Reklama

Rosyjski dżemik: co może Czerczesow, tego nie może Deschamps

redakcja

Autor:redakcja

11 lipca 2018, 16:07 • 6 min czytania 1 komentarz

Mamy wrażenie, że im bliżej końca mundialu, tym mniej wartościowych tekstów w rosyjskich mediach. „Sborna” z mistrzostw już odpadła, więc dalsza rywalizacja po prostu mało kogo interesuje. Właśnie dlatego w gazetach i na portalach pojawia się coraz więcej materiałów dotyczących zbliżającego się sezonu Premier Ligi i pomundialowej rzeczywistości. Szału zatem nie ma, ale i tak zapraszamy na nasz codzienny przegląd.

Rosyjski dżemik: co może Czerczesow, tego nie może Deschamps

Sports.ru

Na czym polega tajemnica sukcesu reprezentacji Anglii? Odpowiedź jest prosta – piłkarze zajęli miejsce celebrytów.

Osiem z dziesięciu goli, które Anglicy strzelili na mundialu, padło po ze stałych fragmentów gry. W porównaniu z Euro 2016 progres jest wręcz niesamowity. Wystarczy zresztą wspomnieć, że we Francji rzuty rożne wykonywał Harry Kane. Z czasem zmienił go Wayne Rooney, który po turnieju przyznał, że gdy zorientował się, iż pomysł rozegrania stałych fragmentów obmyślony przez Roy’a Hodgsona nie działa,  postanowił zignorować polecenia szkoleniowca i wziąć wszystko na siebie. Kane, stojący w narożniku boiska, to dziwny widok, ale zastanówmy się – czy Anglia mogłaby w efektywniejszy sposób korzystać z tego elementu gry, gdyby Rooney trzymał się trenerskich instrukcji? – Jako piłkarze szanujemy i wykonujemy każde polecenie naszego selekcjonera. Musimy tworzyć drużynę – niech słowa, które niedawno wypowiedział Dele Alli posłużą za odpowiedź.

Tworzenie drużyny na mundialu wychodzi Anglii lepiej niż wszystko inne.

Reklama

Przyczyną sukcesów Anglików jest właśnie ten kolektyw. Każdy w zespole jest gotowy do ciężkiej pracy. Jasne, nie mamy zbyt wielu piłkarzy ze światowego topu, ale mamy za to młodych i ambitnych chłopaków, którzy wkrótce mogą wejść na szczyt – mówił Gareth Southgate po meczu ze Szwecją. Potem podziękował swoim piłkarzom, także tym, którzy z różnych powodów nie pojechali do Rosji, jak Welbeck, Jones, Lallana, Livermore, Hart czy Oxlade-Chamberlain.

Pozostając w temacie „Synów Albionu”, przeskakujemy do tekstu, którego głównym bohaterem jest Harry Kane. Postawiono w nim całkiem ciekawą tezę – napastnik Tottenhamu jest najlepszym strzelcem turnieju, ale ogólnie gra najwyżej przeciętnie.

Prawdziwy Kane daje zespołowi dużo więcej, niż tylko bramki. Na mundialu póki co tego nie pokazał. Nawet w pojedynczym meczu. Wpływ na to bez wątpienia ma styl reprezentacji Anglii, który opiera się na unikaniu niepotrzebnego ryzyka, ale przez to piłkarze Southgate’a sami tworzą niewiele sytuacji. Jeśli chodzi o atak pozycyjny, to Anglia jest jedną z najgorszych drużyn turnieju. A już na pewno najgorszą z tych, które pozostały w grze.

Kane w tym systemie często cofa się w głąb boiska, robiąc z przodu miejsce dla ofensywnych pomocników. Ciężko jednak usprawiedliwiać tym napastnika. Główną przyczyną jego słabej gry są raczej podejmowane przez niego decyzje, które do tej pory nie były najlepsze.

Na koniec jeszcze słowo o Chorwatach, którzy mogą liczyć na mocne pozaboiskowe wsparcie. Głównym motywatorem Vatrenich jest bowiem Ivica Olić. W chorwackim futbolu postać niemal pomnikowa.

Olić wiele razy mówił, że w przeszłości reprezentację Chorwacji blokowały konflikty wewnętrzne. – Wkurzało mnie, że w szatni ciągle były jakieś problemy. Tak to już bywa na wielkich imprezach – granica między euforią a złością jest naprawdę cienka, zawsze pojawiają się jakieś nieporozumienia. Grałem na trzech mundialach, za każdym razem czuliśmy, jak wiele się od nas oczekuje i nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Teraz mamy jednak grupę topowych zawodników, którzy grają w najlepszych klubach świata. Zbudowaliśmy prawdziwą drużynę, co wcześniej nie zawsze się nam udawało. Obecne pokolenie jest gotowe na sukcesy. Wierzę, że możemy osiągnąć sukces większy niż dwadzieścia lat temu – mówił przed startem mistrzostw.

Reklama

Sowiecki Sport

W „Sowieckim Sporcie” sporo pisze się o transferze Ronaldo. Tematu Portugalczyka jednak nie podejmujemy i przechodzimy od razu do tych związanych z dzisiejszym meczem. Konkretnie do tekstu, w którym Anglia przedstawiana jest jako underdog, który zasłużył na finał.

Może los faktycznie napisał dla Anglików scenariusz, w którym startując z pozycji underdoga pokonują Chorwację i wchodzą do finału? Zacznijmy od trenera. Gareth Southgate w angielskim światku trenerskim nie jest żadną grubą rybą. Piłkarzem z tej kategorii też zresztą nie był, a przez całą karierę występował w trzech, z których żaden nie należał do topu Premier League. W reprezentacji też mu zresztą nie szło. A to pomylił się z jedenastu metrów na Euro 96, a to cały mundial w Korei i Japonii przesiedział na ławce. Kiedy rozpoczął karierę trenerską też szło mu wyjątkowo słabo. Teraz ten spokojny facet w „kamizelce nadziei” doprowadził zespół do półfinału mistrzostw świata.

Główną gwiazdą Anglików jest Harry Kane. Jaką drogę musiał przejść, by dojść do poziomu Tottenhamu i reprezentacji Anglii? Leyton Orient, Millwall, Norwich, Leicester na poziomie Championship. Czy to nie wygląda jak klasyczna droga underdoga na szczyt?

Sport-Express

Jeśli chodzi o materiały dotyczące dzisiejszego meczu, to nie ma nic wartego cytowania. Skupmy się zatem na tekście, w którym Didier Deschamps jest oskarżany o propagowanie absolutnie nieatrakcyjnej piłki.

Mecz Belgia – Francja stał się chyba największym rozczarowaniem mundialu. Zespoły, mające w swoich składach fantastycznych piłkarzy, wspólnie stworzyły niewiele sytuacji bramkowych. Jedyny gol padł po rzucie rożnym, niczym za najlepszych czasów reprezentacji Grecji.

Oczywiście w odpowiedzi usłyszymy, że futbol, który preferuje Deschamps jest nastawiony na osiągnięcie rezultatu. Jako przykład podobnego podejścia można podać oczywiście reprezentację Rosji, która była jeszcze bardziej cyniczna, ale fakty są takie, że co wolno Czerczesowowi, tego nie wolno selekcjonerowi reprezentacji Francji. Przecież sam Mbappe jest wart więcej niż cała rosyjska drużyna.

Mówcie, co chcecie, ale dla nas są to po prostu podwójne standardy.

Bombardir.ru

Dziennikarze tego portalu chyba nie zdążyli napisać nic ani o pierwszym, ani o drugim półfinale, więc zacytujemy tekst o transferze Ronaldo. Dlaczego Juventus to idealny wybór?

1. To najlepsza pora, aby odejść z Realu, ponieważ konkurencja robi się coraz poważniejsza. Neymar i Mbappe wkrótce na pewno zawitają do Madrytu, więc o nagrody indywidualne będzie znacznie trudniej niż dotychczas. Poza tym z Realu odszedł Zidane, ostatni wielki trener.
3. Warianty z Chinami, USA, Katarem i Japonią na razie są zbyt egzotyczne. To miejsca, w które lepiej jechać w wieku 36 lat, żeby rozwijać własną markę i spokojnie zakończyć karierę.
8. We Włoszech nie ma tak surowych regulacji podatkowych i kontrolujących je inspektorów.
9. Bez wątpienia czekają tam nowe wyzwania, trofea i rekordy.

Championat.com

Championat mocno dziś rozczarowuje, dlatego bez zbędnego wstępu przechodzimy do tekstu o meczu Anglia – Chorwacja.

W meczach o takim ładunku emocjonalnym, gdzie stawką jest finał mistrzostw świata, presja jest ogromna. Żaden z zespołów nie chce się otworzyć i zdominować przeciwnika. Nikt nie chce też stracić bramki z kontrataku, więc najwięcej uwagi przykłada się do gry w obronie. Takiego meczu należy się właśnie spodziewać. Ciężko też wskazać wyraźnego faworyta, choć zarówno Anglia, jak i Chorwacja mają w swoim składzie gwiazdy światowej piłki.

Po ostatnich wydarzeniach ciężko jednak kibicować Vatrenim. To dziwne, że właśnie oni, a nie Anglicy, zamienili futbol w politykę. Dlatego właśnie łatwiej jest kibicować „Synom Albionu”. Zresztą obiektywnie rzecz ujmując, Anglicy mają lepszy zespół, a poza tym do perfekcji dopracowali stałe fragmenty gry.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

1 komentarz

Loading...