W tym miejscu miała pojawić się relacja z imprezy masowej z udziałem piłkarzy Wisły Płock i Cracovii, ale uznaliśmy, że to nie ma sensu – szkoda naszego i waszego czasu, straciliśmy go już wystarczająco wiele. Ujmijmy to tak – to spotkanie było trochę jak wyjście z psem: było gówno, było sporo czasu na przemyślenia, a poza tym nie działo się absolutnie nic. Łapcie więc noty i zapomnijmy o tym, co się wydarzyło.