Reklama

Liga Narodów ładnie się do nas uśmiechnęła: Anglicy z Hiszpanami zrobili show

redakcja

Autor:redakcja

08 września 2018, 23:23 • 2 min czytania 9 komentarzy

Podoba nam się Liga Narodów, nie ma co kryć. Dostajemy sporą liczbę ciekawych meczów, które nie toczą się o siatkę pomarańczy – reprezentacje grają o punkty, a w konsekwencji o awans na mistrzostwa Europy w 2020 roku. Brak wielu zmian w trakcie meczu, brak cudowania i sprawdzania szóstego sortu piłkarzy z danego kraju. I takie przykładowe starcie Anglików z Hiszpanami może robić za reklamówkę tego nowego formatu.

Liga Narodów ładnie się do nas uśmiechnęła: Anglicy z Hiszpanami zrobili show

Jest sporo materiału do tejże reklamówki, bo spójrzmy na przykład na sam początek meczu, między 11. a 13. minutą. Z wysokiego C zaczęli gospodarze, którzy otworzyli wynik w naprawdę imponującym stylu. Podanie Shawa do Rashforda było mierzone, idealnie minęło dwóch obrońców i napastnikowi United nie pozostawało nic innego, jak skierować piłkę do siatki, co też uczynił. Wyobrażamy sobie, że w meczu towarzyskim Hiszpanie niezbyt się takim stanem rzeczy przejmują, pewnie próbowaliby odrobić straty, ale bez piany na buzi. A tu? Natychmiastowa odpowiedź, po kilkudziesięciu sekundach. Rodrigo dostał piłkę w szesnastce, dobrze ją opanował, podniósł głowę i wyparzył Saula, oddał mu futbolówkę, a ten wyrównał stany meczu.

Wcielamy się w rolę PR-owców i lecimy dalej. Jak tu nie wspomnieć o fantastycznej postawie De Gei? Bramkarz puszczający wszystko na mundialu, dziś potrafił bronić rewelacyjnie – chyba wszyscy widzieli strzał Rashforda w bramce, ale hiszpański bramkarz jakimś cudem dał radę zbić to uderzenie na rzut rożny. W drugiej połowie znów młodego Anglika zatrzymał De Gea, a dobitka Kane’a była niecelna.

Potrafimy sobie też wyobrazić, że Anglicy goniący wynik w sparingu — przegrywający od 32. minuty po trafieniu Rodrigo z wrzutki Alcantary – w końcówce przetrzebieni zmianami, nie stwarzają już sytuacji. A tu gorąco było do ostatnich chwil, piłka nawet wpadła do siatki Hiszpanów, ale sędzia bramki nie uznał, słusznie dopatrując się faulu na de Gei.

A minusy tego starcia? Niestety trzeba wspomnieć o fatalnie wyglądającym urazie Shawa – już przy pierwszym kontakcie Anglik zaliczył nokaut, ale to, co wydarzyło się później, tylko pogorszyło stan rzeczy. Zresztą, kto ma mocne nerwy, niech spojrzy sam:

Reklama

Mamy jednak nadzieję, że Shaw szybko wróci do zdrowia i że Liga Narodów często będzie nam serwowała takie widowiska. Dzisiaj jedna drużyna, angielska, znała swoje słabości i próbowała swoich sił w szybkim ataku, który potrafił im wyjść, a druga bawiła się grą, serwując nam takie ładne próby, jak strzał z woleja Alcantary, przechodzący minimalnie nad poprzeczką. Działo się i czekamy na więcej!

Anglia – Hiszpania 1:2

Rashford 11′ – Saul 13′ Rodrigo 32′

Fot. Newspix

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Mbappe: Bilbao było dla mnie dobre, bo tam sięgnąłem dna

Patryk Stec
1
Mbappe: Bilbao było dla mnie dobre, bo tam sięgnąłem dna

Komentarze

9 komentarzy

Loading...