Reklama

Dziś pożegnamy drużynę, której jesteśmy winni wdzięczność

redakcja

Autor:redakcja

28 czerwca 2018, 10:24 • 4 min czytania 17 komentarzy

Dziś na naszych oczach skończy się pewien etap, bo z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że reprezentacja Adama Nawałki rozegra swój ostatni mecz. Jak to wygląda na turnieju w Rosji, wszyscy doskonale wiemy, ale też warto pamiętać, że była to drużyna, która – po wielu, wielu latach – wreszcie sprawiła, że byliśmy z naszych piłkarzy dumni. Drużyna z charakterem, własnym stylem gry, którą w swoim czasie każdemu na świecie było ciężko pokonać. Na godziny przed jej rozwiązaniem przypomnijmy te najbardziej pozytywne momenty.

Dziś pożegnamy drużynę, której jesteśmy winni wdzięczność

Polska-Niemcy 2:0

Pierwszy sukces Adama Nawałki i jego piłkarzy, który pozwolił uwierzyć, że ten projekt ma przed sobą ciekawą przyszłość. Świeżo upieczeni mistrzowie świata oraz ekipa, która w całej swojej historii nigdy nie przegrała z Polską, wreszcie została obita na Narodowym. Być może z dzisiejszej perspektywy, dzień po porażce Niemiec z Koreą, tamta wygrana nie wygląda aż tak efektownie, ale to tylko pozory. Pokonaliśmy najlepszą drużynę świata, będącą w okolicach swojego szczytu. Jasne, mieliśmy sporo szczęścia, a mecz życia rozegrali Szczęsny czy Glik, ale to w żaden sposób niczego nie umniejsza. A gola Sebastiana Mili zapamiętamy na zawsze.

Niemcy-Polska 3:1

Reklama

Jedyna porażka w tym zestawieniu, ale też porażka dająca nadzieję. To nie był mecz, w którym Polacy nie mieli nic do powiedzenia. Przeciwnie, nie przestraszyli się Niemców grających na swoim terenie, grali odważnie i ofensywnie. Tamto spotkanie, mimo że przegrane, było niezwykle ważne ze względów mentalnych. Pokazało bowiem, że nie musimy mieć kompleksów nawet w okolicznościach, w których wszyscy wokół skazują nas na pożarcie. Natomiast kontratak, po którym Grosicki cudownie dośrodkował na głowę Lewandowskiego pokazał naszą najniebezpieczniejszą broń, z której w późniejszych meczach wielokrotnie korzystaliśmy.

Polska-Irlandia 2:1

Koniec pierwszego cyklu. Polska wychodzi z drugiego miejsca w swojej grupie, co zapewnia jej udział w Euro 2016 we Francji. Sam mecz z Irlandią do najpiękniejszych nie należał, ale pokazał, że nasza drużyna potrafi zagrać na wynik oraz może liczyć na swoich liderów. Bramki Krychowiaka i Lewandowskiego dały nam upragnione zwycięstwo i jak najbardziej zasłużoną fetę.

Polska-Irlandia Północna 1:0

Reklama

Poprzednio Polska zaczęła wielki turniej od zwycięstwa w 1974 roku, przez co wygrana w pierwszym meczu Euro 2016 była czymś nowym nawet dla pokolenia obecnych 40-latków. Być może rywal nie prezentował wielkiej jakości, ale też potrafił napsuć krwi Niemcom (wygrali z nimi tylko 1:0) oraz pokonać Ukrainę 2:0. Ten mecz niejako ustawił nam cały turniej i pozwolił uwierzyć, że tym razem nie skończy się na meczu otwarcia, meczu o wszystko i meczu o honor.

Polska-Niemcy 0:0

Kolejne spotkanie z Niemcami i kolejny zastrzyk optymizmu. To był pokaz siły naszej reprezentacji. Perfekcyjny mecz całej linii defensywnej i bramkarza, kapitalny Krychowiak w środku pola, niezmordowany Błaszczykowski na skrzydle i, niestety, mocno nieskuteczny Milik. To właśnie z powodu źle ustawionego celownika ówczesnego napastnika Ajaksu nie wygraliśmy tamtego meczu, a najmilszym wspomnieniem pozostaje perfekcyjny występ Michał Pazdana:

Polska-Szwajcaria 1:1

Spotkanie, które zapewniło Nawałce największy sukces – awans do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Nie było to piękne zwycięstwo, bo szalę na swoją stronę przechyliliśmy dopiero wykonując rzuty karne. Ale też był to mecz typowy dla tamtej drużyny. Mnóstwo zdrowia pozostawione na boisku, zamknięte strefy w defensywie i groźne kontry. Dopiero najpiękniejszy strzał całego turnieju pozwolił Szwajcarom pokonać Łukasza Fabiańskiego.

Rumunia-Polska 0:3

Najlepszy mecz kolejnych eliminacji, tym razem do mistrzostw świata. Rumunia została zniszczona na własnym terenie, nie miała absolutnie nic do powiedzenia. Zaczęło się od cudownej akcji Kamila Grosickiego, a potem – niejako tradycyjnie – sprawy w swoje ręce wziął Robert Lewandowski.

Po tak wygranym meczu, z przeciwnikiem postrzeganym jako ten najtrudniejszy w grupie, Polaków nie można było już powstrzymać. Awansowali na mundial z pierwszego miejsca, przypieczętowując sprawy w meczu…

Polska-Czarnogóra 4:2

Ostatni sukces tej reprezentacji, który przy okazji zapowiadał pierwsze problemy. Piłkarze Nawałki dali się dogonić prowadząc 2:0 i dopiero w końcówce wyszarpali trzy punkty. Awansowali na wielki turniej po raz drugi z rzędu, zamykając kapitalny, niemal 4-letni okres. Na zrobienie swojego na rosyjskiej imprezie nie starczyło już pomysłu, ani po prostu jakości. Formuła się wyczerpała. Ale wielu pięknych chwil, także tych po meczu z Czarnogórą, długo im nie zapomnimy.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

17 komentarzy

Loading...