Reklama

Mundial dopiero teraz uważamy za otwarty!

redakcja

Autor:redakcja

15 czerwca 2018, 23:06 • 2 min czytania 4 komentarze

Niektórzy z nas, jako stali oglądacze Ekstraklasy, są lekko zakłopotani. Nie przywykliśmy zbytnio, że jak ma być hit, to jest hit i wszystko się zgadza. W polskiej lidze bardzo często z potencjalnego szlagieru wychodziła boiskowa kupa, którą chciałoby się jak najszybciej wypłukać z pamięci. Szczerze mówiąc, baliśmy się, że tak samo będzie z pierwszym hiciorem na mundialu. Dwie potęgi, największe gwiazdy, wszystko super, a potem męczenie buły i tylko pojedyncze akcje – taki scenariusz jawił się jako realne zagrożenie. Na szczęście teraz możemy się tylko śmiać z tych obaw.

Mundial dopiero teraz uważamy za otwarty!

Portugalczycy i Hiszpanie stworzyli fenomenalne widowisko. Ba, jako że większość w redakcji rejestruje MŚ w swojej świadomości od 1994 lub 1998 roku, nie będzie wielkim ryzykiem stwierdzenie, że to jedno z najlepszych mundialowych spotkań, jakie dotychczas dane nam było obejrzeć. Nie chodzi tylko o sześć goli, bo patrząc tak prostolinijnie meczów lepszych znaleźlibyśmy dużo. Najbardziej cieszył oko fakt, że po prostu mieliśmy granie w piłkę. Kapitalne granie w piłkę. I nie oznacza to wcale ignorancji taktycznej czy słabości obrońców, a trochę na tym polegał urok pierwszej połowy Maroka z Iranem, która też mogła się podobać. Tutaj była przede wszystkim jakość w pełnej krasie. Wtedy nawet najlepsza defensywa musi popełnić jakieś błędy, inaczej się nie da.

Ale to tło. Dostaliśmy cudownego gola z dystansu, przepiękne uderzenie z rzutu wolnego, nawet Diego Costa zaimponował sposobem, w jaki wymanewrował Jose Fonte przy bramce na 1:1 (ciosem w szczękę Pepe już znacznie mniej). Do tego kapitalnie rozgrywane akcje, szczególnie po stronie hiszpańskiej. No palce lizać, chwilami znów poczuliśmy się jak małe dzieci, które jarają się wszystkim, co widzą na ekranie. Przy tym wpadka Davida de Gei czy naiwny faul Nacho schodzą na dalszy plan. Nie o tym będzie się mówiło najwięcej.

A o czym? To jasne. Cristiano Ronaldo wreszcie pokazał swoją wielkość również na mistrzostwach świata. Jako że mamy idealny tajming, dopiero co wypomnieliśmy mu, że wcześniej spodziewanej furory na mundialach nie robił. No, to mamy, co chcieliśmy. Brawa dla niego. Tak wykonać rzut wolny w takim momencie na takiej imprezie – to trzeba mieć stalowe jaja. Za to się dostaje miliony.

Rosyjskie mistrzostwa uważamy wreszcie za otwarte. Trochę to trwało, sporo tych supportów trzeba było przecierpieć, ale gdy już główne gwiazdy wyszły na scenę, to pozamiatały wszystko. Mamy tylko nadzieję, że następne danie główne nie będzie schowane za pięcioma przystawkami. Ten mecz narobił apetytu na wielkie granie. Chcemy więcej. Natychmiast!

Reklama

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

4 komentarze

Loading...