Reklama

“50 procent klubów zastanawiało się nad startem w nowym sezonie”

redakcja

Autor:redakcja

27 marca 2020, 15:55 • 4 min czytania 0 komentarzy

Kryzys nikogo nie oszczędza, najwięksi muszą ciąć koszty. Ale jednak nie da się ukryć – z dala od najbardziej uczęszczanych piłkarskich traktów i bez kryzysu zdarzało się ledwo wiązać koniec z końcem. Druga liga, czyli trzeci poziom rozgrywkowy w Polsce, to dobry przykład – już wysoko jeśli chodzi o hierarchię w piramidzie piłkarskiej, już poziom centralny, ale finansowo często bardzo trudne realia. Jak wielkie są problemy tutejszych klubów w obliczu kryzysu koronawirusa i na ile sytuację zmienia pakiet pomocowy PZPN? Rozmawiamy z prezesem stowarzyszenia Druga Liga Polska, Pawłem Guminiakiem.

“50 procent klubów zastanawiało się nad startem w nowym sezonie”

***

Jak bardzo oczekiwany przez drugą ligę był pakiet pomocowy?

Paweł Guminiak, prezes Olimpii Elbląg i stowarzyszenia Druga Liga Polska: – Na pewno od samego początku zastanawialiśmy się jakie będą reakcje w centrali PZPN. Ten problem dotyka wszystkich, w piłce też nagle wszystko się urwało, z dnia na dzień. Nie jest łatwo w drugoligowych klubach. Cieszymy się, że jest to wsparcie, ale nawet okres do czerwca czy lipca będzie trudny. To jest na barkach klubu – porozliczać się z zawodnikami, połatać budżet. Ale mam nadzieje, że jakoś znajdzie się rozwiązanie.

W drugą ligę kryzys koronawirusa uderza może nawet mocniej niż w Ekstraklasę – tam są jednak większe kluby, większe marki.

Reklama

Jesteśmy najbiedniejszą ligą z centralnych. Zapewniam: odczuwamy to bardzo. Chyba najbardziej.

Ilu, tak szacunkowo, drugoligowców miałoby poważne problemy bez pakietu pomocowego?

Opierając się na rozmowach – bez tego wsparcia pięćdziesiąt procent klubów zastanawiało się w ogóle nad startem w nowym sezonie. Nie wiem, jak będzie po tym wsparciu, wciąż jest wiele do pospinania, ale co tu kryć – będzie na pewno łatwiej. Na pewno trzeba pochwalić PZPN za taką inicjatywę, że zgodził się z sugestią klubów, praktycznie wszyscy mają obecnie zachwiany budżet.

Ale podkreślam: problem jest też tu i teraz. Wiele klubów ma podpisane umowy z miastami czy sponsorami na konkretną promocję – nie na sponsoring. Promocję przez rozgrywki w II lidze, a tych rozgrywek obecnie nie ma. Wiem, że w niektórych miastach są rozmowy na temat anulowania umów promocyjnych.

Czy myślicie w II lidze nad jakimś systemowym rozwiązaniem na te najbliższe miesiące?

Pomysły są, ale cały czas czekamy na rozwój wydarzeń i, że tek powiem, pełen zakres pakietu kryzysowego. Takie kontrakty: czy będzie można traktować je jako umowy na zasadach postojowych, utrzymania etatów? Każda złotówka to teraz dla klubów oddech.

Reklama

W jakim sensie postojowe?

Jest propozycja rządu, że będzie możliwość rozliczenia 50% do jakiejś kwoty, a resztę za pracodawcę wyłoży państwo, jeśli tylko pracodawca zagwarantuje, że ta osoba po kryzysie będzie dalej pracować.

A co jeśli ktoś ma kontrakt do czerwca?

Dlatego to wszystko najpierw musi być przegłosowane w sejmie, a potem muszą na to zerknąć prawnicy. Musimy mieć pełen obraz, to w tym momencie wróżenie z fusów.

Pakiet pomocowy PZPN, procentowo, jaką część budżetu pokrywa klubom II ligi?

Tak średnio licząc, wydaje mi się, że około 10-15% budżetów.

Licząc wedle starej rzeczywistości piłkarskiej.

No tak, niewykluczone, że inaczej, oszczędniej będą kluby do tego podchodziły, nie mówiąc o miastach, sponsorach. Nie wiemy też jaki II liga będzie miała kształt, może być to więcej klubów.

Słyszało się o propozycji podzielenia II ligi na dwie grupy, jak dawniej.

Raczej nie, bardziej prawdopodobna jest jedna liga, ale na przykład dwudziestozespołowa czy jeszcze większa.

Czyli generalnie w kierunku: kto ma miejsce premiowane awansem, awansuje, ale nikt nie spada, tylko poszerzamy ligi.

Być może. To są sugestie, plany, najlepszy trzeba wybrać. My też mamy świadomość że żyjemy w takich a nie innych warunkach klimatycznych, granie na 20 zespołów nie będzie łatwo. Natomiast niektórzy mnie pytają, kiedy rozpoczną się zmagania 2 ligi – ja myślę, że te rozgrywki już się chyba nie rozpoczną. Trzeba się zastanawiać – i obawiać – kiedy zaczniemy kolejny sezon. Czy lipiec, czy sierpień, czy nawet wrzesień? Apel też na pewno z mojej strony do całego środowiska, do sponsorów, do miast, żeby ta pomoc jednak była. Wiadomo, mogą być korekty, być może cały futbol je czeka, ale część klubów może po prostu pozbawiona wsparcia przestać istnieć.

Najnowsze

Ekstraklasa

Dariusz Mioduski skomentował sytuację w Legii. “Kiedy brakuje jedności, zaczynają się problemy”

Kamil Warzocha
6
Dariusz Mioduski skomentował sytuację w Legii. “Kiedy brakuje jedności, zaczynają się problemy”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...