Reklama

Pudłująca Cracovia, Gostomski wypromował Imaza

redakcja

Autor:redakcja

07 października 2018, 21:08 • 3 min czytania 29 komentarzy

Cracovia w drugiej połowie derbów Krakowa rozegrała jedno z najlepszych 45 minut w tym sezonie. Atakowała niemal cały czas, oddała 11 strzałów przy zaledwie jednym Wisły. Cóż jednak z tego, skoro żaden nie znalazł się w siatce, a rywale wygrali 2:0, przez co „Pasy” pozostają na ostatnim miejscu w tabeli. 

Pudłująca Cracovia, Gostomski wypromował Imaza

To były dziwne derby. Na trybunach, które pierwotnie miały być puste, pojawiły się tylko dzieci i ich opiekunowie. Mimo to dochodziło do zgrzytów. Jeden z opiekunów pisał, że słyszał od stewarda, iż nie wolno głośno dopingować Wisły. A gdyby nawet przyszło to komuś na myśl (a przychodziło), to z głośników puszczano… doping dla Cracovii, przerywany jedynie wtedy, gdy spiker miał coś ogłosić. Zamiast sympatycznego wydarzenia dla najmłodszych, chwilami znów żenada.

Mecz zaczął się jak typowe derby, czyli dużo walki i żadnych ciekawszych momentów pod bramkami. Maciej Gostomski postanowił więc rozruszać towarzystwo. Przy strzale z dystansu Jesusa Imaza na pewno mógł zrobić więcej. To jednak nic w porównaniu do tego, co zobaczyliśmy przy drugiej bramce. Po wrzutce Rafała Boguskiego piłka została lekko podbita, nie sięgnął jej wyskakujący Michał Helik, minął się z nią wychodzący Gostomski i Imaz miał prościznę. Kuriozalne sceny.

Mogło być po wszystkim, gdyby Zdenek Ondrasek nie spudłował z paru metrów w idealnej sytuacji po podaniu Boguskiego. Cracovia przed przerwą raptem dwa razy stworzyła większe zagrożenie. Po akcji Mateusza Wdowiaka mocno sprzed pola karnego strzelał Janusz Gol, ale Mateusz Lis zachował czujność. Późnij Boguski nabił Macieja Sadloka i niespodziewaną szansę miał Marcin Budziński (słaby występ). Piłka odbiła się jednak od interweniującego Sadloka i był tylko rzut rożny.

Po przerwie Wisła zaatakowała dopiero w końcówce, gdy Ondrasek miał dobrą okazję i mocno kopnął obok słupka. Cracovia za to cisnęła. Na początek Lisa rozgrzał Gol, który niespodziewanie dość szybko został zmieniony. Bramkarz „Białej Gwiazdy” w poprzednich kolejkach słusznie zbierał sporo cierpkich uwag pod swoim adresem, ale trzeba być sprawiedliwym. Dziś spisywał się bardzo pewnie w każdym elemencie, a interwencją po główce Cornela Rapy i odbiciu piłki na słupek zaimponował.

Reklama

Słupek uratował Lisa jeszcze raz, gdy w zamieszaniu strzelał Michal Siplak. Wcześniej fatalnie przy próbie woleja skiksował wprowadzony z ławki Damian Dąbrowski.

Koniec końców Cracovia doznała szóstej porażki w sezonie, a Michał Probierz przegrał trzecie z rzędu derby Krakowa. Październikowa przerwa reprezentacyjna będzie czasem ścinania trenerskich głów i nie ma pewności, czy Janusz Filipiak znów wytrzyma ciśnienie. Do tej pory jak na siebie był wyjątkowo cierpliwy. Czy pozytywna druga połowa mu wystarczy?

Wisła nie olśniła swoją grą, ale po porażkach z Pogonią i Koroną oraz odpadnięciu z Pucharu Polski z Lechią uspokoiła atmosferę i znów jest w ścisłej czołówce tabeli.

[event_results 529937]

Fot. Jakub Gruca/400mm.pl

Najnowsze

Komentarze

29 komentarzy

Loading...