Reklama

Dajcie znów w siebie uwierzyć

redakcja

Autor:redakcja

21 marca 2019, 11:52 • 3 min czytania 0 komentarzy

Trzy zwycięstwa w całym 2018 roku. Drzwi pokazane biało-czerwonym palcem już po dwóch meczach na mundialu. Zero zwycięstw w pierwszej edycji Ligi Narodów. Jedyne w pełni przekonujące zwycięstwo odniesione nad Litwą. Reprezentacja, która wcześniej pozwalała sobie ufać niemal bezgranicznie, całe gromadzone latami zaufanie w kilka miesięcy roztrzaskała w drobny pył. Dlatego mecz z Austrią, którym rozpoczynamy eliminacje Euro 2020, jest tak piekielnie ważny. Bo chcemy znów w tę kadrę uwierzyć, naprawdę chcemy. Ale jednocześnie nie potrafimy odpędzić wątpliwości.

Dajcie znów w siebie uwierzyć

Totolotek oferuje kod powitalny za rejestrację dla nowych graczy!

Meczu o stawkę nie wygraliśmy od października 2017. Od dokładnie 530 dni. Bo nie oszukujmy się, że spotkanie z Japonią na mundialu było meczem o coś. Zmiana selekcjonera miała z marazmu wyrwać, zamiast tego jeszcze głębiej w nim pogrążyła. Jesień 2018 w wydaniu reprezentacyjnym na zawsze już będzie się nam kojarzyć z próbą ogrania Włochów u siebie z Linettym, Góralskim i Szymańskim w środku pola, naprzeciw których stanęli Verratti, Jorginho i Barella. W NBA coś takiego nazywa się mismatch. Okrutny mismatch, w którym mikry rozgrywający musi bronić strefy podkoszowej przed ponad dwumetrowym centrem.

W tym samym czasie, gdy my traciliśmy resztki pewności siebie i zastępowaliśmy je zaczerpniętym z mrocznych czasów kadry zrezygnowaniem, Austriacy zaś zbudowali naprawdę potężne morale na eliminacje. My w 2018 wygraliśmy ledwie trzy mecze, nasi dzisiejsi rywale przegrali trzy – z Danią, Bośnią i Brazylią. Oni jednak nie spadli ze swojej dywizji w Lidze Narodów, a w międzyczasie ograli u siebie Niemców, Szwedów czy Rosjan.

totolotek5

Reklama

Ważne żeby jednak nie wpadać w przesadny pesymizm i nie darzyć rywala większym respektem niż faktycznie na to zasługuje. W TOP25 klasyfikacji Złotego Buta za sezon 2018/19 to Polska ma trzech przedstawicieli, a Austria żadnego. Dwaj bramkarze rywalizujący u nas o miano reprezentacyjnej jedynki to uczestnik ćwierćfinału Champions League i jeden z najbardziej cenionych golkiperów w lidze angielskiej, u Austriaków między słupkami najczęściej stał ostatnio zawodnik najgorszej drużyny ich ligi. Ba, w najlepszej ósemce Ligi Mistrzów rywale nie mają choćby jednego przedstawiciela. My w Lidze Europy mamy nadal dwóch zawodników, Austriacy jednego. Ich stoper z Premier League od dawna jest pomijany przy ustalaniu meczowego składu Watfordu, bez naszego dziś trudno wyobrazić sobie defensywę Southampton…

Gdyby jedynym problemem Jerzego Brzęczka było natchnienie zawodników, wypełnienie ich wiarą we własne możliwości na bazie klubowej dyspozycji – w wielu przypadkach wypełniłby budującymi porównaniami cały magazynek.

Najważniejsze jest jednak to, jak Brzęczek poukłada swój zespół. Miał sześć meczów na eksperymenty taktyczne, no bo do tej roli została przecież przez naszych oficjalnie sprowadzona Liga Narodów. Teraz czas na wnioski i ostateczny rezultat. Ten, za który po półrocznym okresie ochronnym należy już zdecydowanie selekcjonera rozliczyć.

totolotek3

I dla nas, i dla Austriaków ten mecz to coś więcej niż tylko otwarcie eliminacji. To starcie, które nada rytm tych eliminacji obu grupowym faworytom. Wygrana oznacza nieco większy margines błędu, porażka – że chcąc awansować na mistrzostwa Europy bezpośrednio z grupy eliminacyjnej, a nie po turnieju barażowym, mocno się on kurczy.

Oby im, a nie nam.

Reklama

fot. FotoPyK

Najnowsze

Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...