To nie było wcale oczywiste, to nie było wcale łatwe. Korona Kielce przystąpi do rozgrywek I ligi, ba, prawdopodobnie przystąpi do nich z trenerem, kilkunastoma zawodnikami, przy dobrych wiatrach nawet z kibicami na trybunach oraz jakimś logicznym człowiekiem w zarządzie. Dzisiaj zamyka się kwestia dokapitalizowania spółki, ale co ważniejsze – dzisiaj Korona wreszcie uwalnia się spod czułej opieki rodziny Hundsdorferów.

Klub poinformował, że Rada Miasta pozytywnie zaopiniowała wniosek o przejęcie 72% akcji w spółce, która prowadzi spadkowicza z Ekstraklasy. Dziś w Kielcach jest obecny pełnomocnik Hundsdorferów, który powinien podczas Walnego Zebrania zakończyć definitywnie przygodę bremeńskich biznesmenów z Koroną.
Uwolnieni od Hundsdorferów
Po pierwsze – przeczucie nas nie zawiodło. W momencie, gdy na Twitterze pojawiła się fotografia prezesa PZPN Zbigniewa Bońka z prezydentem Kielc, Bogdanem Wentą, byliśmy pewni, że to nieprzypadkowe spotkanie. Wenta, przecież w końcu człowiek sportu, wiedział doskonale, że PZPN nie będzie utrudniał życia Koronie. Przez wzgląd na pandemię, rozluźniły się nieco wymagania Komisji ds. Licencji. Korona bez trudu otrzymała licencję na I ligę, wystarczyło już „tylko” znaleźć pieniądze w budżecie miasta, by utrzymać klub przy życiu.
Po drugie – potwierdziły się dobre intencje miasta, które ratować klub próbowało tak naprawdę od co najmniej 7 miesięcy. Od początku plan był jasny – proporcjonalnie do posiadanych akcji, spółka zostaje dokapitalizowana przez miasto oraz niemieckich właścicieli. Kielce przygotowały pieniądze, dopięły wszystkie formalności, brakowało jedynie woli Hundsdorferów, by i oni wyrazili gotowość do wrzucenia w klub pieniędzy niezbędnych do przeżycia w 2020 roku.
Od dłuższego czasu było jednak jasne, że panowie biznesmeni nie są specjalnie zainteresowani losami Korony, szczytem była absencja na bodaj najważniejszym z zaplanowanych spotkań, walnym zgromadzeniu, do którego ostatecznie właśnie przez wzgląd na nieobecność większościowych udziałowców nie doszło. Od tej pory celem numer jeden było pozbycie się ich z klubu. Najpierw swoją dymisję zapowiedział prezes Krzysztof Zając, który z niemieckiego nadania dość nieudolnie rządził klubem. Potem rozpoczęto rozmowy na temat szczegółów transakcji. Jak to wygląda na ten moment?
W stronę normalności?
Kielce przejmują Koronę w całości, szykują ją do startu w I lidze, który już w ostatnich dniach sierpnia. Prawdopodobnie tymczasowo jej interesami zajmie się Marek Paprocki, prezes w czasach sprzedaży Korony, później na stanowisku wiceprezesa. Docelowo klub ma zostać sprzedany w ręce nieco wiarygodniejszego inwestora – a że chętni byli już za czasów Hundsdorferów, w mieście liczą, że temat zostanie dopięty w miarę sprawnie.
Najważniejsza informacja jest więc taka: Korona żyje i zapewne przeżyje. Długo wydawało się, że spadek może się równać upadkowi całego klubu i restartowi gdzieś od IV ligi. Na to jednak po raz kolejny nie pozwoliło miasto, które znowu wzięło sprawy w swoje ręce. Udało się ominąć największe wyboje, pozostaje teraz kwestia wyboi nieco mniejszych. Koroniarze wczoraj zagrali sparing z Rakowem, przerżnęli 0:5. Maciej Bartoszek jest w klubie i wobec zmiany właścicielskiej pewnie pozostanie w Kielcach na kolejny sezon. Ale kim ma grać? O jakie cele? Czy wyłącznie młodzieżą, która tak dobrze wypadła na samym finiszu ligi?
W Kielcach nie ma już Żubrowskiego, Cebuli, Forsella, Kovacevicia, Gardawskiego i paru innych, odpalonych już pod koniec ubiegłego sezonu. Następców na razie nie ma. Czy Korona wobec tego może marzyć o szybkim powrocie do krajowej elity? Na razie nie musi dygotać o dalsze istnienie. To już naprawdę bardzo dużo.
Fot.FotoPyK
Senegalscy inwestorzy zacierają ręce?
Vanna Ly z Hulkiem Hoganem jutro na obiedzie u Wenty.
Gospodarność poziom Kielce.
Ponownie kilku panów będzie się bawić w piłeczkę za nie swoje pieniądze. Podobno wszystkie główne drogi w Kielcach w najbliższym czasie zyskają status dróg polnych aby zaoszczędzić na remontach i dać więcej na Koronę.
gdzieś z wcześniejszych materiałów wynikało, że niemieccy inwestorzy dorzucali kasę do Korony w postaci pożyczek – rozumiem, że teraz miasto będzie wszystko spłacać razem z odsetkami?
Biorąc pod uwagę głupotę polskich samorządowców (w skali całego kraju) tak właśnie będzie.
W Polsce jest nie możliwe żeby w PZPNie czy chociaż ekstraklasie dzialala jakaś komisjea weryfikacyjna nadzorujaca zmiany wlascicielskie? Bo to są jakieś cuda z tymi wislami, Koronami, Arkami czy choćby też Zawisza
Zbierali złom…
https://najwiekszekursykuponow.blogspot.com/ – Trafili ostatnio kurs 196 kuponu i skan tego kuponu na blogu! polecam ich bo sam zarobilem na ich ostatnim kuponie 15 tys! uczciwi są i kupony wchodzą
Zmieńcie płytę, bo znowu te samo zdjęcie.
&f=1&nofb=1
Np. takie czasem też możecie zapodać:
No to znowu „kielczanie” poniosą koszty na Koronę piłkarską już po raz drugi a teraz jeszcze na ręczną a ponoć budżet miasta się nie spina
Może Wenta ma jakiś pomysł?
Wenta ma pomysł – będzie rozdawał nie swoje pieniądze, jak każdy przypadkowy prezydent miasta.
Brawo, w końcu Polacy zaczynają wypłacać reparacje Niemcom. Polacy jak widać lubia pracować na innych. A ci „koroniarze” jak spadli, to pierwsi uciekli. Nie wiem jak można podniecać się, że Korona przetrwała, a jednocześnie płacić -iciom, a niby wychowankowie przy każdej okazji uciekają byle gdzie. Nieciecza, czy Raków.
Brawa dla władz Kielc.

To powinno być zabronione. To w końcu liga prywatna czy państwowa jak za PRL?
Nie dość, że już poszło 2.5 mln pln to jeszcze Niemców będzie miasto spłacało.
Za coś takiego Wenta powinien dostać parę lat pierdla i fożywotni zakaz pełnienia funkcji publicznych.
Wencie całe Kielce ssają za ten ,,zakup,,…hehe
Widzę, że co niektórym żal kakao ściska, że Korona się podniesie nie jak Polonia Warszawa, Ruch Chorzów, Odra Wodzisław…itp., nie wasze miasto nie wasze pieniądze. Do zobaczenia za rok może dwa w niby ekstraklasie….
O ile porównanie do Odry Wodzisław jest w miarę sensowne, to do Polonii i zwłaszcza Ruchu to śmiech na sali. Korona nie wniosła do tej naszej gównianej ligi absolutnie nic, poza korupcją, w którą były zaangażowane nawet sekretarki. A do tego to jest sponsorowane przez publiczne pieniądze, no bo przecież nasz kraj opiera się na jednej podstawowej zasadzie: „daj”.
Tym bardziej , że te kluby coś wniosły choć nie za wiele, bez przesady , istota rzeczy jest jak skończyły….
Piszesz tak jakby to Korona jedyna była źródłem całego procederu korupcyjnego w polskiej piłce. Mało wiesz , Korona owszem ale płaciła tylko i aż haracz mafii sędziowskiej i to tylko w 3 lidze. Znam kilka klubów i to czołowych które nie poniosły żadnych konsekwencji za korupcję lub niewielka do dziś….Za większą korupcję np. Cracovia dostała -2 punkty i przysłowiowe kilka złotych, a 0-6 Wisla- Legia pamiętasz…?!
Co ciekawe Legia została ukarana odebraniem mistrzostwa i brakiem gry w pucharach – natomiast sprzedawczyków z Wisły nikt nigdy za ten wał nie ukarał 🙂
To była odpowiedź na inny komentarz – nie wiem czemu doała się jako oddzielny post…
ten ciągle o korupcji. Korona została ukarana, więc się uspokój chłopczyku. Wracaj do swojego klubiku
Pozwolę sobie się z Panem nie zgodzić, o ile Korona czy Ruch utrzymywane są/były poprzez pieniądze z miejskiej kasy, o tyle Odra Wodzisław była utrzymywana głównie przez prywatne środki. Miasta Wodzisław Śląski nigdy nie byłoby stać na takie wydatki. Gdyby było inaczej, Odra nie musiałaby zaczynać od najniższej klasy rozgrywkowej ( co na Śląsku oznacza to C klasę). Jakby po spadku z Ekstraklasy miasto dokapitalizowało klub tak, jak to się działo np. w Chorzowie, to Odra grałaby gdzieś w 3 lidze. A tak grają w amatorskich ligach. Porównanie bardzo chybione
Miasto nie nasze, ale tylko idiota uwierzy, że normalni mieszkańcy są zadowoleni z niegospodarności władz miasta.
Na Ekstraklasę to poczekacie tak z dekadę lub dwie – życzę tego wszystkim mieszkańcom Kielc, którzy mają w nosie wasz marny klubik.
Synu oprzytomnij, albo wróć do szkoły. Tu nie chodzi o „Wielką Koronę”, tylko o wydatek z pieniędzy publicznych. Niemcy cwani poczekali chwilę i durny Polak zapłacił. trzeba było pozwolić upaść, bo ja czytamy w audycie miasta Kielce: „(…)Miasto Kielce jest najbardziej zadłużone wśród jednostek z grupy porównawczej”, czyli miast polskich podobnej wielkości. Wydaje Ci się, ze jak nie mieszkam w Kielcach to nie zapłacę? Zapłacę z moich podatków – budżetu Państwa.
I myślisz, że te 5 baniek wystarczy? Nie, nie udało się dla Korony znaleźć sensownego inwestora przez lata i teraz też się nie uda. Będziecie pikować co chwile do niższych lig. A miasto co chwilę będzie dawać kasę. Na chodniki nie macie w Kielcach, a potem dziwicie się, że wszyscy emigrują do Krakowa, albo Warszawy.
Scyzoryk nie ma mózgu przecież…
Co ty porównujesz… Jakąś koronę do Ruchu czy nawet Polonii. Co ta karykatura wniosła do piłki? No tak bandę świrów z takimi asami jak korzym czy kuzera….. LOL
Wszyscy krytykują, a ja pochwalę. Albo przynajmniej wyrażę pewne zrozumienie decyzji. Z punktu widzenia ekonomii gdyby pozwolono Koronie upaść, to wybudowany za miliony stadion świeciłby pustkami i niszczał. Gros ludzi nie miałoby rozrywki. Ponadto kupno klubu przez miasto daje nadzieję odzyskania przynajmniej części pieniędzy poprzez sprzedaż. Nie jestem oczywiście fanem miejskich kroplówek, ale tu było albo, albo. Zatem powodzenia Korono!
mozna bylo jeszcze odkupic licencje od innego klubu. to bylaby klasyczna sytuacja win-win-win-lose, bo jeszcze niemiec by dostal po kasku.
Z tego co wiem to obecnie kupowanie licencji nie jest dozwolone (a na pewno – przenoszenie z miasta do miasta czy utworzenie jednego klubu z siedzibą 500 km dalej). Nie chce mi się szukać dokładnie co jest zabronione – ale kilka razy o tym czytałem.
No tak, bo teraz nie świeci pustkami 😀
Świecący pustkami (a teraz niby jest inaczej?) i niszczejący stadion to mniejsze koszty niż coroczne pompowanie grubej kasy na zabawę dla kilku kopaczy.
1. Możesz być pewien, że gdyby Korona upadła definitywnie, jej kibice znaleźliby sobie inne rozrywki. Jest coś takiego jak telewizja i tam też można oglądać mecze. Można też iść do kina, na koncert, na stand-up, można poczytać książkę, można pograć w piłkę samemu, można narąbać się z kolegami w pubie. Naprawdę żyjemy w świecie, gdzie istnieją inne rzeczy niż piłka nożna!
2. Koszty utrzymania stadionu gdyby nikt na nim nie grał, i tak byłyby mniejsze niż kwota, jaką miasto rocznie pompuje w Koronę.
3. ” Ponadto kupno klubu przez miasto daje nadzieję odzyskania przynajmniej części pieniędzy poprzez sprzedaż. ” – to już kuriozum i mistrzostwo ekonomii. Czy ja dobrze rozumiem, że miasto według ciebie ma pompować w klub kilka milionów rocznie, bo jest nadzieja, że kiedyś uzyska z tego część, a więc mniej niż wtopiło? Uwaga, przypominam zasadę dodawania i odejmowania ze szkoły podstawowej: lepiej nie pakować w klub nic i mieć zero strat, niż pakować na przykład pięć milionów i sprzedać za trzy, co równa się -2 milionom straty na koniec.
4. Gdyby natomiast Korona upadła definitywnie, to co stoi na przeszkodzie, by zaczęła od B-klasy? Kibice się od niej odwrócą? Dalej mieliby swoją rozrywkę (nie gadaj mi, że na ekstraklasę przychodzi się dla poziomu gry, bo się posikam) za o wiele mniejsze pieniądze.
Co tu cwelu z Urzeďu nie powiesz…
Jaką tu empatię i troskę widzę o budżet miasta Kielce, oczywiście nie o losy Korony bo ją ci dobrzy ludzie widzieliby najchętniej w 4 lidze albo A-klasie. Nie martwcie się tak i nie stresujcie, Kielce dadzą radę i Korona też….
Jasne, a psie kupy w chodników wcześniej czy później same znikną.
Już ktoś napisał wyżej, że wcześniej czy później każdy podatnik w Polsce się do tego syfu będzie musiał dołożyć – bo miasto „się zadłużyło” na piłeczkę.
Niech tą koronę wkońcu ch*j strzeli
zanim to się stanie, to wszyscy dorzucimy się na widzimisię prezydenta miasta
No i podatnik zapłaci na pensję kopaczy i managerów…Wenta dostał walizkę za ten dill