Reklama

FIFA testuje trzy zmiany w przepisach. Będą żółte kartki dla trenerów

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

05 kwietnia 2018, 10:46 • 2 min czytania 52 komentarzy

Ostatnio UEFA oznajmiła, że od nowego sezonu we wszystkich europejskich rozgrywkach trenerzy w razie dogrywki będą mogli dokonać czwartej zmiany. To bardzo rozsądna korekta przepisów, której wielu domagało się od dawna. FIFA testowała to już podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio i Klubowych Mistrzostw Świata. Teraz światowa federacja w turniejach młodzieżowych będzie sprawdzała trzy inne nowości.

FIFA testuje trzy zmiany w przepisach. Będą żółte kartki dla trenerów

Najważniejszą z nich są żółte kartki dla trenerów. – Do tej pory członkowie sztabu od razu byli wyrzucani na trybuny. Żółtą kartką będzie można im najpierw zasygnalizować, że muszą opanować emocje, bo następnym razem zostaną odesłani – tłumaczy na łamach „Bilda” wiceprezydent FIFA, Zvonimir Boban.

Naszym zdaniem to bardzo dobry pomysł, ułatwiający sprawę sędziom. Do tej pory zdarzało się, że trochę bezsilnie kilka razy rozmawiali z krewkimi trenerami lub ich asystentami, nim podejmowali ostateczną decyzję. Teraz sprawa byłaby prosta: ostrzeżenie i uspokojenie się, albo następnym razem wylot na widownię. Jasne i przejrzyste zasady.

Druga zmiana dotyczyłaby wznawiania gry przez bramkarzy po niecelnym strzale. – Bramkarz nie będzie musiał już zagrywać piłki poza pole karne. Jego obrońca będzie mógł w nie wbiec i dostać tam piłkę, a rywale do tego momentu muszą czekać poza polem karnym – precyzuje była gwiazda chorwackiego futbolu i Milanu.

Trzecią korektą jest ograniczenie kradzieży czasu przy dokonywaniu zmian. Do tej pory zawodnik schodzący musiał przejść środkiem boiska do strefy zmiany. Teraz sędzia będzie mógł mu nakazać zejście w dowolnym punkcie boiska. Również wydaje się to dobrym rozwiązaniem.

Reklama

Jak już wiadomo, na mundialu w Rosji użyty zostanie VAR. Przy tej okazji poinformowano, że podczas każdego meczu pracować będą dwie specjalne kamery wyłapujące spalone – pozostaną one do wyłącznego użytku sędziego VAR i jego trzech asystentów, z czego jeden z nich będzie zajmował się tylko ofsajdami. Na taki krok zdecydowano się też w Bundeslidze, rezygnując ze standardowego kadrowania takich sytuacji i oceniania ich gołym okiem.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

52 komentarzy

Loading...