Reklama

Jak co wtorek… KRZYSZTOF STANOWSKI

Krzysztof Stanowski

Autor:Krzysztof Stanowski

21 kwietnia 2020, 10:30 • 3 min czytania 115 komentarzy

Mam już odruchy wymiotne od czytania niektórych prezesów, trenerów, piłkarzy… Ludzie stają na głowie, by umożliwić im powrót do zawodu i by te chybotliwe spółki i firemki w ogóle miały po co istnieć, a tymczasem w kółko jedno i to samo.

Jak co wtorek… KRZYSZTOF STANOWSKI

„My chcemy grać, ale mamy też pytania…”

A co z chłopcami do podawania piłek?
A gdzie mamy jeść posiłki podczas wyjazdów?
A jak zapełnić pełną izolację, skoro członkowie rodzin wychodzą z domów?
A jeśli piłkarzom kończą się kontrakty 30 czerwca?

Już nie mogę słuchać tego pieprzenia.

Rozstaw 20 piłek wokół boiska i niepotrzebni ci chłopcy od podawania piłek, gra się bez nich w niższych ligach i mecze się normalnie toczą. Jak teraz ekstraklasowicz sam schyli się po piłkę, to mu korona z głowy nie spadnie i w krzyżu mu chyba nie łupnie.

Reklama

Jak masz problem z posiłkami podczas wyjazdów to sobie je uprzednio zamów na wynos albo zrób sobie kanapki w domu. Nikogo nie obchodzi, co lubisz jeść, a co nie, wszyscy ludzie normalnie się żywią to i ty dasz radę. Jeśli tym razem zawodnicy zjedzą posiłek nieoptymalny dla zawodowych sportowców to wiesz co? To nic.

Wyizoluj w stu procentach całą rodzinę i też zakaż im wychodzić z domu, a jeśli cię to przerasta (albo twoją rodzinę) to się wyprowadź na pewien czas do kolegi z zespołu. To jest twój zawód i jak chcesz otrzymywać pieniądze to się poświęć. Istnieją na świecie większe poświęcenia niż siedzenie na tyłku.

Jeśli piłkarze po 30 czerwca wolą nie grać nigdzie niż grać u ciebie, to masz gówniany klub z gównianą atmosferą i sam jesteś sobie winny. Wstaw teraz juniorów albo wycofaj się z rozgrywek, generalnie mamy to gdzieś. A jeśli twój piłkarz 30 czerwca ma zmienić barwy to podpisz z jego nowym klubem aneks albo wręcz mu kwiaty.

Można mnożyć pytania, wymyślać co kilka minut nowe, można kreślić hipotetyczne sytuacje i tworzyć problemy na siłę. Czy piłka wraca w normalnych warunkach? Nie, piłka wraca w warunkach wojennych. Dlaczego wraca? Żebyś ty, zadający pytanie za pytaniem, miał robotę, żeby twoi koledzy mieli robotę, żeby twoja piłkarska firma miała rację bytu.

Czy będą niedogodności? Tak, będą niedogodności.
Czy poziom może być niższy, a piłkarze gorzej przygotowani? Tak poziom może być niższy, a piłkarze gorzej przygotowani.
Czy będą w tym wszystkim elementy partyzantki? Tak, będą elementy partyzantki.

Ale dla powroto-sceptyków jest jedna doskonała informacja. Otóż gra w piłkę nie jest obowiązkowa. Jeszcze nikt nigdy nie trafił do więzienia za odmowę gry w rozgrywkach ekstraklasy, więc sytuacja jest prosta: nie chcesz grać, to nie graj. Po to wymyślono pojęcie walkowera. Oddaj jednego, drugiego, trzeciego i nara.

Reklama

My chcemy grać, ale…

Jak chcecie grać to przestańcie pieprzyć, tylko grajcie. To nie jest czas na panele dyskusyjne, okrągłe stoły i niekończące się pogadanki na skype czy twitterowe analizy. Sprawa jest prosta: chcesz grać to zrób sobie te jebane kanapki na wyjazd i graj, a jak nie chcesz grać to oddaj walkowera i czekaj aż otworzą restauracje. Finansowo nie opłaca ci się wracać do rozgrywek? Prosta sprawa – to nie wracaj!

Niektórzy ludzie sądzą, że świat na nich zawsze będzie czekał. Nie będzie. Nie pasuje im sposób komunikacji w sytuacji kryzysu? Woleliby bardziej demokratyczny? Napisz zażalenie, a na razie: albo pakuj torbę na wyjazd, albo – jeszcze raz to powtórzę – nie graj.

Czy zaistnieją nowe problemy? Tak.
Czy tylko ty jesteś w stanie je na kolanie wymyślić? Nie.
Czy plan powrotu ligi nie ma słabych punktów? Ma.
Czy regularnie będzie się nad nim pracować? Tak.
Czy błędy można eliminować na bieżąco? Tak.

„Ale jak to, my chcemy grać, tylko mamy pytania…”

Największym, niewypowiedzianym przez was pytaniem jest to, po co wam w ogóle gra, skoro wracając na boisko spadniecie albo niczego nie zyskacie (a obsunięcie w tabeli ciągle możliwe). To są rzeczywiste pytania, które przechodzą wam przez głowę, a wszystko inne to nieudolna próba udawania, że jest inaczej.

Założyciel Weszło, dziennikarz sportowy od 1997 roku.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Kibice Valencii zaprotestowali. Teraz zostali uwięzieni w Singapurze

Patryk Stec
6
Kibice Valencii zaprotestowali. Teraz zostali uwięzieni w Singapurze

Ekstraklasa

Komentarze

115 komentarzy

Loading...