Reklama

Kolejny popis idiotów. Rasistowski skandal w Portugalii

redakcja

Autor:redakcja

17 lutego 2020, 09:56 • 3 min czytania 0 komentarzy

Jesteśmy wkurzeni za każdym razem, gdy musimy o czymś takim pisać, ale niestety – rasiści na trybunach znów dali o sobie znać. Podczas meczu portugalskiej ekstraklasy doprowadzili do tego, że boisko opuścił Moussa Marega z FC Porto, którego „kibice” Vitorii Guimaraes obrażali od początku spotkania. Sytuacja jest tym bardziej żenująca dlatego, że Marega jeszcze do niedawna… reprezentował barwy ich klubu.

Kolejny popis idiotów. Rasistowski skandal w Portugalii

Rasistom w szalikach to jednak nie przeszkadzało. Ciekawe ilu z nich oklaskiwało napastnika trzy lata temu, kiedy kończył sezon z 13 trafieniami dla Vitorii. Z drugiej strony nie ma to znaczenia, bo to, co stało się w niedzielny wieczór w Guimaraes, nie powinno nigdy mieć miejsca. Marega na boisku wytrzymał godzinę i dał sobie spokój. Zszedł, ale zrobił to na swoich warunkach. Najpierw strzelił gola, który zapewnił Porto zwycięstwo. Po strzelonej bramce ostentacyjnie pokazał w stronę trybun jaki kolor ma jego ręka i… dostał żółtą kartkę za prowokacje. Nic to, że przez cały mecz słyszał rasistowskie przyśpiewki – to on sprowokował ludzi, którzy obrzucili go wszystkim, co mieli pod ręką.

Nic dziwnego, że Marega miał już dość i opuścił murawę. Trochę przykre jest to, że niewiele z tym faktem zrobiono – koledzy próbowali go odwieść od tej decyzji i zatrzymywali go, kiedy kierował się do szatni. Sędziowie pozostali bierni, mecz za chwilę dokończono. Szkoda, że nikt nie potrafił wesprzeć kolegi z zespołu w takim momencie, ale cóż, na to nic już nie poradzimy.

Warto przy tym dodać, że jak informuje Radek Misiura, ekspert od portugalskiej piłki na polskim Twitterze, taka sytuacja to powtórka z rozrywki. W 2017 roku, czyli w tym samym, w którym Marega regularnie trafiał dla Vitorii, w Guimaraes wyzywano Nelsona Semedo, który jednak nie zdecydował się na radykalne kroki i opuszczenie boiska. Tym razem najwidoczniej miarka się przebrała, sam poszkodowany nie krył zresztą rozgoryczenia sytuacją, publikując oświadczenie na swoim Instagramie.

Reklama

Idioci, którzy przychodzicie na stadion tylko po to, żeby pokazać jakimi jesteście rasistami, pierdolcie się. Chciałbym też podziękować sędziom, którzy zamiast stanąć w mojej obronie, dali mi żółtą kartkę, gdy broniłem swojego koloru skóry. Mam nadzieję, że nigdy więcej nie spotkam was na boisku. Wstyd mi za was.”

Doczekaliśmy się też szybkiej reakcji władz FC Porto. Cały klub wyraził solidarność i chęć wsparcia Maredze, zapewnia, że sam będzie jeszcze mocniej zwalczał rasizm i oczekuje srogiej kary za „jedną z gorszych chwil w najnowszej historii portugalskiego futbolu”. Reakcji ligi jeszcze się nie doczekaliśmy, ale nie spodziewamy się, żeby puścili taki wybryk płazem.

Z Maregą solidaryzują się piłkarze z całego świata, słowa poparcia usłyszał też od swojego trenera, Sergio Conceicao. – Wiem, że pewnie większość kibiców Vitorii nie utożsamia się z tymi, którzy obrażali Moussę, ale to, co się tutaj stało, jest straszne. Wszyscy jesteśmy rodziną, niezależnie od koloru skóry czy narodowości – mówił opiekun Porto podczas konferencji prasowej, którą ograniczył do nadania krótkiego komunikatu w tej sprawie.

Za każdym razem mamy nadzieję, że to jeden z ostatnich przypadków, gdy trybuny pokazują swoją najgorszą twarz, ale nie ma co się oszukiwać, niestety raczej tak nie jest. Troglodytów w szalikach ciężko będzie nauczyć bycia cywilizowanymi ludźmi. Obyśmy się jednak mylili i historie takie, jak ta z Moussą Maregą, już się nie zdarzały.

Fot. Newspix

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...