Reklama

Klub był fair wobec nas, my chcemy być fair wobec niego

redakcja

Autor:redakcja

27 marca 2020, 14:09 • 3 min czytania 1 komentarz

Trochę łatwiej, delikatnie mówiąc, zejść z pensji, gdy jest się piłkarzem zachodniego klubu. W Ekstraklasie też bieda nie zajrzy ci w oczy. Ale taka II liga? Rozgrywki profesjonalne, ale gdzie – nie ukrywajmy – wiele klubów żyje od pierwszego do pierwszego. Niektórym właśnie usunął się grunt pod nogami. Przedzwoniliśmy więc do Macieja Orłowskiego z Górnika Łęczna, który opowiedział co nieco o obecnych realiach w klubie z Lubelszczyzny, a także w innych zespołach II ligi.

Klub był fair wobec nas, my chcemy być fair wobec niego

W Górniku Łęczna mogą się pocieszać tym, że jest w klubie solidarność. Piłkarze sami wyszli z inicjatywą odciążenia budżetu ich pensjami.

Maciej Orłowski, piłkarz Górnika Łęczna: – Mieliśmy wideokonferencję, na której otrzymaliśmy zapewnienia, że płynność finansowa klubu jest dobra. Rada drużyny, po konsultacji z zespołem, sztabem szkoleniowym, dyrektorem sportowym, wyszła z inicjatywą zostawienia klubowi opcji, polegającej na tym, że jesteśmy skłonni zamrozić swoje wynagrodzenia, jeśli klub będzie miał taką potrzebę. Czy ona się pojawi? Na razie nie wiemy, ale chcemy pomóc, albo inaczej: wiemy, że warto pomóc.

Oczywiście nie ma jeszcze ustaleń co do kwot, procentów, terminów, tu każdy odniósłby się indywidualnie, ale my jako zawodnicy jesteśmy gotowi na takie rozmowy. Chcemy pokazać, że zależy nam na klubie i awansie do pierwszej ligi – a nie zrobimy tego awansu inaczej, niż razem.

Czyli najpierw poszedł przekaz z góry, że w sumie wszystko jest w porządku, a potem wy wyszliście z inicjatywą, że mimo to możecie zejść z kosztów?

Reklama

Głównym naszym sponsorem jest kopalnia Bogdanka. Nie było przesłanek na tę chwilę, że nie będzie przesłanych środków, prezes zapewniał, że mamy płynność finansową. Ale wiemy jak wygląda sytuacja w innych klubach, czytamy, słuchamy co się dzieje. Zresztą, wystarczy spojrzeć wszędzie, na dowolną branżę – to będą ciężkie czasy dla wszystkich. Chcemy mieć to za sobą, chcemy przejść przez to wspólnie. Pokazujemy też w ten sposób głównemu sponsorowi, że jesteśmy ludźmi, gramy w jednym zespole, możemy się zjednoczyć w tej chwili.

Kontaktujecie się między sobą w środowisku, macie kolegów w innych klubach. Sytuacja gdzie indziej w II lidze jest dużo gorsza?

Nie jest tajemnicą, że nawet u niektórych pierwszoligowców były problemy z płatnością już przed pandemią. Wszyscy liczą, że ta liga jednak zostanie wznowiona, poza tym analizują, myślą, działają. Wiadomo, że sponsorzy też mają te same dylematy, bo branże stoją. Na pewno forma pomocy z PZPN-u, która przyszła dzisiaj, będzie przydatna.

Wasza inicjatywa to taki sygnał dla innych piłkarzy?

Może tak, ale pamiętajmy, że wszystko zależy od sytuacji. Jak w klubie nie płacą od czterech miesięcy, to ciężko, żeby ktoś wychodził z inicjatywą co do swoich wynagrodzeń. Ale klub był wobec nas fair, to my chcemy być fair wobec niego.

Dla ciebie to byłby duży problem, gdyby – przykładowo – przyszło nie grać do końca roku?

Reklama

Dla mnie o tyle problem, że nie robiłbym tego, co kocham. Nie mógłbym się skupić na najważniejszym elemencie pracy – meczu. Sam trening jednak go nie zastąpi. Jakby nie było, trzeba się przygotować do przyszłego sezonu, który też nie wiadomo kiedy miałby ruszyć. Nie wiemy tak naprawdę jak to będzie wyglądać, jesteśmy w takim martwym czasie. Na pewno liczymy, że wywalczymy awans na boisku, a nie przez taką historię. Ale musimy czekać.

Ty aktualnie jesteś w Łęcznej czy w Poznaniu?

Stwierdziliśmy z narzeczoną, że zostajemy tutaj, nie chcemy, żeby rodzina czy ktokolwiek mógł się zarazić od nas czy my od nich. Im mniejsze skupisko ludzi, tym większe bezpieczeństwo, więc stosujemy się, zostaliśmy sami we dwójkę.

Fot. NewsPix

Najnowsze

Hiszpania

Araujo bliski przedłużenia kontraktu z Barceloną. „Idzie to w dobrym kierunku”

Arek Dobruchowski
0
Araujo bliski przedłużenia kontraktu z Barceloną. „Idzie to w dobrym kierunku”
Hiszpania

Araujo: Wolę zachować dla siebie to, co myślę o słowach Gündogana

redakcja
2
Araujo: Wolę zachować dla siebie to, co myślę o słowach Gündogana

Komentarze

1 komentarz

Loading...