Reklama

„Doszliśmy do ściany. Wszyscy stwierdziliśmy, że coś się wypaliło”

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

10 grudnia 2019, 10:46 • 4 min czytania 0 komentarzy

Ireneusz Mamrot pożegnał się z Jagiellonią Białystok. O kulisy rozstania ze szkoleniowcem zapytaliśmy Agnieszkę Syczewską, wiceprezes klubu, która była gościem wczorajszego magazynu Weszłopolscy. Zachęcamy oczywiście do przesłuchania całego odcinka, bo naprawdę warto. Dla tych, którzy wolą jednak czytać niż słuchać przygotowaliśmy skróconą, tekstową wersję rozmowy. Zapraszamy.

„Doszliśmy do ściany. Wszyscy stwierdziliśmy, że coś się wypaliło”
***

Musimy przyznać, że biorąc pod uwagę wszystkie rozstania z trenerami do jakich dochodzi w Ekstraklasie, wasze rozstanie z Mamrotem było jednym z bardziej kulturalnych.

Na tym nam zależało. Rozstawaliśmy się z takim człowiekiem, który też w taki sposób się zachował i tak podszedł do tego tematu. Poza tym – ja jestem już w klubie od jedenastu lat, a to dopiero piąte zwolnienie trenera. Doświadczenie w tym względzie mamy zatem w Jagiellonii niewielkie, ale wspólnie doszliśmy do tej decyzji i rozeszliśmy się z trenerem w przyjacielskich relacjach.

Co miało większe znaczenie przy podejmowaniu tej decyzji – ogólnie słabe wyniki klubu, czy podejście trenera do tego ostatniego meczu ligowego z Zagłębiem Lubin?

Reklama

To nie było tak, że zadecydował jeden powód, a już na pewno nie to, jak trener Mamrot złożył skład na mecz z Zagłębiem. Doszliśmy do ściany. Wszyscy stwierdziliśmy, włącznie z trenerem, że coś się wypaliło, coś skończyło i nie mamy pomysłu, żeby wspólnie przez to przejść.

Macie już inne nazwiska w głowie, toczycie jakieś rozmowy? Jest opcja, że trener Grzyb będzie opcją na stałe?

Trenera Mamrota media zwalniały od kwietnia. Tymczasem trener przez tamten sezon nas przecież przeprowadził, zakończył rozgrywki podpisując nową umowę z klubem w czerwcu. My tego zwolnienia tak naprawdę nigdy nie chcieliśmy, dlatego jeszcze w klubie nie pojawił się przygotowany wcześniej zastępca. Wbrew temu co się co tydzień opowiadało, to zwolnienie nie było przez nas od dawna przygotowywane. Stwierdziliśmy jednak po ostatnim meczu, że warto zaryzykować i wstrząsnąć tą drużyną. Zmiany w sztabie szkoleniowym będą przygotowywane dopiero w przerwie zimowej.

A nie dojdzie do takiego zbiegu okoliczności, że drużynę – zgodnie z przewidywaniami dziennikarzy – obejmie wkrótce Maciej Stolarczyk?

Część z dziennikarzy była świetnie poinformowana, że w kwietniu Ireneusz Mamrot jest na wylocie z klubu, a ja naprawdę nic o tym nie wiem. Gdyby w tych pogłoskach było chociaż ziarno prawdy, to nie podpisalibyśmy z trenerem w czerwcu nowej umowy, ale właśnie wtedy doszłoby do zmiany szkoleniowca.

Reklama

Co z Maciejem Stolarczykiem?

Wszystko co się ostatnio pojawia w mediach to wyłącznie wymysł autorów.

Nie chce mi się wierzyć, że nie ma pani w głowie konkretnych nazwisk.

Oczywiście, że te nazwiska są. Oczywiście, że ich w tej chwili nie zdradzę.

Opcja polska czy zagraniczna?

Rozważamy wiele opcji, ale potencjalni następcy trenera Mamrota prowadzą aktualnie inne zespoły, więc trochę za wcześnie na konkretne informacje.

Jako zarząd zrobiliście rachunek sumienia? Kilka letnich transferów nie pomogło klubowi.

Tak. Proszę uwierzyć, że zdajemy sobie sprawę, iż na rozstanie z trenerem Mamrotem i obecną sytuację klubu złożyło się wiele czynników. To, co zrobiliśmy w ostatnich dwóch oknach transferowych niestety było czasami negatywnie weryfikowane przez boisko. Ale prawda jest taka, że oczekujemy od naszej obecnej kadry zdecydowanie więcej. Zainwestowaliśmy rekordowe środki na zawodników, którzy obecnie są z nami.

Czy w pionie sportowym Jagi zajdą jeszcze inne zmiany, na rozstaniu z trenerem Mamrotem się nie skończy?

Tak, na pewno.

Rozważacie lekkie przemodelowanie kadry i sprowadzenie większej liczby Polaków kosztem piłkarzy zagranicznych?

Kogo by pan nie zapytał, prezesa czy trenera, wszyscy odpowiedzą to samo. Każdy chce Polaków. Rynek się jednak nie zmienia. Każdemu na tym zależy, żeby ci Polacy grali i się rozwijali. Taki jest również nasz cel – Jagiellonia zawsze z tego słynęła.

W ściąganiu obcokrajowców nie ma nic złego. Co innego, gdy to są słabi obcokrajowcy. Ściągniecie jeszcze kiedyś do Białegostoku dobrego napastnika spoza Polski?

Ostatnie transfery na tej pozycji rzeczywiście się nie bronią, ale nie można tutaj moim zdaniem generalizować. Nie zapominajmy, że w takich przypadkach olbrzymie znaczenie ma aklimatyzacja. Nie chcę tutaj bronić poszczególnych zawodników, ale na formę piłkarza składa się naprawdę wiele czynników. I efekt jest taki, że zawodnik w jednym klubie się sprawdza, w innym nie.

Następca Mamrota może się obawiać, że zimą odejdzie kilku istotnych zawodników?

Na razie żadne konkretne oferty nie wpłynęły.

A jaka kwota by była dla klubu satysfakcjonująca w przypadku – na przykład – Patryka Klimali?

Już kilka razy przecież ze mną rozmawialiście, a ciągle zadajecie takie pytania, na które ja nigdy nie udzielam odpowiedzi!

No to ostatnie pytanie – są szanse, że Rafał Grzyb pozostanie na stanowisku pierwszego trenera?

Skupiamy się na dwóch ostatnich spotkaniach ligowych. Mamy jeszcze bardzo dużo do ugrania przed przerwą zimową. Rafał wie, jakie stoi przed nim zadanie. Kształt drużyny i sztabu szkoleniowego wyjaśni się dopiero po zakończeniu rundy.

***
Całość wczorajszych Weszłopolskich.

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...