Ojoj, Cracovio, potrafiłaś już w tym sezonie niemiłosiernie męczyć bułę, potrafiłaś serwować oczu kąpiel tydzień w tydzień, potrafiłaś pałować dośrodkowaniami, ale długo chociaż broniły cię wyniki. A teraz? Strasznie sprzeciętniałaś i chyba sama nie wiesz, dokąd zmierzasz. Nie dość, że Michał Probierz po raz kolejny oddelegował multikulturowy skład wyglądający, jak egzamin ze znajomości flag, to jeszcze krakowska drużyna na własne życzenie, nieco frajersko, przegrała z Jagiellonią, która zagrała solidnie, pragmatycznie, ale absolutnie daleko było jej do wybitności.

Chyba trzeba zacząć od tej sytuacji, bo ona doskonale definiuje ten mecz w wykonaniu Cracovii. Obczajcie to slajd po slajdzie.
Błędy, błędy, błędy
Pierwszorzędnym brakiem pomyślunku wykazał się tutaj Dytiatjew. Gdyby nie był taki pazerny, gdyby tak się nie starał, gdyby nie wpierniczał się swojemu koledze ze środka obrony w jego starcie powietrzne, to Cracovia cieszyłaby się z remisu, a Jablonsky z gola. Ale nie, Ukrainiec wolał wpakować piłkę do bramki sam. Efekt? Po konsultacji VAR gol został anulowany.
Generalnie wcześniej mecz nie porywał. Najwięcej starali się zrobić skrzydłowi. Makuszewski dwoił się i troił, przepychał się z piłkarzami Cracovii, strzelił nawet w słupek z dalszej odległości, ale wielkiego wsparcia ofensywnego od kolegów nie miał. Ci raczej realizowali typową Jagiellonię Petewa z ostatnich tygodni – pragmatycznie, wyczekująco, bez niepotrzebnego szarpania. Pospisil do Romańczuka, wycofanie do Tiru, znowu Pospisil do Romańczuka, wycofanie do Runje, znowu Pospisil do Romańczuka, i tak w kółko.
Po stronie Cracovii najbardziej starała się dwójka Thiago-Hanca. Pierwszy coraz częściej sygnalizuje, że tak jak błyszczał w I lidze, tak może błyszczeć w Ekstraklasie, a drugi to wiadomo, wyróżniająca się postać drużyny Probierza w tym sezonie. Jego centrostrzał naprawdę mógł zaskoczyć Węglarza, który był – tak z nim bywa – bardzo niepewny, ale o tym zaraz.
Gol dla Jagiellonii? Trochę z dupy i to dosłownie. Pospisil dośrodkował z rzutu wolnego, piłka przypadkowo odbiła się od tyłka Wójcickiego, spadła pod nogi Runje, a ten – niczym rasowy snajper – wpakował ją do bramki Peskovicia. Niedługo potem spadł rzęsisty deszcz i dopiero się zaczęło. Cracovia ruszyła z natarciem i naprawdę powinna ten mecz wygrać.
Ale inny plan na to wszystko mieli bramkarze. To naprawdę nie był ich mecz. Po kolei.
– Węglarz totalnie zawalił przy anulowanej bramce Dytiatjewa. Beznadziejne wyjście z bramki.
– Pesković zawalił gola na 2:0 dla Jagiellonii. To była akcja duetu rezerwowych Szymonowicz-Bida. Pierwszy przejął piłkę, oddał ją, dostał zwrotną, wbiegł w pole karne, i ni to dośrodkował, ni to strzelił, co wydawałoby się, że będzie idealną okazją, żeby Pesković na spokoju sobie tę futbolówkę wyłapał. Tak się nie stało, interweniował tak koślawo, że ta trafiła pod nogi Bidy, który walnął brameczkę.
– Węglarz zawalił gola na 2:1 dla Cracovii. Wdowiak dośrodkował dosyć mocno, ale bez przesady. W polu karnym odnalazł się Lopez, który przedłużył piłkę tak, że ta wpadła w fatalnie interweniującego Węglarza. Samobój. Gol na jego konto.
I tak, jak w przypadku Węglarza ta niepewność nas nie dziwi, bo takie błędy już mu się zdarzały, tak Pesković raczej do tej pory był bardzo pewnym bramkarzem. Ale cóż, błędy zdarzają się każdemu.
Tak czy inaczej, Cracovia powinna ten mecz wygrać. Nic tam, że bardzo dobrą okazję zmarnował Lopes, nic tam, że z bliskiej odległości głową pomylił się Pelle, a wcześniej jego strzał z daleka obronił Węglarz – to pojedyncze sytuacje, które mogły wpaść, a mogły nie wpaść. Piłkę meczową bowiem miał na swojej nodze Fiolić. Dostał świetne podanie od Lopesa, rozpędził się, wpadł w pole karne na pełnej petardzie i co? Zamknął oczy, jak to się ładnie mówi, czyli huknął na siłę, bez sensu, byle w przód. Oczywiście nie trafił. Oj, nie sprawdza się ten gość w Cracovii, nie sprawdza się.
Skończyło się zwycięstwem Jagiellonii, która nie zagrała wielkiego meczu, ale wcale nie powiemy, że zaprezentowała się słabo. Miała punktować, zapunktowała, wystarczy. A Cracovia? Cracovia oddala się od europejskich pucharów nie tylko w tabeli, bo punkty zawsze można nadrobić. Ona przede wszystkim oddala się od pucharów, dlatego że traci punkty na własne życzenie. I naprawdę coraz mocniej w uszach wszystkich brzęczą słowa Michała Probierza o tym, że może nie jest już w stanie niczego tej ekipy nauczyć…
Fot. Newspix
„Nie dość, że Michał Probierz po raz kolejny oddelegował multikulturowy skład wyglądający, jak egzamin ze znajomości flag”
Tak to jest, jak się ogląda mecz na flashscore :).
Poza tym Jagiellonia dzisiaj miała dużo szczęścia.
Nie oglądałem meczu, to co, Probierz wystawił kilku Polaków w podstawowej 11 w tym ze 2-3 wychowanków? Napisz jeszcze, że grali po ziemi, to uwierzę w przemianę trenera.
Wychowanków, ale zagranicznych szkółek piłkarskich. Na zachodzie bez zmian :).
Chcesz nas rozsmieszyć, wyszedł 1 Polak w podstawowym składzie, bo musi być młodziezowiec.
Egzamin z flag moze byc tylko na flashscore, bo tylko tam są flagi obok nazwisk piłkarzy :). Ech, że twż muszę to tłumaczyć :).
Porównaj przynajmniej osiem ostatnich kolejek. Szczęście sprzyja lepszym.
Trzeba zacząć od tego, że pierwszą bramkę w meczu – jak wiadomo w polskiej lidze decydującą – Jagiellonia strzeliła po akcji poprzedzonej brutalnym faulem na wychodzącym z kontrą piłkarzu Cracovii. No ale Marciniak to jednak najleps,y sędzia eksportowy 😉 kartki nie było bo i faulu nie zauważyl
Raz Jodłowiec pomaga sobie ręką i Piast strzela Jagiellonii gola, raz Jagiellonia strzela gola po kosie na piłkarzu Cracovii. Ot, piłkarskie życie :).
Szkoda, że nikt nie był taki dokładny, jak bydlak z cracovii (nie pamiętam nazwiska) w poprzednim meczu połamał nos Tiru w 3 miejscach i nawet faulu nie było. Ale to taki tam szczegół. Dzisiejszy faul (o ile faktycznie był), to przy tamtym zagraniu lekkie chuchnięcie w kark.
A umiesz napisać coś rzetelnie i merytorycznie, bez epitetów typu „bydlak”, na chłodno bez emocjionowania się ;)?
Rozmawiamy o bramce strzelonej po faulu przerywającym akcję drużyny przeciwnej. Tamten faul – ze złamanym nosem – jeśli nawet był;) nie miał znaczenia taktycznego. A tu nie dość że następuje przerwanie akcji mogącej w myśl przepisów dać szansę bramkową, to na dokładkę sytuacja się odwraca i pada gol w drugą stronę, który determinuje przebieg meczu i wynik. I tyle.
Jak nie miał znaczenia taktycznego? Oglądałeś poprzedni mecz? van Amersfoort połamał mu ten nos w polu karnym. Jeżeli tam faul nie ma znaczenia taktycznego to juz nie wiem co ma.
Człowieku, faul na Tiru to ewidentny rzut karny. Wszyscy to potwierdzili.
piłkarze tego pseudotrenera grają najbardziel prymitywny futbol w nasze smiesznosłabej lidze co może potwierdzić komentarz pewnego treneiro ze śłowacji.najgorsze to to że oczadził swoimi bajerkami Filipiaka i ten łyka wszystko co Probież gada.no ale jeszcze lepsze jest to że on ma być selekcjonerem reprezentacji .już czekam na jego błazenady na konferencjach z paprotkami i inne bzdety
Selekcjonerem reprezentacji? Chyba ogrodników, a i tak czarno widzę.
nieobiektywny co ty pierdolisz, dzieciaku.
Pewnie panowie pilkarze poczuli sie zbyt pewni siebie w tej krakowii. I tyle o Probierzu ktory jest bardzo dobrym trenerem z osobowoscia.
Pejsbuk, to z Choroszczy dają przepustki, czy pozwalają korzystać z internetu?
ty, dzieciol.
Skad ty piszesz? W Choroszczy tez ludzie mieszkaja i w dupie jak ty sobie nie mieszaja.
zdejmij ta flage
Normalni mieszkańcy miasteczka, w odróżnieniu od pensjonariuszy szpitala mają klamki w środku.
Koslawo piszesz w tych Tworkach. Salowy nie moze cie odczytac a zada wisisz codziennie tak i tak salowemu.
Obiecaj mu druta, tylko niech flage ci zdejmie obok nicka.
Narzeczoną Janko też porwałeś ze sobą na giganta.
Selekcjonerem rep bedzie Napewno lepszym od nawalki i brzeczyka razem wzietych.
Probierz Polski fra.e. prawie 4 lata w klubie i nic tylko rozwalił atmosferę i gra „samymi ” Polakami. Ale dziennikarzyny dalej będą lizać dupsko jaki to zajebis.. Trenejro (Stanowski)
Tak to jest jak się wywala lidera drużyny w imię chorego ego.
A kto w druzynie ma kogo sluchac? Trener pana pilkarza czy pan pilkarz z jego ego pana trenera?
dorosnij, dzieciaku!!!
====
Edycja teraz po wypowiedzi nizej fajansiarza o nicku „nieobiektywny”
pan lider, pillarz / ego / trener
= kto tu zmienia gdziekolwiek temat???
Znasz temat, czy pierdolisz aby pierdolić?
Może i Iliew to żaden przekot, ale niech szybko wraca do zdrowia, bo przy Węglarzu zaczyna brakować skali w ciśnieniomierzu.
Węglarz gra tragicznie. Teraz już nie dziwię się, dlaczego przez tyle lat upychano go po różnych wypożyczeniach. Dzisiaj mógł sprezentować jeszcze dwie bramki Cracovii.
przypominam sobie wywiad z Węglarzem, w którym powiedział, że jego celem jest gra w Premier League… teraz brzmi to groteskowo.
Z tej doniczki nic nie wyrosło i chyba nie wyrośnie żałosna ta Craxa
Za chwilę ogrodnik zacznie płakać, że mu ktoś uprawę Randapem spryskuje po cichu.
ty, nieobiektywny.
a gdzie ty byles jak Probierz odchodzil z Jagiellonii? prezes, stadion mu dziekowal, odczyty, pamiatki wreczane itd..
Teraz spryskujesz soba, odchodzie wszedzie wokolo.
To że z Jagą coś mu się udało nie znaczy, że muszę go hołubić wszem i wobec do końca życia. Zwłaszcza że średnio mu idzie potwierdzanie swego warsztatu poza Białym. Moje prawo oceniać jego obecne osiągnięcia. I na pewno go nie obrażam.
Ty, gie-oogrodnik od roun-dupu. W Jagielloni Probierz byl DWA razy i DWA razy mu sie „udawalo”?
Jak promowal mlodych, lal lidera przeciw legio-pupili sedziowskiemu to tez mu sie udawalo?
Co cI sie w zyciu udalo procz plucia jak Niesiolowski.
Zdejmij ta flage.
Ty naprawdę jesteś anormalny. Szanuję Probierza za to co zrobił dla Jagi, jednak od ponad czterech lat pracuje w innym klubie i lekko mówiąc średnio mu wychodzi potwierdzanie swego statusu, jako wybitnego trenera. To nawet zakrawa na kompromitację. Zrejterował za kasą, dostał możliwości finansowe i organizacyjne o niebo lepsze niż u nas. I co ? Jajco! Wypromował kilku młodych, bo mu Kulesza kazał, a w Krakowie jest jak widać. Pogoń za wynikami jak u nas za pierwszej kadencji i pod koniec drugiej. Może i u nas został prawie beatyfikowany, co nie znaczy że jest mesjaszem polskiej piłki. Po czynach go poznacie. A jak na razie najlepiej mu wychodzą konferencje.
A jego sukcesy na Podlasiu: Ot, taki mamy specyficzny klimat.
Pozdrowienia do pensjonatu w miasteczku, gdzie końcowy ma 103!
Małolat.
Nie za kasa a poszedł na swoje przynajmniej tak mu się wydawało. Wyszło inaczej.
Trenując J był Co Najmniej Dwa razy Trenerem Roku .
Nie kłam nie przeinaczaj. Masę wypromował i Kulesza ich sprzedał.
Do Kuleszy wiec się dowal ignorancie.
Dzięki tej kasie J utrzymywała się w czołówce EX. Tam był Probierz! Nawet jak już go nie było!
Ze nie doskonały był, ze poznawał otoczenie i siebie?
Guardiola tez miał wtopy i co z tego!!!
Tego twojego pustego mietolenia w gaciach nie da się nijak. Do tego o zakładach dla psychicznie chorych to już całkiem się nie da!
Kołek z płotu jesteś i tak pozostanie.
Zdejmij ta flagę , pizdusiu.
Tatku!
MP nigdy nie był dwa razy trenerem roku i nigdy nim w przewidywalnej przyszłości nie zostanie. Do walki o odrobienie -10 skomponował armię zaciężną. Udało się, brawo.Potem nie było już tak różowo. Na koniec drugiej kadencji też zostawił Mamrotowi samych stranieri.
Ps. Jak zdejmiesz fotę dziewczyny, zastanowię się nad flagá
Gowno znaczysz i to co mówisz gowno znaczy. na szczęście..
2xtrener roku jak BYK
https://www.transfermarkt.pl/michal-probierz/erfolge/trainer/3623
Plus
https://cracovia.pl/aktualnosci/cracovia/michal-probierz-trenerem-roku-2019-na-gali-10-asow-malopolski/
I o czym tu z tobą dyskutować, łebku z piaskownicy…
Zdejmuj flagę
Na szczęście, to karetki z żółtym paskiem dalej normalnie funkcjonują i za niedługo trafisz we właściwe miejsce.
A flagę to ci powieszę po drugiej stronie kraty.
Jesteś Zerem i zero znaczysz.
Te twoje wymysły popierdulki w tym twoim zerze się zawierają.
Zdejmij flagę. Na kracie będzie lepiej się prezentować, bambole pospolity od karetek, funkcjonariuszy, krat i innego podobnego ustrojstwa.
Pejsiu! Jak sie silnie obraziłeś, to ja Cie z całego serca goronco przepraszam. Okropnie mnie przykro. Jak ciebie ta moja flaga tak razi, to ja pomyśle aby jo zdjońć.
Takie lokalne wybory, to sobie możesz w pejsy między nogami wsadzić.
A o garderobie w takich barwach, to twój stary mógł tylko pomarzyć w latach osiemdziesiątych. O ile jeszcze nie był dzieciakiem.
Dostaniesz flagę w paczce do zakładu. Założysz na plecy i będziesz zebeściak.
szczochu intelektualny. Widze, ze do tego Pustego baniaka nie może ci trafić, ze w dupie byłeś i gowno wiesz, kłamiesz, manipulujesz, rozcienczasz.
Flagę zdejmuj pokurczu Zafajdany.
No i bardzo dobrze. Więcej optymizmu budziłby ewentualny start Wigier Suwałki w eliminacjach do tych pucharów.
I bardzo kurwa dobrze.
Śmieszny trenerek intensywnie myśli rozmówki polsko-jakie sprezentować kolejnemu Panu Trenerowi rywali. PMT w czystej formie. Będzie mi brakowało tego pocieszne go pajacowania na ławce i konferencjach jak już go zabraknie…
Nic nie rozumiecie.
Probierz dalej gra w Jagiellonii.
I pewnie w połowie drużyn eklapy, z którymi Cracowia utopiła ostatnimi czasy.
Cracovia wzoruje się na Bayernie Monachium, ma tyle samo Polaków w wyjściowej jedenastce.
To co panie Probierz, chyba wiskacza trzeba walnąć, bo co zostało 🙂
Ambrozja ze
Stanislav Staszek Levy .
Pierdnal jak zwykle przylapany przez siebie samego „zywcem z tylca” przlatany Gino Liter…
Zmień zdjęcie swojej laski na własne.
Jak chcesz to ci zmienię na miejscu.
Zdejmij flagę
Jak zdejmiesz majty, pomyślę o fladze.
Trener Probierz już wyczerpał limit w Cracovi.
Sam sprowadził piłkarzy którzy mieli grać w piłkę. Grać o mistrza Polski. I co? I lipa. Wszystko jest tak samo jak za poprzednich lat. I innych trenerów. Szkoda czasu na układanie drużyny bo już jest po meczach i gry w pucharach. Ja się pytam? Po co sprowadził trener tych piłkarzy? Jeżeli o inie umieją kopać grać między sobą. I goli strzelać. Wina jest trenera. A nie zawodników.
Uważaj Waść, bo cię zaraz niejaki Pejsbuk zaatakuje. Gorący orędownik Probierza, jako niechybnego trenera reprezentacji, pensjonariusz zamkniętego zakładu w Choroszczy, aktualnie przebywający na lewiźnie.
Nie wiedziałem zes herbowy?
Łomża?
Zdejmij flagę .
Herbowe, to było całkiem niezłe piwo.
Łomża? Toż to wróg nasz najbliższy. Za daleko szukasz. 5 km. od Choroszczy, dla podpowiedzi.
Jak usuniesz zdjęcie swojej panny, zastanowię się nad flagą.
„W polu karnym odnalazł się Lopez, który przedłużył piłkę tak, że ta wpadła w fatalnie interweniującego Węglarza. Samobój. Gol na jego konto.”
Przykro mi, ale sędzia i Ekstraklasa zapisali gol Portugalczykowi. Poprawcie to szybko.
Lopez dziubnął piłkę, która tylko musnęła Węglarza i zmierzała do bramki. Bramka Lopeza.