Reklama

Arabia Saudyjska, czyli skazani na oklep

redakcja

Autor:redakcja

07 czerwca 2018, 08:28 • 5 min czytania 20 komentarzy

Piłkarska ciekawostka i całkowici outsiderzy, którzy od każdego dostają w mazak – mniej więcej tak widzimy mundial w wykonaniu Arabii Saudyjskiej. Księżycowe teorie o sprawieniu niespodzianki można już teraz wyrzucić do kosza. Dlaczego? Bo żadnej niespodzianki nie będzie. Po pierwsze, Arabia Saudyjska jest słaba. Po drugie, drużyna, która wywalczyła awans została rozmontowana i straciła swój największy atut w postaci trenera. Saudyjczycy do Rosji jadą więc na wycieczkę. Pociągającą i malowniczą, ale jednak tylko na wycieczkę.

Arabia Saudyjska, czyli skazani na oklep

NAJWIĘKSZA ZALETA

Arabia Saudyjska posiada raczej niewiele zalet. Kilka miesięcy temu na ławce miała Berta van Marwijka, który potrafił trafić do piłkarzy i nastroić ich w należyty sposób. Kiedy jednak wszelkiej maści szejkowie zaczęli mu wtryniać się w robotę, Holender dał nogę i osierocił zespół, z którym awansował na Mistrzostwa Świata. Jego miejsce zajął Edgardo Bauza, którego bardzo szybko zastąpił z kolei Juana Antonio Pizzi, ale póki co do van Marwijka obaj nie mają podjazdu. Temu drugiemu musimy jednak oddać, że fajnie się ustawił, bo nie tak dawno przerżnął eliminacje do mundialu, prowadząc reprezentację Chile, a koniec końców i tak weźmie w nim czynny udział. Patrząc jednak na to, jak Arabia Saudyjska radzi sobie pod wodzą Hiszpana, stawiamy, że on sam nie odczuwa z tego faktu przesadnej satysfakcji. Zresztą Pizzi cały czas sprawia wrażenie gościa, który nawet nie zna nazwisk swoich piłkarzy i niekoniecznie umie ich odróżnić. Krótko mówiąc, całowściwo wygląda to po prostu kiepsko.

Ogólnie rzec ujmując, poszukiwanie zalet to w przypadku Arabii Saudyjskiej wędrówka po wyjątkowo krętych rewirach. Ostatecznie wyszło nam, że najmocniejszą stroną Saudyjczyków będzie zgrany i rozumiejący się nawet na migi kolektyw, który funkcjonuje całkiem sprawnie. Tak przynajmniej wyglądało to za czasów van Mirwijka, więc jeżeli Pizzi wszystkiego totalnie nie schrzanił, to właśnie ten kolektyw powinien być ich największą zaletą.

NAJWIĘKSZA BOLĄCZKA

Reklama

Poza wątpliwymi umiejętnościami Saudyjczykom z pewnością będzie doskwierać brak ogrania i doświadczenia w poważnej piłce. Okej, przez eliminacje do Mistrzostw Świata przeszli w ładnym stylu, ale rywalizację w strefie azjatyckiej ciężko brać za wiarygodny wyznacznik poziomu. Weryfikacja czeka ich dopiero na Mistrzostwach Świata, gdzie zagrają ze zdecydowanie lepszymi drużynami, w dodatku już zaprawionymi w boju, w których grają piłkarze na co dzień mierzący się z solidnymi dawkami presji. Reprezentanci Arabii Saudyjskiej na tym tle wypadają wyjątkowo blado. Jasne, to też są profesjonaliści i zawodowi sportowcy, ale mimo wszystko krążą po innej orbicie niż przykładowo Suarez, Cavani czy Salah.

Niespecjalnie chce nam się też wierzyć, że pojedynczym jednostkom z kadry Pizziego pomoże półroczny obóz w Hiszpanii, na który wybrali się dzięki umowie zawartej między władzami La Liga i Federacją Piłkarską Arabii Saudyjskiej. Celem tego osobliwego projektu było oczywiście jak najlepsze przygotowanie się do rozgrywanej w Rosji imprezy, ale sądząc po liczbie minut, które na boiskach spędzili oddelegowani na Półwysep Iberyjskimi Saudyjczycy, wyszło raczej w drugą stronę. Zresztą łącznie w klubach z hiszpańskiej elity i na jej zapleczu ulokowano aż dziewięciu zawodników, a w mundialowej kadrze znalazło się wyłącznie trzech z nich, co w zasadzie najlepiej oddaje, że idea była poroniona. Od tych, którzy zagrają na mundialu, nie ma sensu oczekiwać cudów. Samo patrzenie na lepszych piłkarzy raczej nie pomogło im się rozwinąć. Narzekać na całą sytuację nie mogą tylko kluby, które za przyjęcie Saudyjczyków przytuliły niemałe sumki.

SKŁAD

2

KLUCZOWY ZAWODNIK

Z masy całkowicie anonimowych zawodników delikatnie ponad resztę wybija się Mohammed Al-Sahlawi. Czyli typ, za którego Al-Nasr zapłaciło kiedyś aż osiem milionów dolarów. Za takie pieniądze rządzący klubem mogli sprowadzić kogoś z dużo większym nazwiskiem i grą w solidnej europejskiej lidze w CV, ale jednak postawili na lokalnego gwiazdora. Głównie dlatego, że strzelał mnóstwo goli, a w kraju bardzo szybko wyrobił sobie status nieosiągalny dla przybyszów zza granicy. Al-Sahlawi jest najlepszym strzelcem swojej reprezentacji, a na mundialu chce się wypromować i dzięki temu przeskoczyć do lepszej ligi. Ambitne, ale sukcesu mimo wszystko nie wróżmy.

Reklama

TURNIEJOWY SCENARIUSZ

Nie czarujmy się, Saudyjczycy jadą na mundial po dwie rzeczy:

1. Żeby przeżyć przygodę życia
2. Żeby zebrać od wszystkich oklep

Pierwszego można im zazdrościć, nad drugim przyjdzie pewnie załamać ręce, bo przecież wizja, w której od każdego przyjmują, dajmy na to, trzy sztuki, a sami marzą co najwyżej o celnym strzale, wcale nie jest mocno odrealniona. Pokazał to chociażby niedawny sparing z Belgią, który tylko utwierdził nas w przekonaniu, że w Rosji piłkarze Pizziego będą frajerami do bicia. Każdy punkt, który jakimś cudem uda im się zdobyć, będzie oznaczał zrealizowanie planu maksimum. Najwięcej szans na osiągnięcie dobrego wyniku mają w meczu z Egiptem (każda złotówka postawiona na Saudyjczyków oznacza zarobek w wysokości 14,25).

KOMU BĘDZIEMY KIBICOWAĆ

Prawdę mówiąc, niespecjalnie jest w kim wybierać. Postawimy więc na tego, kto budzi największe uznanie, czyli na Osamę Hawsawiego. Gość natrzaskał w kadrze ponad 130 meczów, krótko, bo krótko, ale szukał szczęścia w Europie (konkretnie w Anderlechcie, bezskutecznie) i w Arabii Saudyjskiej cieszy się statusem legendy futbolu. Jest też jednym z nielicznych reprezentantów swojego kraju, o którym słyszano trochę dalej niż wyłącznie na Bliskim Wschodzie, co samo w sobie stanowi wyróżnienie. Hawsawi oczywiście nie zbawi swojej reprezentacji, ale przynajmniej dołoży kilka spotkań w narodowych barwach do i tak pokaźnego dorobku. Liczymy więc, że wystąpi we wszystkich meczach z udziałem Saudyjczyków. Czyli, będąc precyzyjnym, w trzech.

SZALENIE ISTOTNY FAKT

Arabia Saudyjska jest najbogatszym ze wszystkich państw Bliskiego Wschodu. Ma to oczywiście związek z ogromnymi złożami ropy, ze sprzedaży której pochodzi 90% środków wpadających do krajowego budżetu.

OPINIA EKSPERTA

O opinię poprosiliśmy pana Andrzeja, zdobywcę Pucharu i Superpucharu z tym zespołem

– Taktyka, technika, arytmia i szybkość akcji zarówno indywidualnych, jak i zespołowych źle funkcjonują w tej drużynie. Profesjonalnie metodyczna praca wykonywana przez poprzedniego szkoleniowca, nienaganna dyscyplina taktyczna, a przede wszystkim wybór właściwego systemu gry wcześniej pomagały obnażać wszystkie braki przeciwników. Teraz tego nie ma. Proszę też pamiętać, że ambicja i wola walki nigdy nie zastąpią umiejętności!

FILMOWY ODPOWIEDNIK

Straszne skutki awarii telewizora

Typowy czeski film, który pokazuje, do jakich dramatów może doprowadzić niedzielna usterka telewizora, której nie można natychmiast usunąć. Coś podobnego stało się właśnie z Arabią Saudyjską po odejściu van Marwijka. Czyli doszło do awarii i mimo podejmowanych prób nikt nie potrafi sobie z nią poradzić. No a dramaty wychodzą na wierzch podczas meczów.

via GIPHY

SONDA WESZŁO

[yop_poll id=”122″]

NAJLEPSZA JEDENASTKA GRUPY A

cywATOC

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
6
Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Komentarze

20 komentarzy

Loading...