Reklama

Coraz lepszy Rebić. Chorwaci dostali nowego bohatera

Norbert Skorzewski

Autor:Norbert Skorzewski

07 lipca 2018, 13:55 • 3 min czytania 2 komentarze

Chorwacja nie tylko wygrała grupę, ale wręcz odstawiła w niej swoich rywali o lata świetlne. Nie dała szans Nigerii, zdemolowała Argentynę, pokonała dzielną Islandię. Wyrachowana, ze znakomitą linią pomocy, w której prym wiódł Luka Modrić, elastyczna taktycznie. Wszechstronna. Z miejsca stała się jednym z faworytów do końcowego triumfu.

Coraz lepszy Rebić. Chorwaci dostali nowego bohatera

Starciem z Danią odgoniła demony. Chorwaccy kibice przeżyli zbyt wiele rozczarowań, kiedy ich reprezentacja – po dobrej postawie w fazie grupowej – zapominała później, jak gra się w piłkę. Tym razem trybiki również nie wydawały się do końca naoliwione, ale udało się wyszarpać awans i zameldować w ćwierćfinale.

W ćwierćfinale, w którym czekają gospodarze mundialu. Rosjanie, posiadający w składzie dwie rewelacje turnieju – Dienisa Czeryszewa i Aleksandra Gołowina. Pierwszy w składzie znalazł się wyłącznie z braku laku, nie ciesząc się wcześniej specjalnym uznaniem selekcjonera. Gdyby nie kontuzja Dzagojewa, możliwe że nie zagrałby ani jednego spotkania w wyjściowej jedenastce. A jednak występuje od początku, prezentuje wysoki poziom, strzelił już trzy gole, w tym jedną – z Arabią Saudyjską – wyjątkowo efektowną. Gołowin to z kolei świetny rozgrywający, którym interesują się największe europejskie kluby.

Mówiąc o rewelacjach turnieju, przede wszystkim wymienia się dwójkę Rosjan. Nie można jednak zapominać o Ante Rebiciu, który wcale nie prezentuje się gorzej. I kto wie, być może to właśnie ten zawodnik w walce o półfinał mundialu będzie kluczowym elementem chorwackiej układanki.

Gdy trzeba, potrafi być bardzo efektowny.

Reklama

Turniej zaczynał w cieniu gwiazd, ale szybko pokazał, co potrafi. Wisienką na torcie oczywiście gol strzelony Argentynie, ale trzeba przyznać, że w żadnym spotkaniu nie zszedł poniżej przyzwoitego poziomu. Zresztą, nieprzypadkowo mówi się w jego kontekście o zainteresowaniu Bayernu Monachium. Dużą rolę może odegrać Niko Kovac, jego były trener w Eintrachcie Frankfurt. Sam zawodnik przyznaje, że do zakończenia mistrzostw świata nie będzie dyskutował na temat swojej przyszłości, ale o Bayernie już swego czasu zdążył się wypowiedzieć. W maju, gdy w finale Pucharu Niemiec pokarał monachijczyków dwoma trafieniami, przyznał, że takiemu klubowi trudno byłoby odmówić.

– Nawet nie przyszło mi na myśl, bym mógł trafić do Bayernu. Mam za sobą trudny sezon, muszę odpocząć. Jeśli jednak o tym już mówimy, to takiemu klubowi trudno byłoby odmówić.

Dziś jest solidnym trybikiem w dobrze funkcjonującej, chorwackiej machinie. Jest szybki, posiada świetny drybling. Pracuje zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Jest bardzo wyważony. I tym sposobem prawdopodobnie zapracował sobie na naprawdę solidny transfer, być może właśnie do Monachium.

Jego średnia ocena, według portalu whoscored, wynosi 7,37. Wiadomo, liczą się tam przede wszystkim algorytmy, ale to tylko pokazuje, jak ważnym jest zawodnikiem. W końcu to on mógł rozstrzygnąć o awansie Chorwatów do ćwierćfinału jeszcze przed serią rzutów karnych, ale został wycięty w polu karnym, gdy pozostawało mu tylko wpakować piłkę do pustej bramki.

Generalnie to zawodnik, który wydaje się tak pewny siebie, że nawet, mimo początkowych chęci, nie chciał wziąć koszulki od Leo Messiego.

Reklama

– Argentyńczycy zrobili na mnie bardzo złe wrażenie. Miałem poprosić Messiego o koszulkę dla mojego przyjaciela. Ale po tym co zobaczyłem, zrezygnowałem – przyznał serwisowi goal.com.

Cóż, pewności siebie nigdy za wiele.

Fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Ekstraklasa

Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…

Maciej Szełęga
7
Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…
1 liga

Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Damian Popilowski
2
Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Komentarze

2 komentarze

Loading...