
weszlo.com / Weszło
Opublikowane 09.05.2020 17:18 przez
redakcja
– My jesteśmy po to, żeby grać w piłkę. Ale nie baraż, który będzie jakimś przypadkowym rozwiązaniem, równoznacznym z rzutem monetą na tę chwilę. Przystępowanie do takiego meczu z marszu to jest wielkie ryzyko. A słyszałem też o pomyśle, żeby ten baraż rozegrać w lipcu albo w sierpniu. Przecież wtedy na boisku wyszłyby zupełnie inne składy niż te, które rywalizowały w lidze. Trudno uznać to rozwiązanie za rzetelne – mówi Artur Trębacz, prezes Hutnika Kraków, w rozmowie z Adamem Kotleszką w programie Stan Futbolu. Spisaliśmy treść dyskusji, zapraszamy.
***
Nakreślmy widzom, którzy nie są zorientowani. Macie tyle samo punktów co ekipa Motoru Lublin. Zagraliście jeden mecz z Motorem i wygraliście, ale to tylko jedno spotkanie, a Motor ma lepszy bilans bramkowy. Kto pana zdaniem powinien w tej sytuacji awansować?
Regulamin naszej grupy – bo trzeba zaznaczyć, że każda grupa III ligi ma osobny regulamin – jasno wskazuje, że nie ma mowy o dwóch spotkaniach, tylko o „spotkaniach”. Jest to punkt, który wchodzi w życie w momencie, gdy dwie drużyny mają tyle samo punktów. Pierwszorzędne znaczenie ma suma punktów, to jest jasne. Ale też jest jasno wskazane, że jest to suma punktów, a nie punkt. Jeżeli jest mowa o spotkaniach, które rozstrzygają, no to takie spotkanie się odbyło. Myśmy to spotkanie wygrali. Lubelski Związek Piłki Nożnej powołuje się na kolejny punkt regulaminu, czyli ilość bramek. Ale tam jest z kolei jasno zaznaczone, że chodzi o ilość bramek w całym cyklu rozgrywek, który się nie odbył. Jeżeli nawet założymy, że całym cyklem rozgrywek jest w tym przypadku tylko ten fragment, który udało się rozegrać, no to w takim razie odbyły się też wszystkie spotkania między zainteresowanymi drużynami. Więc tutaj czwartego punktu w ogóle nie można brać pod uwagę. Sytuacja jest jasna. My popieramy to nasze rozumowanie opiniami czterech różnych kancelarii prawnych, które specjalizują się w prawie sportowym. Ich zdaniem liderem jest Hutnik.
Motor Lublin też ma swoje kancelarie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A co z meczem barażowym? Jeżeli miałby się odbyć mecz barażowy, to powinniście zagrać w Lublinie.
Kwestia interpretacji. Według mnie to jest pomysł niedobry, rozwiązanie pozaregulaminowe. W regulaminie o żadnych barażach nie ma mowy. Po drugie – samo przygotowanie do takiego spotkania byłoby kłopotliwe. Musielibyśmy to zrobić na standardach ekstraklasowych. Odizolować zawodników, przejść testy i tak dalej. Mówimy o poziomie trzeciej ligi. Tutaj piłkarze nie są na zawodowych kontraktach, część z nich gdzieś jeszcze pracuje. Musieliby dojść do porozumienia z pracodawcami odnośnie urlopów. Poza tym – jeżeli da się rozegrać jeden mecz, to rozegrajmy wszystkie. My jesteśmy cały czas za tym, żeby dokończyć sezon. Dajmy szanse pozostałym zespołom, które również są w czołówce i są zainteresowane, by powalczyć o awans. My jesteśmy po to, żeby grać w piłkę. Ale nie baraż, który będzie jakimś przypadkowym rozwiązaniem, równoznacznym z rzutem monetą na tę chwilę. Przystępowanie do takiego meczu z marszu to jest wielkie ryzyko. A słyszałem też o pomyśle, żeby ten baraż rozegrać w lipcu albo w sierpniu. Przecież wtedy na boisku wyszłyby zupełnie inne składy niż te, które rywalizowały w lidze. Trudno uznać to rozwiązanie za rzetelne.
Pan proponował podzielenie ligi na dwie części. Góra tabeli zagra ze sobą, dół ze sobą. Wyjdzie po siedem spotkań na zespół. Cały czas pan podtrzymuje tę propozycję?
My przychylamy się do tego, by wznowić rozgrywki i rozstrzygnąć wszystko na murawie. Gdybyśmy mieli jednak rozegrać tyle meczów, ile wynika z terminarza, groziłoby to tym, że drużyny niezainteresowane awansem i niezagrożone spadkiem skoncentrują się na zbieraniu punktów do klasyfikacji Pro-Junior. Zrobiłby się wyścig na bramki, a to chyba nie o to chodzi.
Jak mocno odczujecie finansowo, jeżeli rozgrywki nie zostaną dokończone?
My należymy do grona dziwnych klubów w Polsce, które nie mają dofinansowania z miasta na drużynę seniorską, więc nas ta sytuacja nie boli. Swoje środki zabezpieczamy swoją aktywnością, nasi sponsorzy są wobec nas lojalni. Sytuacja finansowa jest stabilna.
Wspominał pan wprost o braku obiektywizmu prezesa lubelskiego ZPN-u, pana Bartnika, który był związany z Motorem Lublin. Podtrzymuje pan tę opinię?
Koszula zawsze jest bliższa ciału. Pan Bartnik jest byłym piłkarzem i byłym działaczem Motoru. Wiadomo, że ten klub jest mu bliższy i trudno pewne emocje wyłączyć. Szczególnie w tak trudnym przypadku jak nasz. To nie jest tak, że my coś mu chcemy zarzucać, ale on już w wywiadach wydał opinię, że nie należy brać pod uwagę punktu regulaminu na który my się cały czas powołujemy i który według nas jest czytelny. On chce przechodzić od razu do wspomnianego punktu czwartego, którego naszym zdaniem w ogóle nie należy analizować, bo cały cykl rozgrywek nie zostanie zakończony.
A jak się panu podobały słowa Marka Koźmińskiego, że trzecia liga to poziom zabawowy i amatorski?
Rozmawiałem z panem Markiem. Jest mi smutno, ale wyjaśniliśmy sobie pewne sprawy. W trzeciej lidze trzeba angażować spore pieniądze i ciężko tutaj mówić o amatorszczyźnie, bo jest to nie w porządku w stosunku udo ludzi, którzy tymi klubami zarządzają i którzy na te kluby łożą. W naszym przypadku są to sponsorzy, którzy nie traktują dużych pieniędzy wydawanych na dofinansowanie naszego klubu jako wydawanie pieniędzy na zabawkę.
Mocno pan skrytykował również ostatnio prezesa Motoru Lublin. Wy w ogóle ze sobą rozmawialiście o zaistniałej sytuacji?
Nie, nie miałem okazję pana prezesa obecnego. Znam pana Bartnika, bardzo go szanuję. Ja w ogóle lubię Motor Lublin. To jest klub, który zasługuje na grę w wyższej lidze bez dwóch zdań. Ale nie może się to odbyć naszym kosztem. Ja wiem, że Kraków ma już kilka innych klubów na poziomie centralnym, ale my jesteśmy autonomicznym klubem i nie pozwolimy, by ktoś z innego województwa spróbował nas wykorzystać.
Podsumowując, panie Arturze. Jakiej decyzji się pan spodziewa?
Albo próbujemy wznowić rozgrywki… Nie wiem, możemy jeszcze chwilę poczekać i spróbujmy. Sytuacja nie jest tak dramatyczna jak niektórzy zakładali. Jeżeli się nie uda, interpretujmy regulamin, który jest bardzo czytelny. Słyszałem również o pomyśle, żeby oba kluby awansowały ex aequo. Ale jak by do tego podeszła reszta tabeli? Ciężko powiedzieć. Rozwiązaniem byłoby też podzielenie drugiej ligi na dwie grupy i pogodzenie różnych interesów. To był złagodziło ból finansowy klubów drugoligowych. W nowych realiach wyjazd przykładowej Garbarni do Wejherowa na dwa autokary, z noclegami w pojedynczych pokojach, z dostarczanym cateringiem… To są koszty, które mogą wykończyć kluby.
A jeśli oficjalna decyzja będzie dla was niekorzystna?
Na pewno tego nie przyjmiemy i będziemy się odwoływać do skutku. Jesteśmy pewni swoich racji.
***
Cały odcinek Stanu Futbolu:
fot. Szymon Podstufka
Opublikowane 09.05.2020 17:18 przez
Ale juz fakt, ze komputer zdecydowal o tym, ze pierwszy mecz byl w Krakowie nie ma zdaniem prezesa nic wspolnego z rzutem moneta?
W tej sytuacji nie ma dobrego rozwiązania, więc albo kończymy sezon i awansuje Hutnik, albo gramy sezon do końca. Regulamin jest jasny. Na chwilę obecną prowadzi Hutnik, więc przyznanie awansu Motorowi byłoby kryminałem.
Przed sekunda zerknalem na tabele na polskapilka.net i nie widze hutnika na pierwszym….
Na stronie LZPN pierwszy jest Hutnik.
Hutnik zajmuje drugie miejsce w tabeli, więc nie może awansować. Awansuje zespół, który zajmuje pierwsze miejsce, czyli Motor.
Przyznanie Hutnikowi awansu było by kryminałlem. Dlaczego, to proste musi być mecz i rewanż inne rozwiązania są o dupe wytrzeć
Tylko że właśnie jesteśmy w sytuacji, w której musimy wybrać jedno z rozwiązań „o dupę wytrzeć”.
Chłop ma swoje zdanie, ale decyzja będzie podjęta przez LZPN i zostanie mu tylko sąd. Chyba że uda się wsadzić oba kluby wyżej.
Takiego wała chcą grać.
Ci którzy są na pierwszym miejscu, mają wywalone, ci z drugiego kombinują jak wydymać tych z pierwszego.
Trębacz myślał że jak się obstawi prawnikami to awansuje. Mecz między zainteresowanymi drużynami mu nie w smak. LZPN też nie pasuje. Bartnik – szef LZPN- głupi nie jest. Zrobił unik i decyzję w sprawie podejmie PZPN. Hutnik forsuje abstrakcyjne (i aktualnie nielegalne) rozwiązanie wznowienia ligi z czysto propagandowych względów. Trębacz liczy, że jak się uprze to wejdzie do gry 3 rozwiązanie. Awans obu drużyn. Niby krytykuje to rozwiązanie, ale tylko ze względów taktycznych. Jakby co, to powie, że chciał skończyć ligę.
Co znaczy uprze się? Hutnik walczy o swoje, bo to kibicowski klub. Zapamiętaj , że zawsze do końca. Trębacz też jest kibicem . Jego pensja wynosi całe 0 zł. Ja wiem że nominaci z miasta Lublin jak Majka walczą o przeżycie bo pensja 10 500 zagrożona. Gdybyśmy nie walczyli już dawno by nas wyruchali bez dwóch zdań. Tylko nagłośnienie sprawy i to, że stała się tak medialna prezes Boniek nagle zmienia zdanie o 180 stopni czy może w końcu uświadomili go ludzie z wydziału gier PZPN.
Niech nie ściemnia, że chce kończyć ligę. Gdyby podchodził do sprawy po kibicowsku, po sportowemu, to nie migałby się od barażu. Może i zarabia 0 zł a ile wpompował w prawników licząc że go dopchną kolanem w drugą ligę? Tym się nie chwalił ?
Skoro baraż to na pewno nie w Lublinie a na neutralnym. W końcu to nie 2 mecz ligowy tylko baraż bez rewanżu.
Jak…,na neutralnym!?Był na kartoflisku pod Krakowem,to teraz będzie na Arenie Lublin! Mało tego, mecz przekręcił pedał z gwizdkiem, ktory nie uznał prawidłowej bramki dla Motoru na 1:0…można obejrzeć..Czemu cykory- lajkoniki nie chcą grać rewanżu? bo wiedzą, że dostaną wpie….
bmh dzban jesteś i frajer
Dzban i frajer to cie zrobil…
Na neutralnym może odbyć się tylko wtedy jeśli ewentualny remis po 90 minutach będzie oznaczał dogrywkę. Jeśli jednak chcemy patrzeć na wynik pierwszego meczu w tym kontekście to musi ten mecz odbyć się w Lublinie
Ej ale jak to? Po co 3 mecz? Jesli byłby remis w Lublinie to znaczy, ze dwa mecze się odbyły: Hutnik 4pkt. Motor 1pkt. –> Koniec tematu.
Opinia prawna kosztuje od 200 zł kolego sympatyczny..
Za 200 to mozesz dostać opinię ustną czy dziedziczysz po zmarlej Babci (hipotetycznie zmarlej, nie zebym jej zyczył) a nie pisemną kilkustronnicową na dość specyficzny temat, ktory nie kazdy podejmie.
To nie Trębacz powiedział tylko Boniek ,że jak się nie uda przeprowadzić barażu to oba kluby awansują
No i dlatego Trębacz mowi tak i zapewne dziala tez tak zeby właśnie do rozstrzygnięcia sporu po sportowemu – nie doszło. Jeśli skutecznie storpeduje baraż to raczej wejdą oba kluby.
Powiedzcie Czy to nie jest chore w zarodku, że mają po tyle samo punktów i Huntik wygrał bezpośredni mecz i są jakiekolwiek kłótnie?
Ile ty masz lat człowieku? W Polsce to akurat norma, u nas w kraju duża część ludzi (w szczególności tych że wschodu) uważa, że im się coś należy. I tak dobrze, że w tym całym Lublinie nie zażądali jeszcze miejsca w LM.
Gdyby mecz bezpośredni odbył się- dajmy na to – w Kielcach – może i byłoby to mniej problematyczne. Odbył się w Krakowie. Gdyby odbył się w Lublinie wynik byłby pewnie odwrotny i to Hutnik protestowałby (i słusznie). Oczywiste jest dla wszystkich, którzy cokolwiek znają się na piłce, że gospodarz ma fory czyli mówiąc uczonym językiem, jest statystycznie wieksza szansa, ze gospodarz wygra mecz. Dlatego mecze są w systemie dom-wyjazd. I ze względu na ten system w ogóle jest regula meczow bezpośrednich, nikt wówczas nie protestuje, bo były co najmniej dwa mecze w systemie dom-wyjazd.
To powiedz to drużynom, które z czystego przypadku zagrały w jakiejś tam szóstej lidze wszystkie mecze z czołówką tabeli na wyjeździe, a teraz rewanżów już nie będzie. I co mają zrobić? Trudno, taki pech.
I dajcie już spokój. W poniedziałek PZPN zdecyduje co dalej i nie ma sensu się napinać.
Ja bym tam chętnie pojechał na 2 ligę do Lublina. Motor ma tych samych wrogów co my a wrogowie naszych wrogów są poniekąd naszymi przyjaciółmi. Pozdrawiam.
Najgorsze jest to że PZPN podejmie decyzje. Biada wszystkim . Jedna głupota goni następną.
Łosiu masz na myśli Wisłę i Stalówkę ?
Motor to niewypał organizacyjno sportowo wielko miejski od 10lat ?a teraz jeszcze próbują to kręcić. Jakie miasto wojewódzkie jest w tak zwanej piłkarskiej „piz.. ie”? Gorzów może jeszcze by dodać, z niewojewodzkich większych miast Koszalin, Słupsk, Włocławek.
Koszalin miał dwa lata temu Gwardię na poziomie centralnym i nie skończyło się to sukcesem
Oj Leo mówiłem by się nie napinać…
Skąd wiesz czy LZPN, MZPN, PZPN już sprawy nie dograly a baraż jest tylko małą zasloną.
Onyszko też pierdoli ale się nie dziwię bo zarabia w Motorze. Już 1,5 miesiąca temu Bartnik i Krzyszkowski z LZPN gadali na prawo i lewo co zrobią. Do tego chóru dołączył prezes Motoru Majka, który stwierdził , że Motor awansuje.
To co w tym dziwnego , że przypuscilismy ofensywę medialną?
Gdyby nie nagłośnienie sprawy to byłoby po wszystkim. Przeprowadziliśmy prawdziwe medialne tsunami. Jako stary chuligan jestem z tego dumny.
Ja się nie napinam. Nie mam tez nic przeciwko ofensywie medialnej, ale nie lubię sciemniania. Trębaczowi baraż nie pasuje, ale wznowienie ligi jak najbardziej. Przecież to jawna kpina i idiotyzm. Niech się spyta tych swoich prawników czy aktualnie wznowienie ligi byłoby możliwe. Jesli nie upadli na głowę to mu odpowiedzą że nie, przepisy aktualnie pozwalają na wznowienie tylko najwyższej klasy rozgrywek.
Namieszał PZPN Uchwałą swojego Zarządu III/42 z dnia 12 marca 2020 r. Chyba jako pierwsi w Europie podjęli decyzję jak rozstrzygnąć rozgrywki jeżeli nie uda się ich dokończyć. Zauważcie że było to na samym początku , gdy wszystkie ligi przestały grać.
Nikt z Zarządu PZPN pofatygował się aby sprawdzić co tak pochopna decyzja może uczynić . Choćby ta sytuacja w 4 gr. III ligi Takich spraw jest więcej. Podejmując decyzje że ważna do spraw awansów i spadków jest tabela z ostatniej pełnej kolejki wpłynęła na to ze wiele klubów , które miały pewne utrzymanie lub awans dążyły ( dążą) aby rozgrywki nie zostały wznowione.
Wszyscy na luz. W poniedziałek sprawy się wyjaśnią
Nie rozumiem podejścia, że „co to za różnica, PZPN zdecyduje tak albo tak, po co się napinać” itd. Jeśli ostateczna decyzja będzie taka, że olewamy bilans meczów bezpośrednich, póki nie rozegrano wszystkich, choć takiego warunku przykładowy regulamin nie stawia, to będzie znaczyło, że przez lata dziesiątki tabel w trakcie sezonu były tworzone błędnie. To chyba ma jakieś znaczenie, nie?
Nie rozumiem dlaczego niektórzy mają problem z tym kto awansuje. Według tabeli na 1 miejscu jest Hutnik,a nie ex aequo Hutnik z Motorem. Awans dla Hutnika.
Rozumiem że jeśli Legia zakończy sezon na 1 miejscu a Lech na 2 to według pana Kowalczyka, mistrzem zostaje Lech?
Do wszystkich „nie rozumiejących” istoty sporu (lub też udających niezrozumienie).
1.Tabela tworzona jest na podstawie algorytmu.
2.Algorytm ten zaklada, ze są dwa mecze grane w systemie dom-wyjazd.
3.W przypadku Hutnika i Motoru przy zastosowaniu zasady meczów bezpośrednich (a byl tylko jeden) rozstrzygajacym o awansie byłby mecz rozegrany na stadionie Hutnika jako jedyny mecz bezpośredni.
4. Statystycznie potwierdzone jest, że gospodarz ma większe szanse na wygraną w meczu.
5. Brzmienie regulaminu nie jest jednoznaczne i w sytuacji gdy rozegrano tylko jeden mecz bezpośredni zasada meczów bezpośrednich nie musi miec zastosowania (wbrew temu co twierdzi Trębacz- byly o tym artykuly na Weszlo).
6. Zapewne kazdy z aktualnie „nie rozumiejących” kazalby mi się puknąć w głowę gdybym powiedział że o awansie (zwycięstwie w rozgrywkach) druzyny której on sam kibicuje mialby decydowac tylko jeden mecz rozegrany na stadionie głównego rywala a to jest sytuacja ze sporu Hutnik-Motor.
1) Tabela powinna być tworzona na podstawie regulaminu, a nie „algorytmu”.
2) Równie dobrze można powiedzieć, że trzeba się puknąć w czoło, gdy o awansie decyduje 19/34 mecze.
Algorytm jest tworzony na podstawie regulaminu ale przy zalozeniu ze będą 2 mecze w systemie dom-wyjazd. Regulamin tez tak można interpretować i dobrze o tym wiesz, bo udzielales się w poprzednich wpisach w sprawie.
Pomijam już to, że sam Lubelski ZPN podał zweryfikowane tabele za rundę jesienną, w których za każdym razem – od III ligi do klasy B – trzymał się kryterium meczów bezpośrednich niezależnie od liczby dotąd rozegranych. Czyli są dwa wyjścia:
a) LZPN usankcjonował błędne tabele,
b) LZPN uważa, że zasady tworzenia tabel są inne w sierpniu, inne w październiku, inne w grudniu, a inne po rozegraniu wszystkich kolejek (bo nie wiem, jak inaczej to rozumieć).
Jedno i drugie nie wystawia najlepszego świadectwa działaczom.
Tabele te zostały podane i sa dalej tworzone przy założeniu że będą rewanze, bo tak dziala algorytm tworzenia tabel. Algorytm nie uwzględnia, bo i nie może uwzględniać faktu, ze kontynuacji sezonu nie będzie ze względu na epidemię.
Przy takim założeniu ten algorytm jest skonstruowany błędnie. Epidemia ani przedwczesne zakończenie sezonu nie ma tu nic do rzeczy, zupełnie.
Po przeanalizowaniu regulaminu rozgrywek zdecydowaliśmy, jaką wykładnię chcemy zastosować. Uważamy, że lepiej będzie brać pod uwagę bilans bramkowy – wyjaśnia Konrad Krzyszkowski, przewodniczący Wydziału Gier LZPN
Te słowa są hitem. „Uważamy , że lepiej będzie brać….. „To kompromitacja tego osobnika.
.Przez takie właśnie wypowiedzi Hutnik nagłośnił sprawę.
To kwestia wykladni regulaminu i wprost to z cytowanej wypowiedzi wynika. To ze akurat Hutnik wyznaje inną wykladnię regulaminu- nie oznacza że jest ona jedyna.
O jakiej wykładni mówisz? Wg regulaminu pierwszy jest Hutnik.
Według twojej wykladni regulaminu może i jest. Ja i np. niektore osoby z LZPN (o Motorze nie wspominając) podzielamy inna wykladnię regulaminu niż ty (i Hutnik).
W tabeli Hutnik jest pierwszy, wygrał też mecz z Motorem, ale to LOZPN i prezes Bartnik ,,rozdaje karty,, . Zapomnieli już, jak w poprzednim sezonie MOZPN ( ten od Hutnika ) prowadząc rozgrywki III ligi, wbrew obowiązującym przepisom nie przyznał walkowera Podlasiu B.P. w meczu z Sołą ?
P.S. Wkurwiająca jest ta wasza ( Weszło ) cenzura. Wulgaryzmy przechodzą bezboleśnie, a część komentarzy odrzucacie. Napierdalać w każdym, tak ? Wtedy przejdzie ?
Drobna uwaga. Hutnik w tabeli jest pierwszy tylko przy założeniu że dla ustalenia kolejności liczy się zasada „meczów bezpośrednich”. Jedynym meczem bezpośrednim miedzy druzynami był mecz wygrany przez Hutnik w Krakowie. Hutnik jest 1 tylko dlatego że wygrał u siebie z Motorem.
No ale sam przyznałeś, że jest pierwszy.
„Przy założeniu że… ” a to nie oznacza że podzielam to założenie.
Z tego co pamiętam, sprawa Soły i Podlasia trafiła do Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN i ten orzeczenia nie zmienił.
Jak możesz przeskoczyć z pkt 1 mówiącego o spotkaniach pomiędzy zainteresowanymi do pkt 4 mówiącego o lepszym bilansie bramkowym ze wszystkich meczów całego cyklu rozgrywek ( który nie został spełniony) ???? Dlaczego pkt. będący w czwartej kolejności mieć wyższość na pkt. będącym pierwszym????
Rację ma prezes Hutnika, że jeśli bierzemy pod uwagę cały cykl rozgrywek i zamykamy go w 19 meczach to w tym cyklu był rozegrany mecz pomiędzy zainteresowanymi mecz i wygrał go Hutnik. Był tylko jeden bo więcej nie dało się rozegrać tak samo jak pozostałych 15 w których można by było wyłonić bilans bramkowy. Wiadomo, że jest to sytuacja wyjątkowa i odkąd wprowadzono pierwszeństwo meczy między zainteresowanymi a bilansem bramek, nie miała jeszcze miejsca. Pewnie regulaminy od przyszłego sezonu będą przygotowanie na taką ewentualność.
Spartakus Szarowola, mówi Wam to coś?