Reklama

“Wszyscy piłkarze świata są heteroseksualni? To niemożliwe”

redakcja

Autor:redakcja

27 grudnia 2018, 07:28 • 4 min czytania 0 komentarzy

W prasie sportowej dziś nie zaczytamy się na długie godziny (bo tekstów niewiele), ale mimo wszystko znajdzie się coś, nad czym warto się pochylić. W “Przeglądzie” rozmowa z profesorem Miodkiem, a w “Wyborczej” z profesor Instytutu Socjologii UAM o homoseksualizmie w futbolu. –  Próbowaliśmy w Polsce prowadzić badania na temat gejów w naszym futbolu i natrafiliśmy na mur. Nikt nie chciał mówić na ten temat. Ale wsłuchajmy się w wypowiedzi publiczne ludzi polskiej piłki. Jan Tomaszewski powiedział wyraźnie, że on geja w szatni by nie zaakceptował. – mówi.

“Wszyscy piłkarze świata są heteroseksualni? To niemożliwe”

“PRZEGLĄD SPORTOWY”

Stosunkowo niewiele w tym numerze o piłce, ale wiadomo – mieliśmy święta, niewiele się działo, a większość ludzi na urlopach. Na początek tekst o tym, że Walukiewicz jest jedną nogą w Cagliari, a do Włoch mógł trafić już latem.

Mógł wyjechać do Włoch już tego lata, po zaledwie roku spędzonym w Szczecinie, Klub prowadził zaawansowane negocjacje z Chievo Werona, utalentowany obrońca został nawet wycofany z kadry na mecz 3. kolejki ekstraklasy, by nie ryzykować urazu. Włosi mieli zapłacić milion euro, co już wtedy wydawało się promocyjną ceną. Dziś, kilka miesięcy później, po kilkunastu udanych występach w ekstraklasie, gorzowianin jest cztery razy droższy. Działacze Chevio, który zrezygnowali wtedy z transferu, mogą żałować.

1i5LLhW

Reklama

Mihai Radut odejdzie z Lecha? Ponoć znalazł się chętny na Rumuna.

W Lechu zapadła decyzja, żeby pożegnać się z Radutem, który zabrał w niebiesko-białych barwach w 56 meczach i strzelił jednego gola. Ma kontrakt do połowy 2020 roku i klub chciałby odzyskać choć część pieniędzy zainwestowanych w niego, więc wiele zależy od negocjacji. Rumuńskie media informują o tym, że lechitę chce sprowadzić Dinamo Bukareszt.

2

Chyba najciekawsza rzecz w tym numerze “PS” – rozmowa z profesorem Janem Miodkiem.

– Przez lata mówiło się “chytry strzał”, “sprytne zagranie”. A teraz znany sprawozdawca, mniejsza o nazwisko, upodobał sobie “bezczelny strzał”, “bezczelne zagranie”. Co ma wspólnego sprytny czy niespodziewany strzał z bezczelnością, ludzką cechą pejoratywną,. Silenie się na wymyślne metafory, zwykle daje zły efekt. Inny komentator tak mocno  sobie wbił do głowy, że nie można pracować pracować “na fabryce” tylko “w fabryce”, , że boi się przyimka “na” i zamiast poprawnie powiedzieć “na prawe skrzydło” mówi “do prawego skrzydła”.

3-3-300x300

Reklama

Ponadto “PS” podsumowuje rundę w wykonaniu ekstraklasowiczów. Pod lupę wzięli trzy ostatnie zespoły – Zagłębie Sosnowiec, Górnika Zabrze i Śląsk Wrocław. Trudno cokolwiek zacytować. Może podsumowanie wrocławian.

Teraz nad jej jakością będzie pracował nowy szkoleniowiec, bo czasowo prowadzący zespół Paweł Barylski również nie potrafił wykorzystać szansy. Dlatego w Śląsku są już dogadani z Vitezslavem Lavicką, a fakt, że był on mistrzem Czech ze Spartą Praga i Slavem Liberec, musi działać na wyobraźnię.

4

“GAZETA WYBORCZA”

W “GW” dziś o piłce jeden tekst – rozmowa z Honoratą Jakubowską, panią profesor z Instytutu Socjologii UAM Poznań. O czym? O homoseksualizmie w futbolu.

Przecież, jak powiedział Giroud, i tak ci geje w szatni piłkarskiej są i tylko wszyscy udają, że ich nie ma. Co daje taka zmowa milczenia?

– Święty spokój. Jak nie ma gejów, to nie ma problemu. Przynajmniej oficjalnie. Oczywiście ze statystyk wynika, że niemożliwe, by wszyscy piłkarze świata byli heteroseksualni. Próbowaliśmy w Polsce prowadzić badania na temat gejów w naszym futbolu i natrafiliśmy na mur. Nikt nie chciał mówić na ten temat. Ale wsłuchajmy się w wypowiedzi publiczne ludzi polskiej piłki. Jan Tomaszewski powiedział wyraźnie, że on geja w szatni by nie zaakceptował. Polscy piłkarze i przedstawiciele PZPN mówią o gejach, że u nas ich nie ma. Albo mówią: „Mam nadzieję, że nie ma”. Piłkarzy przeraża bliski kontakt fizyczny, wspólne pójście pod prysznic.

2

“SUPER EXPRESS”

Pogoń sprzeda Walukiewicza, a najbardziej straci… Legia Warszawa.

Zakładając, że Pogoń otrzyma 3,5 mln euro (nie powinna mniej), to przy aktualnym kursie (4,28 zł za 1 euro) daje kwotę prawie 15 mln zł. Półtora roku temu Pogoń zapłaciła Legii za Walukiewicza 60 tys. zł, co oznacza, że sprzeda go do Cagliari… 250 razy drożej. Działacze Legii mogą sobie zatem pluć w brodę, że puścili piłkarza, który grał we wszystkich juniorskich reprezentacjach Polski, lekką ręką, bez zapisu dającego jej zysk od następnego transferu.

2

Kontynuacja wątku sprzed kilku dni – Błaszczykowski zagra w Wiśle, jeśli ta będzie stabilna.

Tym bardziej że niemiecki magazyn „Kicker” poinformował, iż Wolfsburg chce iść Polakowi na rękę i zgodzi się rozwiązać jego kontrakt jeszcze tej zimy. Dzięki temu Kuba będzie mógł odejść za darmo. Pierwsze kroki chce skierować na Reymonta, ale najpierw musi się wyjaśnić sytuacja właścicielska klubu. A to nastąpi lada moment.

1i5LLhW

I to tyle jeśli chodzi o sport w “SE”. No chyba, że mamy wam cytować tekścik o partnerkach sportowców, które przy choinkach pozowały z ciążowym brzuszkiem. Albo ten z wdzięcznym tytułem “Grosik się obżerał”.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...