Najkrótsze podsumowanie tego ruchu? Błyskawiczna reakcja i to pod wieloma względami. Po pierwsze – Zagłębie bardzo szybko zareagowało na pojawiającą się okazję. Jewgienij Baszkirow ledwo dwa dni temu rozwiązał swój kontrakt z Rubinem Kazań, a już dzisiaj lubinianie dopięli wszystkie formalności związane z jego transferem. Po drugie – Zagłębie momentalnie odpowiedziało na rozczarowujący start piłkarskiej wiosny. Jeden punkt w trzech meczach to stanowczo za mało, więc „Miedziowi” od razu kontraktują piłkarza, który powinien być wzmocnieniem nieco kulejącej drugiej linii.
Zacznijmy może od wad. Baszkirow szerzej piłkarskiej publice pokazał się tak naprawdę tylko raz: gdy jego fotografie i filmy z policyjnego radiowozu obiegły całą Rosję. Niestety dla piłkarza – popełnił grzech z gatunku tych, które wybacza się rzadko – prowadził pod wpływem alkoholu, narażając zdrowie nie tylko swoje, ale wszystkich uczestników ruchu drogowego.
В Самаре задержали мужчину, находившегося за рулём в нетрезвом виде. По данным СМИ, им оказался игрок „Крыльев Советов” Евгений Башкиров. pic.twitter.com/oYl0gY2OoN
— Москва 24 (@infomoscow24) October 14, 2018
Baszkirow grał wówczas jeszcze w Krylii Sowietow, ale jak widać – w Rosji kwestię prowadzenia po głębszym potraktowano nieco delikatniej, niż stałoby się to w Polsce. Baszkirow jak gdyby nigdy nic znalazł się w składzie na kolejny mecz ligowy, ba, zapracował nawet chwilę później na transfer do Kazania. Promil we krwi nie wystarczył, by Krylia podjęła jakieś bardziej drastyczne kroki, skończyło się na odebraniu prawa jazdy.
Druga sprawa – czy Zagłębie akurat tutaj ma najwięcej luk? Pobieżnie rzecz ujmując – faktycznie, środek pola wydaje się zabezpieczony przez Slisza i Tosika, a w odwodzie czeka Poręba. Trzeba jednak uwzględniać okoliczności – niską klauzulę w kontrakcie utalentowanego pomocnika Zagłębia oraz wygasający już w czerwcu kontrakt weterana ekstraklasowych boisk. No właśnie, poza tym Slisz jest blisko transferu do Legii, ma już właściwie – jak informuje Sport.pl – spakowane walizki, więc tym bardziej cała operacja jest zrozumiała.
Poza tym mowa jednak o transferze z lepszej ligi, gościa, który pół roku temu wyprowadzał swoją drużynę jako kapitan na mecz przeciw Zenitowi Sankt Petersburg.
Tu zresztą widać jak na dłoni, jakiego rodzaju transferów można się spodziewać w Ekstraklasie. Baszkirow istotnie wyprowadzał drużynę na Zenit, ale w tym spotkaniu zszedł już w 56. minucie, jego klub przegrał 0:5, a od tej pory (czyli od września) facet zagrał niecałą godzinę. No ale przyznajmy: na hasło pomocnik z Rosji nikt nie spodziewał się w Zagłębiu Krychowiaka. Życiorys poza tym ostatnim okresem, gdy najczęściej Baszkirowa można było obejrzeć na ławce, ma i tak przyzwoity – choć spadł z ligi z Krylją, już po sezonie na zapleczu najwyższej ligi wywalczył awans, a udaną jesienią – transfer do mocniejszego klubu. Łącznie w rosyjskiej elicie naklepał ponad 80 występów, a swoje mówi także to, że przychodzi z nowego klubu Darko Jevticia.
Piłkarsko to gość na pozycję numer sześć, ale z tego co słyszeliśmy w Lubinie – może też operować wyżej, jako ósemka, albo nawet ofensywny pomocnik. Nie do końca przekonują nas te pochwały, gdy widzimy liczby – 9 goli i 9 asyst w prawie 200 meczach odnotowanych przez Transfermarkt, ale w Ekstraklasie nie tacy defensywni pomocnicy radzili sobie w roli playmakerów. Można mieć pewne wątpliwości co do ogrania – w Rosji trwa jeszcze bardzo długa przerwa zimowa, a przecież końcówkę jesieni Baszkirow po prostu stracił. Z drugiej strony – piłkarz normalnie uczestniczył w tureckim zgrupowaniu Rubina, grywał też w sparingach.
Obawy? Jakichś większych nie ma – Baszkirow podpisuje kontrakt na pół roku z opcją przedłużenia, czyli innymi słowy – zanim czeka go w Lubinie angaż na etacie, odbędzie niespełna półroczny okres próbny.
Fot.FotoPyK