Niech rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie pomylił województwa lubuskiego z lubelskim. Zdarzyło się pewnie każdemu, nawet jeśli przypadkowo. Trochę słabo jednak, gdy województwa te mylą się wojewodzie lubelskiemu. Bo tylko pomyłką można nazwać decyzję o zamknięciu meczów dla publiczności w Lublinie i w okolicach z uwagi na pierwszy wykryty przypadek zarażenia koronawirusem na drugim końcu Polski. W województwie lubuskim, zaznaczmy.

Decyzją wojewody w najbliższy weekend kibice nie wejdą na mecze Górnika Łęczna, Motoru Lublin, Stali Kraśnik, Hetmana Zamość i Wisły Puławy. Powód jest jasny – przynajmniej dla pana wojewody – możliwość zarażenia się koronawirusem na imprezie masowej.
I w sumie nie zdziwiłoby nas to, gdyby nie fakt, że mieliśmy na swojej ścieżce edukacyjnej geografię. I jakoś nam zapadło w pamięci, że Zielona Góra (gdzie zdiagnozowano pierwszy przypadek zarażenia koronawirusem) leży na zachodzie Polski, a Lublin i okolice na wschodzie. Z Zielonej Góry do Lublina jest ponad 600 kilometrów. Pociągiem – jakieś dziesięć godzin jazdy z dwiema przesiadkami. Samolotem… Dobra, nie ma to żadnego znaczenia. Chodzi nam o to, że województwo lubelskie od pierwszego zarażonego dzieli kawał drogi.
A mimo to wojewoda lubelski spanikował i uznał, że kibice na stadionach są tak poważnie zagrożeni, że nie wolno ich na te mecze wpuścić.
Zrozumielibyśmy, gdyby zamknięto stadiony Zagłębia Lubin, Falubazu Zielona Góra, Górnika Polkowice. Pewnie zrozumielibyśmy też zamknięcie stadionu Śląska Wrocław czy Chrobrego Głogów. Ale, cholera, trochę nam to się gryzie geograficznie.
Dziwi nas jednak to, że zamyka się nagle stadiony, a pozostawia otwarte galerie handlowe czy kościoły. Dziwi nas to, że nie przegania się ludzi z przystanków autobusowych. Czy tam gęstość ludzi na metr kwadratowy jest mniejsza niż na stadionie? Strzelamy, że nie. Zerknęliśmy na frekwencję przykładowego Motoru na listopadowym meczu ze Stalą Kraśnik – 1200 osób na piętnastotysięcznym stadionie. Przecież spokojnie można rozsadzić tych ludzi tak, że każdy będzie miał dookoła siebie trzy metry. I nawet jeśli ktoś kichnie, to mela nie doleci na twarz sąsiada w szaliku. Rozumiemy, że na takim San Siro byłby problem – bo przyjdzie 40 tysięcy, każdy ramię w ramię ciasno przy sobie. Ale, cholera, wydaje nam się, że łatwiej złapać wirusa pod prysznicem na siłowni niż na trybunach Stali Kraśnik:
Wojewoda lubelski spanikował bardziej niż ci ludzie, którzy rzucili się na zakup dziesięciu kilogramów mąki, trzech wiader ryżu i przyczepki baniaków z wodą do picia. Ryzyko zarażenia się koronawirusem na meczu Wisły Puławy jest na ten moment niższe niż ryzyko rozbicia się autem jadąc na mecz Nielby Wągrowiec. A jednak nikt nie wpadł (jeszcze!) na pomysł, by pozamykać drogi dookoła Wągrowca.
***
AKTUALIZACJA: „Kurier Lubelski” poinformował na swojej stronie internetowej o mailu otrzymanym od Agnieszki Strzępki, rzeczniczki prasowej wojewody lubelskiego, w którym informuje ona o uchyleniu pierwotnej decyzji wojewody. Cytujemy: „Informuję, że po szczegółowej analizie dodatkowych okoliczności wojewoda lubelski Lech Sprawka uchylił swoją decyzję dotyczącą przeprowadzenia imprez sportowych bez udziału publiczności”.
Czyli podjęta została jedyna słuszna decyzja. Fajnie, że ktoś tam zdecydował się panu wojewodzie pokazać mapę Polski. I my to pójście po rozum do głowy tak po ludzku szanujemy.
Trzeba po prostu pamiętać, że Lubuskie to Polska A, a Lubelskie Polska B. Może wojewoda za mnoga spirytusu od Ukrów ładuje i mu się pomyliło.
Zielona Góra jest niby lepsza od Lublina? hahaha porównaj ile ludzi mieszka w tych miastach, ile gdzie uczelni, które miasto ma lepszą infrastrukturę, większy budżet a potem pisz komentarze
Oczywiście, że jest lepsza. Może jest mniejsza, ale jest całkiem ładna, zadbana i co najważniejsze przynajmniej nie należy do Pisostanu.
w lubelskim czy na podkarpaciu widziałem jeszcze furmanki na drogach ! No i ten ciemnogród na wschodzie ..
A mieszkancy nie moga doczekac sie wnowienia festiwalu piosenki rosyjskiej, bo amfiteatr im chwastami zarosl.
Wojewodzie się po prostu popierdzieliły województwa i wydawało mu się, że jest wojewodą lubuskim a nie lubelskim.
a bo to różnica dla niego. Ważne, że „z zawodu jest wojewodą” 😉
Tak właśnie władza uderza ludziom do głowy. Dasz komuś rządzić jednym województwem, a zagarnie dla siebie cały kraj.
Sytuacja dynamiczna jak akcje w meczach polskiej Ekstraklapy
https://kurierlubelski.pl/koronawirus-mecze-bez-udzialu-publicznosci-wojewoda-jednak-zmienil-zdanie/ar/c1-14836082?fbclid=IwAR2pxZ9h8j3M5YwFKd4A0Z6DnLXXdqSPlo0hVd-3TaQZa-G3pe2CbaqEPnk
Chełmianka TV pozdrawia weszło 😉
„Informuję, że po szczegółowej analizie dodatkowych okoliczności” – ta szczegółowa analiza to ogarnięty koleś z mapą Polski?
Poczekajcie do piątku. Wojewodowie zaczną się prześcigać w zamykaniu imprez.
(Jakby tu go poderwać… no jak to zrobić? – rozmyślał mężczyzna przechadzający się wtem i z powrotem po pokoju w warszawskim hotelu InterContinental. Udając się na spacer do pobliskiej galerii wciąż rozmyślał tylko o jednym, o czymś co stawało się jego obsesją. Myślał o namiętnym seksie z osobą tej samej płci, o czymś co sprawi że przekroczy dotychczasowe granice, o czymś co pozwoli odkryć swoje 'ja’ na nowo. Największy problem tkwił w tym że o obiekt jego pożądania deklarował się jako osoba heteroseksualna mimo kilku epizodów o których wiedzieli wszyscy dziennikarze sportowi w środowisku.
Michał przechadzając się po złotych tarasach jakby instynktownie odwrócił głowę w stronę sklepu 'Gatta’ – Eureka! – rzucił podniesionym tonem co sprawiło że przechodzący obok ludzie zaczęli się rozglądać. Nieśmiałym krokiem wszedł do sklepu, serce biło mu jak nigdy, gdy nie było w otoczeniu kamer jego pewność siebie jakby gdzieś ufruwała. – Poproszę kaa… kaa… kabaretki. Szanujący się redaktor zapłacił zbliżeniowo, schował płaskie opakowanie pod kurtkę i szybkim krokiem oddalił się w stronę wyjścia. Był tak podekscytowany że nie będąc w pełni świadom wszedł do przejścia podziemnego, a witryna pierwszego sklepu który znajdował się na omyłkowo obranej drodze cały migotał lampkami choinkowymi 'PERUKI’ Ceny już od 30zł. W tej placówce spędził zdecydowanie więcej czasu niż w Złotych Tarasach, skrupulatnie przymierzał peruki i męczył sprzedawczynie Wiesławę o najbardziej podobna perukę do włosów pewnej pani z fotografii na jego telefonie.
Michał wieczorem zaprosił kolegę z którym podróżował w celach służbowych do baru. Powiedział że ma firmową kartę na wydatki więc to żaden problem, a miło spędzą czas. Najpierw wypili dwa duże piwa, następnie jego przyjaciel Tomasz udał się do toalety zostawiając rzeczy osobiste na barze. Michał jednym ruchem chwycił telefon kolegi i szybko podpisał swój numer w kontaktach 'Iza K.’ Rzucił barmanowi zwinięty w kulkę banknot 200zł i poprosił żeby polewał mu herbatę, a jemu koledze whisky – tłumaczył się słabszym dniem i że nie chce wyjść na ciotę.
'Libacja’ trwała około dwóch godzin po czym mężczyźni serdecznie się wyściskali i udali do swoich pokoi. Michał wykonał szybki makijaż, pomalował usta na czerwono, założył kabaretki, czerwone szpilki, krótka skórzana spódniczkę i bluzkę typu hiszpanka. Napisał SMS do kolegi 'Hej tygrysie, mam na Ciebię ochotę, gdzie jesteś i co robisz?’
Tomasz podniósł telefon, przeczytał smsa który przyszedł do niego pod fałszywa flaga -Tsooooo, Iiizaaa?. Odpisał krótko i treściwie 'pokuj 503, intercontinental’. Michał podekscytowany zaczął się uśmiechać, ale nie mógł za wcześnie wtargnąć do pokoju będącego tuż obok, odczekał 20minut po czym wsunął się do pokoju niczym jadowity waz. Na łóżku leżał mężczyzna w wymiocinach, twarzą do góry. -No część kociaku! -Ooooh Izka, czemu masz taki śakiś dziwny głos – wybełkotał Tomasz -Ah bo wiesz, trochę przeziębiłam gardło, a jakby tego było mało to właśnie dostałam okresu, ale skoro już tu jestem to może skorzystasz z mojej drugiej dziurki? – Rzucił zawadiacko Michał przebrany za Izę. Nie musiał czekać na reakcję kolegi. Tomasz wstał, z obłędem w oczach i koszuli całej w wymiocinach. Wymierzył Michałowi porządnego klapsa, a ten tylko zasyczał. Ta noc była wyjątkowo długa i wyczerpująca.
Następnego dnia po spotkaniu w redakcji na którym to Michał był w wyjątkowo dobrym humorze podano informację że Michał, Tomek oraz Iza muszą udać się w delegację na mecz. Tomek był wyjątkowo zmęczony, Iza siedząca obok niego mało nie zwymiotowala przez unosząca się won alkoholu oraz niedomytego ciała. Tomasz dobierał się do Izy na tylnej kanapie licząc na powtórkę, ale ta rzuciła do niego tylko 'spierd…. I weź te łapy’. Tomasz po usłyszeniu tego tekstu wyglądał jak wściekły Hitler -Tso? Zapamietaj dziewczynko, jesteś moim paziem i moja kur….
Kierujący pojazdem mężczyzna tylko uśmiechnął się pod nosem przypominając sobię poprzednią noc z Tomaszem. Przez resztę drogi panowała cisza przerywana tylko pijackim bełkotem i okrzykami znanymi z polskich stadionów…)
o kurwa xDDD
Świętokrzyski powinien zamknąć stadion Korony…..
Najlepiej na długo
Przecież stadion ze zdjęcia to nie jest stadion Motoru Lublin
To jest stadion Stali Kraśnik,pisze jak byk
Czytałem rano jak jechałem do roboty o 7.30 i też było napisane że Stali – zatem ViteQ zakręcony raczej
powinni zmienić nazwę jednego z tych województw bo kiedyś dojdzie do tragedii
takie plany są od dawna, problem w tym, że żadne województwo nie chce ustąpić
Wojewoda lubelski jak większość buców przy władzy – chciał się pokazać na tle Polski, a przy okazji stworzyć sobie dupochronkę (jak to on dobrze działa). Problem w tym, że jego decyzja została totalnie wyśmiana (słusznie) i ktoś się zorientował, że zamiast zaszczytów czego go wyśmiewanie. UPS. No i biedaczek musiał się wycofać ze swojego pięknego pomysłu. A miało być tak pięknie, ordery, wizyty w szkołach …
Może wojewoda nie wie, że jest wojewodą lubelski ma nie lubuskim i siedzi nie w Lubinie tylko Lublinie?
To uczucie, kiedy przez całe życie czytasz Zagłębie Lublin zamiast Lubin
W lubuskiem i lubelskiem jeśli już.