Reklama

„Mam obawy odnośnie powrotu do treningów”

redakcja

Autor:redakcja

20 kwietnia 2020, 11:46 • 4 min czytania 5 komentarzy

– Mam wrażenie, że Brytyjczykom się to wszystko rozlazło i sytuacja nie jest pod kontrolą. Dużo się słyszy o osobach młodych, które mają problem z koronawirusem. Ludziach w moim wieku, które bardzo ciężko znoszą chorobę. Może nie umierają, ale mają duże problemy. Nie chciałbym narażać siebie na takie ryzyko. Nie wiem, jak mój organizm by zareagował. To mnie dziś przeraża – mówił Łukasz Fabiański, bramkarz reprezentacji Polski i West Hamu United, w programie „Misja Futbol” na Kanale Sportowym. Rozmowa bardzo ciekawa, więc spisaliśmy najważniejsze wątki. Łapcie.

„Mam obawy odnośnie powrotu do treningów”

***

Co w trawie piszczy? Co się mówi w waszym klubie o rozwoju sytuacji z koronawirusem?

Wczoraj odbyłem rozmowę z trenerem bramkarzy i z tego co się dowiedziałem, niektóre kluby próbują już po cichu wznawiać treningi, choć oficjalnych rozporządzeń jeszcze nie ma. Codzienne są przekazywane informacje od rządu, kwarantanna jest rozciągana i my w West Hamie się do tego stosujemy. Postępujemy zgodnie z tym co komunikuje Premier League i rząd. Na obecną chwilę plan jest taki, żeby wrócić do treningów 8 maja. Zgodnie z ostatnią decyzją rządu. Pewnie wtedy pojawią się kolejne dyskusje, ale na razie trzeba siedzieć w domu. Choć wiem, że niektórzy starają się już teraz coś działać.

Angielska liga bardzo chce grać. Istnieje groźba, że trzeba będzie oddać telewizjom 853 miliony funtów.

Reklama

To są takie pieniądze, że kłopoty mogłyby dotknąć wszystkie kluby Premier League. Może z wyjątkiem tych, które są własnością szejków. My jesteśmy zarządzani przez angielskich właścicieli, mamy różnych sponsorów. Takie kluby za parę miesięcy mogą zacząć cierpieć.

Ile potrzebujesz czasu, żeby czuć pełen komfort, dobrą formę?

Między trzy a cztery tygodnie porządnych treningów, uczestniczenia w gierkach. Do tego chociaż ze dwa mecze sparingowe. Wtedy czuję się dobrze.

Miałbyś – jako człowiek – problemy z powrotem do treningów? Masz obawy?

Tak, duże. Mam wrażenie, że Brytyjczykom się to wszystko rozlazło i sytuacja nie jest pod kontrolą. Dużo się słyszy o osobach młodych, które mają problem z koronawirusem. Ludziach w moim wieku, które bardzo ciężko znoszą chorobę. Może nie umierają, ale mają duże problemy. Nie chciałbym narażać siebie na takie ryzyko. Nie wiem, jak mój organizm by zareagował. To mnie dziś przeraża.

Czy wasi klubowi działacze zwracają uwagę, że ewentualny powrót do zajęć może mieć fakultatywny charakter?

Reklama

Na obecną chwilę takiego tematu nie poruszono.

Czy dostrzegasz zmianę w postępowaniu mieszkańców Londynu?

Zauważyłem ogromną różnicę w moich okolicach. Tutaj zawsze było spokojnie, ale teraz coraz więcej ludzi chodzi w maseczkach. Kiedy robię trening biegowy, to albo ktoś schodzi mi z drogi, albo ja zbiegam. Każdy wziął sobie do serca konieczność utrzymywania dystansu. Ale widać jeszcze, że jak tylko zaświeci mocniej słońce, to tworzą się duże skupiska ludzi w parkach i nad morzem. Robi się po raz kolejny natłok ludzi i życie funkcjonuje normalnie.

Jak robicie zakupy?

Klub dał nam możliwość skorzystania ze stron internetowych, które mogą zrobić dowózkę. Ja z klubu dostałem sprzęt do pracy i suplementy, które są dostarczane co tydzień. Zakupy robimy jednak we własnym zakresie. Ja jeżdżę raz w tygodniu do polskiego sklepu. Jest fajnie, bardzo fajne panie to prowadzą i jak coś trzeba, to za ladą przechowają.

Widzisz dzisiaj strach u Brytyjczyków, że idzie wielki kryzys gospodarczy?

Trudne pytanie. Ostatnio ciągle siedzę w domu, więc trudno mi wyczuć te nastroje. Nie mam styczności z osobami, które prowadzą działalność gospodarczą. W mediach słuchać o ludziach, które tracą pracę. Ludzie posuwają się do drastycznych ruchów, żeby ratować swoją działalność. Trochę potrwa, zanim uda się to odbudować.

Czego dowiedziałeś się o sobie w trakcie tej kwarantanny?

Wojtek Szczęsny z okazji urodzin życzył mi jeszcze więcej kreatywności i rzeczywiście wydaje mi się, że ta kreatywność u mnie ostatnio wzrosła, żeby czas spędzony na kwarantannie urozmaicić nie tylko sobie, ale i rodzinie. Może nie nauczyłem się być kreatywnym, ale idę powoli w kierunku wymyślania zabaw i planowania całego dnia. Myślę, że my jesteśmy generalnie dużymi optymistami myśląc, że już za kilka tygodni wrócimy do normalnego funkcjonowania. Ta sytuacja może potrwać znacznie dłużej i kreatywność będzie niezbędna.

***

Cały odcinek Misji Futbol do obejrzenia tutaj:

fot. FotoPyk

Najnowsze

Polecane

Czy każdy głupi może wejść na Mount Everest? „Bilet lotniczy i wio”

Kacper Marciniak
0
Czy każdy głupi może wejść na Mount Everest? „Bilet lotniczy i wio”
Ekstraklasa

Kovacević ujawnił, jak upadł jego transfer do Benfiki. „Był problem z prowizją dla agenta”

Patryk Fabisiak
0
Kovacević ujawnił, jak upadł jego transfer do Benfiki. „Był problem z prowizją dla agenta”

Komentarze

5 komentarzy

Loading...