[Przegląd prasy] Co dalej z Polską, co dalej z Nawałką?

Teraz Nawałka musiałby być gotowy na przebudowę i wyzbycie się sentymentów. Pożegnać kilka nazwisk i w ich miejsce wprowadzić następców, a w kolejce czeka kilku młodszych piłkarzy testowanych na ostatniej prostej przed mundialem. Po takim turnieju i jego analizie trener pewnie byłby na to gotowy. Będzie miał przecież materiał porównawczy, żeby znaleźć błędy i wprowadzić korekty potrzebne do rozwoju drużyny. To też argument za jego pozostaniem. Każdy nowy selekcjoner będzie zaczynał od początku. Zagraniczny szkoleniowiec tym bardziej. – czytamy w Przeglądzie Sportowym.

Przed nami nieuniknione – przebudowa kadry. Pole manewru jest jednak ograniczone.

Potencjał zastępców kadrowiczów Adama Nawałki widzieliśmy, a konkretnie nie widzieliśmy go w trakcie niedawnego turnieju EURO U-21, gdy w roli gospodarza polskie talenty przypominały dorosłą, bezradną ekipę z mundialu w Rosji. Również obecna reprezentacja młodzieżowa remisami z Finlandią i Wyspami Owczymi chluby sobie nie przyniosła. W kim więc pokładać nadzieje Zatrzęsienia kandydatów nie ma, lecz zmiany muszą nastąpić. Zespołowi potrzebny jest powiew świeżości. Pocieszające, że młodzi Kownacki, Bednarek czy Linetty są teraz w takim miejscu, w jakim starsi koledzy z reprezentacji w ich wieku nie byli. To może zaprocentować, i pewnie tak będzie, pytanie tylko, czy już teraz, gdy reprezentacja tego potrzebuje.

Jakie są argumenty, aby Adam Nawałka pozostał na stanowisku?

Odkurzony Sebastian Mila strzelający gola z Niemcami, Krzysztof Mączyński jako ważne ogniwo reprezentacji plus kilku innych zawodników z ekstraklasy mogło poczuć się jak pełnoprawni kadrowicze. Nie byli dostawką, zbieraczami minut z ogonów meczów. Dziś Michał Pazdan jako jedyny po dwóch meczach MŚ może w miarę wysoko nosić głowę. W pierwszym wywiadzie dla „PS”, gdy jeszcze ich udzielał, Nawałka stwierdził, że kluczem będzie znalezienie wsparcia dla Roberta Lewandowskiego. Coś, czego nie potrafili zrobić poprzednicy. Jemu się udało. 37 z 55 goli napastnik strzelił za kadencji obecnego selekcjonera. Kamil Grosicki, wcześniej drugoplanowa postać w kadrze, dostał takie zaufanie, że stał się drugim najważniejszym piłkarzem ofensywnym. Arkadiusz Milik, gdyby nie kontuzje, być może nadal tworzyłby zabójczy duet snajperów ze starszym kolegą (…) Ta historia nie napisała się sama. Jej autorem jest Nawałka.

Szczęsny to wyjątkowy pechowiec jeśli chodzi o wielkie imprezy.
– Euro 2012 i czerwona kartka
– Euro 2016 i kontuzja
– Euro 2018 i kluczowy błąd z Senegalem

Podsumowanie konferencji prasowej Kamila Glika

– Najtrudniejsze były pierwsze dwa, trzy dni. Z Bieszczadów musiałem polecieć do Francji na konsultacje do kliniki w Nicei. Obliczyłem, że w tym czasie pokonałem jakieś dziesięć tysięcy kilometrów, więc także było to logistyczne wyzwanie. Muszę powiedzieć, że jedyną osobą, która wierzyła w mój udział w mundialu, od początku do końca, była żona (…) – Dwa dni przed spotkaniem rozmawiałem z trenerem Nawałką i ustaliliśmy, że jeśli będzie taka potrzeba i możliwość, może wejdę na kwadrans i potraktuję ten występ jako przetarcie – mówił Glik. – Podczas meczu wydawało się, że nic z tego nie będzie, bo do wejścia na boisko szykował się Artur Jędrzejczyk. Właściwie był już przygotowany do gry. Ale wobec kontuzji Michała trener wybrał mnie. Miałem właściwie tylko minutę, żeby się przygotować i już trzeba było wbiec na boisko. Nie byłem gotowy do występu przeciwko Senegalowi, miałem zbyt duże zaległości w treningu motorycznym.

Jeszcze jeden tekst-podsumowanie. „Świat się śmieje” z Polski. Czyli jak co mundial z naszym udziałem.

Mamy w reprezentacji finalistów Champions League, króla strzelców Bundesligi, czołowego bramkarza Serie A, mistrza Rosji, piłkarzy za których kluby płaciły ponad 30 mln euro. To wszystko na nic. Kadrowicze też mieli świadomość swojej siły i umiejętności – z prezesem PZPN Zbigniewem Bońkiem ambitnie umówili się, że premie za udział dostaną, jeśli awansują do fazy pucharowej. Dziś wiadomo, że to była tylko ułuda, a gigantyczna szansa została zmarnowana.

Po podsumowaniach wczorajszych meczów mamy też zapowiedź dzisiejszych widowisk. Brazylijczycy rozkręcają się powoli, ale spada na nich fala krytyki.

To świetny piłkarz, ale czasami na boisku po prostu znika na długie momenty. Inaczej niż Neymar, który cały czas stara się być pod grą – mówił po pierwszym mundialowym spotkaniu Brazylii były znakomity reprezentant Canarinhos Zico. O kim te słowa? Zaskakujące, ale o największym dotychczas na tym turnieju bohaterze drużyny trenera Tite. Gole Philippe Coutinho trzymają Brazylijczyków przy życiu, tymczasem legenda sprzed trzech dekad wylewa mu na głowę kubeł zimnej wody (…) Neymar? Poza dobiciem Kostaryki najdroższy piłkarz świata nie zrobił jeszcze na rosyjskich boiskach nic zasługującego na uwagę. Więcej mówiło się o tym, że sprawił sobie nową fryzurę i o tym, że po wygranej z outsiderem z Ameryki Środkowej się rozpłakał, momentalnie rozbudzając taką samą dyskusję, jak cztery lata temu ówczesny kapitan Thiago Silva.

Knur Reinhardt, były gracz Borussii Dortmund, przed meczem Niemców z Koreą:

W obronie nie zmieniałbym wiele, nie przestawiał, bo tego i tak było już dużo. Teraz trzeba się przede wszystkim zgrać. Myślę, że Mario Gomez może wskoczyć do pierwszego składu. Przeciwko Korei Południowej jego wzrost i gra głową przy dośrodkowaniach mogą się przydać. Poza tym na skrzydłach trochę brakuje szybkości. Julian Draxler i Thomas Müller nie grali tak, jak się od nich oczekuje. Myślę, że nikt nie jest u Löwa nietykalny, co pokazało choćby posadzenie na ławce Mesuta Özila i Samiego Khediry przeciwko Szwecji, ale z kogoś, kto jak Müller, może w każdej sekundzie strzelić gola, trudno zrezygnować. Za Draxlera może zagrać Timo Werner, który dobrze wyglądał w poprzednim meczu jako skrzydłowy.

Carlos Vela, który nie znosi piłki nożne, prowadzi Meksyk do 1/8 finału.

– Tysiąc razy bardziej wolę zobaczyć mecz NBA od piłki nożnej. Z przyjemnością oglądam cztery mecze koszykówki z rzędu, to dla mnie frajda. A futbol wyłączam maksymalnie po dziesięciu minutach – powiedział piłkarz Los Angeles FC Carlos Vela. Ze Szwecją ma jednak przypieczętować awans Meksyku do fazy pucharowej. Żeby liderów grupy zabrakło w 1/8 fi nału, musieliby przegrać przynajmniej 0:2, a zarazem Niemcy pokonać Koreę Południową. Już w styczniu niemałym zaskoczeniem było, kiedy 29-latek zamienił hiszpański Real Sociedad na grę w amerykańskim Los Angeles FC. W końcu nadal mógł błyszczeć w Europie, lecz chciał już zakończyć ten epizod w życiu. – Miałem czas, żeby spróbować tej przygody, ale teraz wolę żyć bliżej mojego kraju, gdzie częściej może odwiedzić mnie rodzina i bliscy. Stąd mam bliżej do Meksyku, który zawsze jest dla mnie wyjątkowy.

Cóż tam panie w Ekstraklasie?

– Rozmówka z Jakubem Łabojko, nowym piłkarzem Śląska Wrocław
– Porażka Górnika Zabrze w sparingu z MFK Karvina
– Zagłębie Sosnowiec szuka wzmocnień w Afryce
– Niezgoda już po zabiegu kardiologicznym

GAZETA WYBORCZA

Co, a raczej kto czeka na nowego selekcjonera reprezentacji Polski?

22-letni Bednarek, 23-letni Linetty, 21-letni Dawid Kownacki… Celowo wymieniamy piłkarzy, którzy już w reprezentacji są, bo dają największą nadzieję, że będą znaczyli wniej coraz więcej. Wyliczanie młodszych, będących na razie tylko obietnicą (jak 19-letni Sebastian Szymański i odwa lata starszy Szymon Żurkowski, którzy pojechali na zgrupowanie w Arłamowie, zostali skreśleni przy wyborze 23- osobowej kadry na MŚ), jest zdecydowanie bardziej ryzykowne. Pamiętajmy też, że Nawałka pozostawia jednak kręgosłup zespołu. 27-letni Krychowiak i Szczęsny, 24- letni Zieliński i Milik powinni dotrwać w reprezentacji co najmniej do następnego mundialu w Katarze. A biorąc pod uwagę to, jak dba o siebie Robert Lewandowski, i jemu nie można odbierać szans na występ w tym turnieju. Skoro 33-letni dziś Cristiano Ronaldo rywalizuje w Rosji o tytuł króla strzelców, dlaczego 34-letni Lewandowski miałby w 2022 r. nie zdobywać bramek na mundialu w Zatoce Perskiej?

Jego surowość Lewandowski znów się gniewa.

Reprezentacja Polski również nie spełnia jego oczekiwań. Po Euro 2012 zrugał Franciszka Smudę, którego obwołał trenerskim zerem, nieudacznikiem i jako taktyk, i jako przewodnik mentalny. Po Euro 2016 – przyznając, że przyjechał wyniszczony sezonem klubowym – wzdychał, że prawie nie otrzymywał podań, więc nie miał z czego strzelać. Przed MŚ 2018 wyrażał nadzieję, że wreszcie otrzyma ich więcej. Po porażce z Senegalem oznajmił, że znów zbyt rzadko dotykał piłki, a cała drużyna zagrała strachliwie. Po klęsce z Kolumbią sugerował – już nie wprost, ale kontekst był jasny – że pozostali kadrowicze potrafią co najwyżej biegać jak nakręceni. Słowem, kapitan znów się gniewa

SUPER EXPRESS

Jerzy Dudek ocenia ostatnie dokonania reprezentacji Polski oraz Adama Nawałki.

– Trener Nawałka się pogubił?
– Raczej przekombinował. Chciał wprowadzić niepewność u przeciwników, aby nas nie rozszyfrowali i mieli dylemat. Nastawiliśmy się na grę trójką obrońców, ale nie jestem przekonany, że zawodnicy wiedzieli, o co chodzi w tym ustawieniu. Testujemy, sprawdzamy, a tu trener w pierwszej połowie z Senegalem zaproponował powrót do starego ustawienia z czwórką obrońców. A jak to nie wypaliło, to znowu wróciliśmy do poprzedniego systemu. Brakowało w tym logiki.

Na kolejnej stronie tekst o podziałach w reprezentacji Polski – kto z kim sie trzyma?

Oprócz tego jeszcze jedno podsumowanie konferencji Kamila Glika, którego słowa przytaczaliśmy wcześniej, a także podsumowanie wczorajszego argentyńskiego cudu w meczu z Nigerią.

Fot. FotoPyK