Emocje opadły, pora trochę sobie popisać (ja), albo sobie poczytać (wy). Polecam, Krystyna Czubówna.

Czy można było spodziewać się aż takiej katastrofy?
Nie, aż takiej nie można było. Łatwo się wyzłośliwiać po wczorajszym meczu, sam jestem w tym niezły, ale zejdźmy na ziemię: straciliśmy dość absurdalne gole, po sytuacjach, jakie na co dzień w piłce na tym poziomie się nie zdarzają. Można, a nawet pewnie należy doszukiwać się różnorakich błędów taktycznych i personalnych, natomiast na sam koniec o wyniku meczu decydują konkretne sytuacje. Ile razy widzieliśmy przez ostatnich pięć lat taką stratę Łukasza Piszczka, jak wczoraj przy golu na 0:1. Odpowiem – ani razu. Siłą rzeczy nie widzieliśmy też ani razu takiej straty Piszczka, po której dodatkowo nie udaje mu się sfaulować rywala i po której pada gol samobójczy. To jak z katastrofą lotniczą: jeden błąd nie wystarczy, musi zaistnieć kilka problemów w tym samym czasie. Dokładnie tak samo wyglądała bramka na 0:2. Ile razy widzieliśmy Krychowiaka podającego aż tak źle? I Bednarka reagującego aż tak źle? I Szczęsnego reagującego aż tak źle? Ile razy widzieliśmy trzech zawodników z silnych europejskich lig, którzy do spółki wyczyniają takie cuda? Ani razu, drodzy państwo, ani razu.
Na początku nie mieliśmy szczęścia, a potem doszedł do tego jeszcze pech – powiedział kiedyś Juergen Wegmann, emerytowany niemiecki piłkarz. Nie musicie tego nazwiska zapamiętywać, ale cytat lubię.
Przy wszystkim co o piłce wiemy, musimy pamiętać, że czasami po prostu na boisku masz pecha. Oczywiście można to nazwać brakiem umiejętności, ale o ile w przypadku Cionka byłbym skłonny przytaknąć, o tyle w przypadku Piszczka już nie. I w przypadku Krychowiaka też nie, bo akurat podania do tyłu to on przez całą karierę miał opanowane do perfekcji, gorzej było z tymi do przodu.
Ale czy pechem można tłumaczyć tę porażkę?
Troszeczkę tak, ale jednak… nie. To znaczy bramki dostaliśmy co najmniej nietypowe, ale przyznajmy to: byliśmy tragiczni w każdej formacji. Tragiczna obrona, tragiczna pomoc i tragiczny atak. A skoro tak to jest wielce prawdopodobne, iż gdyby Senegal potrzebował goli, to by je strzelił w inny sposób, w innym momencie.
My nie byliśmy w stanie zagrozić bramce. Nie było ani jednego zawodnika z formacji pomocy lub ataku, o którego występie moglibyśmy powiedzieć, że był chociażby poprawny. W zasadzie można wrzucić na grilla dowolnego zawodnika i każdego przysmażyć w ten sam sposób. Dlaczego drużyna ustawiona na wskroś ofensywnie nie była w stanie oddać groźnego strzału – pozostanie to tajemnicą mundialu. Kadra Nawałki, zazwyczaj mocna, grywała i słabe w ofensywie meczu, ale takiego – nigdy. I to akurat w momencie, gdy selekcjoner po raz pierwszy machnął ręką na bezpieczeństwo i zaordynował: po prostu strzelmy jedną więcej! Na nich!
Środek nie rozgrywał, skrzydłowi nie dorzucali, napastnicy nie strzelali. Robert Lewandowski został schowany do kieszeni, co nawet wyszło mu na dobre, bo na przykład Arkadiusz Milik – na swoje nieszczęście – widoczny był trochę bardziej i tego nie da się „odzobaczyć”.
Czym najbardziej zadziwił Nawałka?
Taktyką. Ale nie w tym sensie, że zagraliśmy złą taktyką, ale że zagraliśmy taktyką, której w zasadzie nie testowaliśmy ani razu. Wszystkie sparingu – strata czasu. Może służyły wprowadzeniu w błąd rywala, ale jak na razie w błąd wprowadziliśmy samych siebie. Z Chile i z Litwą graliśmy inaczej, aż tu nagle mecz na Mundialu i wychodzimy bez próby generalnej, z jednym defensywnym pomocnikiem. A potem przechodzimy na grę trójką z tyłu, co akurat ćwiczyliśmy, ale zawsze bez powodzenia, więc trudno było zakładać, że po raz pierwszy uda się ujarzmić tę taktykę akurat podczas mistrzostw świata.
Ale też Nawałka strzelił sobie w stopę przy powołaniach. Bez względu na to, czy zmienił Jakuba Błaszczykowskiego z powodu kontuzji, czy też słabej gry, trudno było nie odnieść wrażenia, że selekcjoner sam sobie odebrał możliwość manewru. Nie wziął żadnego wartościowego rezerwowego prawoskrzydłowego, bo wziął Peszkę. Mam dość słuchania, że z nim grupa czuje się lepiej, bo mówimy o dorosłych ludziach. Gdyby nagle nie było między nimi Peszki, to przestaliby się uśmiechać? Obgryzaliby paznokcie z tęsknoty? Nie bądźmy śmieszni. Na mundial pojechał facet, którego selekcjoner nie wpuścił, bo goniąc wynik wolał zmienić taktykę i wpuścić środkowego obrońcę. Moim zdaniem zmiana Błaszczykowskiego na środkowego obrońcę nie jest zmianą ofensywną, bez względu na to, jak się poprzestawia cyferki na tablicy z taktyką.
Dodać też należy, że holował Nawałka przez lata Thiago Cionka i wszyscy poza nim spodziewali się, czym może się to skończyć.
Kto był najlepszy?
Szukanie pozytywów po tym spotkaniu to trochę jak informowanie chorego na nowotwór, że w sumie górnej ósemki jeszcze nie trzeba wyrywać. Ale dwóch zawodników na pewno się obroniło. Pierwszym był ten, którego notorycznie kwestionowano – Michał Pazdan. Pora się przyzwyczaić, że całe to gadanie na jego temat jest bez sensu, ponieważ akurat Pazdan jest piłkarzem, który nie zawodzi w ważnych meczach. Może dać ciała w sparingu, może się obciąć w meczu z Niecieczą, ale gdy masz zagrać przeciwko dużej drużynie to jest ministrem obrony narodowej. Albo wiceministrem, gdy obok ma Glika.
Nie zbłaźnił się też Rybus i to byłoby na tyle.
Kto był najgorszy?
I tu naprawdę mamy mocną konkurencję. Zacznijmy od początku?
Czy Wojciech Szczęsny zrobił coś w tym meczu dobrze? Nie, miał jedną okazję, by zrobić cokolwiek i akurat wtedy zrobił coś źle.
Czy Thiago Cionek zrobił coś dobrze? Spuśćmy zasłonę milczenia, na jego występ i ogłupiające statystyki, które mogłyby sugerować, że stanowił dla drużyny jakąś wartość.
Czy Łukasz Piszczek zrobił coś dobrze? Łukasz Piszczek zagrał swój najgorszy mecz w kadrze.
Czy Jakub Błaszczykowski zrobić coś dobrze? Jakub Błaszczykowski nie zrobił w ogóle nic, więc dobrze też nic.
Czy Kamil Grosicki zrobił coś dobrze? No, dorzucił z rzutu wolnego i to by było na tyle.
Czy Grzegorz Krychowiak zrobił coś dobrze? No, strzelił gola po rzucie wolnym, a oprócz tego wszystko inne zrobił źle albo bardzo źle i aż można się zastanawiać, czy sędzia by nas nie uratował, wyrzucając go z boiska w 45 minucie.
Czy Piotr Zieliński zrobił coś dobrze? Coś tak, ale to było jakoś między otwarciem paczki czipsów i zjedzeniem pierwszego czipsa, bo potem… Potem był fatalny.
Czy Arkadiusz Milik zrobił coś dobrze? Szybko zszedł z boiska.
Czy Robert Lewandowski zrobił coś dobrze? Jedną akcję, w której dał się sfaulować, a poza tym był jakimś takim zwykłym Teodorczykiem.
Czy Bednarek zrobił coś dobrze? Bednarek w sposób juniorski zawalił gola.
O, to jest w ogóle ciekawe. Jan Bednarek – chłopak o dużym potencjale – ma całą masę wyznawców, którzy nie pozwalają go krytykować. Twierdzą na przykład, że to, iż nie widział przeciwnika (nie widział?!) stanowi dla niego usprawiedliwienie, podczas gdy mnie się zawsze wydawało, że obrońca przeciwników powinien widzieć. Wyjaśnijmy tę bramkę raz na zawsze: Krychowiak wrzucił granat do własnego okopu. Bednarek mógł go odrzucić w pizdu, ale nie zrobił tego, bo się zagapił, bo gdy miał po granat sięgnąć to zaczął zastanawiać się nad losem fok w Zatoce Gdańskiej, bo zwolnił zamiast przyspieszyć, bo pomyślał, że może w sumie to lepiej będzie jak ten granat odrzuci biegnący Wojciech Szczęsny. To Bednarek spośród wszystkich piłkarzy na boisku miał najłatwiejszą sytuację do tego, by po prostu zażegnać niebezpieczeństwo. Czyż nie taka jest rola obrońców? Zażegnać niebezpieczeństwo? Zaasekurować kolegów? Naprawić błąd poprzez proste wybicie w aut? Krychowiak zagrał fatalnie i tego nikt nie kwestionuje. Ale potem Bednarek nie zagrał w ogóle. I to jest problem.
Co musimy zrobić przed kolejnym meczem?
Wrócić do pary Glik – Pazdan, bo każde inne zestawienie nas pogrąża. Zastanowić się, czy to przypadek, że Wojciech Szczęsny znowu źle rozpoczyna turniej? I wrzucić do środka pola kogoś, kto nie porusza się po boisku, jakby wyprowadzał psa, tylko kogoś kto się porusza, jakby przed wściekłymi psami uciekał – czyli Góralskiego. Chciałbym wierzyć, że Milik nie jest psychicznie spalony, ale coś mi podpowiada, że jest i to na amen, czyli do końca turnieju.
Czy mamy szansę wyjść z grupy?
Mamy. Niewielkie, ale mamy. Nie będziemy faworytem w meczu z Kolumbią, ale odrobina wiary – wcale nie takiej irracjonalnej – nie zaszkodzi. Ta drużyna z tymi piłkarzami w składzie jest w stanie wygrać taki właśnie mecz. Nie wygra dziesięciu takich meczów na dziesięć, pewnie nie wygra pięciu. Ale trzy wygra. I trzeba liczyć, że to będzie jeden z tych trzech.
Czekam na Roberta Lewandowskiego. Podczas Euro 2012 nie był zawodnikiem, który nas pociągnął w górę, ale widocznie to jeszcze nie był jego czas. Podczas Euro 2016 również takim piłkarzem nie był. Jeśli nie teraz, to kiedy? Karty w reprezentacyjnej karierze nie zapisuje się w eliminacjach do wielkich turniejów, ale w wielkich turniejach właśnie. Nie mam pojęcia, ile goli Grzegorz Lato strzelił w eliminacjach do mundialu, bo nigdy mnie to nie obchodziło. Wiem, ile strzelił w 1974. Na razie „Lewy” ma w wielkich turniejach dwa gole, czyli tyle co Bartosz Bosacki. A chyba nie o to nam wszystkim chodzi.
Zdaję sobie sprawę, że trudno jest wyczyścić głowy w kilka dni, trudno dokonać twardego resetu, trudno uwierzyć, że beznadziejna we wtorek drużyna może być bardzo dobrą w niedzielę. Ale to jednak możliwe. Zwłaszcza, że przeciwko nam wystąpi zespół, który musi dokonać tego samego.
KRZYSZTOF STANOWSKI
Nie widzę pozytywów przed starciem z Kolumbią, mecz o życie i James kontra Cionek oraz wracający po kontuzji Glik
Rybus się odbijał od Sarra a Cuadrado go będzie wkręcać w ziemie
Treść usunięta
Treść usunięta
No jeśli Glik wróci do składu, to Cionek raczej już sobie nie pogra
Pod warunkiem, że Glik dożyje końca meczu.
Fajnie by było już nie oglądać Polski na tych mistrzostwach mimo przeciętnego poziomu Polacy zdecydowanie odstają i wprowadzają do mistrzostw Ekstraklasowy poziom.
Zenek i inne dekle! Jeśli opanowaliście już szlachetną sztukę władania pilotem, to dacie radę nie oglądać. Serio! Trzymam kciuki – dacie radę!
Treść usunięta
Fordanser reprezentacji w akcji. Do boju Peszku!
https://www.youtube.com/watch?v=4MZ2gnKTEvw
Zawsze mamy pecha:)
Treść usunięta
Nadal nie rozumiem czemu Bednarek nie wyjebał tej piłki, dla swiętego spokoju, przecież miał bliżej
Mógł wypierdolić na aut a dopiero potem krzyczeć do sędziego, widzi że leci w jego kierunku Niang, no chyba nie po to aby się przywitać tylko w innym celu a i tak nagle się odwraca i podnosi rękę, ja pierdole
On go odganiał, sio, sio, sio kury paść.
On się przestraszył,że go nieSzczęsny zmasakruje….
Bednarek był sam na sam ze Szczęsnym. Nie wiedział tylko, czy jest na spalonym.
Bednarek tak się zakręcił, myślał, że wyszedł sam na sam z bramkarzem Senegalu. Szukał wzrokiem Lewego, żeby mu patelnie wystawić. Jak się zorientował, że biegnie jednak biały bramkarz, a nie czarny, to się zatrzymał i dalej już wiecie co było.
Bednarek zachował się jak Bednarek a nie jak Glik…
Nie wińmy Milika że nie ma formy. Wińmy tego który wystawił do pierwszego składu człowieka bez formy.
Milik, Piszczek, Krychowiak i Kuba bez formy ? A wyobraźmy sobie że Nawałka wystawia Linettiego, Bereszyńskiego, Góralskiego i Kownackiego i dostajemy w dupsko. To dopiero by była jazda po selekcjonerze że nie wystawił naszych asów.
Treść usunięta
Taka robota, nie? Dokona dobrych wyborów jest chwalony, złych – jest zjeba ogólnonarodowa. Na szczęście sto tysi miesięcznie skutecznie redukuje smutek i gorycz porażki. Smuda ma się świetnie dla przykładu.
Treść usunięta
Jesli Nawałka teraz nie zareaguje (czego faktycznie nie potrafi podczas meczu) to nadaje się do kopalni soli w Wieliczce.
Nie zareaguje, bo się nadaje.
Wszyscy już wiedza w jakim zestawieniu powinniśmy wyjść na Kolumbię. Tylko czy wie to Nawałka? Mam nadzieję, że tym razem przynajmniej wyjdziemy bez Milika, Błaszczykowskiego i Cionka. Ale ja bym jeszcze wymienił Piszczka, którego po takim występie (pal licho błędy, ale chłop nie miał siły biegać!) nie widzę w roli profesora prawej obrony. Prędzej na boisko wyjdzie Gianfranco Obsranco, który popełni kolejnego albo kolejne babole. Niestety Nawałka przesrał 3 tygodnie które miał na przegląd i wybór najlepszego składu do gry, zamiast tego pozostał przy nazwiskach.
Piszczek nigdy w kadrze nie zagrał nawet na 50% dyspozycji, jaką aktualnie prezentował w klubie. Zdecydowanie najbardziej przereklamowany piłkarz, od kiedy śledzę losy reprezentacji, czyli gdzieś tak od 2002. Nie ważne czy to mundial, ME, kwalifikacje czy jakiś sparing z San Marino, nie było meczu w którym bym go nominował do top3 zawodników. No ale ładnie jest kreowany przez ŁNP, a także kibicuje i wspiera lokalny klub z Goczalkowic, czy jak to się tam nazywa, a do tego był jednym z trzech polskich piłkarzy w Borussii, więc jego krytyka jest zakazana.
Orw, ale wiesz czemu go nigdy nie nominowałeś do top3 meczu?? bo się po prostu na tym kompletnie nie znasz skoro wygłaszasz takie opinie
O, już się zlecieli, nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać. Jeden popiera tezę, że go alkoholik hajto, czy inny Borek pochwalił. No super. Oglądałem swego czasu połowę meczów Borussii i nawet jak był w zajebistej formie, przyjeżdżał na kadrę, to popełniał banalne błędy, a w ataku udawał nie wiadomo kogo. Zwłaszcza gra w defensywie kuła w oczy, tak jak wczoraj. Choć to był oczywiście występ wybitny, sił na 30 minut biegania. Ot, taka nasza narodowa maniera: jak jesteś w czymś dobry i nie udajesz na siłę skromnego, to się dopierdzielą do byle gówna, a jak udajesz, że jesteś zwykłym szarym człowiekiem, mimo, że oglądają cię setki milionów osób, to od razu różowe okulary. Przykłady sam każdy jest w stanie znaleźć.
A ja pamiętam. Bodajże wyjazdowy mecz z Rumunią w eliminacjach, gdzie zagrał bardzo dobry mecz co skwitował Borek albo Hajto swoim „Piszczu miszczu”. Było tez kilka meczów w których zagrał dobrze, ale wczoraj zagrał jak w eliminacjach do Euro 2016 na wyjeździe z Niemcami, w którym został wręcz ośmieszony.
Nawałka przesrał dużo dłuższy czas. Już w czasie tych eliminacji pisałem że to, co on odwala to jest dramat – mimo awansu, ile było spotkań, gdzie faktycznie dominowaliśmy nad rywalem, pewnie wygraliśmy, bez nerwów, tak jak na klasową drużynę (którą się z nas robiło – w dużej mierze dzięki pewnemu z dupy wartemu rankingowi) przystało ? Jeden ? A ile było nerwowych, wymęczonych ? Jak przyszło do poważniejszego sprawdzianu z Danią, to było widać tą klasę.
Wkurwiałem się widząc, jak niereformowalny jest ten trener, na to że nie wolno złego słowa o nim powiedzieć/napisać. Bo kurwa ćwierćfinał ME. No i fajnie. Że mecz z niemiaszkami też fajnie – tylko ile można tym żyć ? Eliminacje mimo awansu – męczenie buły. Mecze kontrolne (poza ogórkami z Litwy) to samo. Przychodzą MŚ a tutaj wychodzi Milik, kolejny raz na pozycji nr. 8 Zieliński, do tego Cionek. No kurwa mać. Jak tylko Zielek gra bliżej Lewego, to jest szansa że coś z tego będzie – to nie – ustawia tam Milika bez formy (którą jak jest dobrym selekcjonerem to ma obowiązek widzieć), a jedynego kopacza który może coś poklepać z Robertem, ustawia w miejsce wyjebanego jednego defensywnego pomocnika (którego jak słuchać doniesień z przygotowań mieliśmy/mamy – i to w dobrej formie). O Szczęsnym i wyższości Fabiańskiego pisałem po ME, potem w trakcie eliminacji (wtedy jak go wygryzł Wojtuś – no ale pewno była cała masa przesłanek ku temu – Fabian dał mnóstwo razy dowód na to, że w kadrze zawodzi, nie to co Szczęsny) – zawsze dostawałem tu na forum czy od znajomych takie cięgi, że masakra. Tyle mam kurwa tej satysfakcji, że wreszcie niektórzy przejrzeli na oczy. Bo dzisiaj każdy nagle mądry – czemu nie bronił Fabiański ? Tyle że nic to – tak jak pisałem, Nawałka to niereformowalny gość i gówno się zmieni.
Czemu nie bronił Fabiański? Po każdym błedzie bramkarza można pytać dlaczego nie bronił rezerwowy.
Tylko że Fabiański tych błędów nie popełniał, wiec czemu od długiego czasu, jak tylko Szczęsny jest zdrowy, albo nie pauzuje za coś co właśnie odpierdolił na boisku, to broni właśnie on ? Jak dla mnie Fabiański wiele razy wchodził, mimo że ciągle jest traktowany jako ten drugi, bronił dobrze, potem wracał Szczęsny, a Fabian znów na ławkę. W czym ten Szczęsny, ile razy i kiedy udowodnił że jest lepszy od Fabiańskiego, który praktycznie nigdy w kadrze nie zawiódł ? Policz sobie ile razy w kadrze coś odjebał Szczęsny a ile Fabiański i to, ile razy tej kadrze pomógł jeden i drugi.
Jest niestety tak, że po 3:1 z nienajmocniejszą Rumunią niemal wszyscy w Polsce, na czele z samymi kopaczami, dostali nieprzemijającego orgazmu. A zaraz potem było lanie 0:4 od Danii, co złożono na karb słabszej dyspozycji Glika, która zresztą jakoś tam była prawdą. Ale prawdą większą było to, że Duńczycy nas rozpracowali do imentu. I zamiast pomyśleć o tym, dlaczego się tak stało, to Nawalka zaczął eksperymenty z ustawieniem, które zresztą nigdy nie wyszły. Było przedtem jeszcze 6:1 z Armenią i bardzo szczęśliwe 4:2 z Czarnogórą. Którego już nie pamiętamy, ale brakowało niewiele, żebyśmy grali w barażach. Z kim od tego czasu wygraliśmy? Wymęczone 3:2 z Koreą, 4:0 z nieostniejącą Litwą. Przegraliśmy z Nigerią, równie słabą jak Senegal, z Meksykiem, remisy z Urugwajem i Chile. Mieszanie w składzie, nowe ustawienia i generalnie sranie w banie. Rok przeszedł niepostrzeżenie. A cały świat na tych mistrzostwach albo muruje bramkę i gra z kontry jak Meksyk z Niemcami, czy Islandia z Argentyną, czy też Iran w pierwszej połowie z Hiszpanią. Czyli robi to, w czym byliśmy naprawdę nieźli na EURO 2016. Ale genialny taktyk postawił w meczu z Senegalem na ultraofensywny skład, niegrający zresztą ze sobą w takim zestawieniu od roku, w dodatku z 5-6 piłkarzami bez formy, to się tak musiało skończyć. Amen
I gdzie są ci co wczoraj przed meczem tak bardzo na mnie najeżdżali po moim komentarzu na temat meczu który się ma odbyć, że ta reprezentacja do najlepsza w XXI w.?
Może i najlepsza, ale na baaaaaardzo słaby Senegal niewystarczająco mocna.
Hej, krytycy! Wychylcie swoje ryjki z norek. Nie jest tak źle. Wróżyłem 0:3. Skończyło się na klasycznym meczem otwarcia z 0:2. Pardon, 1:2, bo pod koniec przyfarciło a Senegal już od 85 minuty świętował pewne, łatwe, druzgocące zwycięstwo. Myślę, że czarni chłopcy po tym meczu nawet nie musieli odwiedzać prysznica.
Bo po co, skoro zawsze chętny do podania Senegalczykom był Milik? Bo po co, skoro Piszczek się przewracał o własne nogi. Bo po co, skoro Bednarek jak ma w zwyczaju zostawia gracza przeciwnej drużyny sam na sam z naszym bramkarzem, a Szczęsny na wszelki wypadek także ucieka z bramki aby bambo się nie spocił zastanawiając w który róg posłać piłkę aby nie trafić w golkipera.
Bądźmy szczerzy. Nie wyjdziemy z grupy. Co więcej, nie zdobędziemy punktu. Wystarczyło obejrzeć wcześniej mecz Japonia – Kolumbia, a potem zobaczyć to… coś. Nie nazwę tego meczem, bo to było gorsze widowisko niż derby gminy Żabno. Dramat.
Jeśli to był ten straszny Senegal, którym straszono nam dzieci od 1 grudnia, to… ten Senegal nie prawa wyjść z grupy. Nie tylko naszej. Teraz nikogo nie powinno dziwić skąd ten remis z Luksemburgiem. Skończymy za Senegalem. Bez punktu, trzy punkty za nimi.
Część Polaków już taka jest.
Też pisałem od X czasu, że Nawałka jedzie na takim farcie że to niemożliwe, ale ,,Janusze” klapeczki na oczach bo wyniki były, a to że część meczów z ogórami wygrywaliśmy po słabiutkiej grze i golach w ostatnich minutach to nikogo nie obchodziło.
Wystarczy wejść na byle jaki materiał o reprezentacji po meczu aby poczytać że część naszych kibiców żyję w jakiejś innej rzeczywistości.To co oni wypisują to jest gorzej niż żałosne, a to co piszą niektórzy pod filmem z konferencji z Bonkiem na ŁączyNasPiłka to już naprawdę nowotwór….
Acha – nam przyfarciło, a Senegal gole po wypracowanych, wytrenowanych zagraniach. Senegalczycy nic nie grali do przodu, są przerażająco słabi. Mane ma syndrom Warzychy/Rybusa/Linetty’ego/Zielińskiego. 😀
Tak jak pisałem przed meczem – przegramy z Senegalem, dzięki temu Nawałka wprowadzi korekty i wyjdziemy z grupy.
Nie można porównywać przegranej Kolumbii z naszą – w żadnym wymiarze. To było najgorsze 90 minut tego mundialu. Bo nie można tego nazwać meczem piłkarskim. Każda poukładana średnia lub mocna drużyna wbiłaby nam wczoraj 5 do przerwy.
Nasi piłkarze, jeśli zdają sobie sprawę, jaką traumę zgotowali zwykłym kibicom oraz to że to trener wpuścił ich na pole minowe bez mapy, będą potrzebowali kilku dni sesji z psychiatrą lub basenu z dziwkami – co kto woli – żeby wyjść z wolą walki na następny mecz.
Jeśli sobie nie zdają sprawy, bo „zagraliśmy słabszy mecz, tylko noo” to wyjdą na Kolumbię, „powalczą”, ale i tak dostaną.
No a na Japonię klasycznie – rezerweiros.
Niewątpliwie heiteros maja swe 5 minuteiros.
Treść usunięta
Bo nasza piłka jest słaba. Wyniki Nawałki są pochodną indywidualnych akcji Lewandowskiego, Grosickiego czy kogoś, kto był w formie. Nie umiemy atakować, biegać bez piłki, Eliminacje wygraliśmy szybkością Grosickiego (jak miał siły), Lewandowskiego. Wystarczy że trafimy na piłkarzy szybszych od naszych (np. Afrykę, Amerykę Południową) i już nie mamy głównego atutu. Potem wystarczy pokryć Lewandowskiego i mamy tak jak w meczu z Senegalem.
Treść usunięta
Bez przesady. Nie ma sensu deprecjonować wcześniejszych meczów postawą w tym jednym wpierdolu. Na Euro 2016 przeciwko ogórkom nie graliśmy a w żadnym meczu nie odstawaliśmy. Postawa z Senegalem nadaje się do archiwum X.
Treść usunięta
innymi słowy – Peszko popełnił wczoraj mniej błędów niż – na przykład – Milik…
Przeczytaj uważnie. Nikt się nie przypierdala do Peszki, tylko do Nawałki. Mówisz, że nie wszedł nawet na boisko. No właśnie! To na chuj on jechał do tej Rosji skoro nie po to, żeby w razie takiej sytuacji wejść na boisko? Równie dobrze mogliby powołać Ciebie czy mnie. Więc się nie dziwmy ogólnemu hejtowi, że Nawałka dał dupy z powołaniami.
Nie zaistniała sytuacja by wpuścić Peszke tzn nie prowadziliśmy z Senegalem 1-0 w 94 minucie…
„Nikt nie mial zadnych oczekiwan od Peszkina” i uwazasz, ze taki zawodnik zasluguje na miejsce w kadrze, tak? Duzo wiecej zyskalibysmy biorac jakiegos mlodziana, ktory moglby zyskac bagaz doswiadczen na nastepne turnieje. Po drugie przeczytaj jeszcze raz akapit o Poszece.
A Peszko to pojechał jako turysta czy jako piłkarz?
Błaszczykowski doznał kontuzji i kurwa kto wchodzi w jego miejsce? Środkowy obrońca, a ten miernota siedzi na ławce.Na skrzydła, na zmianę mamy jedynie jednego Kurzawe.
Już wolałbym aby taki przebojowy Frankowski czy Szymański zagrał nawet jakby się odbijali od tych murzynów, ale na pewno daliby mocny sygnał do ataku.
Ale wyjebane! i Nawałka wybrał parodyste Peszke bo przecież jak to Stanowski dobrze powiedział, Lewandowskiemu nie miałby kto jajecznicy pieprzyć przy śniadaniu.
Szkoda że mnie nie wziął czy byle kogo z Polski na miejsce Peszki.Byłbym równie przydatny co ten mierny piłkarz który nawet na ekstraklase jest fatalny.
Bajdyłej – czy ktoś rozumie, czym jest ironia?
Treść usunięta
W ustalaniu składu jest tak samo skuteczny jak w typowaniu wyników słonica Citta z krakowskiego ZOO
Treść usunięta
Genialny pomysł – Bolek dostałby 3 flaszki wódki do wyboru. Poza tym ma doświadczenie w typowaniu totolotka.
Trenerem tej reprezentacji Polski jest Robert Nawałka, asystentem Adam Lewandowski.
kim jest Ania?
No właśnie, kim ona jest i co robiła w Moskwie?
Jak to kim?!
Prezesem Olimpiad Specjalnych!
Nie jestem przekonany, co do argumentu odnośnie odebrania sobie możliwości manewru poprzez zabranie na Mundial Peszki. Długo gotowała się we mnie krew na samą myśl o tym gościu w kadrze, ale z czasem mi przeszło i po prostu staram się nie myśleć, jak duże to nieporozumienie. Niemniej, moim zdaniem, nawet gdyby Peszkina w tej kadrze nie było, to i tak na boisko nie wszedłby w tym momencie ani Frankowski, ani Szymański, ani Makuszewski (zakładając, że zostałby powołany).
Mam silne przeświadczenie, że pierwszymi do wejścia – mając na ławce wyżej wymienionych – byliby Kownacki, właśnie Bednarek/Bereszyński (wówczas na wahadle Piszczek/Bereszyński), może nawet Góralski, Linetty lub Teodorczyk (zmiana ustawienia i jak wyżej – na wahadle Piszczek/Bereś, możliwości jest kilka).
Nie dyskutuje w tym momencie z samą koncepcją zmiany w przerwie obrońcy za pomocnika, bo można się do tego faktycznie przyczepić, natomiast moim zdaniem brak Peszki w kadrze nie przełożyłby się na wpuszczenie na boisko „zmiennika Kuby”, bo w głowie Nawałki nie jest nim inny nominalny prawy pomocnik.
Podzielam twoje zdanie jeżeli chodzi o zmiany w poprzednim meczu, ale teraz mamy większy problem, bo trzeba dokonać zmiany na następny mecz, chociażby za kontuzjowanego Błaszczykowskiego i tutaj już taki Peszko nie wejdzie, a Makuszewski mógłby.
Moim zdaniem w pierwszym składzie nadal by się nie pojawił żaden z potencjalnej trójki Frankowski/Szymański/Makuszewski.
Chyba, że jako zmiennik zmiennika Kuby, tutaj któryś z nich miałby już faktycznie szansę na grę. Niemniej, ten nieszczęsny Peszko, to akurat nasze najmniejsze zmartwienie po pierwszym meczu, także mam nadzieję, że nawet nie będzie już trzeba o nim wspominać przy okazji mundialu.
Ale nikt pretensji do Peszko nie ma, po prostu szkoda miejsca w kadrze, które można byłoby wykorzystać dla jakiegoś juniora, który w doświadczeniem zdobytym na mundialu mógłby odpłacić się w przyszłości. Tutaj nie chodzi o samą osobę Peszki, ale o to, że zostało zmarnowane miejsce w kadrze.
Świat poszedł do przodu, pojawiły się komputery, amfetamina, samoloty….kanal „laczy nas pilka” Ale co z tego, jeżeli ich serca pompują tę samą krew – są potomkami człowieka, który dał się zdominować potomkom człowieka, który na własnym podwórku dał się złapać w siatkę….
Moja… i Twoja… nadzieja… Pozwoli… uczynić… nam cuudaaaa…
Ta piosenka to hymn następnych dni.
A tak poza tym „grillujecie” Cionka niemiłosiernie, a facet oprócz początku zagrał całkiem przyzwoicie, szczególnie w drugiej połowie. W czym od 45. do 90. minuty różnił się od Pazdana? Nie wiem. Tak jak łysol, nasz brasileiro, nie umie wyprowadzać piłki do przodu. Zarówno Cionek, jak i Pazdan korzystniej wyglądają, kiedy mają obok siebie zawodnika, który choć trochę umie grać piłką i nie jest elektryczny. Dlatego na tym meczu 3-5-2 z Bednarkiem pomiędzy Cionkiem i Pazdanem było już nawet lepsze niż „pewne” 4-4-2.
Cionek jest zawodnikiem przerywakiem, a nie do rozgrywania piłki. Ze swoich zadań oprócz początku meczu wywiązywał się dobrze.
Największe rozczarowanie: Piszczek.
Po każdym można było się spodziewać takiej gry, jaka miała miejsce. Przykładowo… Czy to zaskoczenie, że rezerwowy ostatniej drużyny ligi angielskiej, Krychowiak, popełniał błędy? Czy powoduje u mnie szok, że przywieziony prosto z wózka inwalidzkiego, ocierający się o pierwszy skład barażowicza Bundesligi Błaszczykowski nie jest zwrotny i nie hula na prawej flance jak Robben? Czy to, że Lewy jest niewidoczny jak na EURO, kiedy nie dostaje podań, jest w jakikolwiek sposób dziwne? NIE! To wszystko już było. Nawet para Cionek – Pazdan w meczu Jagiellonia – Podbeskidzie. Jedynym zaskoczeniem był Łukasz Piszczek. Niedokładny, elektryczny, słaby, zmęczony… Ten mecz to zakała na jego karierze reprezentacyjnej! Co się stało? Czy on miał gorszy dzień? Czy może gadanie o optymalnym przygotowaniu fizycznym wszystkich zawodników to takie gadanie? Piszczu wróć!
Najgorszy zawodnik meczu: Nawałka.
Zaryzykował i przegrał.
Moja i Twoja nadzieja jest taka, że treneiro trafi z taktyką i składem w następnym meczu. Z Senegalem zostaliśmy zmiażdżeni taktycznie i z przygotowaniem przedmeczowym przez czillujących gości z dredami. Oby z Kolumbią było inaczej.
I Senegal i Kolumbia mają lepszych zawodników niż Polska. Po tych pierwszych nie wiadomo było czego się spodziewać, bo przecież po meczach z Madagaskarem, Mauretanią i testowych sparingach nie da się niczego powiedzieć. O Kolumbii wiadomo więcej.
Moja nadzieja jest taka, że w kraju koksu kończy się pewien cykl zapoczątkowany w 2012 roku. Pekerman jest przez tamtejszych kiboli rugany niemiłosiernie. Goście zagrali z jeden, czy tam dwa dobre mecze przez ostatnie lata. Męczyli bułę w eliminacjach, dwa razy na Copa America nic nie pokazali (ich hobby – wygrywanie z hamburgerami w USA). To koniec bandy Pekermana bez względu na wynik z nami. Coś w nich umiera. Najgorsze jest to, że i tak są lepsi od naszych asów z ławek outsiderów lig europejskich. Ale może nam się poszczęści.
Specjalnie się zalogowałem, żeby dać Ci łapę w górę – tak bardzo zgoda.
Cionek to ja w ogóle nie wiem co robi od kilku lat w kadrze.Jest taki drewniany że aż strach na niego patrzeć.Wczoraj każde przyjęcie piłki było tak elektryczne, a gdy podawał to każdy Polak chyba się modlił aby piłka dotarła do drugiego naszego zawodnika.Już nie wspomnę że raz po jego ,,super” podaniu poszła groźna kontra.
Różnica między Cionkiem i Pazdanem jest taka, że ten drugi nie grał twarzą do polskiej bramki, jak ją atakowali Senegalczycy.
Czytając ostatnie artykuły na weszLo mam wrażenie,że zawierają one lokowanie Pazdana,który uchronił Polskę przed katastrofą.Na szczęście oglądałem mecz i wdziałem kilkunastu patałachów.Nie kilkunastu patałachów i bohatera Pazdana.
Nikt go nie nazywa bohaterem, po prostu jako jedyny wyglądał solidnie
Gdyby Pazdan był uprzejmy zablokować strzał Kunta-Kinte przy pierwszej bramce, to nie byłoby rykoszetu Cionka. Wiec z pochwałami dla Pazdana w tym meczu bym nie przesadzał.
Ja się tylko martwię o Piszczka. On miał gorszy dzień, czy jest już po prostu dziadem, który nie wytrzymuje 90 minut? Przy bramce na 1-0 zachował się koszmarnie, a podejrzewam że to właśnie efekt zmęczenia, inaczej nie wyobrażam sobie żeby Senegalczyk tak go przewiózł. Jak Piszczek da radę i Nawałka przestanie bawić się w Smudę, to wierzę w tę drużynę.
Przede wszystkim zawalił Nawałka bo po całych misternych przygtotowaniach bez Glika wystawił obronę Pazdan Cionek przez co sam prosił się o wpier…ol. Pchani na siłę Błaszczykowski czy Milik nie powinni w ogóle opuszczać szpitala a co dopiero wychodzić w pierwszym składzie. A w rezerwie postrach pomorza wschodniego – fordanser reprezentacji – Peszko.
Slaby sezon w Bundeslidze, sporo bledow, ale az tak tragicznie to nie gral.
Choc miewal b.slabe mecze w kadrze jak we Frankfurcue, gdzie Piszczka objezdzali Germance jak chcieli.
Wtedy był po kontuzji i Hugon wie, po co go wtedy Nawałka wystawił. Chyba ze względu na nazwisko.
Bez złośliwości, ale nurtuje mnie jedno pytanie. Starsi czytelnicy pamiętają pewnie rok bodaj 2011 kiedy to portal Weszło miał dostać zakaz wejść na konferencje kadry którą prowadził Franciszek Smuda. Jako pokaz siły jak pewnie też chęć zrobienia na złość osobom z PZPN-u na którąś konferencję z tym zakazem portal Weszło wysłał 5(?) swoich pracowników aby zadawali pytania. Było śmiesznie (naprawdę), Weszło pokazało, że ma siłę przebicia, a Franciszek Smuda miał minę co najmniej nietęgą. Co najważniejsze, pokazali, że kiedy inne media na konferencjach zadają tylko wygodne pytania oni są ostrzy jak Hajto i nie boją się pytać.
Portal od tamtego momentu się rozwinął. Powstało radio, telewizja, redakcja się rozrosła, a Krzysztof Stanowski stał się jedną z najważniejszych i opiniotwórczych osób w polskich mediach sportowych (na co zasłużył).
Z kadrą też jest lepiej, udane ME i awans do MŚ. Raczej nie warto na nie wysyłać swoich dziennikarzy. Jednak po meczu z Senegalem raczej warto zadać kilka niewygodnych pytań. Wszyscy wiemy jakich są zawarte w tym felietonie w innych artykułach oraz w wielu komentarzach pod nimi.
Rozumiem, że wygodnie jest zaprosić kolegów na piwo w czasie meczu, po meczu zrobić program i zmieszać reprezentację z błotem zadawać sobie pytania i śmieszkować z odpowiedziami. Jednak czy nie warto zadać te pytania na konferencji? Czy czytelnicy którzy ten portal odwiedzają bo kiedyś szedł pod prąd i zadawał niewygodne pytania teraz nadal mają być raczeni opisami Jakuba Białka jak wyglądają sklepy w Moskwie czy raczej powinni dostać odpowiedzi na niewygodne pytania? Chociażby dlaczego wybrano Soczi gdzie aura jest najmniej sprzyjająca do treningów, a widać to było po wydolności naszych piłkarzy?
Chociaż na pytania jest już może za późno.
Nie wolno na tym portalu pytać o cokolwiek, co w złym świetle postawi PZPN, dlatego pytania o bazę treningową są tabu. Natomiast za same przygotowania, taktykę i jej wykonanie na Nawałkę i piłkarzy natomiast najeżdżać wolno, bo to są kwestie, za które odpowiada wyłącznie sztab szkoleniowy.
Brawo! Nareszcie ktoś zauważył, że Soczi to najgorsze z możliwych miejsc (o ile jedziemy tam grać w piłkę a nie się byczyć). Po tym, jak zaczęli przesuwać treningi z popołudnia na rano, wiedziałem że coś jest nie tak, że są po prostu niesamowicie nieprzyzwyczajeni do takiej aury i wilgotności, coś jak nasi w Korei, ten sam kurwa błąd tego genialnego stratega Nawałki, który jeszcze 5 lat temu krzyczał na ławce rezerwowych „faken” i miał diastemę. Do tego zastanawiałem się jak tam wygląda trawa po treningach na tym boisku, bo może to śmieszne, ale na stadionie w tym samym Soczi wyglądała jak sawanna, ale na stadionie jest 10 osób które o tę trawę dba.
Aktualna pogoda w Soczi – 26 °C, wiatr zach., 14 km/h, wilgotność 72%. Pogoda np. w Kazaniu (czyli tam gdzie Japonia stacjonuje): 21 °C, wiatr płn.-zach., 32 km/h, wilgotność 42%. To nie są warunki do treningu w piłkę, faken!
Zwłaszcza, że z Japonią gramy w Wołgogradzie, w którym temperatura dzisiaj wynosi 33°C, wiatr płn-zach 22km/h, wilgotność 22%. To nie są warunki do grania w pikę?
Kazań – niedziela mecz z Kolumbią. Prognoza: temperatura 31°C, wilgotność: 39%.
W złym miejscu szukasz przyczyn porażki.
–
PS.
W meczu z Senegalem Biało-Czerwoni przebiegli 110 km (ich rywale tylko 107). Był to siódmy wynik spośród 32 reprezentacji w 1 kolejce. Jak można analizować wydolność bez liczb?
Krychowiak zawsze dużo biega. Ale wolno. Mamy na to jakiś pomiar?
Ale to chodzi o wilgotność powietrza, jak jest sucho i gorąco to można biegać, ale jak jest gorąco i wilgotno to utrata wody jest większa a do tego może dojść do stresu termicznego. Trenować dziennie po 2 godziny w takich warunkach raczej nie jest fajnie i są zmęczeni psychicznie.
Nie zgadzam się. Z fizjologicznego punktu widzenia lepiej jest trenować w wyższej wilgotności i grać w niższej, niż na odwrót.
To są perfekcyjnie wytrenowane organizmy, stresu termicznego to może dostać Janusz z bebzolem i słabą kondychą bez czapki po 3 San Miguelach na urlopie w Hiszpanii. Oni się mogą po prostu bardziej pocić w Sochi, po czym na meczu mniej odczuwać temperaturę.
–
Myślisz, że oni się odpowiednio nie nawadniają? Nie żartuj 🙂
Nie, nie chodzi o to nawadnianie sławka peszko.
Widać po twojej wypowiedzi logikę w myśleniu. Nie zastanowiles się jednak nad dalszym etapem rozwoju weszło. Duży opiniotworczy portal A takim w swiecie polskiej pilki stal się weszło wszedł na poważnie do gry. I tak jak masz jakieś media I partie polityczne tak masz weszło I PZPN tylko, że w wersji mini. Nie opłaca im się krytykować. Kiedyś Zarzeczny powiedział o Stanowskim ciekawą rzecz. Jest na takim etapie, ze nikogo nie słucha. To było juz na weszło a po pracy w Przeglądzie i innych. Teraz znowu trzeba współpracować Ale są z tego wymierne korzyści finansowe. Inna liga.
Mam nadzieję, że po tak słabym meczu i tej krytyce, która spadła na reprezentację teraz scementuje to zespół i podziała to tak jak krytyka i hejt piłkarzy Meksyku po bibie, którzy później wygrali z mistrzami świata…
Po kolei.
Może redaktor raczy się wreszcie odpieprzyc od Cionka, Niedzielana na pewno już nie boli, zagoil się nosek, oczka otarte z łez, można zacząć traktować Cionka jak wszystkich. A wszyscy zagrali padakę i nie ma co się doszukiwać win tego czy tamtego. A jak już to robimy, to akurat rykoszet przy bramce znaczy mniej niż wcześniejszą strata bocznego obrońcy.
A po drugie – ta kadra zwyczajnie się zużywa i starzeje. Piszczek zawsze był zawodnikiem bazującym na kondycji i na niczym więcej. Nie widzieliśmy takich jego błędów? To właśnie zaczęliśmy oglądać i zobaczymy jeszcze sporo kolejnych. Bo wieku się nie oszuka.
Krychowiak spieprzył podanie jak nigdy? Bo nigdy nie siedział tyle na ławie co teraz.
Nawałka uznał, że dysponuje 13 nazwiskami, którym może zaufać. Pozostałą część kadry traktuje jak uzupełnienie i to uzupełnienie w gruncie rzeczy dowolne, bez znaczenia. Niech jedzie Peszko, i tak jedzie dla towarzycha, przecież go wpuszczać nie będę, więc co różnica czy on, czy Wszołek albo inny Makuszewski, których też nie wpuszczę.
Nawałka wybrał 13-14 nazwisk, resztę wybrał przypadek i kontuzje. Dla tych pozostałych 10 graczy taka sytuacja MUSI być demobilizująca i deprymująca. No, poza Peszką…
Porażka Nawałka będzie porażka jego braku odwagi do testowania dublerow częstsze i w poważniejszych meczach.
No, ale już niejeden trener zapłacił za przywiązanie do nazwisk.
Treść usunięta
Glika może wpuści i kogoś za Błaszczykowskiego jeśli ten nie będzie mógł grać
ale Glik leczyl kontuzje w Arlamowie trenowal tylko 2 dni….pozniej kung fu przewrotka i znowu pauza…
Krycha akurat w tym sezonie to gral zdecydiwanie wiecej niz w poprzednim.
Piszczek juz nie raz pokazywal swoje mankamenty np. we Frankfurcie w meczu z Poganami (3-1).
Grosik jakis chujowy grajek z dolow Czampionszip, Pazdan dowodca tragikomicznej obrony Legii, Milik po dwu kontuzjach, kierowniku Robert co go Hiszpanka nie chciala.
A nade wszystko as Nawalka co wystawia kreatywnego pomocnika na DPS.
Niby jak to mialo zaskoczyc.
31% szansy na awans z grupy, na ten moment. to calkiem sporo. przed 1 meczem za duzy optymizm (PL byla faworytem, ale minimalnym), a teraz nastroje zbyt pesymistyczne (Kolumbia w tym zdarzeniu jest troszke lepiej notowana, aczkolwiek dla bukow to tak naprawde mecz bez faworyta).
Na tę chwilę wyglądamy tak samo, jak na wszystkich poprzednich mundialach. Na zajechanych fizycznie.
Kondycyjnie – cienko. Technicznie – kiepsko. Szybkościowo (na tle Afryki) słabo. Gdzie są nasze atuty? Gramy tak jak umiemy, jak nam pozwalają.
„Łatwo się wyzłośliwiać po wczorajszym meczu, sam jestem w tym niezły” – walenie cepem porównuje Pan do władania szpadą?
Weszło znane jest z cytowania samych siebie, więc najlepszym dowodem, że Stano jest w czymś niezły jest ten cytat z felietonu Stano:
„(…)sam jestem w tym niezły”.
Bo jak „Weszło” cytuje samego siebie, to jest typowy układ win-win: dla cytującego i cytowanego.
Czytam/oglądam analizy meczu od wczoraj i każdy ma coś ciekawego do powiedzienia, coś co wkłada szpileczkę projektowi Mundial 2018. Zaczynając od otoczki. Napisałeś na TT, że winienie piłkarzy za udziały w reklamach jest głupotą. Sensu stricte na pewno. Przecież nie dezodoranty czy telewizory o tym zadecydowały. Tutaj jednak chodzi o całościowy obraz reprezentacji bogów i półbogów. Znów nastąpiła pewna pycha, przeświadczenie o zajebistości. Nawet po sygnałach takich jak dwumecz z Danią czy gdy Armenia nas cisnęła grając w 10. Nikt na to nie patrzył. Nastąpiło rozprężnie. Przecież jest ranking FIFA, Łączy nas piłka dowodziło jacy jesteśmy luźni i mamy pod kontrolą sytuację. Konferencje z Nawałką i piłkarzami, to zupełne lizanie po fiutach. Jakby dziennikarze bali zadać się trenerowi z pięknym fryzem bardziej dosadnego pytania, w obawie przed banicją przy następnych spotkaniach. Więc te reklamy to taka wisienka na tym, pełnym lukru torcie. Wiadomo, ich czas, po trzy-cztery firmy w kontrakcie. Otwierasz lodówkę, Nawałka z parówkami taktykę ustala. Przypomina mi to jednakowoż odrobinę pychę z roku 2002, gdy nasi gladiatorzy mieli jechać robić rzeźnie. To był dla mnie ten jebany balonik.
Sprawa druga. Gdzieś mi mignęło, że Soczi to był chujowy wybór ze względu na upierdliwość podróżowania i klimat. Też coś może w tym być.
Personalia. Milik fajny chłopak, ale tutaj wychodzi jeden z grzechów głównych Nawałki (obok niechęci do zmian) – zawziętość. Uparł się na gościa, który nie dość, że podnosi się po kontuzjach, to jeszcze w żadnym meczu repry, nigdy nic nie pokazał. Czy to towarzysko czy turniejowo. Po prostu uparty jak osioł. To już ten Teo z nim grając, rozgrywa, biega, walczy – coś robi. Z wszystkich napastników Arek jest najsłabszy, nie gra nic. Zero. Padaczka. Nie rozumiem także gry jednym defensywnym. Aż takie nałożenie na barki Krychy odpowiedzialności? Spuchł, nie wytrzymał. Miał rozdawać piłki, a zagrywał do tyłu. Jego obwiniam za drugi gol. Zupełnie bezsensowna reakcja.
Taktyka. Ja nawet nie byłem w stanie zobaczyć wczoraj jakiegokolwiek pomysłu na grę. Mój Boże, to ten Nawałka co zawsze ma plan A, B i C? Przecież to tylko Senegal! Coś tam skrzydłem – nie wyszło. Coś tam środkiem – nie wyszło. Kontra – Milik oddaje dwa razy pod rząd piłkę. Zero przytrzymania, zero zagrań 1-2 na uwolnienie, zero dryblingu. Cały obraz gry to Krychowiak-Pazdan-Cionek-strata.
Oglądam wszystkie mecze na mundialu. Połowa emocjonująca, druga połowa to dno. I my jesteśmy w tej gorszej kategorii, na prawie najniższym miejscu. Ten mecz nie zasługiwał, by być na mistrzostwach świata. Ba! Najgorszy mecz Polaków jaki widziałem od dawna. Nawet nie, że chłopaki chęci nie mieli. Oni wyglądali, jakby jeszcze 12 godzin wcześniej grali ostatni mecz w lidze. I to takiej z 50 kolejkami.
W sumie dobrze się stało, bo po kulawym remisie byłoby uspokajanie, że tak miało być. Nie, teraz trzeba postawić wszystko na jedną kartę, trzęsienie ziemi (chuj, nawet Kurzawę bym wpuścił za Ziela na rozegranie) i spróbować inaczej. Jednak od Nawałki się tego nie spodziewam, więc to chyba koniec.
No gangbang Dania-Polska byl jednak zdecydowanie brutalniejszym przezyciem. I pokazaniem miejsca w szeregu. Bo rankingi to jak statystyki.
Zgadzam się z Tobą co do ŁNP… Jacy oni wyluzowani, dowcipni i pewni siebie, a zobaczyli 11 dużych murzynów i już zbędny balast w spodenkach. Co de reszty, tak samo to wygląda jak przed każdym dużym turniejem. Mass media zarażają się zespołem „sraczko gorączki” na temat tych ludzi. Wydarzeniem dnia jest wizyta w delfinarium, przejażdżka na rowerze albo wyjście na plażę. W studiu debatują o tym na kogo lepiej trafić po wyjściu z grupy, czy Lewy będzie królem strzelców? Pycha poprzedza upadek.
Peszko oberwał chociaż nie zagrał… Panie Stanowski ?
Oberwał Nawałka, za Peszkę 🙂
cyt. „Nie wziął żadnego wartościowego rezerwowego prawoskrzydłowego, bo wziął Peszkę.” Znaczy się Peszko jest bezwartościowy chociaż nie miał okazji tego pokazać, bo nie zgrał. Ciekawe.
Gdyby był wartościowy, to by zagrał
Myślisz, że byłby gorszy od Milika ? Albo Błaszczykowskiego ?
Niestety – całkowita wina Nawałki. Cała taktykę oparł na Krychowiaku, a przecież on, od transferu do PSG ma całkowity zjazd formy. To widzi taki amator jak ja. W każdym pojedynku był o jedno tempo za późno. Nawałka miał ponad rok, by wymyślić nową taktykę już bez Krychy.
Mam nadzieję, że z Kolumbią nie zagrają:
Krychowiak, Piszczek i Milik. Adam naważyłeś nam tego piwa, więc musisz coś z tym zrobić – tzn znajdź dla nich zmienników.
A tak przy okazji – może jakiś dziennikarz się dowiedzieć, ile chłopaki zarobili za ten mecz?
Treść usunięta
Obawiam się, że po tym co Adam odpier…ala, to do L nie pójdzie. Przecież tam chyba idioci nie pracują.
Treść usunięta
Moim zdaniem zmiana jeśli nie wyjdziemy z grupy. I bez pierdololo. PZPN ma hajs, bierzemy zagraniczniaka z lepszej pólki.
Treść usunięta
Jeśli zjebiemy dwa następne mecze, musi być nowe rozdanie. Zawsze powinno sie zwalniac po turnieju, a przed nastepnymi staraniami w eliminacjach.
Treść usunięta
Zidane jest bez pracy.
Stano, pech to jest, jak piłka odbija się od słupka, od obrońcy i wpada do siatki. Pech to jest, jak bramkarz interwencją życia wyjmuje piłkę zdawałoby się nie do wyjęcia, a ta odbija się od poprzeczki, potem jego pleców i wpada do bramki. To jest pech.
Lobowanie ostatniego obrońcy własnej drużyny, kiedy nie jest się naciskanym to nie jest pech. Danie się ograć jak ostatni frajer przy linii bocznej to nie jest pech. Przecież gdyby takie zagranie, jak to Krychowiaka, zaliczył np. Jodłowiec w Ekstraklasie to gif z tym by szybciutko fruwał po sieci ku uciesze wielu.
To jest tylko i wyłącznie moja opinia .
Powiedzmy Sobie szczerze , po co pojechaliśmy na ten mundial i przede wszystkim z czym i z kim.
Po pierwsze :
a) nasz skład(personalia)
Co my chcemy ugrać grając ludźmi, którzy są albo rezerwowymi,albo po kontuzjach .
Obecnie trwa debata dotycząca Glika. Facet , od ponad miesiąca poza ,, treningiem rehabilitacyjnym ” niczego inego nie robi , i ma wyjść na na mecz o życie , po co by nie mówić ciężkim urazie . Czysto hipotetycznie, spróbujmy założyć, że Kamil Glik wychodzi na Kolumbie . Jest 6 min , Glik z Falcao wyskakują do główki bądź też ściga się z nim i przerywa akcje wślizgiem . Podczas interwencji odpukać coś dzieje się z barkiem i nie może kontynuować, gry , musimy robić zmianę . Przecież, A,N jest podobno strasznie świetnym taktykiem , inspiracją dla niego jest liga włoska i tamtejsza taktyka ..
Milik – gość ma talent , nie możemy tego w ogóle kwestionować , podważać . Na Euro , mimo że nie potrafił strzelać bramek jak rasowy snajper , to jednak świetnie się uzupełniał i rozumiał z Lewym , czy też kwartecie ofensywnym naszej reprezentacji.
Teraz? Ewidentnie widać, że strasznie długo nie grał. Po pierwsze widać, że psychika nie wytrzymała , strasznie zesteresowany.
po 2 … brak czucia gry , brak czucia piłki , odległości między zawodnikami . Oczywiście, można by go krytykować, tylko że on zagrał obecnie najlepiej jak umie . To nie jest tak , że on nie che grać , chciał , z pewnościa , tylko że jest ewidentie bez formy.
przykre jest tylko to, że A.N zrobił mu taką krzywde .
Zieliński – Młody.talent.Świetny kreator .Rozgrywający, który wkońcu zbawi naszą kadre. Oczywiście , jest to może i prawda . Tylko że ja to słyszę od 2013 r, kiedy to Polska w Gdańsku wygrała z Danią , 3-2 a Piotr strzelił wtedy 1 z bramek dla naszych .
Owy piłkarz jest tylko rezerwowym w Napoli ( średniak europejski ) . Na ważniejsze mecze trener Sarri , sadza go na łąwie bądź gra ogony , Jedyne jakieś przyzwoite mecze gra ze średniakami bądź maruderami ligi włoskiej. Piotrek , ma strasznie słabą psychikę widać było że jest tym mundialem przerażony.
Błaszczykowski- Kube trzeba szanować, za to jakim jest piłkarzem oraz człowiekiem . Przez wiele lat,(blisko dekada) czołowy skrzydłowy naszej reprezentacji, a i ni zawaham się również użyć określenia – Jeden z Najlepszych skrzydłowych w Europie , kiedy to Borussia miała rewelacyjny sezon pod wodzą Kloppa. Teraz odstawmy to wszystko na bok . Kuba od listopada?(o ile się nie mylę ) kompletnie nie grał . Sam się leczył, ćwiczył , wszyscy pamiętamy jak ciężko trenował w Płocku, byle by zdążyć na MŚ. I brawo, chwała mu za to, ale … Kuba jest coraz to starszy,nie da się ciągle grać na doświadczeniu jak to robi od 2 lat .
Ma strasznie, ,, wyjechany organizm” ( przepraszam za określenie ale nie da się inaczej tego nazwać). Przykro było patrzeć jak gasł z minuty na minutę ,
Krychowiwak – Wszyscy liczyliśmy na Grzegorza, że musi znaleźć klub , żeby grać, żeby mieć rytm meczowy. Przygarnął go Sobie, WBA. Tam Grzegorz , był jednym z wielu SŁABYCH zawodników , któzy przyczynili się do spadku z PL. Dodajmy, że Grzegorz, był tylko na wypożyczeniu , więc jego starania , walka mogła być tylko na tzw, alibi .
Krychowiak, rozbudził nadzieje wsród ekspertów TVP na lepsze jutro . Oczywiście, każdy ma inne poglądy czy też zdanie ale .. te lepsze jutro to był występ przeciwko Litwie , która nie oszukujmy się .. jest rywalem na którym można coś przećwiczyć, ulepszyć, potestować . Nic Więcej . Dlatego Strasznie się dziwię dlaczego Krychowiak , który ma swoje problemy klubowe, wyszedł na silny szybki Senegal .
Peszko – tu jest dla mnie sytuacja całkowicie niedorzeczna . Są przecieki z mediów, że wygląda fantastycznie , wzorowo itp .
Jedzie na mundial . Dodajmy że , Sławomir również ma po 30-ce i do młodej Polski nie należy.
Jest sytuacja , kiedy Kuba opuszcza boisko , kiedy musi opuscić boisko . Co zrobił by kazdy trener , co zrobił by kazdy z nas gdyby był trenerem. za PP/PS wpuszczam PP/PS ( Blaszczykowski-Peszko ) zmiana 1:1. U nas , jest nowa myśl trenerska , za PP/PS wchodzi SO i zmieniamy ustawienie , gzie na wahadło przechodzi Piszczek, który nie ma komplenie siły oraz szybkości wczorajszego dnia .
W takim razie po co pojechał Peszko .? czy nie lepiej w jego miejsce było powołać Szymańskiego lub Frankowskiego Czy też Zurkowskiego .?
Lewandowski – zapewne się naraże wszystkim ale co mi tam .
Kompletnie, nie potrafie zrozumieć dlaczego ciągle jest temat ; Lewandowksi blisko PSG . Lewandoswsi w Realu ? Chelsea/MU/Mc chcą LEWEGO !
Są to artykuły , które mają zwiekszyć sprzedaż gazet bądź zwiększyć liczbę kliknieć.
Każdy, kto się zna na piłce to wie i powie , że Lewandowski nie przejdzie to tych wielkich klubów ponieważ :
Lewy to nie jest piłkarz, który potrafi wziaść na siebie cięzar gry , który on pociągnie drużynę za Soba , zrobi coś magicznego, minie 2-3 i strzeli bramke . Mamy już, któryś raz z kolei czy to LM czy MS czy ME że lewy w ważnych meczach niestety przepada , i musimy się z tym pogodzić . Oczywiście , jest świetnym napastnikiem , ukształtowanym , dojrzałym , ale … bez odpowiedniego wsparcia sam nie jest w stanie cokolwiek zdzialać bo nie ma do tego predyspozycji . Uważam, że na tym mundialu niczego nie strzeli , niczego Ciekawego nie zaprezentuje . Generalnie , jakoś zastanawia mnie również to że był strasznie mało iwdoczny , jezeli chodzi o faule na nim , jakby nie walczył . No tak nie da się grać . Miał sytuacje w 2 połowie po dograniu gdzie przyjął na klatkę piersiowa pilke w gronie 3 sengalczyków to zamiast rzytrzymać odegrać to zaczął sie kiwać . Czy tak zachowuje się kapitn kadry ? Czy kapitan kadry po meczu przegranym w dramatycznym stylu , idzie całować się z żoną .? Zero sportowej złości , tylko byle się zgadzały pieniązki i artukuły …
b) Wymiana pokoleniowa .
Był to doskonały moment , aby nastąpiła ,, wymiana pokoleniowa ”
Tzn . W naszej lidze pojawiło się kilka nowych młodych nazwisk , które jak tylko dobrze poprowadzą swoje kariery i trafią na dobrych ludzi , zajdą daleko .
Zurkowski( Gónik ) )Śzymański ( Legia) Frankowksi ( Jaga ).
Czy nie warto było ich zabrć na MS .?
W czym taki Żurkowksi jest gorszy od Zielińskiego czy Krychowiaka.
Uważam, że w takim meczu sprawdził by siędealnie . Jest świetnie przygotowany , biegowo,potrafi piłkę zastawić , przyjąć , prowadzić przy nodze , mimo młodego wieku ma wszystko to czego w obecnej chwili ( brak formy ) brakuje Krychowiakowi i Zielińkiemu>
Szymański – młodziutki , nieokszesany ( w dobrym tego słowa znaczeniu ) skrzydłowy . Wczoraj brakowało mi własnie kogoś takiego który by wyłamał się ze schematu .Świetna alternatywa dla Grosickiego, który jak wiadomo , ma sił na pierwsze 35-45 min a potem no nie oszukujmy sie , oddycha rękawami . Szymański myślę że mógłby się sprawdzić w tym meczu, ponieważ sprawdźmy jego wzrost. Nie jest możę i wysoki , ale jest zwinny , elastyczny , szybki , przy wysokich senegalczykach , być może mógłby wykorzystać swoje atuty.
Frankowski – następny , młody , szybki , zwinny , dynmiczny , w jakims stopniu ( oczywiscie w pozytywnym tego śłowa zanczeniu ) jeździeć bez głowy . Dlaczego Peszko ( który ani razu nie gra ) jedzie kosztem tego młodego zdolnego z przyszłoscią zawodnika. Tutaj mam te same argumenty co u Szymańskiego. Kto wie , może by się wyłamał z schematu , tego zachowawczego grania , do tyłu czy też do najbliższego i zrobił by akcje meczu i padłby gol ? a po 2 był by alternatywą dla Kuby , który teraz nie wiadomo co z nim . A jeżeli nie zdązy na senegal ? i co , Przecież peszko nie wyjdzie w 1 składzie . To oco znowu zagramy tym śmiesznym ustawieniem ?
Zabrakło mi tutaj właśnie tych młodych piłkarzy , ktorzy wniesli by tę radość , ożywnienie , niespodzanke ( w postaci takiego nie wiem jak to nazwać ale tej mlodzienczej szaloności , młodzieńczej fantazji ) .
c) Trener – A.N popełnił mase błędów i to jest oczywiste.
Przy personaliach , jaki i przy swoich wprowadzonych hmm zasadach czy życzeniach .
– trening nie zastąpi tego co daje mecz . ( tutaj zarządzenie Sobie że treningi lepsze niż sparingi )
-taktyka ustawienie 3 5 2 . To jest dla mnie kompletnie nie zrozumiałe bo … Gra Bednarek z Pazdanem , wychodzi Cionek , to po co Bednarek zgrywał sie z Pazdanem …
Po co grywał Góralski , linetty ( któzy moim zdaniem grali bardzo dobrze w tych meczach kontorlnych Peru i Litwa )
Linetty – każdy na niego troseczkę narzekał w meczu z Peru , że to nie jest ten karol co w sampdori itp . Tylko zauważmy że jak Karol zszedł w meczu z Peru , to posypała się nasz gra
Góralski – no dla mnie myslę że mógł być to człowiek klucz we wczorajszym meczu . Naprawdę , kto ogladał mecze z Górlaskim , to ten db wie że on lubi się zameldować na boisku jakimś faulem wslizgiem , jest waleczny , zadziorny nie odpuszcza , a wczoraj u naszych brakowało mi tych cech …
Skupmy się na ustawieniu na njbliższy mecz ..
jeżeli mamy wyjść 4 4 2 to nie widzę nikogo innego jak :
Fabiański – Jędrzejczyk – Bednarek – Pazdan – Piszczek / – Rybus Linetty Góralski Bereszyńki / Teodorczyk Kownaci
albo totalnie zaryzykujmy , i wyjdzmy na 3 4 3
Fabianski Bednarek Pazdan Cionek – Bereszynski Linetty Góralski Rybus – Kurzawa Teo Kownacki >
Wybaczcie za błedy gdyby się pojawiły w tekście
Wszystko spoko tylko graliśmy z Chile a nie z Peru.
przepraszam z Chile .
Prawda jest taka, że ten strzelony gol jest naszą największą nadzieją. Tylko, że znów musimy liczyć nie tylko na siebie ale też na innych:
– My musimy wygrać kolejny mecz, koniecznie 2 bądź więcej bramkami (załóżmy 2-0)
– Senegal musi wygrać kolejny mecz z Japonią (załóżmy 1-0)
Wtedy sytuacja w tabeli wygląda tak:
Senegal: 6pkt, BB+2
Polska: 3pkt, BB+1
Japonia: 3pkt, BB+o
Kolumbia: 0pkt, BB-2
W tym wypadku wystarczy się nie zbłaźnić i zremisować z Japonią żeby wyjść z grupy, możemy też wygrać jedną bramką z Kolumbią ale wtedy to musi być 3-2 albo 4-3, minimum 2-1 ale nie 1-0 bo jak Japonia przegra ale strzeli bramkę/bramki to po nas (chyba, że z nią też wygramy to easy)
Tylko że Kolumbia też ma mecz o wszystko. A oni potrafią i biegać i grać. A kondycyjnie to chyba nikt nie jest gorszy od naszych.
Ile jeszcze będzie artykułów i analiz na temat przegranego meczu?
Jeszcze parę dni – do meczu z Kolumbią.
To chyba nieistotne na kogo się postawi. Jeśli autobus z zawodnikami nie będzie cofał, jeśli chwyci się guzik na widok kominiarza i kot nie przebiegnie drogi to sukces mamy murowany. Nie można zapominać o splunięciu trzy razy przez lewe ramię i odpukać w niemalowane. Może ta porażka przydarzyła się dlatego, że jakiś niezorientowany jeden baran z drugim przywitali się przez próg i cały misterny plan sztabu, całe zgrupowanie w Arłamowie poszło się… gdzieś tam.
Nie zgodzę się z krytyką Bednarka na podstwie dostępnych fragmentów i powtórek. Grałem kiedyś w piłkę i to nawet na obronie. Ja nie muszę widzieć zawodnika za plecami, pewien przegląd pola boiska jest automatyczny i jeśli sytuacja klaruje się tak, że jestem ostatnim obrońcą a za mną jest tylko bramkarz (nawet jeśli jestem na połowie rywala) to WIEM, że tak jest i nie skupiam się W TYM MOMENCIE na rzeczach pobocznych. To pewien automatyzm, nie myślę w tym momencie o tym zawodniku, on dla mojego przeglądu W TYM MOMENCIE nie istnieje. Winą Bednarka być może jest brak doświadczenia, bo może być powinien przygotowany (lub ktoś go przygotować) na kiepskie i niezrozumiałe decyzje sędziego. Sądzę, że podobnie rzecz się ma W TYM MOMENCIE z Krychowiakiem. Zagrał całkowicie nieudanie, ale mogę podejrzewać, że był spokojny, że gra na wolne pole w kierunku Bednarka, gdzie nic nie może grozić, bo tam nikogo innego nie ma.
Przygnębiające jest niestety to, że Senegal był słabiutki. Strach myśleć co będzie dalej.
Treść usunięta
Nie widziałem meczu z Senegalem, ale się wypowiem. A co?
Pierwszej rzeczy, której nie zrobiono dwa lata temu to nie zrobiono poważnej analizy ME. My w tamtym turnieju powinniśmy dojść do finału. Tamten wynik to była porażka, ale nikt tego głośno nie powiedział. Po tamtym turnieju Adam Nawałka powinien być zobligowany do poszukiwania i wprowadzenia nowych ludzi, żeby wprowadzić konkurencję w grupie. Nie zrobił tego PZPN. Nie zrobili tego dziennikarze. Wszyscy woleli poklepywać się po plecach z typowym Nic się nie stało.
Może ja przypomnę epizod trenerski Adama Nawałki z czasów w Zagłębiu Lubin. Sprowadził tam sobie kilkunastu zawodników z całej Polski. Trenował tylko z nimi, a miejscowych zawodników odesłał na boczne boisko (dosłownie). Dostał w czapę z 10 razy z rzędu (rekord klubu). Oczywiście nic nie zmienił. Aż go w końcu zwolnili.
Nie wiem czy pamiętacie mecz wyjazdowy z Kazachstanem. Jest 2:2 kilka lub kilkanaście minut do końca. Ściąga lewego skrzydłowego (chyba Rybusa) i wstawia na to miejsce… Linettego. Tadam! Gonimy wynik, potrzebujemy kogoś błyskotliwego. Oczywiście Linetty! Idealna zmiana! Mistrzu!
Moim zdaniem nasz trener jest niezdolny do elastycznego reagowania w sytuacji kryzysowej. Ten typ tak ma i nic go nie przekona, że może być inaczej. Co gorzej nie ma ludzi, którzy mogliby go z tej sytuacji wyratowć. Jak trafi ze składem jest OK. Jak nie trafi kończy się jak wczoraj lub jak z Danią pod koniec eliminacji.
Nie spodziewajcie się zmian na Kolumbię. Wystąpi Glik (jak będzie zdrowy), Milik, Błaszczykowski i Piszczek. Cionek będzie pierwszym zmiennikiem…
Treść usunięta
KTo kazał MILIKOWI kurwa walić ROŻNE?
jedyny który potrafi kapitalnie dośrodkować w tej kadrze z piłki stojącej czy w ruchu to jest … Rafła Kurzawa .
A kto dośrodkowywał kiedy Krycha strzelił ?
To była kompromitacja niebywala.
Grillowanie winno być również niebywałe.
Oglądając wywiady z naszym trenerem i piłkarzami można odnieść wrażenie,że rozmawiają o jakiejś alternatywnej rzeczywistości.
Czy ktoś w ogóle pamięta tak chujowy mecz w naszym wykonaniu?
To towarzystwo wzajemnej adoracji swoimi wypowiedziami obraża ludzka inteligencję i śmieje się w twarz całemu narodowi.Nawalka pierdolac coś o naszej przewadze w posiadaniu piłki robi z ludzi autentycznych debili,podobnie piłkarze,a dziennikarze miast po takim meczu zrobić trzęsienie ziemii i niewygodnymi pytaniami pokazać,że nie dadzą się zbywać umilnym pierdololo, wchodzą w ta narrację i liza się po fiutach z wielmoznymi panami piłkarzami i ich wielkim trenerem.
Treść usunięta
Mi chodzi o trzęsienie ziemi póki jest szansa na zmianę,później to mam wyjebane niech se nawet do basenu razem wskakują.
To, co jest bardzo smutne na tym portalu to bliskie pokrewieństwo ze sposobem funkcjonowania mediów w krajach totalitarnych. Przejawia się to między innymi tym, że „rzeczowy” felieton dziwnym trafem pomija:
-rolę bramkarza, który jest synem kolegi autora (który moim zdaniem zawalił najbardziej) podczas analizy jednej z sytuacji
-rolę trenera, ulubieńca Prezesa związku, będącego kolegą autora, któremu to autor wiecznie się podlizuje. Jest ona wspomniana tylko w jednym kontekście – wyrzuceniu mu, że „holował” obrońcę, od którego odbiła się nabita piłka przy strzale, a który swoim występem wcale nie zawalił meczu. Wspomniany obrońca uszkodził kiedyś też kogoś znajomego autora, nie pamiętam kogo.
To ma być grillowanko? Raczej „żetelny”, opiniotwórczy „dziennikarz”.
Treść usunięta
Mocne słowa tylko helou – ten „kolega autora” skrytykował swojego syna za tą sytuację bardziej niż dosadnie (jak na ojca), a o Nawałce jest cały fragment bynajmniej nie pochwalny więc wybacz ale twój koment to przypierdalanie się kogoś kto czytał ten artykuł dupą albo słyszał o nim od kolegi znajomego.
Przepraszam – rzeczywiście, oprócz informacji o trzymaniu się obrońcy, który kiedyś kontuzjował jego kolegę albo syna kolegi jest jeszcze akapit o piłkarzu, który naraził się autorowi, a który w meczu nawet nie wystąpił. Czyli też „obiektywnie”. Poza tym jest jeszcze mowa o „zaskakującym” doborze taktyki. Nie chujowym, nie beznadziejnym, nie nędznym, nawet nie złym. Zaskakującym.
Masz olbrzymią wiedzę o sympatiach i antypatiach autora, ja natomiast bez tej wiedzy widzę lekko napisany tekst, który dobrze się czyta z grubsza zbieżny w kwestiach zasadniczych z kilkoma innymi które mając wolny dzień pozwoliłem sobie przeczytać. Nieśmiało zasugeruję ci więc – zaoszczędzisz sporo nerwów nie czytając Stanowskiego jeśli masz o nim takie zdanie, dodatkowo zyskasz parę minut nie pisząc komentarzy. Uwierz i doceń że dzielę się z Tobą tą sugestią całkowicie bezstronnie i bezinteresownie.
Twoja ignorancja i brak wiedzy nie są żadnym argumentem. Nie ma się czym chwalić. Popełniasz też błąd mniemając, że się denerwuję czytając albo pisząc takie komentarze. Zresztą, iście komuszą retorykę portalu i jego stronniczość w wielu kwestiach gdzie w grę zwykle wchodzą jakieś ukladziki widzę nie tylko ja.
Mylisz ignorancję z brakiem spiny. Dla mnie wizyta tu to chwila przy kawie dla ciebie okazja snucia jakichś jebanych teorii o „komuszej retoryce” i tego typu pierdolety. Czytam ten portal od początku i mimo że odszedł od pierwotnej, bardziej jajcarskiej konwencji nadal lubię. Cóż, to że przyciągnął podobnych tobie paranoikow z jakąś idea fix w czerepie to konsekwencja wyjścia z niszy. Pa, zdrowia życzę.
Człowieku,tak jak zgrillował reprę,Nawałkę,i swojego syna stary Szczęsny,to jak nikt inny.Chyba nie masz pojęcia o czym piszesz.
Wreszcie ktoś podzielił moje zdanie odnośnie Bednarka. Wszyscy twierdzą, że jest najmniej winny. A przecież mógł łatwo sprawę wyjaśnić, a stanął jak trąba. Często oglądam mecze U15 na Mazowszu, akurat kilka razy się zdarzyły takie głupie sytuacje, ale to u dzieci.
Lewandowskiego broniłem zawsze, od czasów Znicza. Często wypominałem, że na Weszło go obrażano i wyszydzano z powodów innych niż sportowe. Byłem nawet z tego powodu banowany.
A teraz muszę napisać, że wszysycy siędzą cicho i boją się powiedzieć czy napisać coś złego na niego. Bo jest gwiazdą. On miał ciągnąć ten zespół. Miał być naszym Ronaldo czy Messim. A takie spotkania pokazują, że wystarczy go podwoić, a zawodnika już nie ma na boisku, nie istnieje. Jżeli komuś się wydawalo, że on może dyrygować orkiestrą, to się pomylił. On może nogę dostawić, jak dostanie dobre podanie, to może seryjnie strzelać, ale nie więcej.
O takich zawodnikach, jak Zieliński, to nie chcę mi się setny raz pisać na Weszło, że to bardziej media pompują, iż chce go Real, Barcelona i inni giganci, że gra wielkie mecze w Napoli. A prawda jest taka, że jest tam tylko rezerwowym, który bardzo często przechodzi obok meczu, a w kadrze w sumie zawsze. Jak pisałem, że podstawą środka jest Mączyński, a nie Linetty czy Zieliński, to byłem niemiłosiernie atakowany przez ludzi, którzy mało znają się na piłce.
W momencie kiedy zobaczyłem, że Cionek wyjdzie na boisko, to wiedziaŁem, że będzie bardzo źle. Broniłem go, jak go obrażaliście na Weszło i dalej będę to robił, jeśli chodzi o sprawy obywatelstwa oczywiście. Natomiast uwazam go za piłkarza niesamowicie słabego, któemu nie należy się kadra. Często podkreślałEM, jak ważny jest Piszczek. Nawet twierdziłem, że jego znaczenie jest na poziomie Lewego. Wczoraj go nie poznawałem. Peszko, ciągle robi się z niego ofiarę. Ludzie potrzebują takiego, na którym można się wyżyć. Co wy macie do niego. Dziwne, że nie wszedł na skrzydło za Kubę, a pojawił się środkowy obrońca.
Byłem pewny, że w pierwszym meczu na środku pomocy wyjdzie Krycha razem z Mąką, prawie zawsze zdawał to egzamin. Mam nadzieję, że Nawałka nie braŁ pod uwagę krytyki mediów i kibiców i dlatego go nie zabraŁ, tylko nie zdąrzył doleczyć kontuzji. A jeżeli już nie pojechał, to byłem pewny, że wejdzie jednak, tak nielubiany przeze mnie Linetty, którego uważam za mocno przerklamowanego piłkarza, ale pracusia i w takim spotkaniu by się może sprawdził.
Tragiczne jest to, że przegraliśmy tak ważny mecz po niesamowitych błędach. Wiadomo, to gra błędów, ale nie takich !!! Niektórzy bronią Cionka, że nastrzelony, ale on przecież wykonał głupi ruch nogą i skierował piłkę w bramkę, a leciała poza boisko.
Przecież Lewy żyje z podań, a wczoraj na 10 grał Milik, o nim nic nie piszesz?
Właśnie, Lewy żyje z podań i w sumie nic więcej. Sam gry nie pociągnie, jak się niektórym wydawało, to nie Messi czy Ronaldo, a tak już wielu w coś takiego uwierzyło. O Miliku to nawet ciężko coś powiedzieć. To bardziej wielki błąd Nawałki, że po tak ciężkich kontuzjach gra w pierwszym składzie. Moim zdaniem brakuje mu roku, a nawet ponad żeby grać na miarę swoich możliwości.
Największym chyba problemem było to, że Nawałka chyba nawet nie miał jakiegoś sensownego wariantu na wypadek kontuzji Glika. Nikt nie zwrócił na to uwagi.
Dobre, na prawdę dobre.
Pozwolę sobie na podzielenie się moją opinią. Bramki, które straciliśmy wyglądały z pozoru na pechowe. Uważam jednak że były tylko I wyłącznie następstwem niewyobrazalnego paraliżu naszych piłkarzy. Brałem pod uwagę dwie opcje: zmęczenie fizyczne lub stres. Pierwsze mimo wszystko trzeba wykluczyć, bo wszyscy są monitorowani na bieżąco I nie ma mowy o jakiś przeciazeniach treningowych. Wychodzi mi na to, że to paralizujacy stres. Piszczek, Krycha, Szczęsny, Grosik. Uważam że poprawimy sferę mentalna Ale nie na tyle by nagle kreować I strzelać Kolumbii. Przykro stwierdzić Ale na 80% przegramy.
syndrom Andrzeja Gołoty znowu wziął górę. Nastąpiło przegrzanie, my nie wytrzymujemy ekstremalnego ciśnienia, im większy balon, tym większe pierdolnięcie, wczoraj przegralibysmy z każdym na tych mistrzostwach, oprócz może Arabii Saudyjskiej, zachowywalismy się na boisku jak ten bobsleista czy saneczkarz, który na olimpiadzie zapomniał okularów, albo jak ten łyżwiarz, który wykorbił się po dwóch susach od startu
moim zdaniem, polski naród jest niszczony od 28 lat propagandą wmawiania w nasze głowy poczucia winy, słabości, beznadziejności,
za komuny co by nie mówić, o tym ustroju, ale jednak wtedy Polacy słyszeli w telewizji propagandę, że są najlepsi i nie obsrywaliśmy się w tak trudnych momentach, chłopaki nie srali się, że grają z Argentyna, Włochami, tylko pokazywali co najlepsze,
po upadku komuny niestety mamy taką jebaną piątą kolumnę, która media zdominowała, i która obrzydza Polakom polskość, wpędza nas od lat w poczucie zakompleksienia, to musi mieć przełożenie na naszą podświadomość, także sportowcy od tego nie uciekną,
nie pamiętam już jak było 2 lata temu, ale chyba nie było aż takiego balona, pamiętam jak Stanowski na twitterze musiał przekonywać niedowiarków, że wygramy z Irlandią Północną, i chyba jakoś tak udało się niedopompować tego balona do końca, i ten balonik nie pękł
a tak prawie zawsze jest to samo
Korea 2002, Niemcy 2006, Austria 2008, Polska 2012, Euro u-21, Rosja 2018, siatkarze na igrzyskach olimpijskich zawsze dają ciała, ręczni osiagali sukcesy jak nikt na nich nie liczył
Obawiam sie, że w sedno uderzyleś.
A mnie sie wydaje, ze jest przeginka w druga strone. Co ktory kaleka kopnie prosto w pilke to jest robiony drugim Bonkiem albo Lewym.
Masz Pazdana. Zwykly, bardzo przecietny stoper, ktory ma problem z pilka przy nodze oraz podejmowaniem decyzji. Zrobiono z niego skale na miare Baresiego.
Zielinskiego chciala juz Barcelona, Liverpool a pewnie i repra Watykanu.
Z poldebila i zawodnika drugiego rzutu w jednym z najslabszych zespolow Championship zrobiono skrzydlowego na miare Reussa. Bo koles szybko biega i 1 na 10 zagran mu wyjdzie.
A co do Polski i Polakow. To kroczacy zamordyzm i samojebanie jest problemem. Polak Polakowi wilkiem niestety. Taka mentalnosc warchola i postawa pospolitego ruszenia. Na wielki kryzys to my jak stal, ale zeby mierzyc sie z proza zycia codziennego to nam brakuje motywacji a czesto i umiejetnosci.
nie chodzi o to, że raz na 4 lata nam powiedzą, że jesteśmy mistrzami świata, albo jakiemus kopaczowi wmówią, że jest najlepszy, to jest inna sprawa, on już dawno został poddany obróbce negatywnej, i ja mówię właśnie o takiej codziennej negatywnej obróbce polskich umysłów, którą każdy Polak chłonie od maleńkiego dziecka, i to mimowolnie, i odkłada mu się to w podświadomości
ile razy w telewizji można usłyszeć, że co prawda zagranicą jest inaczej niż u nas ale to my Polacy mamy rację, a inni powinni robić tak jak my? no nigdy, zawsze to inni mają rację, zawsze nam się każą dostosowywać do innych, a to, że czasem powiedzą o jakichś polskich studentach, którzy wygrali konkurs na marsjański łazik, to są tylko przerywniki
Fundamentem jest narracja negatywna o polskości,
wiadomo, że na jednych to działa bardziej, a na innych mniej, ale statystycznie to musi mieć negatywny wpływ
Podstawowa roznica pomiedzy Polska a Cywilizacja. Jak cos spierdolisz to:
1. W Polsce jestes chuj, debil i kurwaszmata. Jest zle, wszyscy widza, nikt z tym nic nie robi.
2. Na Zachodzie dociekaja czemu doszlo do pomylki i jak z tego wyciagnac wnioski. Jest zle, trzeba wskazac jak to zmienic i probujemy to zmienic.
Mieszkam juz prawie dekade na Zachodzie i powyzsze zawsze rzuca mi sie w oczy.
niestety jest coś w tym,
Zagrali nadwyraz hu##wo. Senegal w podobnym stylu, dostali prezenty i wygrali. Zastanawia mnie ta niemoc polskich piłkarzy. Czy oni są przemeczeni? niewyspani? zesrani? A może na wczasach? Nie wiem. Mecze się same nie wygraja. Wczoraj można było miec bez problemu remis, ale przekombinowano z ustawieniem i przegrano.
Czas zejść na ziemie i zagrać coś co przynosiło efekty (jak na Euro). Albo kombinować dalej i wk##@ć ludzi.
Na lewą Bereś bo Rybusa zjedzą na środku Glik i Pazdan prawa Piszczu środek Linetty Krycha i Zielu prawa Kownaś lewa Grosik atak wiadomo jedyne sensowne zestawienia na 2 mecz
Najlepsza była analiza pomeczowa Macieja Szczęsnego.Kto oglądał,ten wie.To powinni pokazywać ciągle,zamiast tych pierdół o tym,że jeszcze mamy szansę.
Jedenastaka wg. Nawałki = 6 normalnych graczy + 5 dysfunkcjonalnych graczy.
Przywiązanie do nazwisk naszego selekcjonera jest zadziwiające. To błąd, któy powiela kolejny trener kadry. Nie ma znaczenia, że bez formy. Nie ma znaczenia, że nie gra w klubie lub gra bardzo mało. Znaczenie ma to, że pasuje do koncepcji i założeń taktycznych. Trudno jednak wykonać założenia taktyczne i grać wg. koncepcji trenera, jeżeli zwyczajnie nie ma się siły biegać. Część wykonawców nie jest przygotowana motorycznie i mentalnie na ten mundial. W kadrze winni grać piłkarze, którzy są aktualnie najlepsi oraz są w formie i co najważniejsze, są w rytmie meczowym, czyli na przestrzeni ostatniego sezonu grają regularnie w swoich klubach. Czterech z dziesięciu, czyli 40% zawodników z pola nie spełnia ww. kryteriów. Ponadto bramkarz też nie grzeszy ilością występów w Juventusie. Zrozumiałbym to podejście do tematu gdyby nie było alternatyw, ale one są.
Ciężko walczyć o dobry rezultat, o cokolwiek, kiedy blisko połowa składu charakteryzuje się tym, że nieregularnie lub w nikczemnym wymiarze czasu gra na ligowych boiskach. To się nie ma prawa udać, no chyba że, gramy z Litwą. Trzeba w tym miejscu dodać, iż paru kopaczy nawet na tle Litwinów wypadło słabo.
Inna sprawa, że nie jesteśmy drużyną, która przyjechała tu po coś, w sensie walczyć o medale. Nasi przyjechali do Rosji, aby się godnie zaprezentować, nie przynieść zbyt dużego wstydu, przeżyć przygodę i choć przez chwilę dać radość kibicom. Owszem, może się zdarzyć, iż sprawimy niespodziankę i awansujemy do 1/8 lub 1/4 finału, co byłoby naprawdę dużym sukcesem.
Trzeba na to spojrzeć realnie i obiektywnie. Walka o podium, czy też przypięcie łatki „czarnego konia” mundialu – to scenariusz i komplement, które nie mogą się spełnić. Nie łudźmy się, że odegramy jakąś znaczącą rolę na turnieju w Rosji. Nie ten rozmiar kapelusza.
Apeluję o rozsądek i zachowanie trzeźwości umysłu – to do kibiców 🙂
Apeluję o walkę do końca, nieustępliwość, boiskową agresję i chęć zwyciężania – to do piłkarzy 🙂
Apeluję o wystawienie zdrowych i dobrze przygotowanych fizycznie kopaczy, aby mogli biegać przez 90 minut, mnie to wystarczy – to do trenera 🙂
Formuła z Nawałką jako trenerem już się wyczerpała. Dajemy sobie radę jedynie w eliminacjach i na treningach. Znany niegdyś skoczek narciarski Robert Mateja też sobie doskonale radził na tych płaszczyznach, natomiast w głównych zawodach, turniejach – sami pamiętacie, jak to wyglądało….
Pora na zmianę selekcjonera oraz zmianę pokoleniową.
Jesteś głupszy niż zwykle… Ciężko się to czyta normalnie ale dziś wyjątkowo. Obarczać Cionka za pierwszego gola? No tak, bo próbował przeszkdzać… Do tego kurwa widać, że nigdy w piłkę nie grałeś. Krychowiak podaje do bramkarza, nie ma prawa tam być nikogo ( o ile debil sedzia nie wpusci kontuzjowanego), bednarek, tez sie tego nie spodziewa, jedyny szczesny widzi co jest grane dlatego wychodzi tak daleko… ale chuj stanowski jak zwykle musi zrobic swoje zeby zarobic
Treść usunięta
Jak rudemu się plaże podobały reszcie wycieczki też w smutnym Kazaniu mieli siedzieć?
No właśnie. Senegalczycy siedzą w środku tajgi i co oni mają z tych mistrzostw? Rosyjskich modelek, drinków z palemkami i plaży to tam nie ma.
Dlaczego nikt z Weszło nie wspomina, że znowu wychujano Fabiańskiego? Jak zobaczyłem Szczęsnego w bramce to od razu powiedziałem szwagrowi, że gość przyniesie nam pecha i przypomniałem o meczu z Grecją. Czy winą Fabiańskiego jest to, że nie będzie pyskował? Nie pojmuje tej decyzji.
Jest takie powiedzenie, że historia powtarza się jako farsa i mówię tu o Szczęsnym. W dodatku jak zobaczyłem Krychowiaka z żółtą w pierwszych minutach to od razu przypomniał mi się przypadek Sobolewskiego, nie brakło dużo, żeby wyszło tak samo.
Też mi się wydaje, że Szczęsny jest bardziej wygadany i dlatego gra. Fabiański się nie będzie rzucał. Wczoraj za to myślałem, że znowu się sytuacja powtórzy i Szczęsny złapie Senegalczyka po swoim wyjściu na czterdziesty metr i zobaczy czerwoną kartkę, a do bramki wejdzie Fabiański. Ale niestety go odpuścił tym razem.
„Ale niestety go odpuścił tym razem.”
„Tym razem.” Dobrze powiedziane.
Cionek nie był najgorszy. Oprócz pechowego samobója po błędzie Piszczka to zagrał przyzwoicie w obronie. Pomoc to była chujnia straszna.
Beznadziejna taktyka przeciętnego trenera, który nie wycisnął z Euro 2016 tyle ile można było. Maryla dobrze to podsumowała. Co do naszych piłkarzy, to oni od zawsze są tacy bez wyrazu, ani dobrzy technicznie gracze z brazylijskiej plaży, ani silne, zdeterminowane drwale w typie Australijczyków czy Brytyjczyków z lat 80., po prostu totalne przeciętniaki bez żadnej charyzmy. Islandię się lubi, bo oni myślą na boisku, są zdyscyplinowani, są prawdziwą drużyną. Nasi wczoraj machali łapkami, nie widziałem żeby jeden walczył za drugiego. W pamiętnym 4:0 z Danią Skandynawowie grali ostro, Lewy przekopany, a nasi nic. Nikt z Polaków nie podostrzył, gdy Lewy po kolejnym ataku leżał na murawie. A powinna być jakaś presja na sędziego, powinien któryś podejść do Duńczyka i powiedzieć mu: chuju nogę ci w kolanie połamię. Z Ukraińcami za Fornalika było to samo. Ja nie wierzę, że tam jest jakaś super atmosfera, koledzy z pracy i tyle. Jaja sobie powinni wyhodować. Fizycznie też cienko wyglądają, a grają przecież w zachodnich klubach, tam nie ma lipy i opierdalania się, to o co chodzi? Nawałka ich w trzy tygodnie popsuł? Błaszczykowski i Millik po kontuzjach ciągnących się w nieskończoność, ale reszta?
Znana jest milosc na linii Peszko-Lewy, w sumue tylko dzieki temu Slawek jest w kadrze.
Lewy z Kuba i Glikiem sie nie lubia.
Krychowiak, Grosik czy Peszko ten sam poziom intekektu.
Zdrapac ten lukier medialny to wyjdzie prawdziwe szambo.
Szczęsny z Krychowiakiem wafle. No są grupki, nie da się ukryć.
Do tego Nawałka z Milikiem i Cionkiem.
Dodatkowe wyjaśnienie lub wyjaśnienia wcześniej wielokrotnie padało pytanie o miejsce Lewandowskiego w rankingu o złota piłkę a zaraz potem wietrzono spisek kiedy tylko ukazała się stosowna tabelka A to ze Polak a to ze Bayern sto to a to tamto Myślcie sobie co chcecie a ja wam powiem ze złotej piłki Lewy na pewno nigdy nie otrzyma Czy zasili szeregi madryckiego Realu ? Panowie bez jaj Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie Mam prośbę Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić dlaczego zaraz po meczu z Senegalem wybitny polski snajper wraz z małżonka wpadli w błogostan ? Cały świat obiegło zdjęcie naszej wspaniałej pary uśmiechniętej od ucha do ucha
Bo jeszcze tylko dwa mecze i fajrant.
Lewemu sufit sie niestety na leb spierdolil.
I pisze to z wielkim zalem, bo jego kultura pracy to byl dotychczas wzorzec jak MJ23 🙁
Zaczęły się wycinanki na głowie. Jak to dalej będzie postępować w takim tempie, to obawiam się, że rozwód za dwa lata i jakiś glonojad z instagrama u boku.
Na pytanie „Ile razy widzieliśmy Krychowiaka podającego aż tak źle?” odpowiedź jest bardzo prosta. Takie zagrania miał w KAŻDYM z czterech pierwszych meczów na ostatnim EURO i i nie mam pojęcia czemu większość uważa, ze zagrał tam fenomenalny turniej. A już kuriozum było podanie w pierwszym meczu, gdy jakoś w 80. którejś minucie ze środka pola podaje bardzo niecelnie na lewa obronę i Irlandczyk wychodzi, co prawda pod sporym kątem, ale praktycznie na sam na sam. Nie wiem czemu zrobiono z niego takiego gieroja, pewnie tylko dlatego, że z żadnego z tych baboli nich nie straciliśmy bramki, ale on jest surowy jak mięso na tatara.
Każdy, kto kiedykolwiek grał w piłkę wie, jak ciężko gra się przeciwko drużynie, która biega o wiele szybciej. Senegal był wszędzie, wyprzedzał do piłki, wyprzedzał z piłką, ba – jeden z nich zrobił sprint od linii środkowej i wyprzedził dwóch naszych po drodze i dopiero ostatni Pazdan go ucelował wślizgiem. Zostawiając na boku nieudolnie prowadzone ataki pozycyjne – żadna nasza kontra nie wyszła, bo doganiali nas jak chcieli. Na sieci krążą teksty o „obsranych ze strachu” Polakach, co przegrali mecz w szatni. Nie zgadzam się. To drużyna, którą grała na Euro, większość z nich grała w LM albo LE. To nie są jakiejś nołnejmy.
Jak jesteś za wolny, to żadna odwaga ci nie pomoże. Bo koleś jest już metr-dwa przed tobą i zasuwa na twoją bramkę.
Dlatego jestem pesymistą. Mając starą, pokontuzjowaną, powolną drużynę nie nadrobimy tego w kilka dni. Możemy liczyć tylko na stałe fragmenty. To wszystko.
Przykładem drużyny europejskiej, ktora biega, jest Rosja. Nie wiem, może coś wzięli, może mieli zgrupowanie górskie. Nawet starzy tam biegają. Może ktoś wytłumaczy dlaczego oni tak, a my nie.
Zawsze mnie bawiło określenie „lepiej mądrze stać niż głupio biegać”. W dzisiejszej piłce jeśli nie potrafisz dobrze grać w piłkę (nasi nie potrafią) to musisz zostawić na boisku płuca, wątrobę i wyrostek jak będzie trzeba. A nasze orły nawalki postanowiły jednak udowodnić, że można grać na mundialu bez biegania. Czy ktoś kazał trenerowi powoływać graczy, którzy nie są przygotowani do gry na takim poziomie (cionek, peszko, Kuba, krychowiak) ? Czy mógł powołać w ich miejsce kogoś lepszego? Z naszej śmiesznej ligi brakuje tu co najwyżej Żurkowskiego i właśnie graczy o jego charakterystyce brakuje w tej drużynie.
Spojrz mecz Meksyk-Niemcy. Meksykanie jak pitbule, szybcy i wsciekli, Niemcy na wstecznym, wolniejsi.
Moze dziwek i wody potrzeba zamiast delfinkow 😉
Ciekawe, ze jak sie poczyta zagraniczna prase, to:
1. Nikt nie wini za pierwsza bramke Cionka. Jebia ogolnie obrone i krytykuja zle ustawienie Szczesnego.
2. Przy drugiej bramce podwazaja decyzje o wpuszczeniu Nianga na boisko w momecie wykopywania pilki przez senegalska obrone. Pisza o „kuriozalnej” i „niepowaznej” decyzji.
3. Wyjscie Szczesnego okreslane jest „bezsensownym” oraz „nieprzemyslanym”.
4. Pelne zrozumienie czemu Krychowiak nie gral w PSG i czemu tak chujowo prezentowal sie w WBA („gosc bez formy, bez checi i bez jakich szczegolnych umiejetnosci”).
5. Milik najgorszy na boisku. Nawalka zle ustawil druzyne i nie reagowal na przebieg meczu.
a kiedy Nawałka reagował na przebieg meczu? chyba z Niemcami jak Milę wpuścił