Po meczach polskiej reprezentacji ze Słowenią i Austrią możemy tylko z zazdrością patrzeć na poczynania Francuzów i Anglików, bowiem te dwie kadry dysponują dokładnie tym, czego brakuje ekipie Jerzego Brzęczka. Posiadają nieprawdopodobną wręcz głębię składu, nie opierają się na pojedynczych zawodnikach, prezentują ofensywny styl gry, a przy tym są zdecydowane, regularne i z każdym rokiem stają się coraz lepsze. Tym większa chwała za to Didierowi Deschampsowi i Gareth Southgate’owi, którym udaje się na tyle sprawnie operować kolosalnym talentem swoich podopiecznych, że nawet przed startem dzisiejszych spotkań eliminacyjnych w ciemno można założyć, że oba zespoły dopiszą sobie po trzy punkty i tylko umocnią się na pozycji liderów w swoich grupach.
Francuska szkoła wychowywania młodych piłkarzy od lat spotyka się z pewnym niedocenieniem. Pokutuje opinia, że do rozumienia taktyki najlepiej przygotowują Włosi, do technicznego rozgrywania akcji Hiszpanie, a dyscypliny i systemowości Niemcy. Pewnie jest w tym dużo prawda, ale fakty przemawiają same za siebie i nie da się zlekceważyć corocznego napływu wielu młodych zawodników z francuskich akademii, zasilających Ligue 1 i reprezentację Trójkolorowych, a potem stopniowo podbijających Premier League, Bundesligę czy La Ligę. A jest to efekt wszechstronnej metody szlifowania młodych talentów z naciskiem i na technikę, i na fizyczność, i na wyszkolenie taktyczne.
W ten sposób powstała ekipa, która przez ostatnie cztery lata dominuje kolejne międzynarodowe rozgrywki, zdobyła srebrny medal na Mistrzostwach Europy 2016 i złoty na Mistrzostwach Świata 2018, a do tego nie zamierza się zatrzymywać. I nie ma najmniejszego powodu, dla którego miałoby się tak stać, bowiem Didier Deschamps nie dość, że dysponuje młodym trzonem zespołu, to jeszcze z diabelną wręcz konsekwencją, na horyzoncie pojawiają się nowe gwiazdeczki.
Przed meczami z Albanią i Andorą w kadrze Francuzów stworzył się szpitalny odział. Po kolei urazy, wykluczające ich z gry, zgłaszali: Kylian Mbappe, Samuel Umtiti, Paul Pogba, N’Golo Kante, Ousmane Dembele, Aymeric Laporte i Tanguy Ndombele.
Problem? Dla Les Bleus żaden.
Na pierwsze z tych spotkań sztab szkoleniowy desygnował skład w postaci: Lloris – Pavard, Varane, Langlet, Hernandez – Coman, Tolliso, Matuidi, Lemar – Griezmann, Giroud. Z ławki wchodzili: Digne, Fekir, Ikone. Skończyło się pewnym 4:1.
Naprawdę nie sposób na całym świecie wskazać drugiej reprezentacji, która w w obliczu tylu absencji, byłaby w stanie stworzyć zespół, który z powodzeniem mógłby rywalizować z każdym, a co więcej, być w takim starciu zdecydowanym faworytem. Wobec tego Andora znajduje się na całkowicie straconej pozycji. Nawet pojedyncze ofensywne akcje gości powinny stanowić miłą niespodziankę. W czerwcowym spotkaniu tych obu zespołów Francuzi zgnietli swojego przeciwnika, oddali 21 strzałów i przetrzymując futbolówkę przez 86% czasu.
FRANCJA ODDA WIĘCEJ NIŻ 12 STRZAŁÓW W MECZU Z ANDORĄ? KURS: 2,15
Na ścieżkę regularnych zwycięstw wchodzić zdaje się też Portugalia, która za rok, jeśli awansuje na Euro 2020, będzie bronić mistrzowskiego tytułu. W grupie B zajmuje ona dopiero drugie miejsce z pięcioma punktami po trzech meczach i wolnym starcie, ale w sobotę wysoko pokonała Serbię (4:2), a dziś raczej nikt nie spodziewa się, że słabiutka Litwa zaszkodzi w Cristiano Ronaldo i spółce w skompletowaniu kolejnych trzech punktów.
Niespodzianki nie powinno być też na szczycie grupy A, w której faworyzowani Anglicy podejmą, największe objawienie eliminacji, czyli Kosowo. I choć ekipa z południa Europy wygrywa, zdobywa punkty i jest tylko punkt za drużyną z kraju św. Jerzego, to Gareth Southgate stworzył zbyt konsekwentną i zbyt przebojową układankę z zawodników Premier League, żeby przegrywać mecze z Kopciuszkami.
U byłego selekcjonera angielskiej reprezentacji U-21 nie ma miejsca na stagnację. Swój autorytet na Wyspach Brytyjskich zbudował tym, że nie bał się postawić na młode pokolenie tamtejszej piłki, rezygnując przy tym z wielu starszych i zasłużonych piłkarzy, których jednak przydatność z każdym kolejnym rokiem stawała się coraz mniejsza. Przyniosło to oczekiwany efekt i dziś wszystko kręci się wokół kapitana i lidera, Harry’ego Kane’a, niekiedy fenomenalnego Raheema Sterlinga, a także wyśmienitych rzemieślników na swoich pozycjach: Jordana Hendersona i Harry’ego Maguire’a.
– Za każdym razem przyjazd na zgrupowanie reprezentacji jest ogromną szansą, żeby nauczyć się, czegoś nowego. Ponosisz odpowiedzialność za swój kraj, grasz dla niego, starasz się pracować na jego sławę i to jest powód do dumy. Southgate tak nas nastawił, że wychodząc na boisko, zawsze chcesz spisać się jak najlepiej. Brzmi to jak banał, ale to jest najważniejsze w konstruowaniu zespołu reprezentacyjnego. Takie nastawienie jest u całej drużyny. Patrzę po chłopakach i widzę dokładnie to samo, co sam chce pokazywać. To dlatego jesteśmy tak mocni. To wspaniale, że mamy w kadrze nowych zawodników i wydaje się, że oni do niej pasują. Od kiedy Gareth Southgate został selekcjonerem, młodych piłkarzy jest więcej i bardzo szybko wpasowują się do drużyny – analizował powody wzrastania swojej kadry ofensywny zawodnik Manchestery United, Marcus Rashford.
ANGLICY SIĘ ROZSTRZELAJĄ? KOSOWO DOŁOŻY COŚ OD SIEBIE? SUMA BRAMEK WIĘKSZA NIŻ 4.5? KURS: 3,50
We wtorkowych meczach eliminacyjnych trudno spodziewać się wielu niespodzianek. Faworyci są silni, ułożeni, mają pomysł i styl, a jakiekolwiek absencje w ich składach zwyczajnie nie wpływają na siłę całej drużyny.
KOMPLET SPOTKAŃ:
Albania – Islandia (20:45)
Anglia – Kosowo (20:45)
Francja – Andora (20:45)
Mołdawia – Turcja (20:45)
Litwa – Portugalia (20:45)
Luksemburg – Serbia (20:45)
Czarnogóra – Czechy (20:45)
Fot. Newspix