Reklama

Poznajmy gwiazdy, które pokonały Legię!

redakcja

Autor:redakcja

25 lipca 2018, 00:09 • 2 min czytania 39 komentarzy

Pogromcy Lechii Dzierżoniów. Piłkarze wykopani z Ekstraklasy. Solidni wyrobnicy austriackiej drugiej ligi. Legii plecy pokazał dzisiaj nie byle kto.

Poznajmy gwiazdy, które pokonały Legię!

Zacznijmy od starych znajomych, czyli tych piłkarzy, którzy kopali wcześniej w Polsce. Po pierwsze, Erik Grendel, który najbardziej zasłynął w lidze tym, że wszystkim mylił się z Gergelem. A i tak mylił się wyłącznie przez nazwisko, bo Gergela uważano za lepszego.

Jan Vlasko miał się stać się lubińską odpowiedzią na Leo Messiego, ale ostatecznie kibice Miedziowych musieli specjalizować się w przekonywaniu „zobaczysz, odpali już w następnym meczu”. Vlasko był jednak jak Łada na mrozie – konsekwentnie nie odpalał. Strzelił tylko gola z Lechią Dzierżoniów w III lidze.

Anton Sloboda zagrał w Ekstraklasie aż siedemdziesiąt meczów,  ale był tak anonimowy, że na ulicy nie rozpoznaliby go nawet kumple z szatni Podbeskidzia. Miał przyjemność mieszać ręce w spadku Górali z Ekstraklasy.

Boris Godal, dzisiejszy kapitan Spartaka, w Lubinie zmagał się głównie z kontuzjami. Łącznie na koncie całe siedem meczów, do tego między innymi bardzo dobry mecz w Pucharze Polski z ROW-em Rybnik.

Reklama

Fabian Miesenbock jeszcze w zeszłym sezonie grał w austriackiej drugiej lidze (czyli, według naszej nomenklatury, pierwszej). Takie to kozackie wzmocnienie przed walką o Ligę Mistrzów, nie to co Legia. Zawodnik ten na swoim koncie ma puchar Mistrza Wschodniej Ligi Regionalnej Austrii. Szafa pęka, taki jest wielki.

Na bramce Martin Chudy, którego największym sukcesem w karierze był dzisiejszy mecz. Obok Godala w obronie Martin Toth, rocznik 1986, od pięciu lat grający w Spartaku. Jakub Rada ze środka pola? 31 lat, wypożyczony z potężnej Mlady Boleslav. Lukas Gressak – 29 lat – to wychowanek słynnej szkółki Ruzemberoku. Na ataku Marvin Egho, Austriak z doświadczeniem w Wiener Stadtlidze, gdzie strzelił aż jedenaście bramek w 39 meczach. Nieco gorzej szło mu w austriackiej Bundeslidze, gdzie trafił tylko raz na siedemnaście meczów. Na prawym skrzydle młody gniewny, ale niedoświadczony Erik Jirka, który nie zdążył jeszcze nawet zadebiutować w słowackiej młodzieżówce.

No i sami powiedzcie – jak Legia, której piłkarze zarabiają pewnie miesięcznie tyle, co piłkarze Spartaka przez rok, miała to wygrać? A przecież Latal miał jeszcze na ławie Rusova, Janso, Luptaka i Jarovicia, których przedstawiać nie trzeba.

Mistrz Polski był bez szans i tyle w temacie.

Najnowsze

Polecane

Trela: Cienka czerwona linia. Jak bałkańscy giganci wzajemnie się unikają

Michał Trela
1
Trela: Cienka czerwona linia. Jak bałkańscy giganci wzajemnie się unikają

Komentarze

39 komentarzy

Loading...