W środę warto sięgnąć przede wszystkim po “Przegląd Sportowy”, gdzie znajdziemy m.in. ciekawy wywiad z Łukaszem Madejem. – Gdy schodziłem z boiska po meczu z Wisłą, rzuciłem koszulką i już wtedy wiedziałem, że będę miał kłopoty. Później, w szatni, darłem się na cały głos, że jak będzie nas prowadził ktoś taki jak Żurek, na pewno spieprzymy się z ekstraklasy – wspomina pomocnik Śląska Wrocław. W “Super Expressie” odważne tezy ws. Tarasa Romanczuka stawia Jan Tomaszewski. Nie macie natomiast czego szukać w “Rzeczpospolitej” i “Gazecie Wyborczej”.
PRZEGLĄD SPORTOWY
Najciekawszym materiałem w środowym “PS” jest wywiad Jarosława Kolińskiego z Łukaszem Madejem. 36-letni pomocnik Śląska Wrocław leczy obecnie poważną kontuzję, ale chce jeszcze zagrać w Ekstraklasie. Nie unika tematów dotyczących błędów przeszłości, a było ich dużo. Szkoda tylko, że rozmowa w sumie jest dość krótka.
(…) Nawiązuje pan do byłego trenera Górnika Jana Żurka?
Nawiązuję do wielu ludzi. Niektórzy w ogóle nie powinni być trenerami i nie zasługiwali, by pracować w ekstraklasie. Jeśli Jan Żurek najpierw podejmuje decyzję, że odsuwa kilku piłkarzy od zespołu, musi wziąć na siebie odpowiedzialność za spadek z ekstraklasy. Tymczasem po degradacji Górnika zaczął się wycofywać, że to nie on jest winowajcą, więc dziwię się, jakim cudem jeszcze pracuje w klubie. Niezależnie od tego, czy wcześniej zespół prowadził Leszek Ojrzyński, to Żurek, dobierając piłkarzy i taktykę, powinien wziąć na siebie odpowiedzialność. Kiedy nie był trenerem, przychodził do mnie i mówił: „Łukasz, jesteś ważną postacią Górnika”. A potem opowiadał, jakim Madej jest złym człowiekiem. Trener musi być lojalny wobec zawodników, wtedy za nim pójdą. Wspomnę jeszcze raz przykład Urbana. Po ostatnim meczu jesieni, gdy mówiło się, że jego posada jest zagrożona, na spotkaniu wigilijnym powiedzieliśmy prezesowi – co rzadko się zdarza – że chcemy dalej z nim pracować. Mieliśmy do niego szacunek.
Dlaczego, razem z Maciejem Korzymem i Pawłem Golańskim, został pan wyrzucony do rezerw Górnika?
Gdy schodziłem z boiska po meczu z Wisłą, rzuciłem koszulką i już wtedy wiedziałem, że będę miał kłopoty. Później, w szatni, darłem się na cały głos, że jak będzie nas prowadził ktoś taki jak Żurek, na pewno spieprzymy się z ekstraklasy. Raczej tego nie słyszał, bo nie było go wtedy w pomieszczeniu, ale ktoś mógł mu donieść. Siedziało to we mnie, bo się zżyłem z klubem i czułem się odpowiedzialny, by powiedzieć, co myślę. Zresztą podczas podróży powrotnej z tamtego meczu kibice nas zatrzymali i wtedy Żurek stanął przeciwko nam. To był policzek, bo nawet ci sami kibice później śmiali się, że trener nie był po naszej stronie. W rozmowie z nimi powiedział, że Golański się ośmieszał. Jestem takim człowiekiem, że nie potrafię spojrzeć w oczy komuś kogo nie szanuję i ktoś mnie nie szanuje.
Pozostając w temacie Śląska: latem we Wrocławiu może już nie być żadnego przedstawiciela Półwyspu Iberyjskiego, bo nie zanosi się na to, żeby Sito Riera i Augusto dostali nowe kontrakty.
(…) Augusto został ostatnio „odkurzony” przez trenera Tadeusza Pawłowskiego, który na niego mocno postawił. Problem w tym, że Portugalczyk od wielu miesięcy niezbyt dobrze czuje się we Wrocławiu. Wyjechała już stąd jego żona z córką. Na dodatek Augusto nie mówi zbyt dobrze po angielsku. Najlepiej funkcjonował – także pod względem sportowym – w początkowym okresie pobytu w Śląsku, kiedy – jak wspomnieliśmy – zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego stanowili około 20% kadry.
Adam Nawałka stara się gasić pożary w zarodku i w ostatnim czasie odwiedzał w klubach swoich kadrowiczów. A problemów nie brakuje.
(…) W przeciętnej formie jest Kamil Grosicki. Skrzydłowy Hull miał złamany palec u stopy i nie może zaliczyć początku roku do udanych. Ostatni raz zagrał pełny mecz 26 grudnia. Ostatniego gola strzelił 9 grudnia, a wypracował 18 listopada. Piłkarz zdaje sobie sprawę, że nie jest w najlepszej dyspozycji, dlatego będzie pracował dodatkowo. Do Grosika mają przyjechać trener przygotowania fizycznego i dietetyk. Zoptymalizują mu treningi i odżywanie do końca sezonu. 29-latek potrzebuje nad głową bata, aby wycisnąć z siebie maksimum przed wyjazdem do Rosji.
Oferta dodatkowych zajęć nie jest nowością. Zimą dodatkową pracę wykonywał w Neapolu pod okiem Remigiusza Rzepki Arkadiusz Milik. Inne podejście zastosowano u Jakuba Błaszczykowskiego. Kuba dopiero wznowił treningi z drużyną i w tym tygodniu miał pracować już na pełnych obciążeniach. Selekcjoner chciał zaprosić go na zgrupowanie, ale z graczem uznali, że będzie lepiej, jeśli w spokoju potrenuje w klubie. To dobra decyzja, podjęta z myślą, aby nie drażnić Wilków. O co chodzi? VfL powoli odzyskuje wartościowego zawodnika, a ten miałby wyjechać do Polski, gdzie i tak by nie zagrał. Co, gdyby uraz Kuby odnowił się podczas zgrupowania? W klubie nie byliby zadowoleni. Zarządzanie to też sztuka kompromisu…
Maciej Makuszewski ma nadzieję, że dziś w Rzymie usłyszy bardzo dobre wiadomości.
(…) – Liczę na to, że już po raz ostatni podróżuję do Włoch i dostanę zielone światło na powrót do treningów z zespołem. Byłaby to wspaniała wiadomość – mówi skrzydłowy Lecha Poznań. Jeśli jego plan się sprawdzi, to będzie miał sporą szansę na wyjazd z reprezentacją Polski na czerwcowy mundial w Rosji.
Na kolejnych stronach zapowiedzi środowych meczów LM i relacje z wtorkowych. Robert Lewandowski w Stambule powinien zagrać w pierwszym składzie, mimo że jest zagrożony pauzą za żółte kartki przed pierwszym starciem w 1/4 finału.
(…) Spotkanie w Turcji byłoby idealną okazją, żeby Lewandowski odpoczął. Wiadomo, że Bayern awansuje do kolejnej rundy, więc Polaka mógłby zastąpić Sandro Wagner. Przecież po to został zimą sprowadzony z Hoffenheim. Jednak trener Bayernu Jupp Heynckes zapowiada, że wystawi najmocniejszy skład. To by oznaczało, że Polak wystąpi od początku.
Nadal nie jest pewne, czy mający ciekawą przeszłość Ukrainiec Ołeksandr Hładki trafi do Lecha Poznań.
Legia Warszawa zimą sprowadziła wielu obcokrajowców, ale docelowo ważne role mają w niej odgrywać młodzi Polacy.
(…) Od nowego sezonu Legia ma być bardziej polska i młodsza. Tak przynajmniej twierdzą władze klubu zapewniając, że sprowadzenie zimą aż dziewięciu obcokrajowców było przemyślaną strategią. Plan jest jasny: najpierw mistrzostwo, potem odmładzanie.
– Latem zacznie zmieniać się struktura wiekowa – mówi prezes klubu Dariusz Mioduski. I wymienia młodych zawodników, którzy za pół roku mają stanowić o sile pierwszej drużyny.
Górnik Zabrze złożył odwołanie dotyczące decyzji Komisji Ligi o nieprzyznaniu mu trzech punktów za przerwany przez kibiców Piasta mecz w Gliwicach.
(…) – W uzasadnieniu powołaliśmy się na kilka przepisów, ale nie będziemy upubliczniać naszego odwołania. Ubolewamy, że doszło do takiej sytuacji, ale chcemy być oceniani sprawiedliwie. Decyzja Komisji Ligi nas zaskoczyła. Uważamy, że kary są nieadekwatne. Czy jesteśmy optymistami? Skoro zdecydowaliśmy się na wniesienie odwołania, znaczy wierzymy, iż przyniesie to skutek – zaznacza Bartosz Sarnowski.
Cracovia w ostatnich siedmiu kolejkach Ekstraklasy punktuje najlepiej w lidze. Druga rewolucja Michała Probierza przyniosła efekt.
(…) Probierz nie boi się rozstań z doświadczonymi piłkarzami, a wie, że odważne zmiany kadrowe często mają pozytywny wpływ na resztę zespołu.
– Latem nie mieliśmy czasu, by odpowiednio przygotować się do sezonu. Wielu zawodników dopiero dochodziło do zdrowia po urazach. Potem, jak w każdym związku, z dnia na dzień poznawaliśmy się coraz lepiej. Mogłem zobaczyć, jaka wartość mają niektórzy zawodnicy. Żeby była jasność – wszystkim życzę powodzenia, ale czasami ktoś w drużynie się nie sprawdza. Zawsze mówię zawodnikom prawdę prosto w oczy, a nie za ich plecami – opisuje.
Odradzający się Carlitos mówi wprost, że chce zostać królem strzelców Ekstraklasy. Biorąc pod uwagę formę Igora Angulo, ma na to duże szanse.
Pewności mu nie brakuje. Carlitos, który w minionej kolejce dogonił Igora Angulo w klasyfikacji ligowych strzelców, ostrzy sobie zęby na jej wygranie. – Mówiłem o tym zaraz po podpisaniu kontraktu z Wisłą i to się nie zmienia. W tym sezonie chcę zostać najlepszym strzelcem ekstraklasy i zapewniam, że krótka seria meczów bez goli zupełnie mi nie ciążyła – mówi Hiszpan. Po krótkiej przerwie Carlitos znów zaczął zdobywać bramki. Mecz ze Śląskiem Wrocław zakończył z hat trickiem.
W reprezentacji U-21 Czesława Michniewicza sporo nowych twarzy, również z I ligi.
(…) We wtorek Michniewicz ogłosił listę zawodników z polskiej ligi (z zagranicy powołał już wcześniej), wśród których znaleźli się Damian Gąska, Mateusz Kuchta, Marcin Urynowicz i Karol Angielski, czyli zawodnicy, którzy z reprezentacją młodzieżową nie mieli do tej pory nic wspólnego. Największym zaskoczeniem jest Gąska, pomocnik pierwszoligowych Wigier Suwałki.
Ismaila Sarr, wschodząca gwiazda Senegalczyków, wraca w Rennes do formy po kontuzji, ale ostatnio zaczyna być krytykowany za symulowanie.
(…) Ale Sarr budzi ostatnio nie tylko pozytywne emocje. Po potyczce z Troyes (2:0), w której sędzia podyktował jedenastkę za rzekomy faul na nim, trener przegranej drużyny Jean-Louis Garcia wściekł się na młodego piłkarza. – Oglądałem tę sytuację 10 razy i mogę was zapewnić, że była to symulacja Ismaily’ego Sarra. Włożył prawą nogę między nogi Jimmy’ego (Giraudona – red.) i potem w nienaturalny sposób upadł – złościł się Garcia. We Francji w tym sezonie nie jest używany – znany choćby z naszych boisk – system VAR i zawodnicy dalej bez konsekwencji mogą oszukiwać arbitrów.
– To nie pierwszy raz, gdy tak się zachował. Oglądaliśmy przed meczem na wideo, jak przewraca się w polu karnym – dodał.
SUPER EXPRESS
Pod finansową lupę tym razem poszedł Wojciech Szczęsny.
(…) Według informacji włoskiej gazety “La Gazzetta dello Sport”, która co roku podaje zarobki w Serie A, Stara Dama płaci Szczęsnemu 6,3 mln euro brutto rocznie (liczymy połowę tej kwoty, bo grał tam tylko w drugim półroczu). Taka zapłata plasuje go w czołówce listy płac włoskiego giganta. Jest to najwyższa gaża wśród Polaków grających w lidze włoskiej.
Jan Tomaszewski nie chce w polskiej kadrze Tarasa Romanczuka na mundial w Rosji.
(…) – Sporo się mówi ostatnio, że może warto dać szansę Tarasowi Romanczukowi…
– Nie, nie, nie!
– Nie, bo to Ukrainiec?
– Nie, dla mnie to Polak. Ale nie można go absolutnie powołać na finały mundialu. Owszem, nie mam nic przeciwko temu, żeby w kadrze zagrał, ale po mistrzostwach. Jego powołanie teraz mogłoby rozwalić atmosferę w kadrze. Wiem, że reprezentacja to nie Caritas, ale kto miałby nie pojechać, żeby zrobić miejsce dla Romanczuka? Mączyński, który bardzo nam pomógł w eliminacjach? No nie! Nie można w ostatniej chwili wyciągnąć królika z kapelusza i włożyć do kadry.
RZECZPOSPOLITA
Nudy. Parę zdań przed meczem Barcelony z Chelsea.
GAZETA WYBORCZA
Ani śladu piłki, mimo że na okładce jest oprawa z trybun.
Fot. FotoPyk