Reklama

Nowy-stary trener Kamila Glika. Monaco pali pieniędzmi w kominku

redakcja

Autor:redakcja

26 stycznia 2019, 11:56 • 3 min czytania 0 komentarzy

Ekstraklasa dyktuje trendy. To przecież u nas Kamil Kiereś wracał jak bumerang do GKS Bełchatów, a Tadeusz Pawłowski do Śląska Wrocław. To u nas Piast pożegnał się z Radoslavem Latalem, by po kilku miesiącach ponownie go zatrudnić. Teraz na podobny ruch zdecydowało się Monaco, które ponad trzy miesiące temu zwolniło Leonardo Jardima, by teraz zatrudnić go ponownie.

Nowy-stary trener Kamila Glika. Monaco pali pieniędzmi w kominku

11 października 2018 roku – Monaco rozczarowane wynikami osiąganymi w lidze zwalnia Leonardo Jardima, zespół zajmuje 18. miejsce w Ligue 1. Zastępuje go Thierry Henry.

24 stycznia 2019 roku – Monaco rozczarowane wynikami osiąganymi w lidze odsuwa od treningów Thierry’ego Henry, zespół zajmuje 19. miejsce w Ligue 1. Zastępuje go Leonardo Jardim.

Ponad sto dni potrzebowały władze wicemistrza Francji by zorientować się, że bycie dobrym asystentem reprezentacji Belgii i świetnym ekspertem telewizyjnym nie wystarcza do tego, by wyciągnąć drużynę z poważnego kryzysu. Bilans Henry’ego w Monaco był opłakany – 4 zwycięstwa, 5 remisów, 11 porażek, 15 goli strzelonych, 36 bramek straconych. W Ligue 1 tylko dwa zwycięstwa, do tego odpadnięcie z Pucharu Francji. Jakby tego było mało – nie tylko wyniki były złe, ale i były znakomity napastnik nie potrafił zarządzać szatnią. Piłkarze mieli pretensje o sposób, w jaki ich traktuje, a ponadto niezrozumiała dla zawodników okazała się decyzja trenera o ustanowieniu kapitanem Youriego Tielemannsa. Szatnia była przekonana, że pod nieobecność Falcao to Kamil Glik dostanie opaskę, tymczasem ta trafiła na ramię 21-letniego Belga.

W wyjściu z dołka nie pomagały transfery (zimą sprowadzono Fabregasa, Naldo i Ballo-Toure), nie pomogło dorzucenie Henry’emu do sztabu doświadczonego w pracy trenerskiego Francka Passiego, więc władze zdecydowały, że były snajper m.in. Barcelony i Arsenalu musi zostać odsunięty od prowadzenia drużyny, a zastąpi go właśnie Jardim. W Monaco przyznali się do błędu, którym było zwolnienie go w listopadzie – zespół grał słabiutko, ale można było to wytłumaczyć falą kontuzji. Bywały mecze, na które Jardim nie mógł zabrać nawet kilkunastu zawodników. Henry był w podobnej sytuacji, natomiast jego praca nie rokowała. A za Jardimem stoi wicemistrzostwo kraju z zeszłego roku i dobre wyniki osiągane w Lidze Mistrzów.

Reklama

Ten błąd będzie jednak klub drogo kosztować. Według doniesień francuskich mediów Jardim w listopadzie dostał odprawę w wysokości siedmiu milionów euro, a zwolnienie Henry’ego ma kosztować Monaco kolejne dziesięć dużych baniek w europejskiej walucie. Ale kto bogatemu zabroni…

Szczególnie, że tutaj naprawdę trzeba się spinać w walce o utrzymanie. W sobotę czeka Monaco bardzo ważny mecz z Dijon, które jest trzecie od końca. Oczywiście można sobie w kółko powtarzać, że może i sezon jest słaby, ale wreszcie z tej strefy spadkowej jakoś się wykaraskamy. Sęk w tym, że Monaco w tej strefie spadkowej tkwi od końca września. Do końca sezonu pozostało jeszcze szesnaście kolejek, a w przyszłym tygodniu Jardim z zespołem powalczą o to, by nie odpaść z Pucharu Ligi.

Fot. Newspix

Najnowsze

Ekstraklasa

Abramowicz o kryzysie Radomiaka: Nasza tożsamość jest niewyraźna, a balans zachwiany

Szymon Janczyk
0
Abramowicz o kryzysie Radomiaka: Nasza tożsamość jest niewyraźna, a balans zachwiany

Komentarze

0 komentarzy

Loading...