Reklama

„Jesteśmy przyzwyczajeni do porażek. Nie powodują już złości”

redakcja

Autor:redakcja

10 października 2019, 10:41 • 5 min czytania 0 komentarzy

– Nasze ostatnie wyniki są straszne. Przegraliśmy z Gibraltarem, dwukrotnie nie wygraliśmy z Andorą… Jesteśmy przyzwyczajeni do tych rezultatów i brakuje sportowej złości. Jasne, mówi się, że jeden dobry wynik może wszystko przełamać, ale trudno nam cokolwiek wygrać. Obiektywnie patrząc: jesteśmy bardzo słabi. Nawet trener mówił po ostatnim meczu, że sami oddajemy bramki, a potem spuszczamy głowy –  mówi Edmund Nowicki, łotewski dziennikarz (ma ojca Polaka) z www.sportacentrs.com.

„Jesteśmy przyzwyczajeni do porażek. Nie powodują już złości”

– Ta drużyna jest bardzo zamknięta, nie widzimy zbyt wielu treningów, zachodzi sporo zmian. Nie wiemy, na co czekać: na jaki skład, na jaką taktykę. Niestety forma nie idzie przez to w górę, a w dół – mówi nasz rozmówca.

OBIE DRUŻYNY STRZELĄ DZIŚ GOLA? KURS: 2.85 W ETOTO!

To się zmieniło w ostatnim czasie, czy było tak zawsze?

To się stało w czerwcu, gdy mieliśmy tutaj dwa straszne mecze. 0:3 i 0:5 z Izraelem oraz Słowenią. Na następnym zgrupowaniu trener stwierdził, że wprowadza nową dyscyplinę, etykę i zasady. Gracze muszą się do tego przystosować. Selekcjoner szuka rozwiązań, by coś zmienić. Ja jednak nie sądzę, by to mogło cokolwiek pomóc. Rozmawiałem z naszymi piłkarzami i te reguły to nie jest nic specjalnego, czego nie mieliby w klubie. Na przykład nie mogą iść w kapciach na obiad. To miał być sygnał, że zaczynamy traktować reprezentację poważnie, ale jak mówię: nic przez to nie poszło do przodu.

Reklama

Ty widzisz jakieś nadzieje na poprawę? Sabala powiedział nam, że Polacy nie mają się czego obawiać, bo Łotysze na pewno to przegrają.

Cóż, nasze ostatnie wyniki są straszne. Przegraliśmy z Gibraltarem, dwukrotnie nie wygraliśmy z Andorą… Jesteśmy przyzwyczajeni do tych rezultatów i brakuje sportowej złości. Jasne, mówi się, że jeden dobry wynik może wszystko przełamać, ale trudno nam cokolwiek wygrać. Obiektywnie patrząc: jesteśmy bardzo słabi. Nawet trener mówił po ostatnim meczu, że w ostatnich spotkaniach sami oddajemy bramki, a potem spuszczamy głowy. Zobaczcie prostą statystykę – poza meczem z Polską, w pierwszych 25 minutach traciliśmy gola. To znaczące.

No właśnie, paradoksalnie najlepszy mecz zagraliście z nami.

Tak. Tam zagraliśmy dobrze. Natomiast wy też mieliście problemy ze zdrowiem piłkarzy, a i tak przegraliśmy… Wasz szkoleniowiec miał po części rację, mówiąc, że Łotysze spinają się na mecz z Polakami, bo chcą się pokazać i trafić do Ekstraklasy. Wszyscy mówią, że grają za Łotwę, za flagę i to jest prawda, ale chcą wykorzystać taką okazję. Jak spojrzeć na nasz podstawowy skład, to większość piłkarzy albo gra w Polsce, albo grała.

Zapytamy cie o Pavelsa Steinborsa, który popełnił ostatnio w kadrze głupi błąd i było z tego u nas sporo śmiechu. Natomiast jest tutaj i tak chwalony, poza tym sam mówi, że bardziej docenia się go w Polsce niż na Łotwie.

Reklama

To nie była głupia pomyłka, piłka skoczyła, lepsi bramkarze popełniali gorsze błędy i ta wpadka nie świadczy o braku klasy Steinborsa. Po drugie – on może się czuć niedoceniany, ale sam nie lubi rozmawiać z łotewskimi mediami i nie robi tego. A my uważamy, że to dobry bramkarz i piszemy o nich w pozytywny sposób. Zwracamy uwagę, że jest w trójce najlepszych golkiperów waszej ligi. Więcej: wolimy go od Vaninsa. Natomiast to jest jak z Ter Stegenem i Neuerem. Większość rozumie, że pierwszy jest lepszy, ale drugi to legenda i dlatego broni. U nas to samo: Vanins broni 10 lat, ma 99 meczów i czeka na setny, a to Steinbors jest lepszy. Myślę, że jego opinia wynika z braku większego kontaktu z nami.

POWYŻEJ 4.5 GOLA W MECZU ŁOTWA – POLSKA? KURS: 4.30 W ETOTO!

A karierę Rakelsa śledziłeś? To jest znaczący zjazd.

Kiedyś mieliśmy wyższe standardy. Teraz nasi piłkarze nie potrafią zagrać dwóch-trzech sezonów na wysokim poziomie. Nie wiem, w czym leży problem, czy w tym, że źle się z nimi pracuje w młodym wieku, ale tak jest. Rakels strzelał bramki w Cracovii, pojechał do Anglii, złapał kontuzję i nie wrócił do formy. Jego kolega, Karasausks, miał dwa lata, w których był znakomity. Brał piłkę, strzelał gole, właściwie sam w 2017 wygrał Puchar Łotwy, strzelając dwa gole. A w następnym roku? Nie wiem, może był zadowolony z pieniędzy, które zarabiał, bo jak dostajesz tutaj 10 tysięcy euro miesięcznie, to jesteś królem. Ci piłkarze mogą grać lepiej, ale często są zadowoleni z tego, co mają tutaj.

A zahaczając o piłkę klubową – byłeś zszokowany tym, że Piast odpadł z Rygą? U nas tak to było odbierane.

Ja mówiłem kibicom na Łotwie, że Piast nie jest takim prawdziwym mistrzem i Legia czy Lech mają większy potencjał. Można to tłumaczyć, że Ryga była w sezonie, a Piast nie, natomiast Ryga nie zagrała przeciwko waszemu zespołowi najlepszego futbolu. Potem łotewski klub przeszedł Finów, grając bardzo dobrze, następnie odpadła z Kopenhagą, ale też po porządnym dwumeczu. W tym klubie jest rosyjski inwestor i to może być największy bałtycki klub przez parę lat. To nie tak, że Piast zagrał słabo. Ryga jest dobra.

Którego piłkarza poleciłbyś do Ekstraklasy, który jeszcze w niej nie był.

Kristers Tobers. Może on nie jest gotowy na grę od razu w waszej lidze, ale w wieku 18 lat jest kapitanem swojego zespołu w naszej ekstraklasie. To bardzo porządny chłopak, który na obozie z klubem chodził o ósmej spać. Profesjonalista. Gra też w podstawowym składzie reprezentacji i jeśli będzie zdrowym, może być gwiazdą. Już interesują się nim Rangersi, którzy chcieliby go chociaż zobaczyć u siebie. To nasza przyszłość. A tak na teraz to trudno kogoś wskazać.

Ty spodziewasz się meczu do jednej bramki?

Tak, ale to nie znaczy, że Łotwa przegra. Choć skoro nie wzięliśmy tego, co mogliśmy wziąć w Warszawie, podejrzewam, że Polska nie da nam drugiej takiej szansy, jak wówczas. Wtedy mogliśmy zremisować albo nawet wygrać. Teraz Polacy są po dwóch słabych meczach i będzie nam bardzo ciężko, ponieważ wasz zespół nie odpuści.

MR i PP z Rygi

***

PAMIĘTAJCIE O PROMOCJACH W ETOTO!

etoto

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Ekstraklasa

Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…

Maciej Szełęga
4
Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…
1 liga

Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Damian Popilowski
2
Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu
Anglia

Media: Gwiazdor West Hamu może zostać następcą Mohameda Salaha

Maciej Szełęga
1
Media: Gwiazdor West Hamu może zostać następcą Mohameda Salaha

Komentarze

0 komentarzy

Loading...