Reklama

To ma być nowy rozdział? Michlowicz i Kwaśniewski brzmieli jak Dukat

redakcja

Autor:redakcja

05 stycznia 2019, 17:23 • 7 min czytania 0 komentarzy

Ładnie wyglądał ten wczorajszy kabarecik. Przez chwilę nawet byliśmy w stanie uwierzyć, że w Wiśle faktycznie będziemy mieli nowe otwarcie – że “Biała Gwiazda” zrywa kontakty ze światkiem przestępczym, że odcięte zostaną osoby powiązane z kibolską gangsterką, że ludzie związani z Sharksami będą ważne gabinety oglądać tylko z zewnątrz. Niestety – Szymon Michlowicz i Łukasz Kwaśniewski mogą śmiało przybić piątkę z Damianem Dukatem, a pokazują to wypowiedzi obu panów z 2012 roku.

To ma być nowy rozdział? Michlowicz i Kwaśniewski brzmieli jak Dukat

Wtedy na portalu Interia ukazał się wywiad z Michlowiczem i Kwaśniewskim. Było to pokłosie burdelu, który wywołali kibice Wisły podczas meczu z Lechem Poznań. Wówczas na trybunie zawisła sektorówka z logiem Sharksów, hasłem “nie ma na to leku, finał będzie w grobie, wszyscy cierpicie na galeofobię” (lęk przed rekinami), odpalono mnóstwo środków pirotechnicznych, aż wreszcie spotkanie zostało przerwane, bo na boisko poleciały race. Środowisku wiślackiemu dostało się po uszach od opinii publicznej, ale przedstawiciele kibiców szli w zaparte – że może i niepotrzebne były te race na murawie, ale poza tym, to gites zabawunia, odwalcie się, dobra balanga na trybunach, pozdro dla kumatych.

Na Facebooku szalał wówczas Damian Dukat, późniejszy wiceprezes Wisły, któremu udowodniono głębokie powiązania z gangiem Sharsków i wiślacką bojówką. Dukat pisał m.in. tak:

“(…) ty pierdolony hipokryto, hipsterze bez pasji (…) jestes idealnym odzwierciedleniem pseudokibica czyli fana pilki noznej ktory udaje ze kibicuje ale tak naprawde o kibicownaiu nie ma zielonego pojecia, dla ciebie najpiekniejsze co moze byc w futbolu to leo messi… spierdalaj!!!”

“Spusc dzieciaczku z tonu bo bedziemy rozmawiac inaczej. (…) Ja w odroznieniu od ciebie internetowy pokemonie dysponuje danymi prosto z klubu i prosto z klubu moge dowiedziec sie wiele wiecej. Zrozumiales ta delikatna sugestie baranie? Długofalowo to ostatnia kolejka wyszła nam lepiej niz sasiadce wiec smiem twierdzic ze firmy nadal swojego zdania nie zmienia bo zeby sie gdzies pokazac beda musialy zostac przy nas. generalnie dalej bedzie kibolski klimat przy Reymonta czy to sie podoba takim hejterom jak ty czy nie, wiec jesli ci cos sie nie podoba to spierdalaj. Zapisz sie na szachy albo kup sobie karnet do teatru!”

Reklama

“wystarczy ze bede mial twoj adres kolezanko, takze juz niedlugo bedziesz mial okazje powiedziec mi to wszystko a moze jeszcze cos prosto w twarz jebana cioto!”

“a co masz ochote sie rozjebać cwelu?”

Czyli klasyczne “nie rozumiecie naszej pasji, jebać sąd, tylko Bóg może nas sądzić”. Ale dlaczego do tego wracamy? Przecież Dukata w klubie już nie ma (i dobrze), władza w Wiśle trafiła w ręce ludzi, którzy sprawiają wrażenie rozsądnych, odpowiedzialnych, niepowiązanych z brudem kibolskich band. Przynajmniej takie wrażenie pozostawili na wczorajszej konferencji członkowie zarządu TS Wisła – Szymon Michlowicz i Łukasz Kwaśniewski.

No właśnie. Takie zostawili wrażenie…

Szkoda tylko, że tak naprawdę są dukatopodobni. Są jak Dukat, tylko w białych rękawiczkach, bo nie mają na koncie gróźb wypisywanych w komentarzach na Facebooku. Ale retoryka “kibol może i rzuca racą, może i kumpluje się z gangusami, ale to dobry chłopak, a policja nas prześladuje” nie jest im obca. Gdy Dukat rzucał kurwami na fejsie, Michlowicz i Kwaśniewski bronili kibolstwa na łamach Interii. Zerknijcie na fragmenty:

Wracając do samych rac – wiemy, że aktualnie na meczach są zabronione, nie pochwalamy ani nie namawiamy do łamania prawa ale z drugiej strony w żaden sposób nie odcinamy się od osób, które je odpaliły. 

Reklama

Panowie, albo jedno, albo drugie. Albo “race są spoko”, albo “nie wolno”. Sami pewnie wiecie, że nie można trochę odpalić racy, a trochę nie.

Rekin stał się już symbolem ultrasów Wisły, a nie chuliganów. W tym haśle nie można doszukiwać się nawoływania czy gloryfikacji przemocy. Nie było wcale takich intencji. My, jako SKWK uważamy, że w hasłach zaprezentowanych podczas meczu z Lechem nie było nic niewłaściwego. 

Tak. A tekst “finał będzie w grobie” to reklama zakładu pogrzebowego.

Bardzo dziwi też fakt, że już przy pierwszej interwencji wojewody klub idzie na tak dalece posuniętą współpracę ze służbami. Zakazanie sektorówek wprost odpowiada na naciski służb, zupełnie tego nie rozumiemy, wydawało się, że klub bardziej stoi za swoimi kibicami.

Zapewne wpływ na to ma także słaby wynik sportowy Wisły, pewnie gdybyśmy wygrali z Lechem to nikt w klubie nie martwiłby się racami, czy sektorówkami. Klub nie może wypowiadać się tak jak dziennikarze, którzy wszystkich wrzucają do jednego worka i tylko czekają jak dowalić kibicom. I tak zawsze wymowa jest taka, że wszystkiemu winne jest SKWK.

Uważamy, że po meczu z Lechem rzecznik Wisły Adrian Ochalik wyszedł przed szereg wygłaszając  deklarację współpracy z policją, aby wyłapać osoby odpowiedzialne za naruszanie porządku. A przecież dwa tygodnie temu, gdy na Małym Rynku organizowano quiz z wiedzy o Wiśle, to on dzwonił do nas, aby przyszło tam kilku “chłopaków” – jak się wyraził – w celu ochrony przed kibicami lokalnej rywalki. I nie chodziło mu o piętnastolatków, tylko o postawnych mężczyzn. Wtedy mu nie przeszkadzali, nie wstydził się ich, a teraz już tak? Rzecznik Wisły okazał się dwulicowy i nie wyobrażamy sobie z nim dalszej współpracy. 

To jest tak głupie, że aż nie mamy komentarza, wybaczcie.

Albo dobra, jednak mamy. Panowie, krótkie pytanie – czy jeśli wiosną przyjdzie wam brać udział przy organizacji meczów Wisły, to na spotkania ws. bezpieczeństwa imprezy masowej wyślecie jakiegoś słupa? No bo przecież jeśli pójdziecie tam osobiście, to już współpraca z policją. I stracicie status “gita”, traficie na “frajernie” i będziecie chodzić o tak *tu powinien być gif z filmu Symetria, ale nie mamy*.

Niestety wcześniej zdarzały się sytuacje, że policja po cywilnemu w prowokujący sposób kamerowała kibiców, czy radiowozami zasłaniała bramy wyjściowe ze stadionu.

Wiemy, że klub rozdaje też kilkadziesiąt bezpłatnych wejściówek dla policjantów, bynajmniej nie będących na stadionie “w pracy”.  Po co? W jakim celu? Z naszych informacji wynika, że to często oni zachowują się nieodpowiednio, tak jak podczas meczu z Lechem. Potwierdzają to przedstawiciele klubu.

Za to kibolstwo, którego tak mocno bronicie, zachowywało się wzorowo. Przykład cnót wszelakich, etykieta godna wiedeńskich balów.

Możemy już oficjalnie powiedzieć, że począwszy od spotkania z Górnikiem nie będziemy przychodzić na mecze Wisły. Jak dobrze pójdzie, protest ten spotka wszystkie kluby w Polsce. Przed rundą wiosenną nie zamierzamy też w żaden sposób promować sprzedaży karnetów czy biletów – jest to część ogólnopolskiej akcji protestacyjnej.   Chcemy, aby klub zaczął nas też poważniej traktować. Jakby nie było, na sektor C zostało sprzedanych trzy i pół tysiąca karnetów.Dotychczas byliśmy na stadionie na dobre i na złe bez względu na to jak gra i w jakiej lidze gra drużyna. Tym się różniliśmy od tych, którzy pojawiają się na stadionie tylko wtedy, gdy Wisła gra w pucharach, albo walczy o mistrzostwo.

Właśnie przez taką postawę Wisła znalazła się tu, gdzie jest. Gdy Bednarz chciał pójść na wojnę z gangusami, to poleciał z klubu. Gdy klub trafił pod skrzydła TS-u, to tacy jak wy triumfowali, bo Wisła będzie w rękach ludzi, którym zależy na Wiśle. Ponownie wyślemy was do Dukata – zapytajcie go, jak mu poszło w tym budowaniu fundamentów pod sukcesy “Białej Gwiazdy”.

Może i macie więcej ogłady od Dukata. Może i nie zrobicie sobie w klubie programu “Rodzina+” jak Sarapata. Może i ładnie recytowaliście na konferencji formułkę “chcemy być transparentni, nie mamy nic do ukrycia”. Szkoda tylko, że nabieraliście wody w usta, gdy padały pytania o przelewy do SKWK i tak burzyliście się, gdy padło pytanie o siłownię. A ten wywiad dla Interii pokazuje, że żadnego nowego otwarcia z tymi ludźmi nie będzie. Korzenie Michlowicza i Kwaśniewskiego to stowarzyszenie, które broniło rekina, opraw z grobami i rzucania rac na murawę. Ponadto przez ostatnie lata nie byli na wakacjach, tylko cały czas blisko Wisły, blisko jej władz, jak się zdaje – również blisko Damiana Dukata, a i osób o nieco gorszej reputacji.

No bo pan Kwaśniewski mógłby chyba opowiedzieć jak Paweł M., pseudonim “Misiek”, bawił się na jego weselu?

Wnioski z dzisiejszego dnia i odkopywanych dzisiaj historii są niestety smutne – jedynym w miarę nieumoczonym w układy z krakowskim kibolstwem działaczem pozostaje Rafał Wisłocki, który według kibiców Legii bywał nawet na wyjazdowych meczach warszawskiego klubu. Albo on to ogarnie, albo Michlowicz z Kwaśniewskim będą dalej przewracać oczami na pytania dotyczące faktur z grudnia, wyboru kontrahenta na siłownię i kształtu umów z zewnętrznymi firmami.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...