Wiadomo, co się nierzadko dzieje z młodymi chłopakami ściąganymi przez kluby ze ścisłego topu. Obiecuje się im sławę i duże pieniądze. Często zdarza się jednak tak, że na koniec okazuje się, iż klub nie obdarzył swoich diamentów odpowiednią dozą zaufania, ewentualnie samym zawodnikom trochę odbija. Chłopcy są wypożyczani i wypożyczani, aż do momentu gdy okazuje się, że nie da się z nich wydobyć atutów, które mieli kilka lat wcześniej. Pamiętacie, gdy pół świata jarało się fragmentami spotkań w wykonaniu 15-letniego Martina Odegaarda? Zbliża się do dwudziestki, a został ponownie wypożyczony. Norweg pakuje manatki i obiera kierunek na holenderskie Arnhem.

Fakt, że 18 sierpnia 2014 roku 15-latek dostawał powołanie do dorosłej kadry Norwegii, musiał działać na wyobraźnie. Wiadomo, już wówczas grał regularnie w Stromsgodset i krótkie filmiki z meczów z jego udziałem niszczyły wszelkie liczniki wyświetleń. Skauci wielkich klubów ostrzyli sobie zęby na „największy talent stulecia” i szczerze mówiąc – kompletnie nie byliśmy tym faktem zdziwieni. Dzieciak w całkiem solidnej lidze norweskiej naprawdę grał dobrze. A jego przygoda z piłką wydawała się rozpędzać niczym Bugatti Veyron na wolnej autostradzie.
W Eliteserien debiutował jako – uwaga, złapcie się teraz czegoś bardzo mocno – 15-latek, zaliczając przy tym asystę. Niespełna rok później dostał powołanie do dorosłej kadry Norwegii. A w styczniu zamienił swoje Stromsgodset na Real Madryt.
Gdyby ktoś nam opowiedział taką historię, to na początku pogratulowalibyśmy mu świetnego materiału na przeciętny film. Przeciętny, gdyż opowieść brzmiała zbyt sielankowo. Coś mimo wszystko musiało pójść nie tak. W danej chwili jeszcze nie spodziewano się, że któryś aspekt zaważy nad tym, iż młodziutki Odegaard ogłupieje po transferze do dużego klubu. A rodzice robili wszystko, co mogli, aby ich syn zachował chłodną i racjonalną głowę do końca. Nawet zrezygnowali z kampanii wizerunkowej dla popularnej gry „Football Manager”. Jedna rzecz wydawała nam się dość jasna – dzieciak przechodzi do seniorskiej drużyny, ma w sobie dużo pokory i robi wszystko, aby nie narazić się starszyźnie. Jeżeli jednak w pewnym momencie Cristiano Ronaldo mówi o tobie jako o „bezczelnym gówniarzu”, to sorry chłopaku, ale zepsułeś sprawę.
Bycie na świeczniku przez kilka tygodni, transmisja z prezentacji przetłumaczona na kilkadziesiąt języków – no tak, po takiej akcji 15-latkowi ma prawo odbić i nikogo to raczej nie powinno dziwić. Ale żeby odmawiać gry w rezerwach? Odegaard zadebiutował w pierwszej drużynie w tym samym sezonie, w którym przeniósł się do stolicy Hiszpanii. Zmienił wówczas Cristiano Ronaldo, raczej pod publiczkę. I to był moment, w którym Norweg najbardziej zbliżył się do wielkiego futbolu.
Martin po dwunastu miesiącach odszedł na wypożyczenie do holenderskiego Heerenveen. Spędził tam półtora roku, a jego dorobek w Eredivisie – jak na ofensywnego pomocnika – wygląda dość biednie. 38 występów, 2746 minut, dwie bramki i tylko cztery asysty. Tego lata wrócił do Madrytu a tam momentalnie podjęto kolejną decyzję w sprawie Odegaarda – kolejne wypożyczenie.
W momencie podjęcia decyzji, wiadome było, że po nadal bądź co bądź młodego chłopaka zgłosi się kilka klubów. Padały zapytania z angielskiej Championship, ale nie chciano, aby Martin na wywczasie stoporniał, więc odrzucono oferty nadsyłane z tamtych okolic. Dzisiaj z kolei oficjalnie potwierdzono – Odegaard znów trafi do kraju tulipanów, a dokładniej do Vitesse Arnhem.
Sama drużyna „Geel en Zwart” raczej słynie z tego, że co roku masowo trafiają tam młodzi zawodnicy londyńskiej Chelsea, na zasadzie „my sobie ich ogramy, a wy dostajecie wzmocnienie do pierwszego składu”. Odegaard skończy za chwilę 20 lat. Jeżeli po powrocie z Holandii po raz kolejny nie spodoba się sztabowi Realu Madryt, to będzie mogło oznaczać, że sielankowe życie talentu stulecia zakończy się.
Szkoda, ze nie zdecydowal sie na Lechie Gdansk. Z Egym stworzyliby super duet w Lechii II.
Treść usunięta
Treść usunięta
Ale swoje przytulil i jak nie okazal sie totalnym idiota to jest juz ustawiony do konca zycia na przyzwoitym poziomie. 🙂 A i tak jeszcze bedzie mogl przez kilka lat ciagnac kase na tym CV.
Treść usunięta
Swoje na pewno przytulił, ale raczej to nie wystarczy do tego aby pławić się w luksusach już do końca życia, z czasem będzie zmuszony przykręcić nieco kurek.
5mln€ za sezon
Treść usunięta
Tak właściwie to skąd pochodzi owa wypowiedź Ronaldo? szukałem w internecie źródła ale niestety nie byłem w stanie znaleźć.
porównaj to, co odpieprzał norweski dzieciak z drogą lalusia. Żaden to wzór ogólnie do naśladowania, ale jednak to co za dzieciaka robił sprawiło, że jest teraz tam gdzie jest.
https://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/europuchary/liga-mistrzow/cristiano-ronaldo-w-sportingu-cp-historia-mlodosci-cr7/8jftpvg
przeciez to jest jakis weszlacki wymysl. zreszta co niby takiego robil ronaldo, rozjebal raz samochod w manchesterze? xD
Ciekawe, czy pozwolą Ci kiedyś wrócić do starego nicku – fIoot.
eee na tej gownostronce mozna chyba nawet zalozyc kilka kont o tym samym nicku
Moim zdaniem niezależnie od tego jak dany młodzieżowiec świetnie by się zapowiadał to zawsze przy sprowadzaniu 16/17 latka do zespołu prawdopodobieństwo tego że nie wypali jest znacznie wyższe niż prawdopodobieństwo że transfer okaże się sukcesem, jednakże do tej pory ze względu na cenę takich piłkarzy największym klubom opłacało się ich sprowadzanie, dlatego jestem ciekaw jak potoczy się obecna moda na kupowanie juniorów za dziesiątki milionów.
Wonderkidem to on był w oczach agenta, znajomych pismaków i w Football Managerze…
I w oczach połowy europejskich klubów.
Pamiętny Eurotrip norwega po klubach przed podpisaniem kontraktu z Realem.
Mam nadzieje że Martin nie pobije następcy Kaki Lucasa Piazona 😀
→ Málaga (wyp.)
→ Vitesse (wyp.)
→ Eintracht Frankfurt (wyp.)
→ Reading (wyp.)
→ Fulham (wyp.)
Wieczny talent jak Radek Majewski
Radek ponoć jest w kręgu zainteresowania Chelsea,Fulham i West Ham’u także nie skreślałbym go tak szybko ponoć to kwestia czasu kiedy któryś z angielskich potentatów po niego sięgnie
szukają lekkiego gościa do koszenia?
Freddy Adu Bis
polskim Odegardem bedzie Szymanski, ktory juz przestal sie pilkarsko rozwijac
Zeby sie rozwijac to trzeba grac przeciwko dobrym pilkarzom a takich u nas brak 😉
Lewy jednak jakoś się rozwinął.
nie ma co porownywac, Lewy rozwinal sie na przekor polskiej mysli szkoleniowej a Szymanski widac bedzie jej kolejnym „owocem”
widać było jak się rozwinął po pierwszym sezonie w BD. Ława ława ława.
Dzięki odpowiedniemu podejściu (bardzo niepolskie – pracowitość i brak imprezowania), talentowi i PRACY PRACY PRACY został najlepszym rezerwowym BL (9 goli) a w kolejnym sezonie pierwszym napastnikiem BD.
Rozwój Lewandowskiego było widać sezon po sezonie w BL:
-sezon 1 – przypakował na maksa;
– sezon 2 – nauczył się zastawiać piłkę
– sezon 3 – nauczył się przyjmować z obrotem z obrońcą na plecach
– sezon 4 – poprawił wykończenie
– sezon 5 – rzuty wolne
– sezon 6 – rzuty karne.
Pokaż mi piłkarza w Polsce u którego widać rozwój krok po kroku.
mial szanse pokazac wyzszosc graczom z Luksemburga, delikatnie rzecz ujmujac do Dudelange by sie nawet nadawal
Freddy Adu – ot co.