce parkingowe najbliżej drzwi marketu tym razem będzie wolne. I że entuzjazm związany z powrotem Ekstraklasy nie wygaśnie nam jakoś w okolicach trzeciego spotkania pierwszej kolejki.
Słowem – średnio to widzimy.
fot. FotoPyk
Jak to się mówi, tej siły już nie powstrzymacie XDD
Kante to Hiszpan? Myślałem że Gwinejczyk…
To źle myślałeś.
Ktoś kto faktycznie umie strzelać gole nie pójdzie do Wisły Płock, bo niby po co? Nawet w nędznej polskiej lidze jest wiele lepszych opcji. Żeby taki klub miał napastnika, który coś potrafi to albo musi go sobie wychować sam, albo ściągnąć jakiś talent z niższych lig. Ale do tego trzeba mieć sensowne zarządzanie. Wisła Płock takiego nie ma, więc liczy, że kupi prytę za 4, 50 zł, a w środku będzie jakiś lepszy napitek. No cóż, powodzenia.
Proszę o nie usuwanie mojego komentarza. Z góry dziękuję. Jaki jest sens zatrudniać defensywnego napastnika? Nawet jeśli by chcieli grać długą piłką i napastnik miałby wybierać presję to Patryk Tuszyński nie wywiera presji bo jest wolny i mało zwrotny. Do tego bardzo mało strzela i mało asystuje. Za to pensje ma na pewno kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jaki jest sens zatrudniać takiego piłkarza? Już lepiej (pisze to całkiem powaznie) i o WIELE taniej polecał bym zainteresować się królami strzelców 3 i 2 ligi. Gorsi nie będą. A moze odpalą. A Tuszyński nie odpali. I najtańszy nie jest.
Zapomniałeś Smyku o superstrzelcu Zawadzie, który też wraca do Płocka.
Bedac Wisla Plock nie latwo znalezc strzelajacego napastnika bo :
1.nikt zdrowy na rozumie tam nie chce isc.
2.nie ma tam za duzo pieniedzy.
zreszta – kazdy w ekstraklasie ma problem z pozyskaniem solidnego napastnika w tej lidze. Wezmy np Lecha, czy oni godnie zastapia Gytkjaera? mysle ze nie od razu. To samo miala Legia gdy oddala Nikolicia. Minelo troche czasu zanim pojawil sie Niezgoda, a potem wypadl na dlugo przez jakies kontuzje.
Padłem po tym memie hehe 🙂 Potraficie poprawić humor jak mało kto 😀
Pozdrowionka!
Boli was Wielka Wisła Płock!!!
Kante, którego wzięli z Zabrza też miał na koncie 0 bramek w tamtym czasie
Dopoki w Polsce tego typu zawodnicy beda znajdowac zatrudnienie, dopoty nic sie nie zmieni. Ludzie, gosc juz dawno powinien byc poza zawodowa pilka(nawet ta nasza), a tu jeszcze dostanie kolejna szanse i… niemala wyplate. Moze lepiej byloby poszukac kogos w nizszych ligach? Wiem, ze tam dziadostwo straszne, ale zawsze moze sie komus trafic sezon zycia, bo tak sie podjara. Temu gosciowi sie juz na pewno nie trafi.
Spokojnie, przecież Płock zbroi się na 1. ligę. Tylko Beretowi nikt nie powiedział że już od kilku lat 1. liga to nie jest najwyższa klasa rozgrywkowa w Polsce.
Bierze, kogo bierze… Jakoś nie widać oligarchow przez 30 lat żerujących na tym głupim kraju i naiwnym narodzie, by choć część ćwierći na piłkę dali. A tutaj stado patalajtkow oczekuje żeby jakieś wyniki były. Paczule Piele i inne Grim braci fani.. Jak w kraju przemysłu nijak nie ma i oligarchowie w du piłkę mają, to skończcie z tym że ktoś nas ogra, ogrywa. Bo sami z siebie dziadów montowno, meblowych zrobiliście.. I zapier jako tanie szare masy…
Tuszyńskiemu nie skończył się kontrakt jak podaje weszlo, miał go jeszcze przez rok do 2021, ale Fornalik już nie wytrzymał jak ten wóz z węglem strzelał z metra w bramkarza lub w poprzeczkę, my w Gliwicach dziękujemy Wiśle Płock że nas uwolniła od niego.
Dasz przekład na polski?
Biliński i Lebedyński to gracze którzy byli w Wiśle jeszcze w I lidze i na zapleczu strzelali, więc ujęcie ich tu jest nieporozumieniem (Ale czego oczekiwać od autora który uważał przedwczoraj, że Benevento ma jeszcze mecze do rozegrania w tym sezonie). Poza tym słuszna uwaga – transfery napastników to w Płocku dno dna. Może martwić ta tendencja do konkretnego schematu. Kante też przychodził bez goli – on akurat wypalił, ale każdy następny podobny ruch to porażka.