Jakiś czas temu zasygnalizowaliśmy, że Dawid Kudła był najbardziej zapracowanym bramkarzem w Ekstraklasie, gdyż statystyki nie pozostawiały wątpliwości. Po 14 kolejkach (12 razy bronił Kudła, dwukrotnie Perdijić) bramkarze Zagłębia Sosnowiec musieli zmierzyć się z 93 celnymi uderzeniami lecącymi w kierunku ich bramki, gdzie w przypadku drugiej w klasyfikacji Miedzi Legnica mówiliśmy o 20 strzałach mniej.
W następnych spotkaniach nie było lepiej, nie ma przypadku w tym, że sosnowiczanie posiadają najsłabszą defensywę w lidze. Ale gdybyśmy mieli wskazać najsilniejszy punkt tej obrony – przypomnijmy: złożonej między innymi z Polczaka i Jędrycha czyli chyba najgorszej pary stoperów w ekstraklasie w ostatnich latach – to zdecydowanie padłoby na Kudłę. Dlatego nie jest powiedziane, że nowy bramkarz – potwierdzony dziś 31-letni Słowak Lukas Hrosso – z miejsca wskoczy do składu.
Kudła robił, co mógł, gorzej pod względem obronionych strzałów w tym sezonie prezentowali się Loska i Dahne (Kudła ma 66,1%, dane za ekstrastats.pl), ale z drugiej strony nie przypominamy sobie zbyt wielu interwencji, które uratowałyby sosnowiczan przed stratą punktów. Rywalizacja powinna być wyrównana, za słowackim bramkarzem przemawia doświadczenie (172 mecze grając w Czechach i Słowacji, 207 wpuszczonych bramek, 54 czyste konta) i postawa w obecnym sezonie, gdzie w ciągu 18 meczów wpuścił 25 goli, czterokrotnie nie dając się pokonać.
Jeżeli chodzi o dokładniejsze statystyki, Kudła ma w tym sezonie wyższy InstatIndex czyli statystyki przełożone na liczbę umożliwiającą porównanie.
KUDŁA – INSTAT INDEX ZA OSTATNIE 20 MECZÓW – 237
HROSSO – INSTAT INDEX ZA OSTATNIE 20 MECZÓW – 227
Swoją drogą – licząc uzupełnienia składu takie jak Nawotka, Nowak czy Ryndak – mówimy o dziewiątym transferze Zagłębia Sosnowiec, co pokazuje, że beniaminek jeszcze nie złożył broni. Prezes klubu, Marcin Jaroszewski, przyznał jakiś czas temu na naszych łamach, że zabrakło mu doświadczenia i podszedł do ekstraklasy zbyt euforycznie. – Zakładałem: zbyt dobrze nie będzie, ale bardzo źle też nie, na euforii skończymy w dolnej części tabeli, lecz nie na dnie. Zimą się wzmocnimy i utrzymamy. Ekstraklasa nas nie przerażała, tym bardziej że grając Puchar Polski z drużynami ekstraklasowymi, dobrze wyglądaliśmy. Teraz jednak wiem, że to są pojedyncze mecze i inaczej się do nich mentalnie podchodzi – mówił i wygląda na to, że zimą robi wszystko, aby Zagłębie jeszcze o utrzymanie powalczyło.
Fot. Twitter Zagłębia Sosnowiec