Aleksandara Prijovicia, gdy występował w Legii, z pewnością kojarzyliśmy z kilku zalet. Przy dobrych warunkach fizycznych nie był drewniany (bramka z BVB!), przyzwoicie grał głową, też nie był egoistą, chętnie współpracował z kolegami (Real, Sporting!). Jak na nasze warunki: porządna firma. Czy jednak spodziewaliśmy się, że gdzieś w lepszej lidze będzie tak samo dobry, a nawet lepszy? Z pewnością nie. A tak się od dawna dzieje, ostatni dowód dostaliśmy na dniach, gdy napastnik ustanowił klubowy rekord PAOK-u.

17 goli w lidze, sześć w pucharze krajowym, dwa na boiskach europejskich. W sumie 25 sztuk. Wcześniej, w całej historii PAOK-u, nie zdarzyło się, by Grecy oglądali zawodnika równie skutecznego. Co więcej, Prijo strzela naprawdę ważne bramki, nie dostawia piszczela na pustą przy 4:0. Nie, gdyby nie jego łupy, PAOK miałby co najmniej osiem punktów mniej w lidze, licząc najprostszą matematyką. Z kolei w pucharze snajper trafiał choćby w obu półfinałowych meczach z Panioniosem, więc on i koledzy zaraz zagrają o trofeum. A w przypadku wygranej, to może nie być ostatni konkret dla Prijovicia w tym sezonie. Wracając bowiem do ligi, na chwilę obecną ma on tyle samo trafień co Karim Ansarifard z Olympiakosu. Wydaje się, że ciut prostsze zadanie stoi przed byłym zawodnikiem Legii. W ostatniej kolejce PAOK podejmie słaby Platanias (16. miejsce w lidze, od dawna pewny spadek), Olympiakos jedzie zaś do lepszej Gianniny (11. lokata). Gdyby więc napastnik zdobył koronę króla strzelców, byłaby to dla ekstraklasy rzecz wręcz niebywała – w krótkim czasie udałoby się jej wypuścić dwóch snajperów, którzy pokazują innym ligom, jak się strzela, bo przecież pamiętamy jeszcze o Nikoliciu w MLS, który w fazie zasadniczej sezonu 2017 trafiał najczęściej.
To refleksja wesoła. Smutna jest natomiast taka: wciąż jesteśmy w dupie, skoro oddajemy takiego piłkarza jak Prijović za frytki w skali europejskiej, a tak trzeba nazwać te 2,2 miliona euro. Owszem, 15% od kolejnego transferu jest dobrą klauzulą, ale chcielibyśmy dożyć czasów, gdy taki piłkarz – nawet pomimo protestów – odchodzić będzie za większą kwotę.
Co dalej z napastnikiem? Czeka go mundial, jest powoływany do kadry Serbii regularnie, nie widzimy powodu, by miał nie jechać do Rosji. Serbowie nie mają kłopotu bogactwa na dziewiątce, owszem, jest Mitrović, ale trudno powiedzieć, by obrońcy świata drżeli przed napastnikiem Fulham… no, zaraz znów Newcastle. Prijović na mundial więc spokojnie się wybierze, choć pierwszego składu raczej nie uświadczy: na osiem spotkań, tylko raz wybiegł w wyjściowej jedenastce. Jeśli jednak wejdzie jako joker, pokaże coś ekstra, szum wokół niego zrobi się jeszcze większy. Jego agent w rozmowie z Weszło mówił o letnim transferze: – Sądzę, że to będzie optymalny moment na taki ruch, a klub i właściciel też będą na to gotowi. Prijo zawsze jest otwarty na rozmowy, więc jeśli okoliczności będą sprzyjające, to tak: pewnie latem odejdzie.
Zimą napastnika chcieli Chińczycy, Levante, Rennes, ale piłkarz dostał sporą podwyżkę i został w PAOK-u. Teraz wydaje się jednak jeszcze lepszy, a z łatką klubowego rekordzisty i ewentualnego króla strzelców całej ligi, musi zwrócić uwagę solidnych firm. Gość ma 28 lat, stać go na trzy-cztery sezony dobrego grania. Nie mamy wątpliwości, że kolejny rekord PAOK-u zostanie pobity – w sezonie 11/12 Vieirinha odchodził za 4 bańki, teraz – nawet jeśli 10 milionów odstępnego zostanie zbite – ktoś będzie musiał zapłacić więcej.
Fot. Newspix.pl
Fajna historia w sumie. Gosc wyciagniety za przyzwoita kwote (400 tys eur plus bonusy i 200 tys eur prowizji) sprzedany w miare sensownie (1.8 mln eur, nie wiem skad te 2.2 mln eur to chyba z wliczonym 15% bonusem).
W PL nie sposob zatrzymac takiego goscia. W Legii zarabial 450 tys eur za sezon, w Oly dostal 800 tys eur na start a teraz ponoc 1.5 mln eur. Niby jak moze Eklapa konkurowac o solidnych grajkow, kiedy byle przecietnemu zawodnikowi ze 250 klubow w Europie moze dac 2 razy wiecej niz najbogatszy klub Eklapy.
PS. W Eklapie niespecjalnie sie pokazal. W 44 spotkaniach zdobyl 13 bramek.
Liga grecka tez jest specyficzna. 3 w miare rowne zespoly a reszta to tlo.
No niestety u nas nie ma szans dopóki nie zaczniemy więcej płacić… Za jakość trzeba płacić, ale weź to przetłumacz naszym prezesom, oni myślą że pościągają przypadkowych gości z 9 różnych krajów za grosze i ci od pierwszego meczu zaczną marsz po tytuł w kraju i finał LM w następnym sezonie. Prijo życzę jak najlepiej, pozytywnie zapisał się w historii Legii. Nawet nie chcę żeby szedł do tych Chin (chociaż w tej opcji Legia byłaby pewnie najbardziej syta z tych 15%), tylko pograł chociaż ze dwa sezony w lepszej niż grecka lidze. A z tym „Oly” i kwotami to przypadkiem nie pomyliło Ci się z VOO? 🙂
PAOK oczywiscie. Kwoty sa do zawodnika wiec sie zgadzaja 🙂
Jakoś Jędrzejczyk zarabia 800 tyś euro rocznie, a Chukwu podstawa 480 tyś z bonusami 700 tyś euro rocznie, a Vadisowi Mioduski oferował 1 mln euro rocznie. Legię spokojnie stać na płacenie 2-3 najlepszym zawodnikom po 800 tys euro rocznie. Problem w tym, że BL 1916 odjebało i dał tyle kasy co najwyżej przeciętnemu 29 letniemu obrońcy i zawodnikowi po 2 sezonach w Chinach mającego jedynie w CV jeden przyzwoity sezon w Norwegii,( gdzie przyzwoicie grał nawet Muhamed Keita z Lecha). Czytałem gdzieś wywiad z Nikolicem i powiedział w nim, że by został w Legii gdyby zaoferowano mu porządną podwyżkę do ok 800 tyś-1 mln euro rocznie, ale narzekał, że w ogóle mu podwyżki nie zaproponowano do tego sadzając na ławce w meczach LM (wynikało to z kontekstu rozmowy, gdzie wspomniano w wywiadzie, że Jędrzejczyk ma 800 tyś i/lub Vadisowi zaoferowano 1 mln rocznie).
Akurat w przypadku Niko, VOO czy Prijo szanse na ich zatrzymanie byly bliskie zeru.
Tylko przy Niko mozna powiedziec, ze Bogus spierdolil, bo mozna bylo mu zrobic przedluzke kontraktu. Choc koniec koncow nie oszukujmy sie, ale 2.7 mln eur (tyle dostaje Niko) to i w sredniakach europejskich nie daja.
VOO dostal 1.6 mln eur odrzucajac 1.2 mln eur w Legii bo poszedl za trenerem i mu sie w Polsce nie podobalo.
Natomiast Prijo to chyba jeszcze nie rozegral dwu sezonow w jednym klubie. Taki typ.
Co do Jedzy to przypadek jak z Chukwu czy Sulleymanem. Bogus to byl celebryta, smarownik i tepa dzida. Ukladami w klubie smierdzialo na kilometr, przeplacano niemal kazdego (Cierzniak za 250 tys eur rocznie, Jedza, Chukwu, Necid, Sulleyman, Nagy itp.itd.). Gdyby nie fart z VOO to juz w zeszlym roku mogloby nie byc MP.
LM to tez przeciez papierowy sukces jak swego czasu Artmedii. Ot sie przyfarcilo i gowno z tego zostalo.
Nie wiem skąd masz źródło zarobków Nikolica na 2,7 mln euro. Z tego co ja widzę według 2 różnych źródeł Nikolic zarabia 1,7 mln $ podstawy z bonusami 1,9 mln $ co daje tylko 1,4 mln euro podstawy. Nikolic mógł grać dalej w Legii, ale na szczęście dla kibiców spoza Warszawy BL 1916 wolał Jędrzejczyka mieć za największą gwiazdę 🙂
A widzisz pomylilem kwote transferu z zarobkami bo z pamieci wzialem liczby.
1.9 mln usd gwarantowane to 1.5 mln eur. Plus z tego co czytalem za sam podpis dostal 500 tys eur. Niby jakim cudem mialaby go Legia zatrzymac. Chyba na tez zasadzie co Jedze wlasnie. W chuj przeplacac.
Majac wybor to bym jednak wolal Prijo zatrzymac.
I pamietaj, ze dasz jednemu 1 mln eur to bedzie zaraz ferment 2 druzynie a i przyszle nabytki krzyczec beda wiecej. Niestety tak to dziala.
Twój błąd polega na tym, że zakładasz, że aby zatrzymać zawodnika to trzeba mu zaoferować zarobki w identycznym stosunku 1:1 jakie by otrzymał w innym klubie, a przecież tak nie jest. Przy pewnym poziomie zarobków patrzysz na całokształt – czy dobrze się czujesz w miejscowości gdzie grasz, w lidzie jakiej grasz, czy masz możliwość grania w dobrym klubie w LM/pucharach, grania o tytuł lub przynajmniej o puchary, czy czujesz się doceniany przez władze klubu i dobrze Ci w szatni, znajomi itp. Nikolic w wywiadzie jasno powiedział, że gdyby dostał ok 1 mln euro kontraktu to by został w Warszawie, ale nie zaoferowano mu żadnej podwyżki.
A co do tego, że nowe nabytki by chciały więcej to wszystko zależy- jeżeli byłby by to nabytki na poziomie VO to takim można płacić dużo, jak na poziomie Mączyńskiego to bym mu powiedział, że bardzo dobrze płacę tylko kilku dobrym ofensywnym gwiazdom będącym koniami pociągowymi zespołu- robiącym różnicę, a innym godziwie, ale tylko dobrze -adekwatnie do ich pozycji/wartości/umiejętności na krajowym i europejskim rynku.
Nie wiem skąd pokutuje przekonanie polskich kopaczy/managerów, że w zarobkach piłkarzy obowiązuje komunizm. W żadnym czołowym klubie zachodnim z TOP-20 nikt nie płaci tyle samo wszystkim zawodnikom nawet z pierwszego składu. Kilku najlepszych zawodników zawsze zarabia 2/3 a nawet 4 razy więcej co inni zawodnicy z pierwszego składu. Ofensywnym zawodnikom robiącym różnicę należy płacić znacznie więcej.
To zalezy kto ile zarabia. Dal Bogus Jedzy la granda walize de oro zlota to Niko, Pazdzioch i Prijo robili ferment.
Tak samo jest Bayernie, Barcelonie czy Realu. Jak podwyzke dostal Suarez to Messi tez zazadal. W Realu nikt (oficjalnie oczywiscie) nie moze zarabiac wiecej od Kryski.
Chodzi o motywacje. Jak ktos sie czuje „mocny” to wowczas bedzie oczekiwal stosownego do kolegow wynagrodzenia. Szczegolnie jak jego zdaniem gorszy pilkarz zarabia wiecej (a najgorzej jak po znajomosci z trenerem czy prezesem).
Ferment w zespole powstaje wtedy kiedy płacisz najwięcej zawodnikom nie należącym nawet do TOP-3 gwiazd zespołu. Dopóki wynagradzasz piłkarzy adekwatnie do ich pozycji w hierarchii sportowej danego zespołu nie ma mowy o fermencie. Pomijając już ludzką niechęć do bycia wykorzystywanym podstawową ludzką cechą jest chęć bycia docenianym w słowie i czynie. Potrafił docenić takiego Jędzę, a NIKo czy Prijo już nie i to był (wiel)błąd BL 1916. Skoro potrafił klub bardzo dobrze wynagradzać przeciętnych w danym zespole piłkarzy to tym bardziej powinien bardzo dobrze nagradzać najlepszych piłkarzy. Powtarzam ponownie dobrym 2-3 maks 4 najlepszym ofensywnym piłkarzom w zespole robiącym różnicę- będącymi koniami pociągowymi zespołu należy płacić 2-3 a nawet 4 razy tyle co zwykłemu piłkarzowi pierwszego składu.
Spieral sie nie bede, choc patrzac jak to po klubach Bundesligii funkcjonuje to roznie z tym bywa.
Ale tu nie chodzi o spieranie się tylko o zrozumienie tego jak powinno wynagradzać się piłkarzy i tego jaki (wielbłąd) odpierdolił BL 1916. Przykładowo masz w firmie 3 kierowników, którzy maja cała wiedzę know-how o funkcjonowaniu firmy(urzędu), o tym co się dzieje i jak wykonywać dobrze robotę, a prezes zatrudnia w gabinecie kobietę na stanowisku sekretarki albo na innym szeregowym stanowisku której/któremu płaci dwa razy więcej niż tym trzem kierownikom- najwartościowszym pracownikom co ciągną całą firmę (urząd) bo ma nadzieję, że mu będzie du… dawała albo bo jest krewnym jakiegoś polityka. To co zrobił BL 1916 to tak jakby Lucas Digne czy Jeremy Mathieu dostał kontrakt rzędu x2 co Messi czy Iniesta. Wtedy powstaje ferment bo po prostu musi gdy się naturalną hierarchię wartości sportowej w drużynie stawia na głowie w piramidzie zarobków.
Treść usunięta
Ja pierdole… Pomylilem sie z kwota przy Niko.
Co do zarobkow pilkarzy. Nie ma czegos takiego jak pensja. Jest kontrakt. I w kontrakcie jest ustalona kwota „za uslugi”. Klub nie prowadzi ksiegi plac pilkarzy, bo to nie pracownicy tylko bilans. Masz kontrak lt plus wszelkie koszty z nim zwiazane i amortyzujesz to przez lata kontraktu. Stad wynikaja rozbieznosci.
Akurat co do kontraktowcw Legii to bylem jednym z pierwszych co pisali ile Jedza dostaje. Wowczas tez znafcy pisali, ze bzdury wypisuje.
Niko dostawal 25-28 tys eur mnie plus bonusy. Jak przychodzil to padala suma 300-320 tys eur rocznie.
Moje zrodlo to moja sprawa. Akurat bilans za 2015/16 widzialem na oczy.
Treść usunięta
I kto sie kurwa osmiesza… Ja kibicem Wisly XD
Ja pisze o tym ile pilkarz dostal lub kosztowal klub (po angielsku: „wages and salaries” oraz „amortisation of players’ registrations and other related expenses”).
Co znaczy mial 32 tys eur miesiecznie? Niezaleznie od zmiennych (premie i bonusy).
Pilkarz dostaje nazwijmy to podstawe oraz MOZE dostac zmienne. I dopoki sie wszystkie warunki nie spelnia to skad mozna wiedziec ile pilkarz „dostaje”.
Jedza podstawe ma na poziomie 800 tys eur ale byl i sezon, ze zarobil 1,2 mln eur. A kosztowal klub znacznie wiecej niz suma jego zarobkow.
Na przykladzie praktycznym:
Monsieur Pazdzioch 2015/16
1. Kontrakt na sume 480 tys eur rocznie plus bonusy w max wysokosci 60 tys eur (za wystep glownie).
2. Koszty zwiazane z kontraktem (prowizja, podpis): 40 tys eur.
3. Premie za osiagniecia druzynowe (LM i KE nie wyplacone w calosci) : 120 tys eur.
Monsieur Pazdzioch 2016/17
4. Inne koszty (podatki, ubezpieczenia, socjal itd.) : 80 tys eur
Zarobki: 660 tys eur
Koszty: 840 tys eur
1. 480 tys eur
2. 40 tys eur
3. 75 tys eur
4. 45 tys eur
Zarobki: 555 tys eur
Koszty: 675 tys eur
Zarobki oraz koszt calkowity dla klubu z Pazdana w dwu latach „troszku” sie roznilym. Pytanie: ile „zarabia” Pazdan 😉
Jasne, ze opieram sie glownie na tym co uslysze od pracownikow klubu. Bardzo rzadko mam wglad w Excele.
Tak az sie przypierdole. 15 tys eur to Cierzniak ma podstawy. A to juz samo z siebie robi 180 tys eur. Dostal premie i bonusy. Czyli zarobil de facto wiecej niz 180 tys eur. I jest to norma od Australii po Islandie.
Ja mam 100 podstawy i 50 z premii to ile kurwa zarabiam?
Przy pilkarzach mowa o zarobkach w sezonie oczywiscie, bo miesieczne fluktuacje to ci w kosmos wyjda jak wpadnie premia za Puchar czy LE.
Treść usunięta
Przecież „Weszło” i „niekonsekwencja” to właściwie synonimy 🙂
Nie ma niekonsekwencji (hint: Na pierwszy rzut oka). To wy chłopcy nie opanowaliście jeszcze zanikającej sztuki czytania ze zrozumieniem.
Trzeba czekać na czasy w którym zawodnik z kilku topowych klubów eklapy będzie trzy razy się zastanawiał czy przejść do takiego paoku. W tej chwili nie możemy się rozwijać bo co chwile sprzedajemy najlepszych. Najgorsze jest to, że nie sprzedajemy do barcelony, arsenalu, bvb tylko do średniaków typu sampdoria, paok, southampton itp. Na przykładzie lecha gdyby zawodnicy nie musieli by (z powodu zarobków) odchodzić do takich bądźmy szczerzy huja wartych drużyn mieli by w ekipie nadal: kownackie, kedziore, linettego, bednarka, teodorczyka itd. Z taką ekipą można już walczyć o LM
Drugim problemem jest beznadziejne zarządzanie, Lech dostał chyba z 15 milionów co najmniej za te duże transfery, a nie potrafi kupić nikogo porządnego
Ale kto przyjdzie kopac sie po czole w Eklapie? Przyszedl Necid chuja pokazal. Ubylo 1.2 mln euro za 6 miesiecy „grania”.
Zasadniczo z jakotako rozpoznawalnych przed przyjsciem to raptem 5-6 przez Eklape przefrunelo od 2010. A przewinelo sie ogolnie grubo ponad 600 pilkarzy.
Nie chce sie znowu przypierdalac, ale polityka Koralika finansowania klubu za cudzesy jebla z hukiem czego owoce podziwiamy od roku. Niestety tak to dziala ze kredyty/dlugi kiedys trzeba splacic. Szczegolnie jak wierzyciel nie chce kolejny raz przekladac terminu splaty.
Problemem jest też to że wielu młodych pcha się na siłę do pierwszego lepszego klubu z lig TOP5 który się po nich zgłosi. Dalszy scenariusz znamy. W większości wypadków kończy się powrotem do ESA z podkulonym ogonem. Bo pchają się na siłę do takiej Anglii, zamiast przemyśleć czy warto iść właśnie tam…
W calej nowozytnej historii polskiej pilki (od 2000 roku) odbyly sie 3 transfery do topowych klubow: Fabian do Arsenalu, Kuba i Lewy do Borussii. Dodatkowo paru graczy w tym czasie wskoczylo do topowych druzyn, ale albo pilkarsko wychowali sie na Zachodzi w calosci albo w wiekszosci (Szczesny, Krycha, Glik, Milik). Na prawie 20 lat to naprawde chujoza straszna.
To pokazuje jaki jest potencjal na swiatowy top. A Eklapa jest biedna finansowo, marketingowo i personalnie (trenerzy, zarzady i dyrektory).
Mozna psioczyc, ze Kownas czy Linetty poszeli do „sredniaka”, tylko ze daja rade i przez to robia Lechowi i poniekad Eklapie renome.
Borussia to nie byl zaden topowy klub gdy oni do niego odchodzili. Nadal nim nie jest.
Jak juz sie przypierdalasz to badz konsekwentny. Bo i Arsenal nie byl jak Fabian przechodzil.
Barcelona, Arsenal czy BVB kupują piłkarzy właśnie z takich średniaków jak Sampdoria czy Southampton. Dopóki Lech/Legia nie będą na tym samym poziomie, dopóty ich zawodnicy będą musieli przejść przez ten pośredni etap.
Za co mam moderację z dupy? Boli was że nie zgadzam się z każdym waszym zdaniem?
Treść usunięta
„Zimą napastnika chcieli Chińczycy, Levante, Rennes…”- aha, no zajebicie !! sza po ba 🙂