Reklama

Demolka na Allianz Arena. Lewandowski z hat-trickiem!

redakcja

Autor:redakcja

31 marca 2018, 21:36 • 3 min czytania 14 komentarzy

Bayern był dzisiaj jak król Midas… Każda groźna akcja Bawarczyków kończyła się bramką, a trzeba powiedzieć, że trochę tych sytuacji było. Piłkarzom Heynckesa wychodziło wszystko, co sobie wcześniej zaplanowali. Na dodatek przyjezdni postanowili, że nie tylko nie będą im przeszkadzać, a wręcz pomogą. Nie mogło więc skończyć się inaczej, jak pogromem!

Demolka na Allianz Arena. Lewandowski z hat-trickiem!

Chwilami mieliśmy wrażenie, że oglądamy mecz 2A z 8B. Na dodatek najlepszy strzelec drugoklasistów zachorował, a wszyscy obrońcy uczyli się do kartkówki z matmy. Kapitan 7-latków nie miał wyboru i do składu powołał dziewczyny… Ten mecz pokazał niesamowitą siłę Bayernu, ale obnażył też wiele słabości Borussii Dortmund. Już po pierwszym kwadransie można było przypuszczać, że drużyna Piszczka dostanie dzisiaj parę gongów. Przede wszystkim w grze BVB było dużo chaosu, a Bayern wyglądał na ekipę, która chętnie to wykorzysta. I trzeba przyznać, że Lewandowski i spółka szybko wzięli się do roboty. Polak otworzył wynik spotkania, gdy zachował zimną krew w sytuacji sam na sam z bramkarzem przyjezdnych. Trzeba tutaj jednak uczciwie przyznać, że „Lewy” w tej sytuacji był na minimalnym spalonym. Sędzia jednak popełnił błąd i bramkę uznał.

Chwilę później arbiter zachował się już poprawnie, gdyż słusznie nie uznał gola Ribery’ego. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Pod koniec pierwszej połowy James Rodriguez wypuścił Francuza w uliczkę, a ten podcinką wpisał się na listę strzelców. Co ciekawe minutę wcześniej Ribery ograł Piszczka i wjechał w pole karne przeciwników. Tam nie utrzymał już równowagi i padł, a do bezpańskiej piłki dopadł Robert Lewandowski, który szturchnął ją czubkiem buta w stronę bramki, co ostatecznie skończyło się drugim golem 29-latka.

Łukasz Piszczek poziomem zrównał się z kolegami, co  nie oznacza nic dobrego. Polak miał kilka dobrych przerzutów i jeden strzał, ale takie zagrania powinny być tylko dodatkiem do dobrej gry w obronie. Tej niestety nie było, bo powyżej opisana sytuacja, w której Piszczka ośmieszył Ribery, nie była niestety jedyną. Prawy obrońca nie zrobił nic, by zatrzymać Alabę, który z jego strony boiska dograł piłkę do Jamesa Rodrigueza. Oczywiście Kolumbijczyk skierował ją do bramki, bo jak inaczej? W końcu Bayern kończył dzisiaj niemal wszystko, co miał do strzelenia.

Nie inaczej było, gdy piłkę w środku boiska – na rzecz Roberta Lewandowskiego – stracił Castro. Polski snajper natychmiastowo dograł na skrzydło do Jamesa, a ten dośrodkował do Mullera i mieliśmy kolejną bramkę, bo Niemiec nie pomylił się przy strzale z bliskiej odległości.

Reklama

Na pocieszenie dla osób, które zawiodły się słabą grą Łukasza Piszczka, mamy coś na osłodę. Robert Lewandowski zakończył dzisiejsze spotkanie z hat-trickiem. Nasz najlepszy snajper do dwóch wcześniejszych trafień dorzucił trzecie. Znowu nie była to piękną bramka, ale wiecie – trzeba wiedzieć, w którym miejscu się ustawić. Robert wiedział i wykorzystał błąd Burkiego, który dał ciała przy dośrodkowaniu Kimmicha… Gdyby Bayern chciał, strzeliłby dzisiaj zdecydowanie więcej bramek. Gospodarze jednak w drugiej połowie zwolnili, a pomimo tego przeważali. Borussia nie kwapiła się do ataków, a zagrożenia pod bramką Ulreicha nie stwarzała praktycznie żadnego.  Jedynie strzał Goetze, który wylądował na słupku, mógł dać bramkę. Poza tym bieda.

Bayern oficjalnie mistrzostwa jeszcze nie zdobył, bo Schalke zgarnęło dzisiaj trzy punkty w starciu z Freiburgiem. Szczerze mówiąc, trochę szkoda, bo chyba lepszego przypieczętowania sukcesu drużyna z Monachium nie mogłaby sobie wymarzyć.

Bayern – Borussia Dortmund 6:0 (5:0)
1:0 Lewandowski 5′
2:0 James Rodriguez 14′
3:0 Muller 23′
4:0 Lewandowski 44′
5:0 Ribery 45′
6:0 Lewandowski 87′

Fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Niemcy

Niemcy

Miał zastąpić Lucasa w Bayernie. Na razie dorównuje mu pod względem urazów

Radosław Laudański
0
Miał zastąpić Lucasa w Bayernie. Na razie dorównuje mu pod względem urazów
Niemcy

Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz

Szymon Piórek
2
Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz

Komentarze

14 komentarzy

Loading...