Reklama

Polacy chcą zostać między wygranymi

Norbert Skorzewski

Autor:Norbert Skorzewski

19 czerwca 2018, 07:20 • 5 min czytania 4 komentarze

– W 2002 i 2006 roku biało-czerwoni tworzyli tło dla innych. Przegrywali mecz kluczowy (pierwszy), o wszystko (drugi), a wygrać umieli tylko spotkanie o honor, po którym następował powrót do Polski z odpuszczonymi głowami. Tym razem, bez zbędnego nadęcia, jest nadzieja, że grupa zawodników, zebrana i poukładana przez trenera Adama Nawałkę, obyta na co dzień z wielkim futbolem, reprezentująca kraj w największych europejskich ligach, może dokonać czegoś więcej. Zameldować się w trzecim tygodniu turnieju, kiedy połowa uczestników spakuje walizki i wyjedzie na wakacje. Polacy chcą zostać między wygranymi – czytamy w Przeglądzie Sportowym. Zapraszamy na przegląd prasy.

Polacy chcą zostać między wygranymi

GAZETA WYBORCZA

Polski skok na mundial.

Polska? Jasne! Macie Lewandowskiego –usłyszeliśmy w Moskwie, którą od wczoraj zalewają fani w biało-czerwonych barwach. Na trybunach będą mieć miażdżącą przewagę, kibiców rywali nie stać na podróż do Europy. Nazwisko polskiego kapitana rozbrzmiewało też w Soczi, gdzie piłkarze zamieszkali. Lewandowski stał się twarzą naszego futbolu, pozwala wierzyć, że mundial w Rosji nie skończy się tak jak te z lat 2002 i 2006. Wówczas kibice oczekiwali awansu do 1/8 finału, ale przeżywali rozczarowanie. Szanse na awans przepadały już po dwóch meczach. Beznadziejnych meczach.

Rozmówka z Jerzym Dudkiem.

Reklama

Jest pan gotowy na wielkie wydarzenie? Od 44 lat Polacy nie wygrali pierwszego meczu w mistrzostwach świata…

To ciekawe, że my wciąż jesteśmy tak romantyczni. Współpracuję teraz z bukmacherami. W większości krajów kibic obstawia tak, by wygrać. A Polak obstawia sercem. Jakby wydanie jakiejś kwoty na wygraną z Senegalem, zwiększało szansę na zwycięstwo. Dla dużej części rodaków udział w zakładach mundialowych jest przejawem patriotyzmu. A może po prostu naród wierzy w drużynę.

SUPER EXPRESS

Rozmówka z Markiem Koźmińskim.

Jak pan ocenia drużynę Senegalu?

Trudny przeciwni, bo to całkowicie inny futbol, z którym na co dzień się nie spotykamy. Mają kilku wybitnych piłkarzy. Pierwsze spotkanie zawsze jest kluczowe. Rywal będzie do niego podchodził w sposób megaskoncentrowany.

Reklama

Jest też wywiad z Dariuszem Szpakowskim.

Od czterdziestu lat komentuje pan mistrzostwa świata. To chyba rekord świata?

Na mundialu w Brazylii pracował komentator z Ameryki Południowej, który zaliczył tyle samo turniejów. Nie wiem, czy przyleci do Rosji. Jeśli nie, to chyba rzeczywiście będę liderem.

PRZEGLĄD SPORTOWY

4

Dajcie nam wymarzony start – pisze Tomasz Włodarczyk.

Dla najmłodszych kibiców biało-czerwonych mecz z Senegalem będzie pierwszym wspomnieniem z mistrzostw świata. Ponad dekada nieobecności na mundialowej scenie wystarczyła, by reprezentacja doczekała się nowego pokolenia wiernych fanów. Teraz tylko od piłkarzy zależy, jakie wspomnienia zapiszą w ich głowach i na kartach historii.

W tej najnowszej, po upadku komunizmu, było tylko źle. W 2002 i 2006 roku biało-czerwoni tworzyli tło dla innych. Przegrywali mecz kluczowy (pierwszy), o wszystko (drugi), a wygrać umieli tylko spotkanie o honor, po którym następował powrót do Polski z odpuszczonymi głowami. Tym razem, bez zbędnego nadęcia, jest nadzieja, że grupa zawodników, zebrana i poukładana przez trenera Adama Nawałkę, obyta na co dzień z wielkim futbolem, reprezentująca kraj w największych europejskich ligach, może dokonać czegoś więcej. Zameldować się w trzecim tygodniu turnieju, kiedy połowa uczestników spakuje walizki i wyjedzie na wakacje. Polacy chcą zostać między wygranymi.

4

Na następnej stronie czytamy o roli, jaką ma odegrać na mundialu Piotr Zieliński. Zawodnik Napoli nie przegapi żadnego meczu mistrzostw świata, a w tym z Senegalem chce wystąpić w roli głównej. Dużo pisze się również o wielkim teście, przed jakim stanie Jan Bednarek. W eliminacjach spędził na boisku minutę, a w meczu z Senegalem ma być w centrum dowodzenia polskiej defensywy. Życie zmienia się dla niego bardzo szybko, bo dwa lata temu ledwo uratował się przed spadkiem z Górnika Łęczna, a dziś najprawdopodobniej zagra na mundialu.

Sposobem na punktowanie są stałe fragmenty gry, do którego Polacy przykładają sporą wagę. Na mundialu pada po nich ponad pięćdziesiąt procent goli.

Dotychczasowe mecze mistrzostw świata pokazują potęgę treningu. Nie trzeba być najlepszym piłkarzem na świcie, żeby wygrywać, albo umiejętnie przeciwstawić się teoretycznie silniejszemu zespołowi. Wystarczy pracowitość, zdolność wprowadzania w życie wytrenowanych podczas zgrupowania schematów. Stałe fragmenty gry są kluczowe w kruszeniu coraz szczelniejszych bloków defensywnych.

4

Prześwietlenie Arkadiusza Milika.

4

Kuba niezłomny, czyli przypomnienie dotychczasowych 99 meczów skrzydłowego w biało-czerwonych barwach.

Portugalia 1:1 (k.3:5)

W konkursie rzutów karnych strzelał Kuba, obronił Rui Patricio. Katarzyna, szwagierka Kuby i jego żona – Agata, które zmieniły szczęśliwych posłańców, utonęły we łzach…. Mimo feralnej jedenastki w kraju skrzydłowy został uznany za najlepszego polskiego gracza turnieju. Kibice Borussii domagali się, by Thomas Tuchel sprowadził go z wypożyczenia do Fiorentiny. Szkoleniowiec wahał się, z czego chciał skorzystać wróg Borussii zza miedzy – Schalke. Kuba grzecznie odmówił, pozostając lojalnym wobec swojego BVB.

Jedyny taki dom w Polsce. W odwiedzinach u bliskich Kuby Błaszczykowskiego.

Początkowo wydawało się, że plan na reportaż wali się w pierwszych sekundach jego rywalizacji. Drzwi rodzinnego domu pomocnika otwiera ciocia Kuby i od razu spogląda na nas jak na intruzów, którzy chcą wtargnąć do cudzego życia bez pytania. Po trudnych negocjacjach zaprasza na taras, zgadzając się na pięć minut rozmowy. Pokonujemy kamienne schody, nie przypuszczając, że zaraz rozpocznie się długa, pełna niezwykłych historii opowieść. Mur, jaki dzieli nas na początku, chwieje się już po pierwszych słowach.

4

Warto odnotować, że do tej pory biało-czerwoni na mundialach z afrykańskimi drużynami zagrali trzy razy. Nie stracili żadnego gola, ale też strzelili tylko jednego.

W cyklu “nas nie dogoniat” historie z Moskwy opowiadają Łukasz Olkowicz i  Piotr Wołosik.

Pobudka o czwartej nad ranem nie jest tym, co tygrysy lubią najbardziej, ale taka robota. Po raz pierwszy musieliśmy pożegnać nasz dom w Soczi. Kierunek – najpierw lotnisko, a z niego do Moskwy. Ale co to dla nas za podróż? Phi! Dwie godziny lotu w sam raz na drzemkę. Dystans między stolicą Rosji a nadmorską bazą Polaków (również naszą) pokonany przez nas wcześniej podczas doby spędzonej w pociągu – to jest to!

Dalej czytamy o kadrze Senegalu, jako zespole, w którym na papierze różnica pomiędzy poszczególnymi zawodnikami jest bardzo duża. Z jednej strony gwiazdor Liverpoolu, z drugiej – bramkarz z ligi gwinejskiej.

Korespondencja z Senegalu Macieja Kaliszuka.Organizacja rozgrywek piłkarskich jest taka, jak innych spraw w tym kraju.  Kiepska.

Nikt się nie troszczy o nasz futbol. Ludzie w środowisku nie chcą, by coś się zmieniło. Im jest to na rękę, bo zarabiają pieniądze. Korupcja jest tu niewiarygodna – mówi nam 31-krotny reprezentant Senegalu Amdy Faye, z którym spotkaliśmy się w Dakarze.

A obraz piłki w Senegalu to poza łapówkarstwem również bieda i fatalna organizacja. W kraju, w którym jest mnóstwo talentów, liga stoi na bardzo niskim poziomie, infrastruktura jest gorsza niż u nas w okręgówce, a w związku panuje wielki bałagan.

4

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Komentarze

4 komentarze

Loading...