Reklama

Polityka zdecydowała o zwolnieniu selekcjonera Czarnogóry

Bartosz Burzyński

Autor:Bartosz Burzyński

09 czerwca 2019, 17:40 • 3 min czytania 0 komentarzy

Jak co jakiś czas… Polityka wmieszała się w sport. Ljubisa Tumbaković nie jest już selekcjonerem reprezentacji Czarnogóry, ponieważ zbojkotował piątkowy mecz eliminacji mistrzostw Europy z Kosowem. Podobnie zrobiło dwóch zawodników Marko Ivanić i Filip Stojković, którzy urodzili się na terenie Serbii. 

Polityka zdecydowała o zwolnieniu selekcjonera Czarnogóry

Oczywiście polityka w piłce nożnej była od zawsze, ale mamy wrażenie, że w ostatnim czasie jest jej coraz więcej. Niespełna dwa tygodnie temu temu Henrich Mychitarian nie poleciał na finał Ligi Europy do Baku, ponieważ mecz odbywał się w stolicy państwa, które pozostaje w konflikcie z ojczyzną piłkarza. Z kolei Xherdan Shaqiri, który prowokował serbskich kibiców podczas mundialu, na początku listopada nie udał się do Belgradu na spotkanie fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Słyszeliśmy i czytaliśmy różne opinie. Porozmawialiśmy jak odebrany zostanie tam nasz piłkarz. Nie wiemy co by się stało, jednak chcemy się skupić tylko i wyłącznie na meczu, który musimy rozegrać. Jesteśmy Liverpoolem. Dużym klubem z piękną historią. Zespołem piłkarskim! Nie zamierzamy wysyłać żadnej, dwuznacznej wiadomości. Nie mamy do przekazania żadnego politycznego przesłania – tłumaczył wówczas decyzję klubu, Juergen Klopp.

Owszem, tym razem w sprawę wmieszane są mniej znane nazwiska, ale chodzi aż o trzy osoby. W tym trenera Tumbakovicia, który decyzją Czarnogórskiej Federacji Piłki Nożnej już stracił pracę: – Zarząd podjął jednomyślną decyzję o zwolnieniu Tumbakovicia z powodu odmowy wykonania swojej pracy w meczu z Kosowem. Przede wszystkim decyzja Tumbakovicia stanowi naruszenie jego obowiązków zawodowych określonych w umowie, którą wcześniej zawarliśmy. Presja z różnych stron spowodowała natomiast, że tacy gracze jak Stojković i Ivanić również wycofali się z udziału w meczu eliminacyjnym z Kosowem. Niestety, sprawy, które nie mają nic wspólnego z futbolem, okazały się zwycięskie – czytamy na stronie związku.

Podobno Ivanić i Stojković, którzy występują w Crvenej Zvezdzie, a także selekcjoner Tumbaković (w przeszłości związany z Partizanem) decyzji o bojkocie nie podjęli dobrowolnie. Na kilka dni przed meczem mieli otrzymać liczne pogróżki od radykalnych grup kibicowskich serbskich klubów. Jak widać groźby podziałały, ponieważ cała trójka w obawie o własne życie nie chciała zmierzyć się z Kosowem, którego niepodległości nie uznaje Serbia. Co ciekawe tacy gracze jak: Adam Marusić, Marko Simić i Vukan Savicević z Wisły Kraków, którzy także mają serbskie korzenie, nie zdecydowało się na podobny ruch. Cała trójka była do dyspozycji tymczasowych trenerów Miodraga Dżudovicia i Dragoja Lekovicia. Dwóch pierwszych piłkarzy zagrało całe spotkanie, a zawodnik “Białej Gwiazdy” spędził mecz na ławce rezerwowych.

Reklama

Niestety, po raz kolejny sprawy niezwiązane ze sportem, okazały się tymi ważniejszymi. Co najsmutniejsze, zapewne nie ostatni raz mierzymy się z tym problemem, ponieważ trudno przypuszczać, by na przestrzeni następnych kilku miesięcy nie doszło gdzieś do podobnej sytuacji.

Fot. NewsPix

Najnowsze

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
0
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś
Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...